SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny ja ostatnio stałam w Smyku i jak głupia odpalałam tego szczeniaczka.. aż Panie na mnie dziwnie patrzyły:) na pewno kupuję na Gwiazdkę
Mój też rozgląda się podczas karmienia a jak już zobaczy tatusia w pokoju to koniec jedzenia, wodzenie wzrokiem i uśmiechy.. m ma zakaz zbliżania się jak karmię..
Ona właśnie moja mama ostatnio oglądała o tych ochraniaczach i mówiła że pediatra negatywnie wypowiadał się na ten temat ale nie wiedziałyśmy dokładnie o co chodzi bo włączyła w połowie programu.. no nie wiem, tutaj jest napisane że dziecko wdycha i wydycha to samo powietrze ale przecież od góry jest dopływ.. ja bardziej obawiam się obrotu dziecka i że zaklinuje się w poprzek.. raz jak się obudziłam mój właśnie miał głowę prawie w szczebelkach i też bardzo wystraszyłam się że ten ochraniacz go poddusi..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2015, 22:36
0na88 lubi tę wiadomość
-
faktycznie wiele nadrabiania nie mialam - widac ze weekend w pelni
u nas tez kryzys ale nie laktacyjny a MM , mala zjada po 50 ml.. dzis zjadla o 16.00 i dopiero o 21.00 na dwie raty .
W ogole to dzis przesadzilam po calosci , wzielam mala na tego mikolaja firmowego , duzo dzieci , wrzasku obce twarze - ale to przeszlo , bylo ok nastepnie pojechalismy od razu do bratankow mojego meza z prezentami i z mala - tu tez ok , ( pierwszy raz zaliczylysmy glosny smiech - az sie poplakalam ). Dalej ruszylismy w podroz do mojej siostry , rowniez byly dzieciaki i tu juz mala nie dala rady - wrzask ,krzyk itd...
za duzo bodzcow wiec po godzinie szybko ucieklismy - nie powinnam jej tyle wrazen dawkowac na raz - mam nauczke .
Dziewczyny a czemu nie mozna podnosic dziecka pod paszki ? mi polozna jak Zoska lezala na noworodkach pokazala jakis bezpieczny chwyt noworodka i wlasnie wziela go pod paszke pomiedzy kciuka a palec wskazujacy a reszta palcow podtrzymywala glowke od tylu , druga reke dala tak jakby pod nozke i krecila dzieckiem wmawiajac mi ze tak jest ok . Wlasciwie to ja teraz non stop biore dziecko pod obie pachy a reszta palcow podtrzymuje glowke - musze poczytac cos na ten temat.
-
niecierpliwa wrote:U nas tez, glownie zafascynowana jestem ja
Tak mi sie ten glosik podoba, ze ciagle siedzi mi w glowie, co ide do pokoju to musze ucho nacisnac
Ja mam tak do tej pory, co szafę otwieram to naciskamRóżowe, miękkie uszko mam i chętnie się głaskać po nim dam
niecierpliwa lubi tę wiadomość
-
Ona - ja tez tak biore Pole,jak byla mniejsza to latwiej bylo podnosic pod glowke i pupke,teraz juz ciezko to wychodzi bo dziecko jest duze i jakos sprawniej idzie pod paszki..
Ostatnio na imprezie rodzinnej wszystkie ciotki sie smialy z tych zalecen,kiedys kazdy robil tak jak uwazal,teraz miliony zakazow. Stosowac sie do wszystkiego ciezko,ale niestosowac sie tez nie wolno..
A co z chodzikami ? Bedziecie wkladac? -
hej:)
zasiadłam z lampką wina i poczytuje co naskrobałyscie, widac ze weekend he:)
My dzis na obiad od tesciów, potem bylła u mnie koleżanka ze studiów, poplotkowałyśmy, Szymon chwile z nami, potem zjadł i stwierdził że nuda więc poszedł spać, koleżanka była w szoku, mówi tak "Ty go tak kładziesz do łóżeczka i usypia?", nie bał sie pójść na ręce do niej, oglądnął dokładnie nową twarz hehe:)
Od niedawna mały ma agresję na wózek, jak go wkłądam na spacerze jak juz zejdziemy na dół to jest krzyk, dzisiaj szłam z męzem on wózek jak małego wkładam go a tu ryk, mówie telepaj nim a on zdziwiony i mówi choc do domu bo się ludzie będa patrzeć, to ja mówie niech się patrzą to jest dziecko płakać może, ja tak mam od tyg i sie uspokoi zaraz,mówię mu nie myśl sobie że ja mam taki haj lajf do tąd jak TY przyjdziesz z pracy
Co do ochraniaczy na łóżeczko to akurat przy obiedzie widziałam cały ten reportaż w telewizji, i wiecie co dla mnie to jest chyba po trochu głupie, bo nie wiem jak dociśniete musiało by być dziecko, po drugie to ja się bardziej boje żeby sobie rączki nie złamało jak włoży pomiędzy szczebelki -
Jestem po zakupach, uff jestem pare dobrych stówek lżejsza, dokładnie 700, ale jaka zadowolona
Kupiłam kurtkę, czapkę, szalik, rękawiczki, spodnie i koszulkę
Czułam się jak z łańcucha spuszczona i gdyby nie zamykali o 22.00 to bym jeszcze poszła kupić buty i jakiś sweterek, No, ale to następnym razem.
Apaczka, współczuję aż takiego kryzysu jedzeniowego. U mnie to odsysanie się co 2 pociągnięcia to już od daaawna jest, doprowadza mnie to do szału, bo to aż boli jak on się odsysa i przysysa w kółko. Ostatnio też odsysa się na dłużej, patrzy się na mnie i się śmieje i trudno go nakłonić, żeby znowu zaczął jeść. Dzisiaj wieczorem zjadł niewiele, ale nie widziałam sensu, żeby go zmuszać, bo co chwilka się odsysał, gadał do mnie i się śmiał. Mam nadzieję, że taki ogromny kryzys się nie rozkręci, ale karmienie to już od dłuższego czasu u nas przyjemność nie jest niestety
Ona, ja od kiedy chodzę na rehabilitację to zostałam pouczona, że nie należy już dziecku podtrzymywać główki na tym etapie, bo ono już samo umie, a dotykanie potylicy powoduje, że dziecko się napina i walczy mięśniami karku z ręką która go podtrzymuje. I żeby nie trzymać dziecka za potylicę ani za kark podczas karmienia, bo to właśnie będzie powodowało takie odginanie się, bo dziecko będzie odpychać rękę.
Pod pachy nie wolno, bo dziecko się w tym czasie bardzo całe napina, poza tym jest to bardzo nieprzyjemne.
Jeśli chodzi o wiercenie się podczas zmiany pieluchy to faktycznie już jakiś czas mamy z tym problem, głównie dlatego, że Hubert odpycha się ode mnie nogami, robi mostek i przewraca się z pleców na brzuch, więc już trochę ciężko to idzie. No ale jeszcze dajemy radę0na88 lubi tę wiadomość
-
Karolina, o tym samym dzis pomyślałam, malutkie dziecko łatwo jest wziąć pod głowe i pod dupkę ale takie 8 kg juz niespecjalnie, sama dziś próbowalam z bujaka, to myślałam że mi plecy szczelą, ja do chodzika wkładać nie będe, nie bardzo mam miejsce żeby po domu jezdził
Mój Szymono strasznie dzwiga głowę do siadania, wogóle jak go mam na kolanach i opieram o siebie to głowy nie chce opierac tylko twardo trzyma sam
Właśnie byłam mu ściągnąć przewijak z łózeczka bo wchodzę a on zadowolony nogi w spiworku wyłożone na przewijakuWiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2015, 23:07
-
Kkarolinaaaa wrote:Ona - ja tez tak biore Pole,jak byla mniejsza to latwiej bylo podnosic pod glowke i pupke,teraz juz ciezko to wychodzi bo dziecko jest duze i jakos sprawniej idzie pod paszki..
Ostatnio na imprezie rodzinnej wszystkie ciotki sie smialy z tych zalecen,kiedys kazdy robil tak jak uwazal,teraz miliony zakazow. Stosowac sie do wszystkiego ciezko,ale niestosowac sie tez nie wolno..
A co z chodzikami ? Bedziecie wkladac?
Karolina, chodzików to już nawet w latach 80-tych nie zalecano stosować i generalnie uważam, że to bardzo zły pomysł. Ja tego na pewno nie będę stosować.
Kiedyś nie było zakazów i nakazów, to fakt, ale szczerze to myślę, że w dużej mierze płacimy za to wadami postawy, problemami z kręgosłupem, zwyrodnieniami itd. Niestety, takie problemy kształtują się często już własnie na etapie niemowlęcym. -
A ja dopiero uspalam mała. Były moje siostry ze swoimi tz i chyba za dużo emocji. Smichy, hichy, gadanie, noszenie. Ni mogę się ruszyć z łóżka a cyca mogłam jej zabrać dopiero po 20 min mimo, że zjadła w 7.
A pod paszki tez podnoszę bo moje 7200 ciężko inaczej np. Z fotelika wyciągnąć.
-
ale jak próbuje wziac dziecko pod glowe i pupe to ona mi sie zaczyna tak jakby skladac do srodka, przegina mi sie do przodu a pod paszki jak ja chwyce to zachowuje ta linie prosta... sama juz nie wiem , z bujaczka czy z fotelika inaczej niz pod paszki jej nie potrafie wyjac
niecierpliwa lubi tę wiadomość
-
Magda- chce drugie dziecko;)
Ale ciesze sie ze to bedzie cc,porod sn byl za duza trauma dla mnie..jak mnie cieli to cala drzalam,rece mi tak chodzily..ta reka co mialam kroplowke to myslalam ze wyrwe.. anestezjolog powoedzial ze to od zmeczenia,stresu.. ze to schodzi ze mnie.
Zazdroszcze tym ktore przeszly sn lekko, ja nie zapomne tego nigdy,w moim przypadku nie ma czegos takiego ze jak ujrzalam Pole to zapomnialam..nie nie..warto dla tego cudu to przejsc ale bolu nie zapomne nigdy.. mialam wrazenie ze mam po bokach haki i mi rozrywaja miednice. -
Moja tez lubi przewijanie, szczegolnie rozbieranie
mala bezwstydnica
dzis tak fikala na przewijaku ze jakby maz nie zlapal to by wpadla do lozeczka. Przypomnialo mi sie przewijanie chrzesniaka jak mial rok- ganialam za nim z pampersem..jak juz zalozylam na dupe to zadyszke mialam. Takze cwiczmy forme zeby byc gotowym na te czasy
Agata zazdroszcze zakupow, ja tymczasem zamowilam bluzke do karmienia.. wszystko takie promamine zamawiam. Mam ochote na cos ladbnego kobiecego. Jak beda wyprzedaze to wyciagne meza niech siedzi z mala a ja poszaleje. I fryzjer mi sie marzy i parafina na dlonieAgaata lubi tę wiadomość