SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDziewczyny tych boli wlasciwych nieda sie nie rozpoznac. Bole na @ to pikus przy tych wlasciwych. One ida z brzucha lub krzyza albo z obu jednoczesnie, zginaja w pol tak ze nieda sie kroku zrobic.
Wierzcie mi jak przyjdzie ten moment to bedziecie wiedzialy ze trzeba jechac do szpitala.zuzka.mom, Laura, jesslin87, zabka11, małaMyszka, aaaaga lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny jak niebolesne spięcia brzucha to chyba Braxtony, u mnie były na długo przed porodem i nic szczególnego nie oznaczały. Skurcze porodowe są jak silny ból @, który przychodzi i odchodzi falami - nie da się nie zauważyć
My dzisiaj po raz 3 byliśmy na spacerku i co? Karmiłam piersią w parkuAkurat jak zaszliśmy do parku Natalka zaczęła marudzić i płakać, usiedliśmy na ustronnej ławeczce, z jednej strony wózek, z drugiej mąż, do tego pieluszka tetrowa i daliśmy radę
A co, facet może, za przeproszeniem szczać pod drzewem w biały dzień, a ja nie mogę nakarmić płaczącego dziecka? Było fajnie a malutka od razu spokojniejsza i spacerek można było dokończyć
Laura, zuzka.mom, KasiaeN., jesslin87, magda sz, niecierpliwa, lys, zabka11, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJak rozmawiam z większością znajomych, które rodziły to i tak mówiły, że sam poród przyszedł niespodziewanie i te wszystkie bóle niekoniecznie coś oznaczały więc to chyba faktycznie jak ma przyjść do przyjdzie
Laura, jesslin87, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Czy któraś z Was ma też nie jadka? Tzn mała bardzo ładnie ciągnie cyca, pokarm mam, ale chyba cholernie mało, 30 min odciągania laktatorem i tylko 10 ml
położna była wczoraj u nas i mała spadła nam z wagi, dzień wcześniej miała 2880, a wczoraj 2840. No i mała jest tak że pociągnie 2 razy i zasypia, wykorzystałam już wszystkie dostępnie w internecie opcje jak obudzić noworodka. Nic na moją Zuzię nie działa. Co innego flacha z mlekiem modyfikowanym, jak się przyssie, to tak łapczywie pije, że oddechu złapać nie może.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Leon padł przed 16 zjadł 120ml mm i spał do 19:30.Super!Teraz to wykapalismy znowu dostał 120ml i zaś ryk i histeria.Moja mama go teraz próbuje uśpić choć słyszę płacz.Później moja zmiana i męża.Boże jak znowu to będzie trwało 8h to chyba padne.Dajemy mu już tylko espumisan bo wydaje mi się że nic już nie działa...Trzymajcie kciuki za wieczór i noc.Wam również spokojnej nocy życzę.
Weridiana, małaMyszka lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
Lady A może masz tak jak ja miałam że się cycem nie najada i musiałam dokarmiac mm.Teraz już tylko je mm bo nie mleko było słabej jakości. Oczywiście życzę Ci żeby kp było u Ciebie lepsze i została tylko na nim.
małaMyszka lubi tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
Jeśli chodzi o skurcze porodowe, to ja miałam takie uczucie jakby ktoś mi wbił nóż w podbrzusze i nim wiercił - i to przychodziło i odchodziło. Z krzyża nie czułam bólu. Na pewno nie są to bóle które można przegapić. Sory za dosłowność opisu ale tak to wyglądało. Napinanie się brzucha i b óle miesiączkowe miałam od 26 tyg ciązy, ale bóle porodowe top kompletnie nie było to.
Mały dzisiaj płacze od 16.00, cyca dostał już 5 razy od tego czasu, przysypia na chwilę i znowu ryk. O co chodzi? To jakaś kolka, czy on się po prostu ożywia powoli?
jesslin87, magda sz, Laura, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
magda sz wrote:Ellena ja wyszłam w niedzielę a Maja urodziła się w środę- spacerek tak ok 30min.
Witaminka tętno mojej skakało 185-205 nawet. A jak rodziłam to też miałam wyższe crp, dostałam antybiotyk a na ktg tętno 220 plus minus 15.. przez 40 min... mieliśmy już jechać na blok i mieli mnie ciąć. Nie wiem czy opowiadałam o moim porodzie ale chyba nie.
No to tak we wtorek na patologii miałam masaż szyjki macicy, zaczęłam mieć skurcze ale po kilku godzinach znikły.. Następnego dnia o 9 oksy, po godzinie oksy były przepustki na siku, nie chciało mi się ale myślę przejdę się bo leżenie na jednym boku nie jest fajne. Wstałam tylko z łóżka a tu leci ze mnie. Wołam położną, mówi że pęcherz jeszcze nie pękł ale ona mi pomożeno i przebiła mi palcem pęcherz żeby było szybciej. Po 15 min dostałam skurczy, pierwsze były takie znośne, myślałam że ciągle takie będą. Na początku co 7 pozniej co 5, co 3 min i co 2.. Po 30 min wyłam z bólu i chciałam gryzc barierkę łóżka- 3 cm rozwarcia... Przenieśli mnie za salę porodową, kazali wejść pod prysznic, przyjechał mąż i chciał mie masować ale jak tylko mnie dotykał dostawałam wkurwa. Rozwarcie 3cm ale 5mm twardej szyjki z jednej strony..dostałam 4 czopki, odstawiła oksytocynę i miałam 2h wytrzymać. W wannie ból był do przeżycia, jak w trakcie skurczu lałam wodą po brzuchu w dół. Po 40 min w wannie wpada położna na krótki zapis ktg w wannie- tętno 185 więc mam wyjść bo dzidzi jest za gorąco. No i leżenie na boku w trakcie krzyżowych.. Przy 4cm obiecała ZZO. Modliłam się więc by dotrwać do tego czasu. Godzina 15 -bada mnie no jest 5 cm luzno, szyjka całkowicie znikła, miękko. Ok 16 przyszedł anastezjolog o 16:20 ZZO zaczęło działać- kosmos, rewelacja, coś wspaniałego i nie wiem jak to jeszcze nazwać
Na ktg skurcze max jeden po drugim a ja sobie spałam, dzwoniłam do koleżanki, przegądałam fb
Po godzinie ZZO położna kazała wstać ale nie chodzić tylko stać trzymając się męża aby dzidzi pchnąć w kanał siłą grawitacji. No to stałam tak kolejną godzinę, kołysałam biodrami. Godzina 18 ktg puls dziecka 185-225... mąż poleciał po położną.. ta gdzieś znikła. O 18:30 przychodzi inna wraz z kilkoma lekarzami. Mierzą mi puls, przekładają na różne boki. Pobrali mi szybkie badania na cito. Czuje ból powraca z lewej strony ale w miarę do zniesienia. 18:55 no jedziemy na blok..zaczynają mnie szykować, nagle wpada nowa położna z nowej zmiany. Ma mnie przyszykować na blok. Mąż wkurwiony, chciał ich pozabijać, ja ledwo żywa że tak się męczyłam i skończy się CC..
no ale dzidzia najważniejsza. Nowa położna bada mnie patrzy się na to wszytko i mówi do lekarza - pełne rozwarcie, główka przyparta- próbujemy rodzić! Powiedziała - Magda to nasza ostatnia szansa, daj z siebie wszystko poród naturalny to naturalny -dasz radę! Wyobraz sobie że robisz największą kupę świata. No i w pozycji półleżącej,nogi wysoko przyparte do brzucha zaczęłam przeć ile wlezie. Nacięła mnie, powiedziała że mała ma taką czuprynę że jak ja nie wyprę to ona ją za czuprynę wyciągnie
Przy 3 skurczu wyszła Maja rycząc na cały oddział
nie czułam bólu, czułam że coś wyłazi ze mnie ale zero bólu
Ja z mężem w szoku, nie wiedziałam co się dzieje, wycałowałam dzidzię, w głowie mi się kręciło bo dopiero mieli brać mnie na blok a tu sama ją wyparłam, że dałam radę i że to już za mną.
Niestety musieli mnie łyżeczkować ale taka adrenalina że nie czułam nic, pozniej zszywanie, pierwsze karmienie..Tu mi pomogła salowa która sprzątała salę..bo wszyscy się rozeszli. 2 godz skórka do skóry i przenieśli nas na położniczy, straciłam bardzo dużo krwi, nie byłam w stanie sama przenieść się z wózka do łóżka. Przynieśli mi kanapki to jadłam je jak dzikus..Wciąż nie wierzyłam w co się dzieje...Całą noc patrzyłam się na małą i ją całowałam. Dusiła mi się więc 2 razy woziłam ją na odśluzowanie, dzięki Bogu nie zasnęłam z wymęczenia bo albo mała by się zadusiła albo zapalenie płuc murowane bo za dużo tam tego było. Położne nie mogły się nadziwić ile tego jest...No i wtedy zrozumiałam że będę się tak martwić do końca życia o tego aniołka
PS. Ogólnie poród wspominam dobrze, nie krzyczałam, nie przeklinałam, nie jęczałam, nawet się nie spociłamNa zdjęciach chwilę po wyglądam lepiej niż w ostatnie upały
Mąż był przekonany że będzie lament i przedstawienie a tu się zdziwił jaką ma twardą żonę.
Magda swietna relacja az sie poplakalam
Tez bym juz chcialamagda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
psioszka11 wrote:Lady A może masz tak jak ja miałam że się cycem nie najada i musiałam dokarmiac mm.Teraz już tylko je mm bo nie mleko było słabej jakości. Oczywiście życzę Ci żeby kp było u Ciebie lepsze i została tylko na nim.
Chce bardzo karmić piersią, ale jak ma się mała męczyć, i niedojadać i spadać z wagi, to już wolę by jadła to modyfikowane mleko, niż nie jadła nic. Wizytę u pediatry mam za tydzień, a położna środowiskowa ma przyjechać w poniedziałek. Mam nadzieję że mała sie do tego czasu nie zagłodzi.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
psioszka11 wrote:Leon padł przed 16 zjadł 120ml mm i spał do 19:30.Super!Teraz to wykapalismy znowu dostał 120ml i zaś ryk i histeria.Moja mama go teraz próbuje uśpić choć słyszę płacz.Później moja zmiana i męża.Boże jak znowu to będzie trwało 8h to chyba padne.Dajemy mu już tylko espumisan bo wydaje mi się że nic już nie działa...Trzymajcie kciuki za wieczór i noc.Wam również spokojnej nocy życzę.
U nas to samo. Ryk od 17. Maz stwierdzil, ze moze z piersi sie nie najada i dalam butle z odciagnietym, zjadla 60ml zasnela u mnie na ramieniu i jak ja odlozylam znowu ryk. Teraz moja mama probuje ja uspic, ale sie drze. Od 14 spala moze 30 minut w porywach.małaMyszka, psioszka11 lubią tę wiadomość
-
magda sz wrote:Agata moja tak samo...od 16 cyc co chwilę, zasnęła pół godziny temu po kąpieli i ssanku...ciekawe na ile.
My jeszcze nawet nie wykąpaliśmy, bo jest tak objedzony, że wolę trochę zaczekać, nie kąpię go bezpośrednio po jedzeniu. O 20.00 zasnął, więc nie wiem o której nam ta kąpiel wyjdzie...małaMyszka lubi tę wiadomość
-
magda sz wrote:Lady ja wybudzam małą jak ją przewijam i kładę zimną chusteczkę pod dupkę- tylko uwaga wtedy dzidzia sika
próbuj tego. Ja miałam te same problemy na początku, teraz w drugą stronę- dzidza nie chce spać
Próbowałami na moją to nie działa.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Pisałam do mojej położnej że mam coraz częściej te bóle @ i napisała że maluszek przygotowuje się do porodu
Wow jeszcze 5 stron mam.
Chyba jutro na noc pojedziemy rodzić
jesslin87, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Lady moja też krótko ssie - ok 5 - 10 minut ale za to częściej. I też po tych kilku minutach zasypia, rzadko udaje się ją dobudzić ale ładnie przybiera. Ja bym Ci radziła udać się do poradni laktacyjnej, my byliśmy i uważam, że warto zanim ktoś Ci wmówi, że masz mało wartościowe mleko i chcąc karmić piersią zdecydujesz się na mleko modyfikowane. Pew nie córeczka słabo przybiera bo za krótko ssie, może w poradni znajdą sposób na Twoją małą.
mariooola3, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLaura wrote:Pisałam do mojej położnej że mam coraz częściej te bóle @ i napisała że maluszek przygotowuje się do porodu
Wow jeszcze 5 stron mam.
Chyba jutro na noc pojedziemy rodzić
Mam podobnie więc jest to jakaś dobra wiadomośćLaura, jesslin87, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
zuzka.mom wrote:Mam podobnie więc jest to jakaś dobra wiadomość
To co rodzimy jutro?
No ja muszę i chcę, bo tylko 5 stron mi zostało a już dawno mówiłam że rozpakuje się na 2000Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2015, 21:05
jesslin87, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
apaczka wrote:Lady moja też krótko ssie - ok 5 - 10 minut ale za to częściej. I też po tych kilku minutach zasypia, rzadko udaje się ją dobudzić ale ładnie przybiera. Ja bym Ci radziła udać się do poradni laktacyjnej, my byliśmy i uważam, że warto zanim ktoś Ci wmówi, że masz mało wartościowe mleko i chcąc karmić piersią zdecydujesz się na mleko modyfikowane. Pew nie córeczka słabo przybiera bo za krótko ssie, może w poradni znajdą sposób na Twoją małą.
Byłam w szpitalu w poradni laktacyjnej 2 razy, i moja mała faktycznie krótko ssie, tzn przy cycu jest godzinę czasem 2 ale z tego może possie 5-10 min ;/ wczoraj położna mi kazała ją zmuszać, no ale jak ja ją mam zmuszać?małaMyszka lubi tę wiadomość