X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne SIERPNIÓWCZKI 2015
Odpowiedz

SIERPNIÓWCZKI 2015

Oceń ten wątek:
  • Pati Belgia Autorytet
    Postów: 2645 3633

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 19:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magda sz wrote:
    Jak bylam u koleżanki w odwiedzinach na położnictwie to jej współlokatorka miała elektryczną medelę, na początku myślałam że gdzieś remont robią i mówię do koleżanki- mogliby sobie dać spokój z tymi remontami teraz w szpitalu. Ona zdziwiona - a gdzie jest remont, ja mówie a nie słyszysz wiertarki? a ona w śmiech że to ten laktator a nie wiertara :D

    Zrobiłam dziś sporo km po starówce, mąż chciał zrobić "ładne" zdjęcia ale miałam głupawkę i nie chciało mi się pozować. Jak zgram to Wam pokaże efekty:D

    Neyla piękne fotki, w ogóle w ogóle nie popuchłaś, nóżki zgrabniutkie.

    Pati ja mam dokładnie to samo- skurcze są są i nagle znikają i mam nogi jak hobbit :(
    No to mozemy sobie rece podac... ja to juz nerwowo wysiadam.... wolalabym zeby zaczelp aie tak jak z synem. Wody mi odeszly I wiedzialam, ze trzeba juz do szpitala jechac a teraz to takie siedzenie na bombie....

    małaMyszka lubi tę wiadomość

    f2wl3e5eifigbu3h.png[/url]
    l22nkrhmmhbh7btb.png
    ****gang 18+****
  • maaadzik1207 Autorytet
    Postów: 1101 1997

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 19:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobra to i ja opisze swój poród który byl najgorszym z tych moich 3.
    A wiec w poniedziałek poszłam do Gina i mowie ze pobolewa mnie podbrzusze a on ze zrobi ktg. Położyłam sie,leze 15min a on ze nie wlaczylo sie noc i kolejne 15min mam leżeć ja juz wkurzona bo plecy tak mnie bolały ale po 5min mówi skierowanie do szpitala. Pytam czemu a on ze są jakies wachania tętna płodu.
    Na izbie godz czekania aż mnie przyjmą ale potem juz z górki...
    Na oddziale byl przemily lekarz,zrobil mi ktg a tam wszystko idealnie,potem samolot a on 1,5cm rozwarcia. Mowie bylo juz 3 cm a on ze nie wie co za lekarz mnie badał i ze chetnie by mnie puścił do domu ale jutro zdecyduje ordynator. We wtorek rano ktg pokazaly Male skurcze do 40%:/ na usg waga Malego 3540g na samolocie 1,5cm i zaczelo się zrobil masaż szyjki...ja drę sie,z dupa uciekam,położne za ręce trzymają i mowis wytrzymaj chwile juz 3cm jest...po badaniu od razu 4 czopki mi daly i 30min leżenia potem mam chodzić. Tak zrobiłam od 11 lazilam do 19 aż myślałam ze odlecę z bólu. Przy skurczu robiłam przysiady,plakalam z bólu a tam dalej 3 cm,główka wysoko,szyjka gdzie klo krzyża nie wiem o co tu kaman. Dostałam zastrzyk na złagodzenie szyjki i skurczyki. O 19 lekarz mówi ze jak będzie 5cm rozwarcia to porodowka jak 3cn śpimy jutro wywolujemy oxy. Oczywiście bylo 3cm:( nic nie ruszalo sie a ja płakałam juz z bólu. Dali mi zastrzyk na wyciszenie a i tak czułam je. O 6ktg,potem lewatywa,prysznic i porodowka o 7:30 podlaczenie oxy,ktg. Skurcze byly Male i lekkie napinanie macicy. 4cxopki dostałam,2 zastrzyki domięśniowo co 2 godz chyba. Kręciłam sie na piłce ciągle pod ktg. O 11 przyszedł lekarz przebil pęcherz i zrobil masaż. Bylo 6cm. Znow leżałam troche i skurcze byly juz tak mocne że wylam. Od13-16 bylo 7cm. Ja juz plakalam ze chce cc bo nie dam rady. Tak bolalo a u nas zzo nie dają. Dali gaz ale od 16 tak się darlam ze położna z konca korytarza biegla bo myślała ze rodze:) o 17:30 chciałam wstac ale położna mówi ze jak zbadamy to wstane i mówi jest 10cm...rodzimy. Aa ja co? Chce wstac bo skurcz za skurczem w końcu ona przygotowuje wszystko a ja zazynam przec i czuje główkę ze wyszła,zlapala i zaczęłam przec do końca. O 17:50 urodziłam synusia! 3670g,54cm. Nic nie reklam,nie nacieli,otarcia nie mam. Maly byl najmniejszy z całego rodzeństwa i najkrótszy.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2015, 20:06

    psioszka11, lys, zabka11, magda sz, małaMyszka, AgaSad, Weridiana, Zetka, kasiuleek lubią tę wiadomość

    Rośnij kinderku ❤❤❤
    16udgywlq3r6pkjj.png
  • mamasia Autorytet
    Postów: 1889 4778

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 20:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magda sz wrote:
    No a to efekty moich chęci do sesji brzuszkowej.. Myszka wiem co dziś czujesz, mi w te upały tez tak się chciało...

    Profilowe z bojlerem :D
    http://naforum.zapodaj.net/thumbs/78345ca68315.jpg

    Maja przyparta do muru- Wyłaź do mamusi! :)
    http://naforum.zapodaj.net/thumbs/4df134bb9e98.jpg
    Super, piękna kiecka i Ty ślicznie wyglądasz :-)

    małaMyszka, AgaSad, zabka11 lubią tę wiadomość

    bzkxskf.png
  • mamasia Autorytet
    Postów: 1889 4778

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula_071 wrote:
    Na SR były 3 rodzaje: Harmony (ręczny - ten kupiłam), Mini Electric (strasznie głośny) i Swing (trochę cichszy). Ten ostatni był moim zdaniem najlepszy, potem Harmony a na końcu Mini Electric. Dla mnie wydanie 500zł na laktator to nieporozumienie, więc wzięłam Harmony. Sprawdzaliśmy ich użytkowanie na sztucznej piersi. Harmony dawał radę, w porównaniu do Canpola dużo mniej ręka się męczyła. Jest dwufazowy, mam nadzieję, że mi się sprawdzi. Oczywiście elektryczny jest najlepszy, nie ma co ukrywać, ale jak ktoś będzie miał pokarm to szkoda kasy moim zdaniem na takie cuda.

    Harmony kosztuje w Smyku koło 150zł, ale w zestawie jest jeszcze smoczek i butelka, więc nie ma tragedii cenowej moim zdaniem. Zwłaszcza, że smoczek Medeli jest na wzór kobiecej piersi i dziecko musi się równie mocno namęczyć by napić się mleka z butelki.
    Hehe,to lepiej by nas razem nie położyli :-P mam ręczny baby ono,a jak sobie nie poradzi to szwagrowa dała mi właśnie mini Electric ;-)

    maaadzik1207, Paula_071, małaMyszka lubią tę wiadomość

    bzkxskf.png
  • mamasia Autorytet
    Postów: 1889 4778

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 20:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    maaadzik1207 wrote:
    Dobra to i ja opisze swój poród który byl najgorszym z tych moich 3.
    A wiec w poniedziałek poszłam do Gina i mowie ze pobolewa mnie podbrzusze a on ze zrobi ktg. Położyłam sie,leze 15min a on ze nie wlaczylo sie noc i kolejne 15min mam leżeć ja juz wkurzona bo plecy tak mnie bolały ale po 5min mówi skierowanie do szpitala. Pytam czemu a on ze są jakies wachania tętna płodu.
    Na izbie godz czekania aż mnie przyjmą ale potem juz z górki...
    Na oddziale byl przemily lekarz,zrobil mi ktg a tam wszystko idealnie,potem samolot a on 1,5cm rozwarcia. Mowie bylo juz 3 cm a on ze nie wie co za lekarz mnie badał i ze chetnie by mnie puścił do domu ale jutro zdecyduje ordynator. We wtorek rano ktg pokazaly Male skurcze do 40%:/ na usg waga Malego 3540g na samolocie 1,5cm i zaczelo się zrobil masaż szyjki...ja drę sie,z dupa uciekam,położne za ręce trzymają i mowis wytrzymaj chwile juz 3cm jest...po badaniu od razu 4 czopki mi daly i 30min leżenia potem mam chodzić. Tak zrobiłam od 11 lazilam do 19 aż myślałam ze odlecę z bólu. Przy skurczu robiłam przysiady,plakalam z bólu a tam dalej 3 cm,główka wysoko,szyjka gdzie klo krzyża nie wiem o co tu kaman. Dostałam zastrzyk na złagodzenie szyjki i skurczyki. O 19 lekarz mówi ze jak będzie 5cm rozwarcia to porodowka jak 3cn śpimy jutro wywolujemy oxy. Oczywiście bylo 3cm:( nic nie ruszalo sie a ja płakałam juz z bólu. Dali mi zastrzyk na wyciszenie a i tak czułam je. O 6ktg,potem lewatywa,prysznic i porodowka o 7:30 podlaczenie oxy,ktg. Skurcze byly Male i lekkie napinanie macicy. 4cxopki dostałam,2 zastrzyki domięśniowo co 2 godz chyba. Kręciłam sie na piłce ciągle pod ktg. O 11 przyszedł lekarz przebil pęcherz i zrobil masaż. Bylo 6cm. Znow leżałam troche i skurcze byly juz tak mocne że wylam. Od13-16 bylo 7cm. Ja juz plakalam ze chce cc bo nie dam rady. Tak bolalo a u nas zzo nie dają. Dali gaz ale od 16 tak się darlam ze położna z konca korytarza biegla bo myślała ze rodze:) o 17:30 chciałam wstac ale położna mówi ze jak zbadamy to wstane i mówi jest 10cm...rodzimy. Aa ja co? Chce wstac bo skurcz za skurczem w końcu ona przygotowuje wszystko a ja zazynam przec i czuje główkę ze wyszła,zlapala i zaczęłam przec do końca. O 17:50 urodziłam synusia! 3670g,54cm. Nic nie reklam,nie nacieli,otarcia nie mam. Maly byl najmniejszy z całego rodzeństwa i najkrótszy.
    O raju,początek brzmi prawie jak u mnie... wizyta,skierowane na szpital,tętno maluszka,ktg,dobry zapis i rozwarcie ok.2 cm... ciekawe co jutro zdecydują,bo póki co częstotliwość skurczów zmalała,oby na wtorek się rozhulalo

    małaMyszka lubi tę wiadomość

    bzkxskf.png
  • maaadzik1207 Autorytet
    Postów: 1101 1997

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 20:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda wyglądasz ślicznie!! Teraz niech Maja wychodzi.

    małaMyszka lubi tę wiadomość

    Rośnij kinderku ❤❤❤
    16udgywlq3r6pkjj.png
  • Paula_071 Autorytet
    Postów: 6587 7143

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mamasia wrote:
    Hehe,to lepiej by nas razem nie położyli :-P mam ręczny baby ono,a jak sobie nie poradzi to szwagrowa dała mi właśnie mini Electric ;-)

    Hahah, duża szansa że urodzę w przyszłym tygodniu, więc będę się w razie czego modlić żebyś miała od początku dużooooo pokarmu :)

    mamasia, małaMyszka lubią tę wiadomość

    13.08.2015 r.
    11.05.2019 r.
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny uzywajace laktatora jaka metoda sciagacie pokarm?? Pierw jeden potem drugi, czy na zmiane czy 7 5 3??

    małaMyszka lubi tę wiadomość

  • Kkarolinaaaa Autorytet
    Postów: 2881 6412

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 20:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale ladne z was mamusie;)

    Ja mam malusko zdjec z okresu ciazy.. przydaloby sie zrobic pare,bo potem bede zalowac..

    Jejc,zblizaja sie upaly,mysle ze w zwiazku z tym moze byc u nas wysyp bobasow!

    małaMyszka, AgaSad lubią tę wiadomość

    3i49bd3mn3g76zlc.png
  • mamasia Autorytet
    Postów: 1889 4778

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula_071 wrote:
    Hahah, duża szansa że urodzę w przyszłym tygodniu, więc będę się w razie czego modlić żebyś miała od początku dużooooo pokarmu :)
    O,taki układ mi się podoba :-)

    małaMyszka, Paula_071 lubią tę wiadomość

    bzkxskf.png
  • olinka Autorytet
    Postów: 342 843

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej dziewczyny :)
    My już z Fabisiem jesteśmy w domku ale tak jak obiecałam wszystko po kolji wam opisze a więc. ..
    od piąteku (24.07) do poniedziałku 27.07 na ktg wychodziły wahania tętno maluszka od 40-220 lekarze robili usg niby wszystko ok twierdzili że maly za bardzo fika i proponowali relanium na uspokojenie ale cozywiście odmawiam.. W poniedziałek na obchodzie pani ordynator stwierdziął że w wtorek zrobi crp i chcą rozwiązywać w ciąże i kazała mi wrazie wu w wtore (28.07) od rana nic nie jeśc.. wiec ja caly POniedziałek w nerwach co zrobiom jak bede rodzić czy cc czy sn oczywiście nikt mi nic nie chciał powiedzieć. zrobili w poniedziałek popołudniu ktg i znowu skoki ja już całkowicie czarne scenriusze w głowie miałam. jakoś wytrzymałam całon noc spać nie mogłam czułam podekstytowanie i i stres. Tak wiec mamy wtorek rano czekałam z miłowaniem na obchód na ocbchodzie dowiedziałam się tylko tyle "zapraszam do badania na fotel" wiec poszłam czekam pod gabinetem i czekam asz płakaać mi chce z nerów.. a wiec poszłam badanie i okazało się ze mam rozwarcie zewnątrz na 5cm a srodku na 8 cm i słowa dr. "Zapraszamy na porodówkę jak chce pani by był mąż niech szybko przyjecie bo to bedom dwa parcie i mały już bedzie" na to pielegniarka proszę szybko spakowac zeczy z patoligo i idziemy na traktat prodowoy... wiec ja biegiem do sali zapłakana dzownie że bede rodzić że mąż ma przyjeć i uwaga co mój mąż na to " kocchanie co mam ci przywieść" wiec ja do niego bierz torbe dla małego i dawaj.. jednom rekom się pakują drugom dzwonie do rodziców i już płacze do teleowonu że bede rodzić i żę niby ma być szybko była godzina około 8:30 nie zdążyłam się spakować wpada mąż na sale cały rozdygotany spakowaliśy się rzeczy na korytarz maż wzioł w ręke wode i torebke z lekami na astme.. przyszła pielegniarka zaprowadziła na traktak.. tam maz wylaączyl; telefon bo nagle zaczoł dzwonić co chwile.. wyszła położna z pytaniem czy my poród rodziny... a my yy cisza.. mójh mąż.. zaczoł jąkąć się że on chce.. zaprosiłą nas na sale i powiedziała ze mąż możebyć że może być jedna osoba i żeby nie chodził bo całej sali bo za sciankami mogom być inne porody ( narazie byliśmy sami) i że moze w każdej chwili wyjść bo ona nie bedzie miała czasu zajmować się meżem. tak wiec znaleśmy sie już na sali dostałam koszule takom niebieskom z przodu rozwiązywanom położyłam sie na fotel przykryli kocem dostałam pilota do fotela i miałam sobie ułożyć tak by było mi wygodnie.. podeszła położna dała mi do wypełnienia ankiete na co wyrażam zgodę na co nie.. chodzło o znieczulenie nacięcie krocza itp.. podpisaliśmy.. połozna podeszła do mnie bokiem kazała rozłożyć nogi sprawdziła jeszcze raz rozwarcie podłoczyła ktg i dała oxy po 20 min dała też dwa czopki.. jak się położyłam na fotel była godzina 9:10 jak kroplówka leciała skurcze miałam do 50-60% kazała miedzy czasie skakać na piłce ale to nic nie dało skurczy nie było silnych a była już godzina około 12:30 zawołali lekarza stwierdził przebijamy pęcherz.. położna na to że na pewno dziś już będzie pani synka przytulać ale może to potrwać cały dzień.. no wiec przebili pęcherz nic to nie bolało tylko czułam takie delikatni pękniecie ( podobny dziwięk jak z gumy robi się balona i pęka) podłożyli kaczkę . przykryli kocem podłączyli jeszcze jedną kroplówkę z oxy no i po 10 min się zaczoło. Oczywiście nie tak jak sobie wyobrażłam tylko okroppny ból pod brzuchem który robił się coraz silniejszy. Mąż był przy mnie cały czas i jak on to stwierdził 3 skórcze na 10 min.. i tak przez nie wiem ile.. bo patrzałam na zegarek był na wprost mnie ale traciłam rachubę bo jakimś czasie położno podeszło i mówi oo słysze po Pani oddechu ze się zaczęło.. zbadała i rozwarcie na 10 i do mnie że jak czuje parcie to mam przeć jak bym robiła kupkę no i faktycznie z każdym skurczem ból był bardziej straszny łzy mi leciały jak grochy po jekiwałam pod koniec już nawet pokrzykiwałam.. wiec położna kazała ra zna prawy bok raz na lewy jednom noge opierać o fotel drugom trzymał mąż a ja rękami zgniatałam męża za szyje za brzuch gdzie popadnie. około godziny 14 ja już dostałam z bólo mdłości wymiotowałam słabo mi się robiło dostałam duszności maż podawał na zmiane wode leki, trzymał nogi saturacja i tętno moje i dzicka zaczęło spadać zawołali lekarza podłączyli tlen i od tego czasu lekarz już był przy mnie.. parałam tak jeszze pare razy aż nagle już zaczęłam mówić że nie dam rady około godziny 16 lekarz twierdził ze jak nie pójdzie to cc i mam dać z sibie wszystko powiedział bym słuchała teraz uważnie położnej wiec robiła to co ona mówiła nacieli krocze… mąż zginał mi nogi lekarz podnosił głowę delikatni położył rekę na brzuchu położna rekę między nogi i tak o 16:35 dosłownie „wyskoczył” zemni maleństwo.. od razu położyli mi go na brzuchu a ja w płącz ze nie krzyczy.. a to lekarz ze moment ze będzie że wszystko dobrze okazało się że mały był okręcony pępowinom jeden raz dlatego te skoki od piątku na ktg. I nagle słysze płacz ja wpłacz mąż w płacz zawolałi go aby podszedł z zdrugiej strony odciąć pepowine. Odcioł. Zaczęliśmy się przytulać całować wszyscy w 3. Najpiękniejsze uczucie na świecie radość szczęście z miłościom nie do opisania… pokazali nam co dzidzia ma miedzy nogami podszedł lekarz od maluszków z pranzoletkoem przeczytał co tam napisane imie nazwiko moje płec dziecka i godzine i czy się zgadza kiwnelam głowom założyła małemu na raczkę. między czasie położna zmieniła podkłady chyba mnie umyła i mąż musiał wyjść. Podeszła do mnie położna ipowiedziała ze jeszcze czeka nas łożysko i ze będzie jeden skurcz jak przy porodzie a ja do niej ze nie dam rady nie mam siły a ona że dam rade mam spojrzeć na maluszka i mocno go przytulić no i pare sekund nic nie bolaó i już łożysko było.. szybko położna zawołała lekarza i okazało się ze łożyska stare zwapnione jak to lekarz powiedział jak na 44 tydzień a nie na 37. Nawet nie chce myśleć jak to się wszystko mogło skończyć.. potem lekarz zaczoł zszywać szwy rozpuszczalne oraz zwykłe. A ja cały czas głaskałam moje maleństwo i nie dowierziałam lekarz skończył. Położna mnie umyła przykryła nas kocem i powiedziała zę mamy tak 2h leżeć. Przyszedł mąż i tak spędziliśmy dwie godziny.. ten czas nie do opisanie i te uczucie.. najgorsze ze przez te 2 godziny czułam jak zemnie leci. Po około godziny przyszła położna i pomogła mełego przystawić do piersi i uwaga to nie jest to takie wcale łatwe jak pokazujom ww telewizji mi zajęło to około 20 min by mały chwycił sutka ale jak chwycił i poczułam jak ciągnie zalałam się łzami coś pięknego.. po 2h zabrali małego maż poszedł z nim na zmieerzenie i z wazenie a do mnie przyszła położna i przyniosła mi kolacje i powiedziała ze maly waży 2730 i 51 cm i że 10 pkt. I jak zjdem to pójde na sale zjadłam chodz wcale nie byłam głodna na to położna ze musze co kowliek zjeść bo musze mieć pokarm. I na wózku zawieżli mnie na sale tam przyszedł lekarzi powiedział zę małego dostane za godzinę bo marzł i leży w cieplarni.. ta godzina mijała okropnie długo.. czas się dłuży, no i po godzinie mały już był zemnom była godzina 21 maz pojechał i ja zostałam sama.. całom noc nie spałam bo mały się oczyszczał i przez nosek i buzie cowały mu się wody płodowe. Nad radem n aochodzie zwazyli zbadali wszystko dobrze co karminie już było lepiej.. ja już mogłam chodzic ale wtedy strasznie boląał odbyt pierwsze załatwanie moczu nie było złe ale tego drugiego to już koszmar ból jak przy porodzie jak bym jeszcze raz rodziła… w czwartek okazało się za mały za spadł z wagi 400 gram i do tego zółtaczka i ze jak bardziej się nasili i nie przybierze to nie ma mowy o wyjściu w piątek bo mały jest uznawany jako wcześniak.. piątek rano okazało się zę waga 2525 także mały przybrał i wychodzimy do domu maż przyjechał z fotelikiem z ciuszkami i z pięknym bukietem kwiatów ubraliśmy się i szczęśliwi wróciliśmy do domu. Wiecie co jak szłam korytarzem ja z kwaiatami maż z małym czułam się najszczesliwsza na świecie. W domu u nas czekali na mnie moi rodzice z pysznym obiadem pierwszy dzień w domu mały prawie caly przespał.. noc nie byłą też taka zła.. ja przestałam krwawić. Pije kawe zbożową z mlekiem wiec mam nawał pokarmu mały się najada i jeszcze spuszczam bo piersi bolom. Aa jeszcze jednom miedzy 1-2 dobom mały nabiera instykt ssania a nam się włańcza laktacja także mleko przybywa a mąły co 10 min chce być przy cycku niby to normalne i trzeb to wykorzystać. Pierwsza kąpiel za nami nie było aż tak żle chodz co prawda byłam mokra z stresu. Ogólnie poce się strasznie zasypiam w nocy a jak mały się budzi wstaje i jestem cala mokra dziś byłam na siącgniecie szwów powoli się goi ale dalej boli najgorzej przy siadaniu i wstawaniu. Także dziś byliśmy na 1 spacerze na 15 min.. i wiecie co jak po domu chodze wydaje mi się ze mam siłe i wszystko ok ale po 15 min spacerku miałam dość bolało krocze było mi słabo i nie miałam czym oddcyhać jak wróciliśmy do domu całom 3 poszliśmy spać.
    I to by było na tyle .. podsumowując nie wyobrażam sobie rodzić bez męża samemu.. oraz nie wyobrażam sobie nie mieć wsparcie w rodzicnie bo dla mnie 3 i 5 doba była najgorsze boli krocze piersi sutki mam popękane bo na początku mały żle chwytał piersi bolo jak za dużo mleka robiom się twarde ciężko wstawać i siadać chodzi też dłużej ciężko no i łapie zmęczenie brak snu.. ale jak się weźmie kruszynke na ręce się uśmiechnie to wszystko wydaje się piękne !!!

    lys, Aska87, magda sz, AgaSad, małaMyszka, mamasia, sylwucha89, psioszka11, Maniuś, Izuu, Laura, ainer85, Weridiana, Magd, Paula_071, aaaaga, zabka11, witaminkab, witaminkab, Y, bosa, Zetka, kasiuleek lubią tę wiadomość

    49d65f8aff.png
    "Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę. Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę...Jestem Przy Tobie od pierwszego grama. Tyś moje Dziecko... A ja Twoja mama"


  • AgaSad Autorytet
    Postów: 1879 3085

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 21:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzik.. Olinka.. oj namęczyłyście się strasznie ale tak jak piszecie maleństwa wszystko wynagrodzą.. dużo zdrówka dla Was i maluszków..

    Dziewczyny świetnie wyglądacie w tej końcówce, takie zdjęcia to super pamiątka, ja w przyszłym tygodniu chciałabym kupić jakiś fajny aparat bo już sobie to obiecujemy od kilku miesięcy to może też się skuszę na taką sesję pod pretekstem wypróbowania nowego sprzętu..

    U nas zawieszenie broni i nawet dość przyjemnie minął dzień, obiad i lody na mieście, spacerek..
    Jedziemy jutro na Kamieńskiego porozmawiać z położną i wypytać o wszystko, ciekawe czy wogóle znajdzie chwilę dla nas..

    Odnośnie laktatora to mam Medela Swing ale ciągle mam przeczucie że mega przepłaciłam, wczoraj jak wyparzyłam to ciągle powtarzałam że jak takie g.. może tyle kosztować..
    Mam nadzieję że jak już będzie potrzebny to mnie nie zwiedzie..

    małaMyszka lubi tę wiadomość

    1usawn15ju6q9qwm.png
  • apaczka Autorytet
    Postów: 1763 4120

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 22:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam Medelę Swing i Medele Mini Electric - dostałam w spadku po bratowej, która gdy jej synek był w szpitalu odciągała pokarm. Jak bym miała kupić to powiem szczerze dłuuugo bym się zastanawiała a Swinga na pewno bym nie kupiła - zbyt drogi. Bratowej z tych dwóch podobno bardziej podszedł Mini Electric. Jednak mam nadzieję, że nie będę musiała z tego za bardzo korzystać.

    małaMyszka, Aga89 lubią tę wiadomość

    9f7jpx9i1ln9kxb1.png
  • ainer85 Autorytet
    Postów: 615 1901

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 22:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    olinka biedna wymęczyłaś się tyle godzin, ale na szczęście masz już z głowy i synek jest już z Wami :)

    madzik nie będę ukrywać, że jestem trochę przerażona. Wszyscy gadają że przy kolejnych porodach jest lżej i szybciej, a tu gówno! Tyle godzin!!!??
    kurde ja żyje tylko nadzieją, że u mnie drugi będzie lżejszy od pierwszego. A tu może się okazać, że guzik prawda :/

    Nikt mi nie poradził na którą się jutro stawić to sobie wymyśliłam, że pojadę na ok 12:00. O 13:00 są wypisy, a zanim mnie przyjmą pewnie parę osób wyjdzie. Wiec może wyrko sobie wybiorę :P Rano się jeszcze dopakuję, i na spokojnie zjem coś normalnego.

    Weszłam dzisiaj do texil po gacie i znalazłam tam też staniki sportowe za 9,90. Nawet fajne, bo są różne kolory i mają takie wkładki w środku. (dla mnie spoko bo mam świra na punkcie prześwitujących sutków) kupiłam jeden na próbę. Prawdę mówiąc to już mój 4. ponosimy zobaczymy ;)

    Paula_071, małaMyszka, mamasia, Zetka lubią tę wiadomość


    v40cu9h.png
  • mamasia Autorytet
    Postów: 1889 4778

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 22:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AgaSad wrote:
    Madzik.. Olinka.. oj namęczyłyście się strasznie ale tak jak piszecie maleństwa wszystko wynagrodzą.. dużo zdrówka dla Was i maluszków..

    Dziewczyny świetnie wyglądacie w tej końcówce, takie zdjęcia to super pamiątka, ja w przyszłym tygodniu chciałabym kupić jakiś fajny aparat bo już sobie to obiecujemy od kilku miesięcy to może też się skuszę na taką sesję pod pretekstem wypróbowania nowego sprzętu..

    U nas zawieszenie broni i nawet dość przyjemnie minął dzień, obiad i lody na mieście, spacerek..
    Jedziemy jutro na Kamieńskiego porozmawiać z położną i wypytać o wszystko, ciekawe czy wogóle znajdzie chwilę dla nas..

    Odnośnie laktatora to mam Medela Swing ale ciągle mam przeczucie że mega przepłaciłam, wczoraj jak wyparzyłam to ciągle powtarzałam że jak takie g.. może tyle kosztować..
    Mam nadzieję że jak już będzie potrzebny to mnie nie zwiedzie..
    Kamieńskiego normalnie funkcjonuje? Bo tu ploty,że przez jakaś bakterie zamknięte,ale coś mi się nie chce wierzyć

    małaMyszka lubi tę wiadomość

    bzkxskf.png
  • małaMyszka Autorytet
    Postów: 8937 17375

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uciekam spać...

    Jutro czeka mnie kawa u koleżanki. Nie ukrywam, że się cieszę, kupię jakieś ciacho i będzie uczta.

    Znowu skurcze...

    Kurczę no jak w zegarku. Częstotliwość się nie zmienia, ale siła owszem... Będę chyba po ścianach chodzić...

    Alexander
    6 czerwca 2017, 3320, 55 cm, 10 pkt
    47d8cd3eb4.png
    Sebastian
    11 sierpnia 2015, 3370, 55 cm, 10 pkt
    967b64d0e6.png
  • ainer85 Autorytet
    Postów: 615 1901

    Wysłany: 2 sierpnia 2015, 23:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja też zawsze wieczorami mam silniejsze skurcze. Nie wiem czemu tak się dzieję

    małaMyszka lubi tę wiadomość


    v40cu9h.png
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 3 sierpnia 2015, 05:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julka wykapana, najedzona zasnela i po 30 minutach dokladnie o tej samej godzinie co dzien wczesniej zaczela koncert. Caly dzien do 20.30 nie wiemy, ze mamy dziecko, moja mama caly dzien czekala, zeby uslyszec jak chociaz zajeczy, a ona tylko spi i je, a wieczorem zaczyna sie dramat. Nie mam pojecia co robimy zle, caly czas mamla, otwiera buzie, chwilowo pomaga smoczek. Ona ciagle by tylko jadla, no a i tak juz dostaje zwiekszone porcje. Nie mam pojecia co robimy zle, jestem zalamana i wykonczona, gdyby nie maz nie poradzilabym sobie. Kocham ja nad zycie, ale mam dosc

    psioszka11, małaMyszka, Weridiana, Zetka lubią tę wiadomość

  • Paula_071 Autorytet
    Postów: 6587 7143

    Wysłany: 3 sierpnia 2015, 07:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niecierpliwa wrote:
    Julka wykapana, najedzona zasnela i po 30 minutach dokladnie o tej samej godzinie co dzien wczesniej zaczela koncert. Caly dzien do 20.30 nie wiemy, ze mamy dziecko, moja mama caly dzien czekala, zeby uslyszec jak chociaz zajeczy, a ona tylko spi i je, a wieczorem zaczyna sie dramat. Nie mam pojecia co robimy zle, caly czas mamla, otwiera buzie, chwilowo pomaga smoczek. Ona ciagle by tylko jadla, no a i tak juz dostaje zwiekszone porcje. Nie mam pojecia co robimy zle, jestem zalamana i wykonczona, gdyby nie maz nie poradzilabym sobie. Kocham ja nad zycie, ale mam dosc

    A moze jej zimno po kapieli? A lezy w tym samym miejscu czy ja przenosicie w inne miejsce? Musisz pomyslec jakiego bodzca nastepuje zmiana.

    KasiaeN - jak sie trzymacie z Marta?

    małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość

    13.08.2015 r.
    11.05.2019 r.
  • aaaaga Autorytet
    Postów: 2432 4868

    Wysłany: 3 sierpnia 2015, 07:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry mój Braxton się nasila juz nie tylko cmi okresowo Ale cały brzuch się napina i już nie bezbolesnie w dzień rzadko ale pod wieczór i w nocy się rozkręca
    Niecierpliwia wszystko robisz na pewno dobrze głowa do góry tak jak dziewczyny piszą dajcie sobie czas
    Miłego dnia pa upały wrócily :-(

    niecierpliwa, małaMyszka, Weridiana, Zetka lubią tę wiadomość

    f2wlj44jgrn4a0f6.png


    Matko Boska Matemblewska módl się za nami !
    04.02.2014 - 7tc [*]
‹‹ 1794 1795 1796 1797 1798 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Problemy z zajściem w ciążę - 13 niepokojących objawów

Czy problemy z zajściem w ciążę można przewidzieć? Przeczytaj listę 13 potencjalnych symptomów, którym powinnaś się bliżej przyjrzeć. Nieregularme miesiączki, obfite miesiączki, niskie libido czy utrata włosów - nie ignoruj tych i innych symptomów mogących świadczyć o zaburzeniach hormonalnych czy innych schorzeniach powodujących problemy z zajściem w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Metody leczenia endometriozy - techniki leczenia, skuteczność, koszty

Endometrioza jest w dalszym ciągu bardzo tajemniczą chorobą. Nic dziwnego, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie należą do łatwych. Jakie metody stosuje się w zależności od postaci endometriozy? Na czym polegają? Czy są one skuteczne? Jakie czynniki zwiększają szanse na powodzenie leczenia operacyjnego? Czy leczenie endometriozy jest drogie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z tarczycą - przyczyny, objawy, wpływ na płodność

Problemy z tarczycą są bardzo częstą przyczyną zaburzeń hormonalnych zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jakie są najczęstsze zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy? Jakie są typowe objawy problemów z tarczycą? Jak wygląda diagnostyka? Jak zaburzenia tarczycy mogą wpływać na płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ