SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
5ylwia wrote:Ja z bólu traciłam świadomość.. Jakbym była poza ciałem i oglądała wszystko z boku.. Jak przyszły bóle parte cieszyłam się, że teraz już z górki, a wtedy zaczął się prawdziwy koszmar.. Oli był okręcony pępowiną, a żeby tego było mało jakoś bocznie się ułożył
przy partych musiałam chodzić żeby mu pomóc ale nie dałam rady więc kucałam i ogromnie cierpiałam bo kazali mi wstrzymać parcie, a to było silniejsze ode mnie.. Organizm robił swoje, głowa nie miała nic do tego.. dobrze, że mąż mnie trzymał i wspierał bo wtedy myślałam, że umieram.. Jeszcze mina położnej, która wyraźnie wskazywała, że coś jest nie tak.. popłoch na sali.. Nigdy nie zapomnę tego strachu
to był najgorszy dzień w moim życiu, a zarazem najpiękniejszy bo jak Oli leżał już na mnie to było jak cud! Udało się, miałam go w swoich ramionach! Zrobiliśmy to razem! Dzielny i silny chlopak! Mój synuś, moje szczęście
O Jezu kochany... straszne...
Ja z bólu tez traciłam świadomość wiec wiem o czym piszesz, wszyscy do mnie cos mówili a ja nikogo nie sluchalam,bylam nieobecna, nie umialam utrzymać się na nogach, mama i maż musieli mnie podtrzymywać..prawie wymiotowałam ale skońćzyło sie tylko na pluciu, no i wlasnie w trakcie skurczu nie moglam oddychać, blokowało mnie..z tego wszystkiego nawet nie pamietam wielu chwil z cc..np. nie wiem jak znalazlam się na dole, (cc robią na piętrze a oddział jest niżej) ale pamietam jak Pokazali mi Polę..i jej płacz bo tego nie da sie zapomnieć
Tak jak mówilam dla mnie ból po cc a ból przy tych bólach to żaden ból.. -
Żabka śliczna kobieta z Ciebie
w sumie same laski tu u nas... Sobie przypominam Waszw foty jak nie chce mi sie rano malować bo bez tego nawet mi cieżko na siebie w lustrze patrzeć ostatnio
wory pod oczami, sucha skóra non stop - już nie wiem czego używać.
Co do bzyku bzyku to u nas nie było nic od porodu w tym dwie nieudane próby. Ja mam jakiegoś schiza, wszystko ładnie pięknie a jak przychodzi moment kulminacyjny to sie wycofuje ze strachu. Spróbujemy jeszcze pare razy a jak nadal będzie mnie trzymać to nie wiem albo psychiatra albo muszę sie upić porządnie... Lipa.
Paula pisałaś ze Twój mały marznie, mój chyba tez, niby wydaje sie ciepły ale jak wczoraj marudził nie do wytrzymania to ubrałam mu polarek cieniutki i cisza nagle. A tak to trzymałam go w domu w bodziaku na długi rękaw i dresach. Dziś go tez cieplej ubrałam.
Druga noc z rzędu jak spałam 5h tylkoi to 5h z włączaniem misi co chwile i podawaniem smoka... młody budzi sie o 4 i koniec. Ew prześpi sie jeszcze pół godz a pózniej koło 9 godzinę u mnie na rękach. Padam. Dobrze ze wpadł mój tata właśnie na chwile to dałam mu Julka na pół godz na spacer zeby sie ogarnąć bo wyglądam jak milion nieszczęść
-
a ja się strasznie bałam cesarki i wywoływania, nie wiemc zego bardziej, jak mi wody odeszły w pon rano o 7 a o 21 nic nie wskazywało na poród bo ani skurczy ani nic, strasznie sie bałam ze rano po obchodzie będa wywoływac na siłę a ajka sie nie uda to cc, i chyba dlatego byłam taka silna przy porodzie bo cieszyłąm sie ze jednak samo nastapiło, ale to chyba inna sytuacja bo moje prawdziwe bóle zaczeły sie po północy a od 5 zaczełam przeć, nie wyobrazam sobie 12 h bóli lub więcej..
Gianna u mnie tez buzia ostatnio masakra, strasznie sucha, musze sobie cos nałozyc kojącego -
Laura wrote:Wstalismy o 10.30
Ofka torebka kura, portmonetka, kapelusz i szpilki i na zjazd juz bedziesz prawie ubranaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2016, 12:25
niecierpliwa, Pulpecja, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Sylwia faktycznie miałaś traumatyczny poród, silna babka z Ciebie i dzielny chłopczyk.. zaraz pokażę Patrykowi że jego równieśnik tak musiał walczyć a tego leniuszka wyciągnęli z brzucha i już.. nasze dzieci są z tego samego dnia:)
5ylwia lubi tę wiadomość
-
Gianna nie ma sprawy, tylko nie wiem czy to bedzie dziś bo raczej z chałupy nie wyjde, a próbowałas tego http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=11513, pamiętam ze swego czasu extra się sprawdziło, moja siostra tego uzywa na swoją wrażliwą skóre:) jak nie znajde nic innego to wróce do tego:)
a z aptecznych polecam serie PHYSIOGEL, przypomniało mi sie:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2016, 12:22
-
Jej ja tez mam strasznie sucha skóre
i wiecie co..zawsze zapominam kupic sobie krem i podbieram krem Poli ... ja pierdziele dzieciak ma wszystko az na wyrost a ja sobie zpominam o kremie
miałam z jakis z AA ale wchłaniał się jak woda i skóra znowu sucha
-
Migotkaa wrote:Zabka Ty uzywasz jakiejś maści czy kremu do pielegnacji pupci, mozesz podać nazwe bo robie zakupy na gemini
alatan dobrze pmaietam, tylko który zielony?
Aaa są 2 zielone i badz tu madrym haha, ale zamierzam się ku temu : ALANTANDERMOLINE, MAŚĆ PIELĘGNACYJNA Z WITAMINĄ F, mysle ze moze byc alternatywną dla bepantenu
Nie wiem czy to od oleju ale Iwek nigdy nie mial potowki, odparzenia, ciemieniucha jeden dzien i zniknela po posmarowaniu. Zadnych skornych problemow.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Karolina, ja też wymiotowałam podczas skurczów, ale to chyba jest normalna reakcja na rozwieranie się szyjki macicy. Świadomość traciłam po gazie rozweselającym, pod prysznicem siedziałam odrealniona, jakby zamknięta w swoim świecie, ale to mi akurat pomagało, bo aż tak nie odczuwałam tego co się dzieje i że mnie boli. Te skurcze po oxy są kiepskie, nie ma się co oszukiwać. Jak to moja lekarka powiedziała - jak ktoś rodzi bez oxy to da radę nawet bez zzo, ale jak się wlewa w niego hektolitry oksytocyny to ból jest ogromny. Chociaż ja muszę przyznać, że myślałam, że będzie gorzej, ale wydaje mi się, że gorsze sprawy w życiu przeszłam.
Karolina a czemu przez tyle godzin nie dostałaś zzo? Ja dostałam o 18.00 (od 11.00 oxy miałam podłączoną) i do 23.00 nie czułam bólu, to była niesamowita ulga.
Co do cc, to ja po 8 godzinach też chodziłam, 2,5 doby leżałam w szpitalu a po tygodniu to chodziłam na długie spacery i wszystko robiłam, ale mimo wszystko czułam, że miałam operację, mam bliznę, nie uważam, żeby to było takie super. Dlatego wolałabym SN następnym razem. -
Życie wróciło do normy czyli wpierniczam słodycze (dostałam od znajomych wszystkie możliwe odmiany z serii Kinder..) i siedzę na forum.. jakby moja mama to zobaczyła to by mi zabrała dziecko chyba..
sprzątanie czeka, prasowanie czeka, a i jeszcze rozbieranie choinki bo nie wiem co mnie skusiło na świerka.. już prawie nie ma igieł, zawsze miałam jodełkę i było git..
ja też mam suchą skórę i od dawna używam kremu Biodermy Hydrabio Riche no ale on jest niestety dość drogi ale mi tylko ten pomaga..Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2016, 12:29
Migotkaa lubi tę wiadomość
-
Agaata wrote:Karolina, ja też wymiotowałam podczas skurczów, ale to chyba jest normalna reakcja na rozwieranie się szyjki macicy. Świadomość traciłam po gazie rozweselającym, pod prysznicem siedziałam odrealniona, jakby zamknięta w swoim świecie, ale to mi akurat pomagało, bo aż tak nie odczuwałam tego co się dzieje i że mnie boli. Te skurcze po oxy są kiepskie, nie ma się co oszukiwać. Jak to moja lekarka powiedziała - jak ktoś rodzi bez oxy to da radę nawet bez zzo, ale jak się wlewa w niego hektolitry oksytocyny to ból jest ogromny. Chociaż ja muszę przyznać, że myślałam, że będzie gorzej, ale wydaje mi się, że gorsze sprawy w życiu przeszłam.
Karolina a czemu przez tyle godzin nie dostałaś zzo? Ja dostałam o 18.00 (od 11.00 oxy miałam podłączoną) i do 23.00 nie czułam bólu, to była niesamowita ulga.
Co do cc, to ja po 8 godzinach też chodziłam, 2,5 doby leżałam w szpitalu a po tygodniu to chodziłam na długie spacery i wszystko robiłam, ale mimo wszystko czułam, że miałam operację, mam bliznę, nie uważam, żeby to było takie super. Dlatego wolałabym SN następnym razem.
U mnei z tym wymiotowaniem to chyba nie bylo od rozwierania bo rozwarcie miałam cały czas na 1cm, po tylu godzinach..skurcze miałąm bardzo silne,z krzyża, jeden po drugim w bardzo krótkich odstępach, nie wiem bo nawet nie sprawdzalam, byłam zmeczona bo z srody na czwartek spałam 4 a kolejna noc ze skurczami więc w ogóle nie spałam, zzo nie dostalam bo u mnie w szpitalu tego nie ma bo jest 1 anestezjolog.
A ja powiem ze poród był najgorszą sprawą jaką musiałam przejść..
Dla mnie nic nie pomagało. W wannie siedziałąm od północy do 5 rano, a i tak wydawało mi sie ze umieram, nawet nie miałam sił mówić, tylko kiwałąm głową..
I wiecie co ? nigdy nie zapomne tego snu po porodzie, ja pierdziele jak mi bylo dobrze..Pola ogólnie w szpitalu byla jak anioł, sama ją wybudzialam na jedzenie. Byłam sama na sali, połozna zapaliła mi tylko małą lampke i zgasiła swiatło i powiedziała zebym sie przespała spokojnie,w razie czego zabiorą Pole, no kurde raj..w zyciu mi sie tak dobrze nie spało
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2016, 12:34
Zetka lubi tę wiadomość
-
Matko ile naprodukowalyscie !
skonczylam na zdjeciu szpilko-kurek
dajecie w dupe , smieje sie do monitora haha
lece Was dalej nadrabiac !
tak , tak Zoska ma dzis 5 miechow !Laura, apaczka, niecierpliwa, Migotkaa, jesslin87, Paula_071, witaminkab, Zetka, mamasia, małaMyszka, Weridiana, Martucha86, Amberla, Maniuś lubią tę wiadomość
-
AgaSad wrote:Sylwia faktycznie miałaś traumatyczny poród, silna babka z Ciebie i dzielny chłopczyk.. zaraz pokażę Patrykowi że jego równieśnik tak musiał walczyć a tego leniuszka wyciągnęli z brzucha i już.. nasze dzieci są z tego samego dnia:)
byłam przerażona widząc te wszystkie chore dzieci i załamanych rodziców.. Bałam się zarazków bo takie maleństwo w takim miejscu to strach.. Strasznie płakał podczas zabiegu, a ja razem z nim! Na szczęście wszystko dobrze się skończyło
zdrowie jest jednak NAJWAŻNIEJSZE!
magda sz, Zetka lubią tę wiadomość
-
Mi wody odeszły o 4 nad ranem, urodziłam CC o 23.30, a też spałam w nocy tylko 3 godziny przed odejściem wód, a po porodzie całą noc nie spałam bo byłam na takich hormonach
Właściwie to jakby się tak dobrze zastanowić, to porodu do dzisiaj nie odespałam
Karolina, kiedyś pisałaś, że Twój szpital ma jakieś osiągnięcia w metodach łagodzenia bólu porodowego, to jak oni go łagodzą, skoro nawet zzo nie mają?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2016, 12:38
magda sz lubi tę wiadomość
-
Taaaak skurcze po oxy sa mega bolace, dobrze ze u mnie były niecałe 2,5 godziny a tak powaznie bolało 1,5 godz bo od 12 do 13 pod prysznicem na piłce tam był ból juz miałam tam parte chyba bo mowilam mezowi ze chce mi sie kupe a to maly juz sie pchał ale nie zapomne tego bólu rozrywalo brzuch normalnie nie bede tego porownywac do boli miesiaczkowych.....
-
Mój szpital ma poradnie leczenia bólu, przyjezdza to bardzo duzo ludzi z całej Polski, do porodu mają tens i gaz, gazu nie chcialam bo wlanie slyszalam ze po nim mdli, czlowiek czuje sie jak pijany, tens miałam ale nie wiem czy chodz troche to pomogło. po cc caly dzień tez nie spałam,wieczorem dopiero jak juz wszystko sie uspokoiło, byłam wypompowana totalnie, bo jednak 27h bóli bez snu daje po dupie.