SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Migotkaaa jakbym swoja mame slyszala
mojej mamie jak tylko wspomnialam ze niedlugo rozszerzam diete to juz najchetniej nakupowalaby krolika , cielecine i cos jeszcze mowila.. nie wiem czy nie golebia ( tego nie jestem juz pewna
).
zabka11 lubi tę wiadomość
-
Moja tez je częściej a mniej. Od czasu do czasu zje 120, a przy jej wielkości mogłaby spokojnie 150. Tylko ze zje 80 i za 1,5-2 godz znowu. A jak zje 120 to 2.5-3 godz.
I zgadzam się z Lady ze wiadomo trzeba konsultować się z lekarzem ale najważniejsza jest intuicja. Ja w nia wierze, a lekarz tez zawsze może się pomylić. Nie raz się zdarza ze kobieta nie zgadza się z opinią lekarza, że wszystko jest w porządku a ona przesądza, tylko wie ze coś dziecku jest i w końcu dopiero któryś lekarz z rzędu stawia diagnozę. Bo nikt nie zna dziecka tak jak matka
Nie kwestionuje kompetencji lekarzy i nie chcę bagatelizować ich roli ale wydaje mi się ze trzeba zdać się czasem na matkę nature.Lady Savage lubi tę wiadomość
-
sylwucha prosze bardzo http://allegro.pl/spodnie-dresowe-dresy-spodenki-bezuciskowe-68-i5728790956.html, ja brałam rozmiar 68:)
Ona haha to wiesz o czym mówię
Mój zjada 180 z akażdym razem a niestety czasem musze podmieniać szybko na smoczek jak się kończy bo jest krzyk, nie daje mu więcej bo to chyba i tak sporo, będe próbowała własnie zageszczać i powoli jeden posiłek z mleka zamienic na kaszkęsylwucha89, zabka11, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
lys wrote:Wiecie te karmienia dzieci to jest ciężki temat. Zazdroszczę tym, którzy nie mają problemów (np. Pauli
). U nas od samego początku hardcore. Nie ma nic gorszego niż dziecko, które non stop wyje i które non stop chce jeść. Czasem myślę, że osiwieję, bo w myślach mam milion chorób na które cierpi Lily. Powtarzam sobie, że z nią wszystko ok, po prostu układ pokarmowy niedojrzały plus może ta alergia, ale i tak łapię się nad rozmyślaniem, że to jakaś choroba.
No to ja mam podobnie, śpi to śpi, Zuzia jest strasznie koochana, problemów z kupami, kolkami nie mamy, rzadko płacze, ale jedzenie to katastrofa ;/ najpierw problemy z laktacją, potem walka z mm, potem walka by chciała cyca ;/ a teraz walka o mm bo się nie najda ;/ porażka w tej kwestii na całej linii -
Karmienie to temat rzeka. U nas też wieczne problemy. A to nie chce cyca a to chce co godz. A ja jeszcze do tego zamiast podejść do tematu racjonalnie to sobie w kręcą różne jazdy. Ze to moja wina ze musze dokarmiać, czy czasem nie przekarmiam skoro jest taka kluseczka, że coś robię źle bo je nieregularnie itd. itd
-
Powiem wam, że ja tak właściwie to nie bardzo zwracam uwagę co ile moja je. pewnie przy mm byłoby inaczej. A tak, jak chce cyca to daje, bez zastanawiania się większego, ze to za wcześnie. Czasami znów wydaje mi się, że już powinna być głodna, a ona nie chce.Są momenty, ze faktycznie mam wrażenie że je co chwilę i takie, kiedy przerwa jest naprawdę długa (i nie jest to noc). Po prostu przyjumuję do woadomości ze tak jest i juz.
Agaata, Zetka, Hermiona, sylwucha89 lubią tę wiadomość
-
Lady Savage wrote:No to ja mam podobnie, śpi to śpi, Zuzia jest strasznie koochana, problemów z kupami, kolkami nie mamy, rzadko płacze, ale jedzenie to katastrofa ;/ najpierw problemy z laktacją, potem walka z mm, potem walka by chciała cyca ;/ a teraz walka o mm bo się nie najda ;/ porażka w tej kwestii na całej linii
moja mało śpi, bardzo mało i bardzo dużo płacze. U nas wszystko się przewija: kolki, ulewania, wymioty, rzucanie się przy cycku, rzucanie się przy butelce, histerie, problemy z kupą, wysypka, alergia, nadmierne przybieranie na wadze, asymetria, tendencja do niskiego napięcia mięśniowego itd itd
Nic tylko czekać, co następny dzień przyniesie -
aa mi sie przypomniało odnośnie płynu do kapieli, ja używałam ziajki od poczatku do końca 3-ciego miesiaca, pózniej nie było i kupiłam johnsona ale nam nie podszedł i teraz mąż kupił oilatum ten 300ml, i jest fajny, cena 17 zł a za ziajke płaciłam 13-14, tylko ziajka dośc niewydajna i chyba póki co zostaniemy przy oilatum:)
pampersy, kończy się nam paczka 3 z pampersa, w szafie czekają 4 z dady, kiedyś zakłądałam na noc i niby ok, spróbujemy bo nie ukrywam ze chciałabym przy nich zostać, mam nadzieje ze nie beda uczulać, nie oszukujmy sie pampersy 49 zł, dada 29:) a zauwazyłam ze czasem jak mały ma siuranie to godzina i pampers jest do zmiany, super są te pampersy premium care bo sa bardziej chłonne ale one to sie juz całkiem nie kalkulują cenowo
Trzeba szukać oszczędności bo będa nowe wydatki, kaszki, słoiki, soczki hehe:)
dobra spadam pod prysznic zebym sie znowu po północy nie kładła0na88, zabka11, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
Dobry wieczor
Widze temat rozszerzania diety cd. Ja poki co glowy sobie tym nie zaprzatam, do lutego daleko daleko. Moj dostanie marcheweczke dopiero 18 lutego - wtedy skonczy 6 m-cy. Do tego czasu nie zamierzam sobie tym glowy zawracac
Sylwia, Pulpecja moj mlody tez robi rzadko kupe - ostatnio robi sobie przerwy po 4-5 dni, ale juz sie tym nie martwie. Za pierwszym razem myslalam, ze wyjdzie kolnierzykiem, ale sie zdziwilam jak byla normalna kupa, tylko troche smierdzaca. Drugim razem po 4 dniach kupa byla sladowa, taki malenki pierdus, nastepnym razem ciut wieksza. Dziecko jest radosne, brzuszek miekki, nie prezy sie, znaczy, ze nic mu tam nie zalega. Widac mleczko w cycu jest dla niego idealnie skomponowane i nie ma co wydalac hehe. Acha no i normalnie siusia, ida pierdzioszki, nie ma sie co dzieciaka czepiac. W koncu norma jest szeroka 20 kup/dzien i 1/10 dni tez sie w niej miesci
Przede mna inne wyzwanie - do maja musze sie nieco wylaszczyc i przyzwyczaic malego choc troche do butelki. Wybieramy sie na wesele, wiec dobrze by bylo lepiej wygladac, no i cycow nie wykrece jak zostawie komus malego
Mikolaj jeszcze dzis odwiedzil mojego szkraba. Ten to ma dobrze, co chwile dostaje jakies zabawki, gryzaki i ubrankaA przed nami swieta, no no bedzie sie dzialo.
Dobrej nocki dziewczyny.
Hermiona, sylwucha89 lubią tę wiadomość
-
Pulpecja wrote:Powiem wam, że ja tak właściwie to nie bardzo zwracam uwagę co ile moja je. pewnie przy mm byłoby inaczej. A tak, jak chce cyca to daje, bez zastanawiania się większego, ze to za wcześnie. Czasami znów wydaje mi się, że już powinna być głodna, a ona nie chce.Są momenty, ze faktycznie mam wrażenie że je co chwilę i takie, kiedy przerwa jest naprawdę długa (i nie jest to noc). Po prostu przyjumuję do woadomości ze tak jest i juz.
Pulpecja u mnie jest podobnie. Też przystawiam na żądanie i nie zastanawiam się za bardzo.
I generalnie wszystko byłoby ok, ale w karmieniu jak na ten moment strasznie drażni mnie ten niepokój podczas jedzenia, odsysanie się i przysysanie - to jest nieprzyjemne, wręcz bolesne. A dodatkowo wkurza mnie kwestia tych przyrostów - chociaż ostatnie dni są lepsze, bo przez tydzień przybrał 200g. Ciekawe na jak długo.Pulpecja, apaczka lubią tę wiadomość
-
Lady Savage wrote:Nikt nie powiedział że obchodzę Boże Narodzenie
dla mnie to święta zimowe, których tradycja jest starsza niż Jezus.
A co to są święta zimowe?
Bo wydaje mi się że ta nazwa została wprowadzona całkiem niedawno w niektórych krajach aby pominąć religijny aspekt Świąt Bożego Narodzenia..
-
lys wrote:Migotka spodnie fajne, jak zakładałam Lily normalne jeansy to miałam wrażenie, że jej nie wygodnie, a te są elastyczne i nic nie uciskają
Ciesze sięmy tez je bardzo lubimy:) są super mięciutkie, ostatnio mi mama mówi chyba mu niewygodnie a ja do niej to sobie dotknij i podnieś koszulke hehe:)
Ja się rozglądam za jeansami na świeta, chciałam czerwone, wiem ze mu moze byc śreednio wygodnie ale mama by tak bardzo chciała zeby był elegancik!Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2015, 22:58
lys, Pulpecja lubią tę wiadomość
-
AgaSad wrote:A co to są święta zimowe?
Bo wydaje mi się że ta nazwa została wprowadzona całkiem niedawno w niektórych krajach aby pominąć religijny aspekt Świąt Bożego Narodzenia..jako historyk troszkę się tym zainteresowałam, święta zimowe obchodzono już w epoce kamienia, a sama nazwa została spotkana po raz pierwszy, na Słowiańszczyźnie w wczesnym średniowieczu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2015, 23:04
-
I jak dobrze pamiętam na jednym z wykładów to już 1000 lat przed narodzeniami Chrystusa właśnie stroiło się gałązki palmy w okresie grudnia, na pamiątkę stworzenia przerwszych rodziców raju Adama i Ewy, dlatego też
24 grudnia obchodzi się imieniny Ewy i Adama bo kościół do przechwycił tak samo z resztą jak strojenie gałązek, a moim zdaniem choinka i Mikołaj to produkty uboczne pędzącego marketingu
i niewiele mają wspólnego z świętami BOŻEGO NARODZENIA które de facto narodziło się w XIX wieku
bo ani Ludwik XIV ani Król Jagiełło nie zasiadywali do wigilijnego stołu
-
Griszanka, u mnie też tak to wygląda. Brzuszek miękki, wszystko jest ok, dlatego zainteresowalo mnie to, co sylwucha napisala, że pediatra jednak skłania się ku rozszerzaniu w takim przypadku.
Agata, moja tez czasami świruje przy cycku. Czasami pomaga uspokojenie smoczkiem, czasami trzeba poczekać. A od jakiegoś czasu jak już trochę się naje to się z nią sama bawię cyckiem, daję i zabieram jednocześnie się do niej śmieje. Mała już załapała że nikt jej nie zabiera cycusia i też się wtedy śmieje, lapie i puszcza, ale nie może być mocno glodna, bo wtedy to by się chyba wściekła jakbym tak zabrala na sekundę.Agaata, Zetka, sylwucha89 lubią tę wiadomość
-
Moja mama mi mówi, że mogę już dawać małej jakieś inne jedzenie, ale moim zdaniem PO CO? Mleko jej wystarczy podobno na pierwsze 6 miesięcy, więc po co mam sobie i jej życie komplikować. Ja ją lubię karmić i akurat na 6 miesiący mam urlop macierzyński, więc jestem pod ręką, ona też chyba to mleko lubi i nie robi problemów z żarciem, mam nadzieję, że tak zostanie. Jem w sumie wszystko od początku, a problemów z brzuszkiem jakoś szczególnie nie pamiętam. Może ją parę razy bolał przez te 3 miesiące, jak miała jakieś wzdęcia, ale nie tak, żeby bardzo płakała czy nie spała przez to.
Czytałam ostatnio rozdział o rozszerzaniu diety i było, że najpierw marchewka lub dynia lub gotowane jabłko (o ile dobrze pamiętam) i 1 nowy pokarm na kilka dni. Do picia może być dodatkowo woda, wywar z warzyw, mleko ryżowe albo migdałowe (był przepis, jak zrobić samemu). Potem kolejne warzywa. A żeby wprowadzić białko: fasola adzuki albo soczewica, bo jako jedyne strączkowe nie wzdymają. No ale tym już się zajmie mój M., bo to przypadnie na jego część urlopu rodzicielskiego.Pulpecja, magda sz, Paula_071, mamasia lubią tę wiadomość
-
Ja tez jestem zdania ze powoli wprowadzac nowosci i wpieprza mnie to jak slysze " moze by po poludniu jabluszko juz zjadl " dupuszko, ja mu dawkuje i mysle ze robie to dobrze i z glowa
Dziewczyny jak dodajecie kleik do mleka to smoczek ten do kaszek ? Nie leci wtedy za szybko ?
Kurde jak mnie plecy napieprzaja, najgorzej miedzy lopatkami i w krzyzu,
Dobrej nocki mamuskiHermiona, Pulpecja, Katarka lubią tę wiadomość