SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas jest podobnie.Adam pomaga mi jak tylko umie i na ile może.czesto zajmuje się mała,żebym mogła wziąć prysznic czy choćby napić się herbaty.w nocy śpi w salonie.przynajmniej niech on się wyśpi bo skoro i tak budzę się do karmieńia to pieluchę tez zmienię od razu.bez sensu żeby on tez nie spał.szczegolnie,ze Adam zajmuje się Marta rano.ja wtedy mam czas dla siebie.jestesmy w tyle dobrej sytuacj ze on pracuje w domu.ale po 14 raczej staram się nie absorbować go do opieki bo wiem ze pracuje i ńie chce mu przeszkadzać.Ale pomaga mi w najdrobniejszych sprawach od zrobienia mi kubka herbaty,zawsze dba o to bym wypiła witaminy i magnez
po kąpiel -to on jest mistrzem ceremonii
staramy się codziennie budować nasz związek. Teraz po porodzie jest inaczej,dużo się zmieniło.kazdy ma zły dzień czasem.ja jestem niewyspana, on tez czasem pomarudzi ale najważniejsze jest zrozumienie, rozmowa, kompromis i przymkniecie oka na niektóre słabości tej drugiej osoby.
No i ważne by dziecko tez nie przysłoniło nam wszystkiego.Marta nie jest całym moim światem.jest jego bardzo ważna częścią bo jest tez Adam.dlatego tak cieszę się na ta nasza jutrzejsza randkęWiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2015, 22:14
Kkarolinaaaa, Maniuś, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ja sobie nawet nie wyobrażam takiej sytuacji. Mój mąż pracuje, a wieczorem zajmuje się małą, robi zakupy, pomaga w domu. Jak posprzątam to dobrze, jak nie to trudno. Jak nie ma obiadu, to kupi coś gotowego, albo sam ugotuje. I to bez znaczenia czy jestem w ciąży, czy zajmuję się dzieckiem, czy po prostu spędziłam popołudnie u fryzjera i nie miałam czasu albo zwyczajnie mam gorszy dzień i mi się nie chce. Wspiera mnie zawsze, a przede wszystkim docenia pracę w domu i opiekę nad dziećmi, nigdy nie usłyszałam, że nic nie robię. Naprawdę Madzia trafił ci się niezły egoista, ale może trzeba mu po prostu uświadomić jak to nicnierobienie naprawdę wygląda.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny on też bierze do odbicia ale ile to jest w ciągu dnia? Poświęca dziecku max 30 min dziennie od poniedziałku.. przychodzi koło 20, jak ja już kąpie małą, po kąpieli ubieram ją i karmię, daję do odbicia ale ona ciągle chce jeść i tak w kółko karmienie, odbicie więc łącznie wychodzi m 30 min w ciągu dnia. Nie raz jak wraca to widzi że siedzę z małą na klopie więc chyba można sobie wyobrazić że skoro nie mogę zrobić w spokoju kupy to nie wysprzątam mieszkania na glanc... Widać że ma dziś zły dzień i się wyżywa na nas
zostawiłabym go z chęcią z dzieckiem ale jak mówie boje się o nią... jak ona płacze jakiś czas to on nic nie robi...stwierdza że musi się wypłakać a ona po prostu chce na rączki żeby ją ponosić, albo jak mówie przewiń pieluchę to też słyszę -zara, zara to jest kuzwa na marszałkowskiej a nie dupka dziecka. Do środy było spoko, był milutki ba nawet powiedział żebym nie sprzątała, a teraz nie wiem o co chodzi. Ja psychicznie też ledwo daje radę dlatego dziś prawie cały dzień przepłakałam, Maja przespała prawie cały dzień tylko że leżąc przy moim cycu że nie mogłam nic zrobić.
Czeka nas poważna rozmowa ale niech on się ogarnie, póki co to jest dla mnie powietrzem. Gdyby nie moja słodka córeczka to bym nie wytrzymała, jest dla mnie naprawdę wszystkim, jakbym nie była wściekła to przytulę się do niej i wszystkie smutki odchodząmałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Magda trzymaj się dzielnie, jesteś naprawdę wielka bo macierzyństwo to ogromny wysiłek a z tego co piszesz dzwigasz wszystko sama.. nie daj się wpedzic w jakieś chore wyrzuty ze strony faceta, teraz najważniejsze jest komfort Twój i dziecka, jak jesteś zmęczona to śpij, nie przejmuj się nieogarnieta chata czy brakiem obiadu bo to mało istotne a skoro Twój facet tego nie rozumie to jest mega niedojrzały, nieodpowiedzialny i jeszcze nasuwa mi się kilka epitetów ale sobie daruję. Wypada zrobić mega awanturę bo ja bym nie miała siły na spokojne rozmowy w tak oczywistych sprawach.
zabka11, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
A co da awantura, skoro to sie powtarza...
Moj maz tez spi w salonie i ja w nocy zajmuje sie Iwem. Ale i tak ja musze bo kp. W soboty mam zajecia i mamy uklad ze miedzy dzemkami w nocy ob daje butle zebym przespala ciagiem ze 4 h. Caly tydzien na to czekam a on wlasnie zasnal.... no to poszlismy z Iwem do sypialni. Ale wiem ze on sie mega stara, lata o tych kulach, sam prawie kapie i ogarnia malego po kapieli.jsk wraca z pracy to nawet jednej pirluchy nie zmieniam. Ale ja jestem cycem wiec...no i go nie ponosi choc maly tego raczej nie wymaga i tego nie robimy. Co do sprzatania zakupow i gotowania to ja bym tego nie ogarnela w zyciu. Na szczescie mama moja sprzata i prasuje trzyvrazy w tygodniu, gotuje tesciowa a zakupy robi mi kuzyn i wychodzi z psem. No to dlatego ze Krzysiu po wypadku. Ale chodzi o to ze wszyscy wiedza ze polog to jest poligon. Czytalam ze chyba w japonii kobieta.nic nie robi w pologu wszystko robi przede wszystkim tesciowa i inne babki z rodziny. Logiczne.
Karola dziekuje kochana.niecierpliwa, małaMyszka, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Moim zdaniem awantury i rozmowy nie zmienia nic. Pamietasz madzia kilka razy jak w ciazy zawiodl, denerwowal, mowil brzydkie slowa,jak upadlas na chodniku... moim zdaniem tylko terapia dla par cos by zmienila. Jezeli moge sobie pozwolic na opinie. Bo to nie jest kwestia ze mu cos wytlumaczysz i wyjasnicie nieporozumienie i juz. Magda on Cie nie szanuje.
niecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Magda przykro mi... ja w domu ogarniam sprzatanie z grubsza pranie prasowanie i gotowanie, moj maz uwielbia malego ale dalej ma opory przed tak malutkim cialkiem, dzis pierwszy raz zostal z nim sam na spacerze poltorej godziny kiedy ja kupowalam sukienke na chrzciny,
Czasem jestem zla ze tak malo sie nim zajmune ale on mi mowi ze nie da rady takim malenstwem ze jeszcze troche, mysle ze jak juz zacznie trzymac glowke to bede mogla na niego liczy
Aaa nie zostawi go ani na minute samego w pokoju jak jestesmy razem, troszczy sie o niego ale naa swoj sposob i ja to widze, przed praca zawze zaglada do nas do sypialni bo spi w innym pokoju, ja go wyvonilam bo wstaje od pon do sob o 5, wzbfanial sie caly miesiac
Myszka juz mialam pytac o Ciebie, u nas ta uroczystosc za tydzienWiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2015, 23:08
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Madzik ja Ci powiem tyle - dzielna o twarda babka jesteś. Corcia przylega i mąż bez zrozumienia
Może gorszy dzień. Trzeba mu wybaczyć, faceci zawsze tak mają, a może wystawić na balkon
Może to nie wielkie pocieszenie ale u mnie wygląda to tak ze wszystko jest na mojej głowie. ..wstać rano, wyjście z psem, karmienie, sklep, śniadanie dla nas, śniadanie do pracy, karmienie, spacer, zakupy, pies, karmienie, sklep zakupy na obiad, , sprzątanie dokładne bo jest pies i robie bałagan jedzeniem, pranie codziennie 2 pralki, karmienie, spacer z psem Łukasz z pracy wraca 20.21.silownia, gotuje obiad a raczej kolacje no ale to obiad, karmienie a Łukasz z psem.
dodam że jeszcze mam blok dalej babcie która prawie nie chodzi i trzeba jej zakupy robić i dogladac.
U nas w domu Łukasz tylko pracuje i usypia małego po 22 po karmieniu i rano o 8 tez po karmieniu no i czasem spacer z psem. Reszta to moja działka.
Chyba dlatego ze Łukasz jest zbyt dokładny a w efekcie powolny. Dla mnie to rutyna...nie muszę się zastanowić co teraz tylko idę według schematu.
W tygodniu pracuje od pon do soboty od 10-21. Ma własną firmę budowlaną i czas bez ograniczeń
3× w tygodniu siłownia.
Sobota niedziela od 19-7 bramki.
w domu mam go w niedziele od 14-18 jak nie śpi.
A teraz dostał super ofertę współpracy w Holandii i jedzie w październiku. ..
tez mi jest ciężko i mimo że robię wszystko z ryczacym dzieckiem t tez czasem słyszę "nie wypralas mi skarpetek" no bo ciężko zrozumieć ze dziecka rzeczy mają pierwszeństwo
"Nie wypilam herbaty od rana" no a kiedy skoro każde wyjście z sypialni kończy się rynkiem a ja zimnej herbaty nie lubię. ..
czasem mam ochotę go zabić. Bo mam wrażenie ze nie docenia tego ze ja robie wszystko. On ma tylko tatę który się zajmuje bratem niepełnosprawnym a moi rodzice mieszkają 20 km ale ja nie lubię ją mi pomagają - od 17 roku jestem samodzielna..
ale czasami go rozumie ze jak przyjdzie z pracy a tu pełno rzeczy dziecka i obiad dopiero wstawiam ze zastanawia się co ja robiłam 12 h bo ja czasami też nad tym myślę gdzie mi ten czas ucieka...
Im chyba ciężko się zaaklimatyzowac
Mój to chyba miał wyobrażenie ze dziecko to ma niebieskie oczka i słodko się uśmiecha i śpi.
A po ostatnich nocach to jego obraz się zmienił zauważył ze to dziecko wysnione w marzeniach w realu jest zaplakane z gilami do brody i nie chce spać do tego nie da się wyciagnac baterii.My same czasem mamy dość i chcemy się wyłączyć a co dopiero facet który nie jest aż tak do macierzyństwa stworzony jak my...
MADZIA jutro będzie lepiej zobaczysz...musi.Paula_071, magda sz, Zetka, witaminkab, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ech z tymi facetami, każdy inny i każdy inaczej reaguje na nową sytuację.. ale osobiście jestem zdania ze skoro to nasza wspólna decyzja i wspólne dziecko to musi być jakiś podział obowiązków. Ja zajmuje się dzieckiem przez większość czasu i wstaje w nocy, mąż śpi w salonie ale i tak często do nas zagląda, przewinie, ulula, robi wszystko z uśmiechem. . Natomiast zakupy i gotowanie na jego głowie, chatę staram się ogarniać albo robimy to wspólnie, pranie, prasowanie tez ja ale w tym akurat nie ma filozofii i każdy facet potrafi tylko odrobinę chęci trzeba.. nie wyobrażam sobie robić wszystkiego sama i jeszcze wysłuchiwać jakieś ale od męża..
niecierpliwa, Izuu, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Miru wrote:Miałam w domu termofor. Wczoraj młodemu włożyła do wózka jak płakał i usnal. Dzisiaj to samo jak nie chciał popołudniu usnac w łóżeczku tez mu dałam i od razu poszedł spać. To chyba będzie jego przyjaciel jak u niecierpliwej szumis
W poniedziałek idziemy do okulisty, bo oczko cały czas ropieje od porodu.
Młody zanim zrobi kupę lub puści bąka tak bardzo się drze, że nie wiadomo co robić. Daje mu Espumisam 100 5x w ciągu całej doby.
Niestety nie mam tak dobrze, Młody jak śpi 2,5h za jednym razem to nie wiem co mam ze sobą zrobić...Próbowałam kłaść go spać do łóżeczka z moją bluzką, ale cwaniaczek nie dał się nabrać. W wózku śpi tylko jak się umęczy tak porządnie płaczem.
Dodatkowo mamy inny problem... ma dysplazję (chyba tak to się pisze) lewego bioderka, ja też miałam, a to dziedziczne. Ciągle chce by go na rękach nosić na prosto, tak wywija łepetynką, że nie da się go utrzymać.
I oczywiście non stop przy cycu.
Pozdrawiam Was dziewczyny i życzę ogromnej cierpliwości i wytrwałości
Ja sama ledwo żyję.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Izu mój też śpi 2 godz pod rząd max 2.5 a zazwyczaj do godziny. Teraz np nie śpi od 12 a ja już zdycham. Wczoraj spał sporo w ciągu dnia ale nie spał od 3 do 5 rano.. juz chyba wolałabym żeby wogole nie spał w dzień a przesypial nocki.. nie ma lekko
Izuu, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Wyjdę zaraz z siebie.. Zasnął o 2 o 3 juz się obudził, przysypia przy cycku a w łóżeczku of razu się budzi. Teraz jeszcze dostał tej cholernej czkawki. Musze iść do pediatry może coś poradzi na to jego spanie a raczej jego brak..
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
AgaSad wrote:Wyjdę zaraz z siebie.. Zasnął o 2 o 3 juz się obudził, przysypia przy cycku a w łóżeczku of razu się budzi. Teraz jeszcze dostał tej cholernej czkawki. Musze iść do pediatry może coś poradzi na to jego spanie a raczej jego brak..
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
U nas pierwsza taka noc 2,5 h Julka miala przerwy w nadawaniu. Zasnela o 20, pobudka przed 24 i pierw karmienie, zaczela tak sie prezyc, zeby kupe zrobic, ze pomagalismy jej 2h. Dopiero jak dostala butelke tak sie rozluznila, ze kupa poszla. Maz wzial ja na odbicie, zasnela mu na ramieniu, ale trzeba bylo przebrac pampersa z kupskiem i sie rozbudzila i kolejny atak kolki. W koncu ok 2.30 udalo sie ja uspic i wstala dopiero teraz, wlasnie sie karmimy, ale znow zaczyna sie prezyc i cisnac
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Magdasz współczuje i rozumem też miałam ostatnio kłótnie o pierdole jutra urosła do rangi absurdu ale zrozumiał przeprosił a ja po prostu zwróciłam uwagę na męża czuł się trochę odstawiony na boczny tor w sumie tak było bo maly non stop na cycu lub na rękach
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Moje dziecko wydaje z siebie takie dzwieki podczas karmienia jakby jadlo malze sw. Jakuba albo inny rarytas
Dzisiaj konczymy miesiac. Ale czas zlecialWiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2015, 20:42
ainer85, niecierpliwa, Miru, Martucha86, mamasia, Laura, Maniuś, Weridiana, Izuu, zabka11, małaMyszka lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Paula u nas też dzisiaj miesiąc i też nie wiem kiedy. U mnie mąż też dużo pomaga, ale też usłyszałam od niego że jestem nie zorganizowana skoro nie mam czasu przespać się w dzień. A ja tak się starałam żeby w domu wszystko było zrobione, że na spanie czasu mi brakowało. Eh każdy ma gorszy dzień.
Paula_071, Martucha86, Izuu, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
A mój synuś mimo iż na katar i spi przy nas na podusi tym rogalu to karmiłam go o 2 i o 6 za to wieczorem o 20 i 21 potem dostal czkawki i wszystko ulal:( a czkawka znikła.
Magda wiem co czujesz. Ja wstaje do Malego do odbicia i przewijania ja. On tylko pilnuje jak śpi żebym mogla zejść na dół do taty na chwile. W dzień do 18-20 pracuje wiec sama zajmuje sie 3 dzieci. Ogarniam powierzchownie,obiad gotuje z dzieckiem na rękach często a czasami mam w nosie i leżymy caly dzień. W sobotę sprzątamy razem caly dom.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Niecierpliwa - a Ty zmieniasz pieluche po kazdej kupie? Ja przed kazdym karmieniem, bo jak zmienialam po jedzeniu to albo ulewal albo sie rozbudzal. Nie ma problemow skornych, nie marudzi, wiec te 3h daje radę
chociaz czesto sie zalatwia podczas karmienia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2015, 08:59
małaMyszka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
U nas trzeci dzień z termoforem. Wczoraj było babskie wyjście z dziećmi. Nasi faceci na bramki na nicki a my do restauracji. Od 17 do 20.30 na dworze...przyjechałam wykapalam, zjadł. O 22.30 włożyła do łóżeczka termofor za plecki i od razu usnal jak tylko ciepło się zrobiło. Pobudka o 2.30 i o 6. I uwaga o 8.30 pobudka z uśmiechem bez ryku, zjadł śmiejąc się, odbił i tak się zaczął śmiać ze aż hichotal i piszczal. Termofor za plecki i śpi, Łukasz śpi po nocce a ja mam pierwszy ranek od urodzenia młodego o tej godzinie bez płaczu , skakania i gadania do małego bo śpi. Pokochalam ten termofor. Aaa po godzinie go wyciągam bo wczoraj z nim spał 4 h i był cały mokry.
Niecierpliwa mój wczoraj wieczorem jak robił kupkę to płakał aż mnie serce bolalo a to bolalo 5 minut góra. A ty 2 godziny - współczuję tego widoku i bezradności.
Kupiłam małemu w aptece lactimed probiotyk dla niemowląt dzieci i dorosłych na zaparcia. Od wczoraj podajemy z kapsułki proszek z odrobiną mleka pachnie karmelowo i jest gęste. Nie działa przeczyszczajaco tylko ułatwia opróżnianie i rozdrabnianie kału działa po około 4-5 dniach. Koleżanka miała i tez chwaliła może warto spróbować.małaMyszka lubi tę wiadomość