SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
magda sz wrote:Agaa zmieniłam bo mój teraźniejszy wielorybi wygląd niczym nie przypomina mnie dwa dni po ślubie
chciałam być po prostu szczera heheh
Wróciłam właśnie z Lidla - obkupiłam się przyprawami i sosami itp. z tyg azjatyckiego. Wychłodziłam się przy lodówkach- od razu lepiej
Jutro urodziny teściowej i nie wiem co jej kupić- mąż wymyślił komplet noży....
Od razu wyobraziłam sobie Ciebie siedzącą "na progu" takiej lodówyHaha
małaMyszka, magda sz, zabka11, bosa lubią tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:Heheheh pewnie tak, ale męża wysyłam, więc coś kupić trzeba...
Mój też dzisiaj co stanęłam przy półkach pytał co bym chciała. Tym sposobem mam chałwę, cheetosy, ciastka milka, żelki misiowe pary- słodkie /kwaśne hehehee i do tego jeszcze shakea lodowego miałam zrobić, ale zrobię jutro.
No i tak właśnie popsuł mi się humor...bo ja wszystkie swoje fanty już wyżarłam. A teraz znowu mi się chce :'(małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:Heheheh pewnie tak, ale męża wysyłam, więc coś kupić trzeba...
Mój też dzisiaj co stanęłam przy półkach pytał co bym chciała. Tym sposobem mam chałwę, cheetosy, ciastka milka, żelki misiowe pary- słodkie /kwaśne hehehee i do tego jeszcze shakea lodowego miałam zrobić, ale zrobię jutro.o jak mi dobrze!
małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
Tak mówicie? To idę po lody
Dziś rano byłam na pilatesie dla ociężałych, fajne te ćwiczenia. Potem byliśmy podpisać umowę kredytową (jupi), a potem mieliśmy iść do fajnej nowej knajpki japońsko-koreańskiej, ale okazało się, że kuchnia im jeszcze nie działa i mają tylko sushi, a M. nie jest takim fanem jak ja i ja miałam jeść japońskie, a on koreańskie właśnie, więc wrócimy kiedy indziej. Poszliśmy zamiast tego na pizzę, też spoko. Byłam głodna jak smok, ale przez ten upał nawet nie czułam. Jutro na jogę jadę tramwajem i tylko jak podjedzie klimatyzowany.
Ja się coraz dziwniej czuję. Dziś ciąża donoszona, a ja mam coraz więcej dziwnych objawów: rozchodzi mi się chyba spojenie, bo mnie od jakiegoś czasu poblowewa, brzuch mi się coraz częściej kurczy i coraz bardziej boleśnie, siara cały czas jest jak pobawię się cycuchami, a do tego jak dotknęłam sobie szyjki, to mi palec sam w nią wlazł, taka jest miękka - bardzo dziwne wrażenie. Ostatnio u lekarza już była ponoć miękka, ale zamknięta i wysoko. Nie wiem, czy z taką szyjką iść na basen, kurczę, a poszłabym w te upały... Muszę o tym poczytać. I coraz bardziej się boję, że coś jest z małą nie tak, bo się tak rusza (albo jak się nie rusza) albo że mi odejdą wody zanim zaczną się skurcze i będę mieć jakiś inwazyjny poród i takie tam.
No ale idę po lody, coś miłego na koniec dnia.małaMyszka, Weridiana, zabka11, bosa lubią tę wiadomość
-
Ofka i Mamasia serdeczne gratulacje
Ja dzis po wizycie. Pomimo, ze 2 dni do terminu, to zadnych oznak zblizajacego sie porodu nie mam. Chyba jednak moj skarbek zechce zaczekac do tego 10-tego jak upaly zelzeja ciut
Skurcze na poziomie 20-40%, az jeden na 40 minut mialam na poziomie 70. Nie ma oznak starzejacego sie lozyska, szyjka tez nie wskazuje, ze zbliza siw porod. Oczywiscie nie zarejestrowalam wszysykiego, ale okazalo sie, ze trafilam do swietnego lekarza na zastepstwie - pogadal z nami, pozartowal. I Wojtek, tez przyjmuje w Luxmedzie, jakby Magda byla z Wroclawia, to pomyslalabym, ze to ten sam co jej doktorek od lodzika :p
Uslyszalam od poloznej, ze jestem wyjatkowa - czuje sie dobrze, nie narzekam, nie marudze, a do tego nie spieszy mi sie z porodem. Na dzisiaj +10 kg, maluszek wazy ok 2900g, wiedzialam, ze nie jest wielkoludem i nic nie wskazuje na to, ze porod rozwinie sie w yym tygodniu
W sumke te nasze dzieciaki nie takie w ciemie bite, co beda wychodzic w upaly, jak maja swoj osobisty basen, w ktorym bezkarnie moga plywac na golasa, do tego opcja all inclusive, a teraz na koniec matki jeszcze im dogadzaja
Mala myszko - czyli wychodzi, ze i u Ciebie i u mnie sprawy rozwijaja sie po naszej mysli. U ciebie porod za rogiem, a u mnie blogie czekanie na male ochlodzenie i uspokojenie sytuacji na wroclawskich porodowkachOby tak dalej nam sie spelnialo
Paula_071, Laura, małaMyszka, magda sz, Maniuś, Weridiana, lys, AgaSad, zabka11, bosa, sylwucha89, mamasia, witaminkab, futuremama, aaaaga, Zetka, Y lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, nie mam czasu w ogóle na forum, więc o nadrobieniu was nie ma nawet mowy.
Gratuluję nowym mamusiomSzkoda, że nie mogę przeczytać jak wyglądały wasze porody
Laurka bardzo mało śpi w ciągu dnia, najchętniej cały czas byłaby przy piersi - wtedy skubana umie spaćWięc w dzień mam niewiele czasu.
Zabka11 - mogę specjalnie dla ciebie opisać poród, ale muszę mieć więcej czasu. Jeśli chcesz to poczekaj
Postaram sie wam niedługo przedstawić Moja Kruszynke
Czekamy na kolejne maluchy, sprawdzam tylko pierwsza stronę...Laura, Paula_071, małaMyszka, magda sz, Weridiana, lys, zabka11, bosa, Amberla, sylwucha89, mamasia, witaminkab, Aga89 lubią tę wiadomość
-
Sorka,ale napiszę tylko na szybko co u nas,a Może jutro uda się Was nadrobić. Poród zaczął się o północy we wtorek (jak to synuś ustalił z mężem).skurcze bolesne co pięć minut,ale probowalam je przelezec i tak popierwsziej spotkałam swoje go lekarza i mu mówię,kazał iść do dyzurki i tak też zrobiłam.badanie u jakiejś lekarki i niby tylko 2,5cm mimo,że rano bylo trzy,ale ze skurcze to lewatywa i na porodowke. Tamta oddziałowa bada i mówi,że niby tylko jeden palec dopiero.szlak mnie trafił,bo wyginalam się z bólu w pół (poszło na krzyżowe
),na co na moje szczęście przyszedł mój lekarz i pyta jak,widzi,że wije się z bólu i mówi,że nie ma opcji by rozwarcie się cofnelo,badania i mówi,że szyjka ku tylowi ale jest pięć centymetrów. Coraz częstsze skurcze,a ja aż z bólu drgawek dostawalam,ale chodziłam trzy razy pod prysznic ciut pomagało,o siódmej odeszły wody i był magiczny dystans siódmego cm, ja już na lezaco pod łóżkiem go przechodzilam,badanie i jest pełne Rozwarcie ok.9 I niecale pół godZinny i miałam maluszka na sobie. Kangurowalam go prawie półtorej godziny,bo nawet nie było 'kuwetki' dlatego to akurat było dla mnie n plus,ale pod kilkoma względami się zawiodłam na szpitalu. Nie było miejsca dla nas na poród rodzinny i mąż na marne przyjeżdżał w środku nocy,bo i tak nawet mnie nie widział i czuł się zawiedziony. Zostało mi naciete krocze bez jakiejkolwiek informacji czy pytania o zgodę (bo plan porodu to już nikogo nie obchodzi,my akurat za późno daliśmy).do tego chyba z pięciu stażystów oglądało mój poród,a jeden z nich przeciął pepowine
po porodzie jak zwykle nie było dla mnie sali,więc czekałam z małym na fotelu na porodowce nie wiedzialam czy mam mu dac pierś cY co,ale stwierdzilam,że ladnie załapał i ssal,ale Skubany nie chciał później by go odłożyć i tak z nim siedziałam dopóki o 15 nie znalazła się sala,a wtedy synka wzięli na nagrzewani e i .... dostał mleko modyfikowane bez czyjejkolwiek zgody
poza tym jestem przeszczesliwa mimo,że spałam 48oh temu,buziaki p.s. foto na fb
Aaaa... Piotrus w waży 3830g i mierzy 59 cm,dostał 10 pktWiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2015, 23:21
Paula_071, AgaSad, zabka11, lys, Neyla, bosa, Weridiana, sylwucha89, Hermiona, Amberla, niecierpliwa, Katarka, Magd, 5ylwia, małaMyszka, magda sz, Laura, Maniuś, gianna88, Lady Savage, witaminkab, futuremama, maaadzik1207, Aga89, Aska87, kasiuleek, Y lubią tę wiadomość
-
My też dziś po wizycie, już ostatniej - tym razem u swojej gin. U mnie też zero symptomów porodu - ani skurczy, szyjka długa, zamknięta i wogóle powinnam dotrwać do tego 18.08 do cesarki. O 7 rano mam być w szpitalu i jestem pierwsza do cięcia.. już zaczynam się pomału stresować
ale nastawiam się pozytywnie, dam radę i wszystko zniosę, nie ma rozczulania się nad sobą.. będę to sobie powtarzać jak mantrę, może podziała:)
Spokojnej nocki dziewczyny, abyśmy jakoś przetrwały te upały!zabka11, bosa, Weridiana, Magd, małaMyszka, Laura, Maniuś, sylwucha89, Lady Savage, Paula_071, witaminkab, Y lubią tę wiadomość
-
Mamasia - jeszcze raz gratulacje - ale faktycznie warunki miałaś mało komfortowe - i jeszcze stażyści przy porodzie?? o kużwa na to bym nie wpadła że tak może się zdarzyć, niby gdzieś się muszą uczyć ale myślałam że trzeba wyrazić zgodę na takie kino..
Najważniejsze że jest wszystko ok a o reszcie szybko zapomnisz:)zabka11, bosa, małaMyszka, mamasia, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
Mamasia
to wlasnie przedmiotowe traktowanie pacjenta wkurza mnie najbardziej w polskich szpitalach. Rozumiem ze jest przepelnienie itd.jednak dla pieciu stazystow bylo miejsce, a dla meza nie.mogliby mu dac fartuch ehhh
najwazniejsze ze malenstwo zdrowe i ty sie nie meczylas:-)
małaMyszka, zabka11, mamasia lubią tę wiadomość
-
O matko co za przeżycia mamasia... Współczuję. A to nacięcie to zrobili nawet nie mówiąc czy było konieczne z przyczyn medycznych? Nie rozumiem jak można nie poinformować pacjentki o podjętych decyzjach nawet przy zagrożeniu życia trzeba podjąć decyzję. Jak nie samemu, to ktoś z rodziny...
Weridiana lubi tę wiadomość
-
A ja powiem jedno... Mój organizm oszalał i o tak nieludzkiej porze zostałam wezwana do prezesa.
Mam taki skurcz żołądka, jelit, dupy, że nie wiem z której strony mnie boli... Sr*m dalej niż widzę... Skręca mnie z bólu i nie wiem czy dotrwam do rana. Od pół godziny siedzę i modlę się, żeby ze mnie zeszło albo chociaż przestało boleć.
Oczyszczanie organizmu się zaczyna. Aż mam wrażenie, że pójdzie mi góra...Weridiana lubi tę wiadomość
-
Dobrze, że maluszek wynagrodził nieciekawe przeżycia ze szpitala.. Weridiana ma rację znalazło się miejsce dla stażystów, a dla męża już nie!? Świństwo! Miał prawo być przy Tobie! Pomagać, wspierać i przeżywać razem przyjście na świat dzieciątka..
Ja nie wyobrażam sobie porodu bez męża ale jak widać życie piszę różne scenariusze..
Cholercia niech już coś się u mnie zacznie bo oprócz tego, że nie mogę spać to nic się nie dzieje!
Myszka jak byłaś na ktg po wizycie wyszły jakieś skurcze?zabka11, mamasia, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:Oczyszczanie organizmu się zaczyna. Aż mam wrażenie, że pójdzie mi góra...
magda sz, Neyla, Paula_071, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
0na88 wrote:kochane e-ciocie , dzis o 00:40 przyszla na swiat moja Zosia, 53 CM 3160g wiecej napisze wam jutro- napisze tylko ze mialam cudowny porod- prawie bezbolesny ii bardzo szybki bo wody odeszly mi o 21; 40 nowe mamusie sciskam, odwalilysmy kawal dobrej roboty
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, witamy się z domku. Nie mam czasu by regularnie zaglądać. Mała nie chce jeść z piersi i musze odciągac pokarm,a i tak kończy się na dokarmianiu sztucznym bo jej nie wystarcza. I pytanie dla tych co juz cieszą się z maluchów - ile jedzą wasze dzieci? Po ile ml mleka na raz i jak często? Moja potrafi na raz zjeść 40 ml mojego mleka i 60 sztucznego, ale potem ulewa...a nie ma jeszcze przecież tygodnia. Cyc nie nadąża z produkcją, w 40 min odciągsm ok 40 ml
małaMyszka, Zetka lubią tę wiadomość
Ewa123