SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, które robiły test Pappa.
Czy w wyniku oprócz ryzyka trisomii, miałyście wpisane także ryzyko "samoistnego porodu przedwczesnego przed 34 tygodniem ciąży"?
Bo ja mam takie ryzyko oszacowane na 1:115 i się zastanawiam, czy ten wynik to duże czy małe ryzyko. Nie wiedziałam, że w tym teście będzie szacowane także takie ryzyko i nie wiem jak to interpretować.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
lys wrote:Bardzo bym chciała rodzić razem z mężem, ale mam obawy że się nie uda. Szpital, który wybrałam (nie żeby był duży wybór czy coś...) ma tylko dwie sale jednoosobowe i tylko tam może być mąż. Na sali ogólnej i w razie cesarki nie ma opcji rodzić z mężem. Wątpię, czy uda nam się tak trafić, że pokój 1-os będzie wolny.
Który szpital wybrałaś?
małaMyszka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
lys wrote:Borowska, tam pracuje mój lekarz prowadzący.
Tak mi się przypomniało, jak rodziła moja koleżanka. Pojechali na Borowską, ale jak kolega zobaczył czarnego lekarza na dyżurze to powiedział, że prędzej sam poród odbierze, niż pozwoli czarnoskóremu dotykać jako pierwszemu jego syna. I zawiózł koleżankę do Brochów... Ale on jest wieeeeelki rasistą. Plus Borowskiej jest taki, że jest tam masę różnych oddziałów, gdyby odpukać oczywiście, miało coś się dziać nie tak. Tak samo Kliniki.małaMyszka, 0na88 lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Ewa123 wrote:Hej ciężaróweczki
Czy któraś z Was też ma problem z nawracającymi infekcjami intymnymi w ciąży? U mnie dopiero 14 tydzień, a już 4 raz przyplątało się to paskudztwo.. Brałam już Nytamycynę, Nystatynę, teraz dostałam receptę na Pimafucin.. Martwię się trochę jak te infekcje i ciągłe leki wpłyną na dzidziusia..
Odpukać, ale póki co u mnie czystomałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Tak mi się przypomniało, jak rodziła moja koleżanka. Pojechali na Borowską, ale jak kolega zobaczył czarnego lekarza na dyżurze to powiedział, że prędzej sam poród odbierze, niż pozwoli czarnoskóremu dotykać jako pierwszemu jego syna. I zawiózł koleżankę do Brochów... Ale on jest wieeeeelki rasistą. Plus Borowskiej jest taki, że jest tam masę różnych oddziałów, gdyby odpukać oczywiście, miało coś się dziać nie tak. Tak samo Kliniki.
Hmm, ja mam nadzieję, ze trafię na polskiego lekarza
Borowską wybrałam w sumie dlatego, że w razie problemów są najbardziej wyspecjalizowani z chyba najnowszym sprzętem. W ogóle jak dla mnie we wro wcale nie ma wyboru i się stresuję wieloma rzeczami, np. że nie będzie miejsc i mnie nie przyjmą, albo że będę musiała czekać długo na przyjęcie i stres mnie wykończy, albo ze mąz nie będzie mógł być ze mną, albo że poród to będzie masakra...
Wyczytałam, że Medfemina w tym roku otwiera na Borowskiej prywatną porodówkę i w duchu liczę, że będą już funkcjonować przed terminem mojego porodu i że ceny będą przystępne, a wtedy kto wie.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Katarka wrote:Lys - ja mam to ryzyko oszacowane i też na 1:115.
A konsultowałaś już to może z lekarzem?
Np. dla trisomii wynik poniżej 1:300 to wysokie ryzyko i tak się zastanawiam co do kwestii przedwczesnego porodu jaki się uznaje wynik za wysokie ryzyko.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Lys - lekarz, który wykonywał USG prenatalne mówił, że wszystko jest dobrze, ryzyko baaaaardzo małe, ale konkretnie o to ryzyko przedwczesnego porodu nie pytałam. Lekarz prowadzący, który również oglądał wyniki tych badań też nic mi na temat tego ryzyka nie powiedział, więc wydaje mi się, że wynik jest w porządku, bo przecież ktoś by coś powiedział
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
lys wrote:Hmm, ja mam nadzieję, ze trafię na polskiego lekarza
Borowską wybrałam w sumie dlatego, że w razie problemów są najbardziej wyspecjalizowani z chyba najnowszym sprzętem. W ogóle jak dla mnie we wro wcale nie ma wyboru i się stresuję wieloma rzeczami, np. że nie będzie miejsc i mnie nie przyjmą, albo że będę musiała czekać długo na przyjęcie i stres mnie wykończy, albo ze mąz nie będzie mógł być ze mną, albo że poród to będzie masakra...
Wyczytałam, że Medfemina w tym roku otwiera na Borowskiej prywatną porodówkę i w duchu liczę, że będą już funkcjonować przed terminem mojego porodu i że ceny będą przystępne, a wtedy kto wie.
Myślisz, że mogą nie przyjąć z powodu braku miejsc? Że jak wody odejdą to trzeba zadzwonić i zapytać się czy można wpaść do nich i urodzić? Do głowy by mi to nie przyszło... Wiem, że teściowa mnie uczulała, że na wszystko muszę wyrazić zgodę i jak ja o tym zapomnę to ma mąż przypilnować żeby nic nie robili wbrew moje woli. Ja np. nie chcę cewnika i będę się zapierać rękami i nogami żeby mi nie założyli.
Myślisz, że w tej prywatnej klinice będą pracować inni lekarze niż Ci ze szpitala na Borowskiej?małaMyszka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Katarka wrote:Lys - lekarz, który wykonywał USG prenatalne mówił, że wszystko jest dobrze, ryzyko baaaaardzo małe, ale konkretnie o to ryzyko przedwczesnego porodu nie pytałam. Lekarz prowadzący, który również oglądał wyniki tych badań też nic mi na temat tego ryzyka nie powiedział, więc wydaje mi się, że wynik jest w porządku, bo przecież ktoś by coś powiedział
dzięki za odpowiedź. Też myślę, że wynik dobry, ale zawsze lepiej się upewnić.
małaMyszka, Katarka lubią tę wiadomość
-
Byłam dziś na prenetalnych i dupa mały ma 7,31 cm i tyle wiem bo spał 2 godziny chodziłam tam i spowrotem i nie zrobił mi lekarz badań bo mały się nie obrucił a wyliczył mi ze mam ciąże 13,3 dni wiec mam tylko 3 dni czasu na prenetalne wiec zrobiłam termin w innej klinice ufff dostałam na jutro o 11.30 termin
mamasia, sylwucha89, małaMyszka, zabka11, psioszka11, 0na88, magda sz lubią tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Myślisz, że mogą nie przyjąć z powodu braku miejsc? Że jak wody odejdą to trzeba zadzwonić i zapytać się czy można wpaść do nich i urodzić? Do głowy by mi to nie przyszło... Wiem, że teściowa mnie uczulała, że na wszystko muszę wyrazić zgodę i jak ja o tym zapomnę to ma mąż przypilnować żeby nic nie robili wbrew moje woli. Ja np. nie chcę cewnika i będę się zapierać rękami i nogami żeby mi nie założyli.
Myślisz, że w tej prywatnej klinice będą pracować inni lekarze niż Ci ze szpitala na Borowskiej?
Czytałam ze 2-3 historie, że nie przyjęli bo nie było miejsc, ale gorzej chyba jak nie odeślą, ale Ty czekasz 2-3h zanim przyjdzie ktoś, żeby Cię zbadać. I to mnie przeraża. Dzwonić się raczej nie dzwoni. Prawda jest taka, że różnie może być, bo wiadomo jaki mamy system w tym kraju.
W tej porodówce Medfeminy ma podobno pracować zespół lekarzy z Centrum Zdrowia Medfemina, ale jak to dokładnie będzie to nie wiem.
http://www.wroclaw.pl/pierwsza-prywatna-porodowka-we-wroclawiumałaMyszka, psioszka11 lubią tę wiadomość
-
Dzien dobry
Ja juz po sniadanku. Zaraz szykuje sie do pracy.
Gratuluje wszystkim udanych wizyt-ktoras dzisiaj wizytuje?
Powiem wam ze w poprzedniej ciazy mimo wymiotow na tym etapie czulam sue znacznie lepiej. Teraz jestem jakas ociezala, ciagle cos mnie kluje, lupie itp. Jednak to prawda ze kazda ciaza jest inna. W poprzedniej pracowalam do konca 5miesuaca w restauracji, wiec ciagly ruch. Teraz mam biurowa prace i nie wiem hak jeszcze dam rade pracowac 2,5miesiaca.
Wczoraj was podczytywalam wieczorem ale mislan wczoraj taki mlyn, ze nie mialam sily pisac. Rano zalatwilam sobie w zusie zdalny dostep do swojego profilu, potem bylam z corka u krawcowej-bedziemy szyc piekna czarno-turkusowa suknie a'la prinseska do tancow standardowych
Potem jeszcze do banku i do pracy, w ktorej czekala mnie masa tematow. Po pracy zawiozlam corke na zajęcia tabeczne, w miedzy czasie zakupy. Po powrocie do domu zabralam sie za gotowanie barszczu i robienie krokietow. Stalam przy garach blisko 3godz.potem padlam spac;-)małaMyszka, mamasia, Cassie, Paula_071, magda sz lubią tę wiadomość
-
Mąż odprawiony do pracy a my idziemy spać... Szafa błyszczy... Zostały tylko śmieci do wyrzucenia... Może zajmę się łazienką, bo nie jest w najlepszym stanie, ale pomyślę o tym jak wstanę hi hi hi
Trzymam kciuki za wizyty.
Miłego dnia życzępsioszka11, niecierpliwa, mamasia, Cassie, zabka11, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Witam Was Siostry!
Wczoraj wieczorem też Was podczytałam, ale już nie miałam sił pisać. To był dzień pełen emocji- nie tylko ze względu na badanie, ale rzeczy, które zmieniły nam sytuację. A mianowicie pisałam Wam,że jesteśmy oddelegowani do DE na delegację- szefostwo zaczęło lecieć w kulki ( nie będę przytaczać szczegółów) i z mężem podjęliśmy decyzję o powrocie do Wrocławia. Aktualnie i tak tu jesteśmy,ale musimy się teraz z powrotem przeprowadzić do PL. Z 200metrowego domu do... no właśnie na biegu muszę szukać mieszkania do wynajęcia we Wrocławiu. Właśnie zasiadam do ogłoszeń. Ale z drugiej str się cieszę,nie ma jak to w PL, chociaż mniejszy stres związany z porodem.
Do dziewczyn z Wro- ja chyba na Kamieńskiego- kumpela rodziła tam bliźniaki wcześniaki i na prawdę na wysokim poziomie i fachowa opieka, no i kumpela jest tam położną.
No tyle newsów u mnie. Co do pokoju dla małego, to z racji zaistniałej sytuacji chyba nie poszaleje na razie w tym temaciemałaMyszka, niecierpliwa lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
zabka11 wrote:Dzien dobry
Powiem wam ze w poprzedniej ciazy mimo wymiotow na tym etapie czulam sue znacznie lepiej. Teraz jestem jakas ociezala, ciagle cos mnie kluje, lupie itp. Jednak to prawda ze kazda ciaza jest inna. W poprzedniej pracowalam do konca 5miesuaca w restauracji, wiec ciagly ruch. Teraz mam biurowa prace i nie wiem hak jeszcze dam rade pracowac 2,5miesiaca.
Powiem Ci Zabka, że ja mam tak samo. W pierwszej ciąży w porównaniu do tej było idealnie. Niby miałam mdłości ale nie tak "upierdliwe" jak w tej. Wtedy też miałam duuużo energii, a teraz to bym najchętniej z łóżka nie wychodziła:/
Jutro w końcu mam wizytę, przekładana 3 razy z powodu choroby doktorka. Już nie mogę się doczekać
Pozdrawiam wtorkowo:)małaMyszka, psioszka11, mamasia, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Witam sie i ja
Ja od 2 godzin na nogach, ale pod kolderka ogladam tv
Podziwiam wszystkie z Was, ktore chodza do pracy, bo mimo iz'dni, w ktore czulam sie dobrze mozna na palcach zliczyc tnw i wtedy ciezko by mi bylo pracowac na pelnych obrotach.
Dzis w nocy nawet dobrze spalam, ale uwieraly mnie majciochy...nawet chcialam szukac nozyczek, zeby je ponacinacChyba pora pomyslec o nowych...
małaMyszka lubi tę wiadomość