SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Pulpecja wrote:Uwierz mi, jestem językowcem i zapewniam cię, ze na tym etapie dzecko przyswaja głównie właśnie melodię języka, a nie znaczenie słów. Dlatego jeśli mówi się w obcym jezyku z polskim akcentem to mija się to w tej chwili z celem.
Nawet w przedszkolach dzieci uczą się głównie poprzez piosenki - osłuchują się z językiem. Potem jest im łatwiej uczyć się języka. A co do polskiego akcentu...moja koleżanka (pani mgr filologii ang. i pl.) mówi komfortejbol ...więc sorry... Ba! i robi teraz doktorat z f. ang.
A i ja kiedyś za dzieciaka właśnie z tv się angielksiego ucyzłam...oglądając bajki po angielsku. Z kontekstu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2015, 19:59
Paula_071 lubi tę wiadomość
-
Neyla, co do filologów, to jak dla mnie sory, ale często ludzie po anglistykach, germanistykach itp. mają słaby kontakt z żywym językiem i słabo w rzeczywistości mówią. Ja generalnie mówię słabo, znam angielski na poziomie B2 i raczej używam do swoich pracowych celów. Mój mąż mówi bardzo dobrze, dawno, dawno temu zrobił certyfikat CPE, a jego siostra skończyła anglistykę i jak kiedyś we Włoszech spotkaliśmy "włoskiego kowboja", który wiele lat spędził w Teksasie i zaczął z nami rozmawiać i sypać swoje żarciki, to niestety ale tylko mój mąż sobie poradził z nim
Siostra po anglistyce nie dała rady, nie trybiła żartów, gry słów itp. Z tym, że mój mąż posługuje się angielskim w pracy codziennie i dużo, a dodatkowo bardzo dużo wyjeżdżał za granicę.
-
Lady Savage wrote:Jestem innego zdania, Chociaż spędziłam w Francji 5 lat, to nigdy się nie nauczysz na tyle języka (akcentu) co rodowity Francuz, ale się dogadałam, rozumieli mnie i do doskonale, dlaczego mam z powodu tego że nie jestem Francuzką, albo nie umiem tak jak Francuzi akcentować, pozbawiać jej możliwości nauczenia się drugiego języka. Dla mnie jest to też powtórka, wiadomo nie używany język się gubi, oduczamy się go szybko. A tak jak mówię po fr do Zuzi to ją nauczę tego języka tak jak potrafię, a ja dzięki niej nie zapomnę tego czego się nauczyłam. I myślę, że to ma sens
-
Neyla wrote:Nawet w przedszkolach dzieci uczą się głównie poprzez piosenki - osłuchują się z językiem. Potem jest im łatwiej uczyć się języka. A co do polskiego akcentu...moja koleżanka (pani mgr filologii ang. i pl.) mówi komfortejbol ...więc sorry... Ba! i robi teraz doktorat z f. ang.
A i ja kiedyś za dzieciaka właśnie z tv się angielksiego ucyzłam...oglądając bajki po angielsku. Z kontekstu.magda sz lubi tę wiadomość
-
Pulpecja wrote:Uwierz mi, jestem językowcem i zapewniam cię, ze na tym etapie dzecko przyswaja głównie właśnie melodię języka, a nie znaczenie słów. Dlatego jeśli mówi się w obcym jezyku z polskim akcentem to mija się to w tej chwili z celem.
nadal się nie zgadzam, moja to nawet woli jak mówię po fr, bo r francuskie bardzo przypomina gaworzenie, i tak sobie potem razem gruchamy -
No pewnie ze krzywda się nie stanie jak posłuchaja obcego języka. Dziewczyny mi chodziło o to, że kiedy słuchamy nagrań to pracuje inna polkula mózgu niż kiedy słuchamy żywej mowy. Dlatego piosenki wierszyki itp tylko na żywo w przypadku niemowlaków. Wiadomo, starsze dzieci, które już jeden język znają ogarną kolejny łatwiej dzięki tego typu dodatkom natomiast jeśli dziecko nie zna żadnego języka to należy właśnie uczyć poprzez mówienie, a nie puszczanie nagrań. Ja tam doświadczenia nie mam w tym temacie, pisze Wam tylko co kiedyś tam gdzieś przeczytałam
Pulpecja lubi tę wiadomość
Ewa123 -
Lady Savage wrote:Nikt Cię nie atakuje
każdy mówi swoją opinię
i bardzo dobrze
że jest takie forum gdzie można wymieniać się opiniami,
niecierpliwa lubi tę wiadomość
-
A ja jutro oddaję małą po raz pierwszy pod opiekę niani, i się zastanawiam czy dobrze robię, wiecie tyle razy zaufałam komuś obcemu, bez strachu, a teraz gdy chodzi o moją Zulkę to się boję. Cały czas myślę czy dobrze robię, czy mała nie będzie płakać, czy ona nie zostanie jutro przez nianię pobita, czy mnie niania nie okradnie, masakra jakie myśli wpadają do głowy człowiekowi.
Będzie dobrze? Prawda mamusieWiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2015, 20:30
Neyla lubi tę wiadomość
-
Pulpecja wrote:Lady, a masz kogoś z polecenia? Na pewno ciężko zaufać komuś obcemu,ale jak nie ma wyjścia... A nie możesz najpierw kilka razy zostać z dzieckiem i z nianią, zeby zobaczyć jak się dogadują?
Zostałam już mieliśmy 3 takie dni, i mała ją uwielbia, chichra do niej, ale moja mała chichra do wszystkich. I niania nie jest z polecenia, jest obca. Dziecka nie mam z kim zostawić, a muszę jutro iść do banku, co dla niej nie jest niebezpieczne ale muszę też iść do archiwum starych druków,bo potrzebny mi jest dokument z XVI wieku do magisterki, a tam ja siedzę w masce i rękawiczkach by żadnego bakcyla nie złapać. Niebezpieczne to jest dla niuni. A jedna i druga babcia bardzo daleko (Bytom, Połczyn-Zdrój), no i muszę na te 5 godzin ją zostawić z obcą babeczką. -
Pulpecja jak uszko Twojej córeczki? Przepraszam, ale nie czytam Was na bieżąco i nie wiem czy coś pisałaś czy nie.
Dziewczyny robie co miesiąc zdjęcie mojemu synowi na tym samym tle z ta sama zabawka, a po roku wyjdzie z tego piękna pamiątka. Polecam.Pulpecja, magda sz lubią tę wiadomość
Syn, roczek.
Okruszek, 20 tydzień w brzuszku. -
Lady a na dlugo zostawiasz? To ktos z polecenia? Jezu wlasnie zdalam sobie sprawe ze jak oddam kiedys dziecko do zlobka czy przedszkola to na bank kamery w misiu zamontuje. Jak nianka w domu to tez cale mieszkanie jak big brother bedzie przez jakis czas, jestem mega nieufna jezeli chodzi o dziecko.
Co do jezykow to napisze do Pati bo ma doswiadczenie w tej kwestiimozemy sobie gdybac, nie da sie porownac wyksztalcenia filologicznego do realiow jak to wyglada takie nauczanie od malenkiego, wiadomo ze jest latwiej ale jak to powinno wygladac to najlepiej wiedza Ci co od poczatku musieli wychowac dziecko w dwoch jezykach. Ciekawi mnie ts kwestia niezmiernie, moja siostra pisze o tym prace dyplomowa robila jakies badania wiec poprosze ja o jakies dane. Ja mialam B2 ale nie uzywam ang od ki3lku ladbych lat..wiec mysle ze jestem na a2. We wrzesniu przed szukanien pracy ide na callana albo biore nativa. Pisac umiem ale mowic teraz to jakbym jezyk polknela.
Czuje ze bede sie uczyc razem z dzieckiem. -
Lady, będzie dobrze
chcebycmama, dzięki że pytasz. Wszystko w porządku, odetchnęłam z ulgą.
Zdrowe dziecko to największe szczęście. Ostatnio kuzynka urodziła córeczkę z chorym serduszkiem. Maleńka już w piątej dobie przeszła operację. Wiem, ze takich przypadków są tysiące, ale jak dotyczy to kogoś tak bliskiego, to bardzo się to przeżywa.
A, swietny pomysł z tym zdjęciem. Będzie fajne porównanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2015, 21:09
chcebycmama lubi tę wiadomość
-
Ja podobnie jak Magda tez jestem na poziomie B2 a raczej bylam ... jak jeszcze studiowalam to jeszcze jakos bylo, obecnie od dwoch lat praktycznie nie uzywam jezyka - ( z wylaczeniem wczasow) tzn. mam blokade w mowieniu wlasnie ,( zwalnia sie ta blokada tylko po alko
). Narazie nie mysle o mowieniu po angielsku do malej , moze dlatego ze sama nie czuje sie juz w tym pewnie - postawie na to jak bedzie w wieku przedszkolnym.
magda sz, niecierpliwa, Zetka lubią tę wiadomość