SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Wow 24 super. Maksa wyciagneli o 14.55 a o 19 na obchodzie ta glupia lekark co sie upierala ze za wczesnie na cc, ze mam dyzi wod i zeby jeszcze tydzien poczekac kazala mi wstac. Na sali lezala dziewczyna co mialam cc o 4 rano i ledwo wstala a ja myslalam ze umre. A o 4 rano poprosilam o letanol bo tak bolalo. I zaraz po nim sciagnela mi cewnik i powiedziala ze jak bede chciala do ubikacji to nie mam wyjscia bede musiala jakos wstac.
-
Aska87 wrote:na normalnej sali też był mąż? u nas tylko pokój odwiedzin lub korytarz na sale nie wolno było mu wchodzić pfff
a mnie pionizowali po ok. 12h bo była zmiana jak miałam być pionizowana i chyba zapomnieli o mnie bo jak przyszła położna to zdziwiona ze ja jeszcze nie wstawałam i nie byłam pod prysznicem
no i u nas 5 dni się leży po cc a po sn 3 -
magda sz wrote:Ofka właśnie przejrzałam na szybko bo zapomniałam ładowarki od lapa do rodziców wciac a z komorki nie cierpie nic robic w necie oprocz yotuba i fb.
Dziękuje Ci bardzo, jutro mamie przeczytam -
Aska87 wrote:na normalnej sali też był mąż? u nas tylko pokój odwiedzin lub korytarz na sale nie wolno było mu wchodzić pfff
a mnie pionizowali po ok. 12h bo była zmiana jak miałam być pionizowana i chyba zapomnieli o mnie bo jak przyszła położna to zdziwiona ze ja jeszcze nie wstawałam i nie byłam pod prysznicem
no i u nas 5 dni się leży po cc a po sn 3
Był mąż normalnie, pomagał mi pójść pod prysznic, ogarniał Huberta, bo mnie brzuch bolał itp. O 21.00 musiał wyjść z sali. Można tam wykupić salę rodzinną i wtedy mąż jest całą dobę - 350 zł doba - chcieliśmy wykupić, ale bez szans, wszystkie zajęte. Za chyba 800 zł za dobę można mieć luksusowy pokój narodzin ale to uznaliśmy za przegięcie. Chociaż jak pierwszej nocy mąż szedł do domu to płakałam i już nawet byłam skłonna to wykupić -
U mnie mąż był od 9 do 19 do końca odwiedzin. Nie wyobrażam sobie żeby go nie było bo ciężko mi było na początku. Raz nawet pojechał do domu po 19 i wrócił do mnie, wślizgnął się cichaczem na salę i sobie siedzieliśmy. Najlepsze bo usłyszeliśmy, że ktoś się zbliża to mąż szybko schował się w łazience. Okazało się, że to salowa, która chciała posprzątać łazienkę
a tu zajęte no i cały misterny plan w pizdu
uśmialiśmy się ale na szczęście salowa nie wysypała nas do położnych
lys, Paula_071, Weridiana, małaMyszka, Amberla, sylwucha89 lubią tę wiadomość
-
Agaata wrote:Był mąż normalnie, pomagał mi pójść pod prysznic, ogarniał Huberta, bo mnie brzuch bolał itp. O 21.00 musiał wyjść z sali. Można tam wykupić salę rodzinną i wtedy mąż jest całą dobę - 350 zł doba - chcieliśmy wykupić, ale bez szans, wszystkie zajęte. Za chyba 800 zł za dobę można mieć luksusowy pokój narodzin ale to uznaliśmy za przegięcie. Chociaż jak pierwszej nocy mąż szedł do domu to płakałam i już nawet byłam skłonna to wykupić
wow gdzie to taknastępnym razem też tam rodze a co
-
Agaata wrote:Ofka a ile dób po cc leżałaś w szpitalu skoro pionizowali dopiero po 24h? Ja leżałam 2,5 doby po cc i wyszłam do domu.
Z przeciwbólowych podali paracetamol w kroplówce, ketonal w kroplówce i diclofenac w czopku. Resztę już w tabletkach.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Boze ofka gdzie ty rodzilas? Kolejne rodze tam gdzie ty a moze i razem hehhe.
Co do konkursu najpierw musze sie wyprowadzic od mamy zanim dostane szalu.
Niecierpliwa wysylaj foty na konkursy. Dziewczyno Twoje zdjecia sie marnuja.
Ehh widze ze nie tylko ja mialam szybkie pionizowanie. Ale z tym ze maz na korytarzu to przesada. Ja to wogole miala luksus. Bo przez te ochydne wody, mialam podejrzenie zakazenia bakteriami dostalam wlasna sale bez ludzi. Boze cudowne to bylo.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Migotka jej tej akurat nie stosowałam ale skład ma dobry, koleżanka stosuje miesiąc i zadowolona była jak gadałam przed świętami, jutro mogę jej jeszcze dopytać czy nadal jest ok. Stosowałam Latisse za uhhhuu coś koło 350zł z USA ale to było kilka lat temu kiedy to było małopopularne ale skład prawie ten sam ważne że ma Bimatoprost. Revitalash też używałam przed ciążą i efekt ten sam co po Latisse. (Te Latisse to w Gotowych na wszystko wyczaiłam i koleżanka mi przywiozła)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2016, 23:59
-
jesslin87 wrote:Boze ofka gdzie ty rodzilas? Kolejne rodze tam gdzie ty a moze i razem hehhe.
Co do konkursu najpierw musze sie wyprowadzic od mamy zanim dostane szalu.
Niecierpliwa wysylaj foty na konkursy. Dziewczyno Twoje zdjecia sie marnuja.
Ehh widze ze nie tylko ja mialam szybkie pionizowanie. Ale z tym ze maz na korytarzu to przesada. Ja to wogole miala luksus. Bo przez te ochydne wody, mialam podejrzenie zakazenia bakteriami dostalam wlasna sale bez ludzi. Boze cudowne to bylo.
Ale polizne...co pol h pytaja czy umycczy ok, czy nie boli. Przeciwbolowe to same wciskaja. -
Ale fajnie powspominać
Mi odeszły wody o 5tej rano a o 7mej byliśmy już w szpitalu. O 11tej podali mo oxy a o 13tej rozwarcie było już na 8 i mały przyszedł na świat o 13.34. Nie męczyłam się długo, wcale właściwie.
Zaraz po porodzie dostałam małego na klate, zassał cyca i zostaliśmy na porodówce dwie godziny razem z tatą bo on był z nami od samego początku.
Po tych dwóch godzinach poszliśmy razem z Dominisiem do swojego rodzinnego pokoju i tam byliśmy cały czas aż do wyjścia razem
Miło wspominam pobyt w MSW
Nie zdążyli mi podać znieczulenia bo dwie godziny po podaniu oxy już rodziłam.jesslin87 lubi tę wiadomość