SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej. Pol nocy nie spalam:-( do tego id 5 na nogach bo maly ciagle goraczkuje:-( starszy w przedszkolu a maz w pracy wiec sama jestem.
Co do pokoiku dla maluszka u nas kazdy babel ma swoj pokoj. Zrobimy salon i nasza sypialnia pojdzie gdzie indziej i tu bedzie 3 pokoik dla corci:-)małaMyszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzien dobry
Milego dnia!
Jem wlasnie sniadanko, maz w pracy dzieci poza domem.
Tak, to prawda ze kazda ciaza jest inna ja w tej nie czuje sie najlepiej. Pierwsza ciaza byla chyba dla mnie najlatwiejsza, czulam sie rewelacyjnie. W drugiej bylo juz inaczej ale to tez z powodu stresow, szpitale z synem, rota, jelitowka itp... mimo wszystko czulam sie bardzo dobrze.
Teraz jakbym mogla to bym z lozka nie wychodzila, ciagle lapie spiocha no i apetyt zupelnie inny. Wczoraj pierwszy raz w zyciu poczulam co to jest prawdziwa zgaga - kubek cieplego mleka pomogl.
Po wczorajszej wizycie psychicznie jestem spokojniejsza, nawet sie wyspalam
niecierpliwa, psioszka11, lys, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ja jeszcze kompletnie sie nie rozglądam za akcesoriami dla maluszka. Po prostu nie mam na to czasu.zaczne o tym myśleć pewnue gdzieś kwiecień-maj,jak juz uwolnie się od pracy.
co do pokoju dla maluszka to my nie mamy. Mamy 3-pokojowe mieszkanie, salon sypialnie i pokoj córci zatem maluszek będzie z nami w sypialni na razue a potem zobaczymy.pewnie dzieci będą musiały byc razem w jednym pokoju.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2015, 08:31
niecierpliwa, psioszka11, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
maaadzik1207 wrote:Dziewczyny wybralyscie juz wozek? Macie jakis na oku? Ja szukam i jestem wybredna bo co mi sie podoba to mezowi nie!
Ja jeszcze zadnego nie wybralam i naprawde licze na Was, ze cos bedziecie podpowiadacKolo maja bede sie nad tym zastanawiac
0na88, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Witam się z Wami
Czytam na bieżąco, ale nie mam czasu pisać.
Pracuję, po pracy do domu, jakiś obiad, synek też się sam bawić nie lubiA kładę się przed 22, bo wstajemy przed 6
Na szczęście mąż mi bardzo dużo pomaga, więc nie jest źle
W piątek byliśmy na usg genetycznym, maluszek 5,3cm, wszystko super. Ale testu Pappa nie robiliśmy. Czy dużo z Was nie robiło testu Pappa?
Wczoraj powiedziałam w pracy że jestem w ciąży.. mam namiar popracować do końca czerwca, zobaczymy czy dam radę
Miłego dnia Wam życzę i gratuluję wszystkim udanych wizytpsioszka11, zabka11, mamasia, sylwucha89, Maniuś, Cassie, Aga89, lys, magda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Witam się i ja
Co do szpitali to słyszałam że na brochowie naprawdę fajnie zrobili tą porodówkę, ale wiadomo... to nie jest najważniejsze bo liczą się lekarze.
Także wszelkie informacje chłonę jak gąbka, a potem podejmę decyzję.
Za to chcę zacząć chodzić do lekarza który pracuje w szpitalu na który się zdecyduję.
Ja jestem w szoku, bo poza tym, że nie mogłam sie zwlec z łózka to później już czułam się jakbym w ciąży w ogóle nie była. 15 tydzień zmierza powli ku końcowi i chyba rzeczywiście lepsze samopoczucie wraca
Pappa nie robiłam, ale na genetycznym i całym wywiadzie wpisał mi że ryzyko przedwczesnego porodu jest niskie.
psioszka11, niecierpliwa, Zetka, lys, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Zetka wrote:Witam się z Wami
Czytam na bieżąco, ale nie mam czasu pisać.
Pracuję, po pracy do domu, jakiś obiad, synek też się sam bawić nie lubiA kładę się przed 22, bo wstajemy przed 6
Na szczęście mąż mi bardzo dużo pomaga, więc nie jest źle
W piątek byliśmy na usg genetycznym, maluszek 5,3cm, wszystko super. Ale testu Pappa nie robiliśmy. Czy dużo z Was nie robiło testu Pappa?
Wczoraj powiedziałam w pracy że jestem w ciąży.. mam namiar popracować do końca czerwca, zobaczymy czy dam radę
Miłego dnia Wam życzę i gratuluję wszystkim udanych wizyt
Do końca czerwca!?!Podziwiam.. Ja już nie mam siły ;-P
Testu Pappa nie robiłam..
Zetka, lys, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Mi się kiedyś wydawało że prawie do porodu mogę pracować a teraz? Fizycznie jest mi ciężko, jest wtorek a ja nie mogę się zwlec z łóżka jakbym sto lat wolnego nie miała i marzę o weekendzie. Ale chyba gorsze są nerwy, niby względny spokój ale coś się zadzieje i już mam ochotę wyjść, trzasnąć drzwiami i tu nie wracać. Ale pracując z różnymi ludźmi chyba tak jest zawsze, szczególnie gdy każdy mówi i chce czego innego.
Zetka, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
A ja sie teraz z perspektywy czasu ciesze, ze dalam sie lekarce namowic na l4
Pierwsze tygodnie byly straszne, nie umialam sobie dnia zorganizowac, a teraz jakos najbardziej nudze sie w weekendy
Pozatym z takimi mdlosciami i wymiotami nie wyobrazam sobie pracy.
zabka11, magda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
maaadzik1207 wrote:Dziewczyny wybralyscie juz wozek? Macie jakis na oku? Ja szukam i jestem wybredna bo co mi sie podoba to mezowi nie!
niecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:5ylwia, jak siostra??? Jestes juz ciocia??
Kurcze jeszcze nie! Bidula całą noc się męczyła.. Skurcz za skurczemJest padnięta po nocy, a jeszcze taki wysiłek ją czeka.. ale jest bardzo dzielna
rano miała rozwarcie 2 cm, podłączyli jej kroplówkę i czekamy! Ja niestety w pracy ale jak się dowiem, że urodziła rzucam wszystko i jadę
niecierpliwa, psioszka11, Cassie, lys, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
mamasia wrote:U nas szwagier się zadeklarował,że nam fundnie wózek,ale pewnie gdzieś w maju będziemy się zagłębiać w temat
U nas ze strony rodziny nie padly jeszcze zadne deklaracje, choc mam nadzieje ze dziadki stana na wysokosci zadaniaKiedys, pare lat temu zaraz po weselu tesciu zadeklarowal, ze wozek fundnie, ale czy pamieta
Jak nie pamieta to bede musiala mu pamiec odswiezyc
zabka11, mamasia, magda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:A ja sie teraz z perspektywy czasu ciesze, ze dalam sie lekarce namowic na l4
Pierwsze tygodnie byly straszne, nie umialam sobie dnia zorganizować, a teraz jakos najbardziej nudzę się w weekendy
Pozatym z takimi mdłościami i wymiotami nie wyobrażam sobie pracy.
mnie tez od pierwszej wizyty lekarka pytała czy potrzebuje L4....
ale ja nie mogłam pójść, bo chciałam zmianę umowy w pracy od stycznia i żeby w zusie to miało ręce i nogi to do końca marca chce pracować...żeby nikt się nie przyczepił ze nagle po podwyżce (gdzie wcześniej przez 4 lata pracy warunki pracy były niezmienne) poszłam sobie na l4....
od kwietnia idę na chorobowe i mój pracodawca chce żebym jeszcze pracowała, ale ja już po cichu planuje pójść trochę wcześniejalbo chodzić do pracy w kratkę....jestem już zmęczona i chcę wolnego!!!!!!!!! a mój szef -stary wyzyskiwacz przecież by nie przeżył, gdyby musiał mi za miesiąc chorobowego zapłacić zgodnie z prawem - musi kombinować i wycisnąć ze mnie ostatnią kroplę krwi...:-0 ale ja się nie dam...ciąża to ciąża i zawsze mogę poczuć sie gorzej, prawda?
teraz to nawet nie mam czasu cieszyć się ciążą, bo ciągła gonitwa!Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2015, 09:29
niecierpliwa, psioszka11, magda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ja pracuje w budzetowce wiec z l4 nie bylo zadnego problemu
Dziewczyny nie moge myc zebow, bo po pascie mnie mdli!! Od godziny zbieram sie na zakupy, ale o 10 ideSkocze do apteki po luteine i pregne plus, potem zerkne do lumpeksu moze znajde jakies spodnie ciazowe, a potem po spozywke
Aa! No i do rossmana po babydream
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2015, 09:33
zabka11, psioszka11, mamasia, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
zabka11 wrote:Wczoraj was podczytywalam wieczorem ale mislan wczoraj taki mlyn, ze nie mialam sily pisac. Rano zalatwilam sobie w zusie zdalny dostep do swojego profilu, potem bylam z corka u krawcowej-bedziemy szyc piekna czarno-turkusowa suknie a'la prinseska do tancow standardowych
Potem jeszcze do banku i do pracy, w ktorej czekala mnie masa tematow. Po pracy zawiozlam corke na zajęcia tabeczne, w miedzy czasie zakupy. Po powrocie do domu zabralam sie za gotowanie barszczu i robienie krokietow. Stalam przy garach blisko 3godz.potem padlam spac;-)
Wow, to miałaś mocy dzień. Padłabym jak trup wieczorem do łóżka!
futuremama wrote:Witam się i ja
Co do szpitali to słyszałam że na brochowie naprawdę fajnie zrobili tą porodówkę, ale wiadomo... to nie jest najważniejsze bo liczą się lekarze.
Także wszelkie informacje chłonę jak gąbka, a potem podejmę decyzję.
Za to chcę zacząć chodzić do lekarza który pracuje w szpitalu na który się zdecyduję.
Rok temu rodziła moja bratowa na Brochowie. Gdyby nie to, że miała opłaconą pojedynczą salę poporodową oraz cesarkę to ja bym nie chciała tam rodzić. Moja koleżanka z pracy, która rodziła 16 lat temu tam, powiedziała, że jak byłam tam w laboratorium tydzień temu to jak weszła to wróciły wspomnienia, bo ponoć nic się przez ten czasu nie zmieniło;) Jeśli chodzi o lekarza który tam pracuje, to polecam dr Jagielskiego - przyjmował porody mojej mamy (ja, moja siostra i brat), a w tamtym roku mojej bratowej i wszystko było ok, blizna bardzo mała. Cesarka kosztuje u niego ok 2-2,5 tysiąca, a położne i wszystkie pielęgniarki latają co 15 minut i pytają czy wszystko ok. I gabinet ma prywatny gdzie trzeba płacić za wizyty, nie przyjmuje gdzie na NFZ. Dziewczyny, które widziałam na Brochowie bez opłaconej opieki nie są najlepiej traktowane. Mój brat mało nie dał w zęby lekarzowi dyżurnemu, gdy wzywała go położna, że któraś tam dziewczyna rodzi i trzeba jej naciąć krocze, a lekarz powiedział, że piję kawę teraz, i że najwyżej pęknie jej krocze - taki przypadek przy pracy. Wiadomo, wszędzie mogą się trafić takie przypadki, ale ja wolę zapłacić i wmawiać sobie, że to zapewni mi komfortowy poród;)małaMyszka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r.