SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja bralam kroplowke ze przecwbolowym 12h, po 24 godzinach tabletke przeciwbolowa i po 48 kolejna. Wszystko juz bylo ok, ale przez ten wczorajszy kaszel znowu umieram z bolu. Mam przeogromny problem by wstac, ciagie jak jasny gwin, wrecz parzy. Tak jeszcze nie bolalo.
Moje grzeczne dziecko wczoraj plakalo 15 minut. Ulalo mu sie duzo jedzenia, a potem zrobil 2 kupy. I podczas zmiany pieluchy obsikal mame (moj maz twierdzi ze to oszczedny chlopak i juz na 3dobe uczy sie nie zalatwiac w pampersa;)).
Zaczal mi sie nawal. Nie wiem czy sobie poradzi z nim Tomek sam, bo przez ten cholerny kaszel mam problem ze wstaniem i oddalam go na 3h w nocy do poloznych i wtedy nakarmily go butla. Musialam go oddac, bo te cholerne wozeczki sa za wysokie jak dla mnie(163) i jak jestem zgarniona to jest ciezko. Wczoraj prawie zrobilam krzywde Tomkowi. Chcialabym wyjsc jutro do domu, ale maly sie zrobi pomaranczowy i znajac zycie bedzie naswietlany i troche tu zostaniemy. Martwi mnie to, bo w domu to maz by wstawal i podawal mi malego do karmienia a w szpitalu w nocy mam odruch zrywania sie do Tomka, a nie moge sie podniesc przez ten bol. Mam nadzieje ze nie poszly mi jakies szwy...Zetka, Weridiana, lys, małaMyszka lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Griszanka ja tez nie mam szlafroka i tez o tym myslale ze dupa bede swiecic
ja zasnelam po 3 wstalam o 5, bylam pewna ze pojedziemy, skurcze mialam od 23 takie chcialam sie zaczac modlic. Co 15 pozniej co 12, co 10 co 7 min i przeszly...to jest psychiczny koszmar, juz pomijam bol jaki sie pojawia ale co skurcz to mysle o zaczyna sie, tym razem to jest to...
Wiem ze taki szlafrok mogo kupic w sklepiku w szpitalu ale nie wiem ja u Ciebie. Jedzenie to proponuje kupic jakies przegryzki, batoniki. Przy baloniku mozna jesc, przy kroplowce nie mozna, ale jak skonczysz kroplowke i jeszcze bedziesz miala chwile zanim urodzisz to miej jakeies energetyczne cos przed samym porodem.
Dobrze ze dzis sklepy czynne to zajme glowe zakupami. Bede jezdzila do kazdego supermarketu po 1 rzecz zeby czas zlecial
Griszanka daj znac jakie plany beda mieli co do Was po przyjeciu. PowodzeniaWeridiana, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Magda-wspolczuje tych skurczy ktore do niczego nie prowadzą. Wrxuc fotke opaski jaką zrobilas. I te zakupy dzis to dobry pomysl. Pomysl ze juz jutro wezma sie za ciebie i nie będzie odwrotu
Paula-wspolczuje bolu brzucha, niech ci sprawdza te szwy czy jest wszystko ok.
Dziekuje wszystkim za gratulacje, właśnie szczepia mojego skarba i zaraz do mnie przyjedzie
Brzuch mnie boli. Dużo nie jrwawie, ale czuje jak macica się obkurcza, a jak mala zacznie ssać to dopiero sie zacznie... Mam nadzieje ze cos przeciwbólowego wysepie.
Nocka srednia. Budzilam sie jednak co poltorej godz, zmieniałam podklady.
Teraz już po prysznicu, nawet z lekkim makijażem czekam na moje szczęścieLaura, magda sz, Weridiana, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
hej
zabka gratulacje !!!! jak sie ciesze i zazdroszcze zarazem !
magdasz- nasz plan porodu bez indukcji sie nie powiodl, ja juz nie spie od 4 i sie tak stresuje..... tak na 10:30 pojedziemy do szpitala, musze zjesc sniadanie a kompletnie nie mam na nie ochoty, kluche w gardle mam z tego stresu.
wczoraj ladnie skorcze bolesne co 15-10 minut potem spadly do 10-8 i........ ustaly ! wszystko ustalo ! dzis maciupenki kawalek czopa znowu odszedl jedynie..
siedze z czopkami gliceryniowymi obok siebie i rozwazam brac/nie brac. ale chyba brac bo jakos lewatywa mi sie nei usmiecha. chociaz i tak zjem sniadanie po czopku no bo przed ktg musze.magda sz lubi tę wiadomość
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
Dzien dobry:)
Zabka gratulacje mamusiu;))))
Hermiona- co za nogi uhuhu;) laska z ciebie:) moje krotkie girki pewnie sa do twojego kolana
Wiecie co? Czytajac relacje po cc boje sie takiego konca.. ja wiem ze dzidzia jest najwazniejsza i jak bedzie trzeba to noech mnie kroja,ale boje sie tego bolu potem...zabka11, zosiaaa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Kkarolinaaaa wrote:Dzien dobry:)
Zabka gratulacje mamusiu;))))
Hermiona- co za nogi uhuhu;) laska z ciebie:) moje krotkie girki pewnie sa do twojego kolana
Wiecie co? Czytajac relacje po cc boje sie takiego konca.. ja wiem ze dzidzia jest najwazniejsza i jak bedzie trzeba to noech mnie kroja,ale boje sie tego bolu potem...
jestem zla, smutna, wkurw.na, przybita i zdruzgotana juz tym wszystkim !dlaczeog ja musze miec takie uparte dziecko ? jak rosl to szedl 2 tyg do przodu nawet moja gin mowila ze do konca lipca najpozniej pochodze a potem co ? jest polowa sierpnia a on dalej siediz !
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
Hej sierpnioweczki
Zabko, Meggi gratulacje !!!!
Madzia sz wiem co czujesz bo ja mam to samo. Jak zaczynaja sie skurcze to wierze, ze to bedzie to ale zawsze sie wycisza... Ja zaczynam sie martwić bo od 1 września Marcel wraca do szkoły wiec bede musiała go wozić i odbierać i im pózniej Roxy sie urodzi tym gorzej.... Stres mnie przez to zżera....zabka11, magda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Karolina, ale ja naprawde bylam przerazona cc, bo mam bardzo niski prog bolu, a teraz uwazam, ze gorzej dochodzilam do siebie po laparoskopii. To wszystko zalezy od organizmu, a na bol po cc jest jedno lekarstwo - duzo ruchu 2,3 dnia po. Najgorsze jest lezenie, wtedy zeby zgramolic sie z lozka to nie lada wyczyn. Wiadomo, ze w szpitalu te formy ruchu sa ograniczone, ale warto duzo chodzic po korytarzu. Dla mnie najgorsza trauma byl cewnik, a potem jego wyciaganie. Stazyrtka cos zle zacisnela pobierajac mi z niego mocz i wyciagaly mi go 2 polozne przez 30 minut z bolu myslalam, ze sie zesram, a pierwsze sikanie po to wole nawet nie wspominac
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
O ja pierdziu... U mnie wyciąganie cewnika to było 10 sekund. Co do bólu to po pierwszej cc tak samo jak wy szybko dochodzilam do siebie. po drugiej dłużej. Dłużej bolało i brałam środki przeciwbólowe. Ale mi też bardziej pocharatali mięśnie sąsiadujące:/
-
Hej dziewczynki ,
ja od 3 na nogach bo Zoska koncert dawala. Moje cycki to flaki i zawiesily chyba produkcje - chyba koncze ten cyrk z "karmieniem" piersia - u mnie piersi maja raczej role usypiacza . Z drugiej strony po MM malej sie ulewa , i czasem wymiotuje - chyba nie ma umiaru po tacieniecierpliwa lubi tę wiadomość
-
0na88 wrote:Hej dziewczynki ,
ja od 3 na nogach bo Zoska koncert dawala. Moje cycki to flaki i zawiesily chyba produkcje - chyba koncze ten cyrk z "karmieniem" piersia - u mnie piersi maja raczej role usypiacza . Z drugiej strony po MM malej sie ulewa , i czasem wymiotuje - chyba nie ma umiaru po tacie
Od wczoraj Julka tez dosc sporo ulewa, a wczoraj od 18 miala takie bole brzuszka, ze az ja wykrecalo i tak sie mnie chwytala, ze az mi serce pekalo i plakalam razem z nia. Zastanawiamy sie z mezem czy nie mialo na to wplywu podanie butelki z moim odciagnietym mlekiem. Mleko bylo odciagniete 2 dni wczesniej, stalo w lodowce, przed podaniem zostalo ogrzane w kapieli wodnek, a wrzask i bol brzuszka zaczal sie kilkanascie minut po zjedzeniu...0na88 lubi tę wiadomość
-
Laura - no wlasnie po porodzie nadal dawano mi jedzenie dla "cukrzyka" . Teraz prawie w ogole nie mierze bo jak mala tylko zasypia to rzucam sie do jakis obowiazkow domowych albo zeby kawe sobie strzelic ( diety cukrzycowej nie przestrzegam) - postaram sie od jutra tak od A do Z mierzyc ten cukier. Pytalam lekarza po porodzie jakie normy cukru mam teraz przyjmowac czy nadal do 120 po jedzeniu czy 140 po 2h - a tu niestety normy nadal takie jakie mialysmy w ciazy.
-
Witam się mamusie, na dzień przed porodem, hmm od jutra urwie się ze mną kontakt
no jak madzia też do szpitala idzie.
Więc niech reszta mamusiek się nie martwi
Madziu sms Cię nie będę męczyć
Weridiana lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry w 40 tc Artur nooo wychodz do mamusi i tatusia
Nocka z bolami bh az dwa razy wstawalam i nusialam rozchodzic od 12 do 3 bolalo plus mega bol okresowy od 3 cisza
Zetka sliczny synuś Zabka gratulacje
Milego dnia kochane
A wam dziewczyny co idziecie do szpitala powidzenia i sciskam kciuki bedzie dobrzeManiuś, Weridiana, Zetka, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Ale Wam dziewczyny wspolczuje tych nocek w ciąży. I ciesze się że mam już to za sobą. Aczkolwiek nie wiem jak ja dzisiaj przetrwam ten dzień . O 2:30 zadzwoniła teściową żebym jechała po nich na wesele. Po drodze w krzakach jakoś samochód lezal w rowie. Nie wiedziałam co robić, bo światła w nim pogaszone, balam się wyjść i sprawdzić czy ktoś jest w środku, bo to dosłownie w takich krzakach było. Zadzwonilam na paly i na szczęście nie kazali mi tak wlazic i zagladac. Później jak wrocilam to mała sobie zjadla i spać jej się nie chciało i siedzialam do 5:00 z nia. Później o 7:00 znowu chciała pociumkac cyca, a o 8:00 wstała Blana. I tak oooooo nocka zleciala a ją mam wory na pół twarzy;)
Hermiona, Weridiana, zabka11 lubią tę wiadomość