SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
zabka11 wrote:Lys - jezzuuu a nie mogl wam od razu tego usg brzuszka zrobic???znowu faszerowanie dziecka lekami z nadzieja ze poomoga,a moze usg cos by wiecej powiedzialo???
Cóż, najwyraźniej lekarz uznał, że nie ma potrzeby robić usg, bo boli ją bo jest zagazowana, jest zagazowana bo szybko je, bo często je itd itd
Podobno proste wyjaśnienia są najlepsze... Mam podawać cały czas infacol czy też inny środek przeciw wzdęciom, nie ważne że żaden nie przynosi ulgi mojemu dziecku. -
W takich chwilach jak chrzciny żałuję że mieszkamy w warszawie, jak wysłałam do kilku restauracji prośbę o menu to dostałam ofery 140-160 zł bez picia.. za open bar napój/sok/kawa/herbata na osobę 30 zł. Masakra. My płaciliśmy 140 zł za talerzyk plus za wniesienie butelki wina- 15zł, tort, serwis. Już nawet nie liczę ile za to wszystko wyszło ale coś ok. 4 tys. plus minus... dziś mąż podliczył oszczędności i zdziwony że tak mało zaoszczędziliśmy ostatnio...coś za coś sam chciał tak na bogato zrobić to ma
-
Paula chrzciny robiliśmy w moich rodzinnych stronach - knajpka w miejscowości Ścibórz, tutaj były prawie wszystkie rodzinne uroczystości, znamy właścicieli ale niby te 50 zł są normalną ceną u nich - ja myślałam że zapłacimy conajmniej 80 zł - 100 zł więc w szoku byłam że tak tanio tymbardziej że naprawdę jedzenie mają rewelacyjne.
Pewnie we Wro poszlibyśmy z torbami.. -
Ceny są kosmiczne w Warszawie. Dlatego my chrzciny robimy w męża stronach, u niego w domu rodzinnym. Poczatkowo też myślałam o lokalu w Wawie ale stwierdziliśmy, że bez sensu wydawać tyle kasy. Dla mnie chrzest to kameralne wydarzenie, tylko najbliższa rodzina.
Chyba jestem dziwna... miałam iść wcześniej spać a zamiast tego spoglądałam na wykresy dziewczyn. Niektóre kwietniówki już starają się o kolejnego bobasaNatalka aniołkiem nie jest ale marzy mi się kolejny maluch. Nie wyobrażam sobie poprzestać na jednym
Ciekawe ile z nas zacznie się starać wiosną czy latem
Pulpecja, Pulpecja, jesslin87, kasiuleek, Paula_071, magda sz, zabka11, Zetka, Maniuś lubią tę wiadomość
-
apaczka my chcemy zacząć na wiosnę choć powiem szczerze że nie wyobrażam sobie tego.. jakbym była młodsza to odczekałabym conajmniej 2-3 lata no ale cóż.. nie chcę żeby Patryk był jedynakiem, wierzę że jakoś sobie poradzimy z dwójką ale pewnie będzie kolejna rewolucja..
A tak mój smyk ćwiczy na brzuszku:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/de0c2da81178.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2015, 22:48
Weridiana, mamasia, lys, Pulpecja, jesslin87, kasiuleek, niecierpliwa, Paula_071, Martucha86, zabka11, Neyla, Zetka, Maniuś lubią tę wiadomość
-
My za obiad z lampką wina plus kawa ciasto i tort (tort we wlasnym zakresie) 49 zl osoba plus ile wina wypijemy robimy na 11 osob wiec spoko mlody caly wieczór marudny i troche poplakiwal teraz spi i matka tez idzie spać spokojnej nocy mamusie
-
Tak czytam ile płaciłyście za chrzciny i wydaje mi się to kosmiczne. Ja nie wiem czy my będziemy chrzcić Huberta, na ten moment jesteśmy na nie, więc nic nie organizujemy, ale gdyby nawet to pewnie byłoby max 10 osób - my, dziadkowie, nasze rodzeństwo i rodzice chrzestni.
-
Hej dziewczynki moje
Czytam Was dzisiaj tylko jakos nie bylo kiedy napisac i teraz musze stukac z tel czego nie lubie
Gianna super tort, zawsze zazdraszczam bo ja jestem antytalent do wypiekow, nawet dobrego biszkopta nie umiem zrobic
Niecierpliwa no w koncu sie udalo (Tfu tfu) zeby nie zapeszyc
U nas tez dzis cyrki przy jedzeniu, niby bierze flache a za chwile ryk, trzeba go zabawiac az sie uspokoji i dopiero je, mysle ze to zeby
Lys czyli dalej nic konkretnego.. bidulki
Ja sobie nie wyobrazam chrzcin w domu, sory za nerwowa jestem, ja musze miec wszystko perfekt a w scisku sie nie da
I zapomnialam co mialam kazdej napisac, padam na ryj, pasuje sie wyspac, jutro na kontrole bioderek do szpitala to pewnie chwile posiedzimyWeridiana, lys, jesslin87, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
magda sz wrote:Weridiana mam przepis na pyyyszne ciacho, ostatnii z mama robilam. Biszkopt masa smietanowa z biala czekolada i karmelizowana gruszka, na to masa czekoladowa zrobiona z pianek marshallow. Chyba lepszego nie jadlam w zyciu.jak chcesz to moge przeslac.
Niecierpliwa maz karmil ..ale moze taki cyrk bo znajomi byli i moze dlatego..
O tak poprosze o przepis -
Weridiana wrote:Iys moze ona nie prezy sie od kupki tylko cos z tym trawieniem. Ale wlasciwie to chyba to samo
Szczerze mówiąc to ja już sama nie wiem, wiem że zrobienie kupy jest dla niej mega problemem, wiem, że gazy też są powodem płaczu, a oprócz tego coś chyba jej jeszcze dolega bo nawet po zrobieniu kupy i odgazowaniu też płacze. Codziennie późnym wieczorem jest taka histeria, że głowa mała - myślałam, że to są te sławne kolki, ale ostatnio mam wątpliwości. Tym bardziej, że mam wrażenie że z dnia na dzień jest gorzej.Weridiana lubi tę wiadomość
-
Wiecie u nas te 30 osob to tylko najblizsza rodzina- rodzice i rodzenstwo z dziecmi. Z obu stron jest nas 9-cioro rodzenstwa, z czego my jestesmy najmlodsi. I tak jedneyo szwagra nie bralismy pod uwage, bo mieszka w Anglii z rodzina, wiec wiecie.
Jezeli chodzi o strone finansowa to w knajpce wyszlo by nas cos miedzy 2000-3000 zl, ktorych po prostu nie mam. W domu w sumie nie liczylam, ale nie wydalam wiecej jak 300zl - taka sprytna jestem. No i na imprezach dziecka, zadnego alkoholu, nk nie sorki bylk wytrawne do obiadu. A tak powaznie, to jestem zaprawiona w bojach i nauczylam sie nie przesadzac. A i lokalowo u nas jest przyzwoicie, bo salon cos ok 30m kw., wiec jest sie gdzie zmiescic
W ogole pamietam jak zaraz po slubie wyprawilam imieniny mojemu mezowi. Dwa dni siedzialam w kuchni, bo balam sie, ze bedzie malo. Do dzis pamietam co ja tam narobilam. Na cieplo daa rodzaje krokietow, jedne z miesem, drugie z pieczarkami, do tego barszcz, nozki z kurczaka, bigos, golabki. Na zimno trzy salatki: jarzynowa, z tunczykiem i z gyrosem,jajka w majonezie i nadziewane, wedlinki, koreczki, sledziki, do tego przegryzki, ogorki, grzybki, paluszki, orzeszki. Na slodko dwa ciasta sernik i rafaello bez pieczenia. Wiem, wiem ponioslo mnie. Czesci nawet nie zdolalam wystawic, a z tego co bylo na stole tez niewiele poszlo, heheh przez kilka dni wozilismy walowe do pracy hehehe. A i dodam, ze calosc w 15 metrowym pokoju
Dla porownania teraz na chrzciny (8 lat pozniej) - obiadek zrazy ze schabu i nozki z kurczaka (bo mozna przygotowac wczesniej i odgrzac w piekarniku, ziemniaki i trzy surowki, dwie salatki grecka i jarzynowa, domowa szyneczka i cwikla, bigos, dwa ciasta i tort. Do picia domowy kompocik i woda z cytryna, no i standardzik kawa, herbata. Bigos, mieska i jedno ciacho przygotowali moi rodzice, drugie ciasto siostra meza, a ja surowki, salatki i tort.
Grunt to dobra organizacja i cudowni rodzice, a w zasadzie tatus, ktory uwielbia gotowacjesslin87, 0na88, Paula_071, Weridiana, zabka11, Zetka, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Noc fatalna prawie nie spalam mimo iz mlody nie wstal na jedzenie to ja wstawalam do niego z 10 razy jak nie wiecej krecil sie stekal poplakiwal a to go trzeba bylo poglaskac a to dac smoka a to przekrecic na brzuszek a to na plecjo itp teraz od godziny spi na mnie i czuje ze ma stan podgoraczkowy po pierwszym szczepieniu noc byla spokojniejsza