SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
hej co do zlotu
pisalam na fb ale tam tylko 9 osob to napisze i tu
wpadla mi w oko taka strona http://www.dzieciochatki.pl/ jeszcze nie przegladalam dokladnie ale moze ktoras z Was cos zainspiruje
i takie pierwsze z brzegu http://www.dzieciochatki.pl/miejsce_przyjazne_dzieciom/194/stara_wies.html chyba nie takie zle
małaMyszka, niecierpliwa, mamasia, Laura, magda sz, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
Aska87 wrote:hej co do zlotu
pisalam na fb ale tam tylko 9 osob to napisze i tu
wpadla mi w oko taka strona http://www.dzieciochatki.pl/ jeszcze nie przegladalam dokladnie ale moze ktoras z Was cos zainspiruje
i takie pierwsze z brzegu http://www.dzieciochatki.pl/miejsce_przyjazne_dzieciom/194/stara_wies.html chyba nie takie zle
To co rezerwujemy????
Od 13 sierpnia?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2016, 16:07
magda sz, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Zrobimy krok do przodu i zarezerwujmy termin, jak każda wpłaci część na rezerwację, to już będzie postęp. Nawet jakby to było 50 zł
Laura, magda sz, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
wiecie co, cięzkie tematy tu poruszacie...
Magda nigdynie chciałabym tego doświadczyć, myślę że wtedy moja samoocena spadała by do -100, to chyba najgorsze co może kobiete spotkać, no zaraz po śmierci
Ja pracuje w systemie zmianowym i przez 2 lata jak juz mieszkaliśmy tutaj to w miesiącu ponad połowa to były 2 zmiay czyli wychodziłam z domu po 13 i wracałam 22.30, wtedy sobie wkęcałam że na dobrą sprawę mój mąż bez problemu mógłby miec kochankę.. nawet kiedyś mu to powiedziałam to powiedział mi że nie chciało by mu się grać na 2 fronty, ja też z tych co mężowi ufam bardziej niż sobie:)
Byłam dzisiaj w mojej pracy i dowiedziałam się ż ekoleżanka w ciązy, wprawdzie nie mężatka, wszyscy mówią "wpadła" co mnie irytuje, zareczeni, ja jestem zdania że lepiej teraz niż później miały by być problemy, bo naprawdę lepiej się zdziwić niż później wyczekiwać.. takie moje zdanie
aaa wpieprzam moje risotto, pyszne:)
Noi bedac na zakupach znów zgrzeszyłam bo przy kasie był glaretki opolanki, uwielbiam je, swoją droga galaretka dobra na stawy, co nie dziewczynki haha:Dzabka11, małaMyszka, Weridiana, Paula_071, mamasia, Pulpecja, Zetka, Laura, Maniuś, magda sz, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Ee Miss Psycholog
rozwiazanie Twojej zagadki jest proste otoz pewnie chce Ci dogodzic kulinarnie i szkoda mu czasu na stanie w lodowce i rozmyslanie co by moja Pani zjadla z ogromna przyjemnoscia
Aaa i wkurza mnie tez, ze wszystko co ugotuje jest DOBRE. Ziemniaki, jajko, maslanka - dobre, krewetki z grzankami i salsa pomidorowa - dobre, kluski slaskie i rolady - dobre, skoro wszystko jest dobre to na cholere mam wymyslac.
To się ciesz, że jest dobre. U mnie jest "może być" z miną zbitego psamałaMyszka, niecierpliwa, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
zabka11 wrote:co do męzów i jedzenia to u mnie tez ciezka sprawa...moj jest z zawodu kucharzem, obecnie pracuje w farmaceutyce, ale ma na soim koncie kilka grubych lat pracy jako kucharz.
zatem pierogi robi on, pizze, nieraz jak go najdzie to piecze nadziewanego kuraka albo robi susi...ale musi miec wene.
co do tego co ja ugotuje, to w zasadzie zjada co zrobie, choc ma swoje dziwactwa, np ziemniaki muszą byc utłuczone wg jego przepisu, bo innych nie tknie.
kiedys bylo gorzej, krecił nosem często, teraz wyluzował na szczescie.
Jaki to jest przepis na tłuczenie ziemniaków? Zaintrygowałaś mnie:)
Karolina - z tego co piszesz to Pola jest w górnej siatce centylowej. Nie ma co jej paść kaszką moim zdaniem. Dadaj po poł łyzeczki manny zrobionej na wodzie do obiadku i styknie:)
Dziewczyny, cieszcie się, że Wasze dzieci nie mają zębów. Mój wczoraj mnie ugryzł i kanalik znowu zapchany. Pierś twarda jak kamień, młody ściągał tylko z dołu piersi. Położna godzinę rozmasowywała mi pierś, przekuła igłą kanalik i puściło... Ciekawe na jak długo... To jest jakaś masakra:(13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Agaata wrote:Jak czytam, że robicie Waszym mężom kolację, obiady itp to trochę czasem czuję się zazdrosna, że chcą jeść to co zrobicie i nie marudzą zbytnio. U mnie rzadko się zdarza, żebym trafiła w gust, dlatego zwykle jedzenie on sam robi. Ale mój to dziwny typ z tym żarciem... Ziemniaków nie lubi, kopytka, pyzy, grube makarony są ble, schabowy - niejadalny, mielony - nie za bardzo, kanapki - bez masła i tylko z jednym składnikiem na chlebie (koniecznie ciemnym) - nie może być kanapka i np. pomidor czy ogórek, bo zdejmuje i zjada oddzielnie. Zresztą nie może być pomidor z ogórkiem razem, bo zielone z czerwonym nie pasuje
A i nie może być 2 dni to samo na obiad, bo nuda. Na kolację - najlepiej sałatka składająca się z sałaty i jeszcze dwóch składników, więcej nie może być - bo jakby ktoś narzygał taka mamałyga (to cytat). Ewentualnie może być pęczak z pomidorami suszonymi, pestkami słonecznika prażonymi i oliwkami, albo kasza jaglana w jakiejś takiej formie. W efekcie, ja prawie nic nie robię do jedzenia, bo ciągle zjada, ale widzę, że bez przekonania - i sam robi sobie i mi też
Tez mi nie smakuje pomidor z ogorkiem))
-
tłuczone ziemniaki wg mojego męża:
ziemniaki po ugotowaniu ugniatasz "na sucho", dopiero jak są juz super utłuczone, dodajesz masło - dalej ugniatasz, nastepnie trochę śmietany - ugniatasz. na końcu próbujesz do smaku i doprawiasz wg uznania.
jesli zaburzysz kolejnosć, będą grudki, a to jest wg mojego ślubnego niedopuszczalne.
ja sie wychowałam na zwykłych ziemniakach utłuczonych bez żadnych dodatków, wiec jak moj maz mi wyjechał z masłem i smietana, to byłam w szokuWiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2016, 16:41
Paula_071, Pulpecja, małaMyszka, Weridiana, magda sz, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
magda sz wrote:Co byście zrobiły jakbyście się dowiedziały po ślubie że facet zdradził? Strasznie mi smutno, bo moi znajomi się rozwodzą, terapia im nie pomogła. On zdradził ją przed ślubem o czym ona dowiedziała się 3 miesiące po ślubie... odeszła ale po tygodniu wróciła bo ją błagał o drugą szansę, ale przy każdej okazji doszukiwała się zdrady no i po 2,5 roku po ślubie decyzja o rozwodzie
jak się starał zabiegał było dobrze ale od pół roku sobie zlał, jak okazja jakaś to do klubu ze striptisem z kolegami, jakies smski itp, przyłapała go na małych kłamstewkach, teraz jeszcze wychodzi że on kręci z jej koleżankami.. masakra, płakać mi się chce bo tyle lat się znamy i z nią i z nim. On zawsze nam zazdrościł ze mamy takie ognisko domowe, dziecko teraz...dzięki Bogu oni nie mają dziecka.
Boze ja nie rozumiem. Ktos jest wobec Ciebie nie w porzadku albo Cie nie szanuje albo rani...to nad czym tu plakac? Tylko nad straconym czasem.
Gdybym nie byla z miom pierwszym mezem nie bylabym teraz z moim drugim. Ale jak sobie pomysle....bylam mloda, faceci mnie podtywali, mialam dobra prace, studia a tracilam czas zeby udowodnik komus ze powinien sie zmienic.
apaczka, Paula_071, Pulpecja, Weridiana, magda sz, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
Ofka wrote:bylam mloda, faceci mnie podtywali, mialam dobra prace, studia a tracilam czas zeby udowodnik komus ze powinien sie zmienic.
masz racje Ofka, fajnie i rzeczowo to ujęłaś. wydaje mi się, że niestety nie każda kobieta jest w stanie to zrozumiec i jest na tyle silna, by to zmienić. stąd tyle nieszcześcliwych kobiet w związkach...
Paula_071, Weridiana, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
Weridiana wrote:My gotujemy wspólnie mąż lubi gotować, ostatnio to moje obiady dominują bo jestem w domu ale nie jest źle. Wczoraj właśnie jedliśmy schabowego z kapustą
a że zostało kapusty i nie chce mi się nic robić to zjemy ją z kartaczami (mam zamrożone)
a jutro może spaghetti lub mielone.
-
Zadzwonili do mnie z konkurencyjnego banku, że szukają kogoś pilnie do departamentu marketingu, a znaleźli moje cv w bazie i czy bym nie przyszła na rozmowę. Generalnie mi szkoda, bo centrala tego banku się mieści 5 minut piechotą od mojego domu, a obecnie do pracy jadę pół 20 minut samochodem. Powiedziałam pani, że do sierpnia jestem na macierzyńskim i dopiero wtedy mogę. I żeby o mnie pamiętali na przyszłość
Pulpecja, Katarka, Laura, Weridiana, AgaSad, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Mysza dobrze ze pogadałas z mężem, zaufanie zaufaniem ale czasem taka interwencja postawi go do pionu i zaprocentuje na przyszłość jakby miał jakiś głupi pomysł. Przede wszystkim na pewno odczuł ze mu na Tobie zależy a to jest bardzo ważne. .
Magda ja tam był nie płakała nad takim facetem i stwierdzilabym ze stać mnie na kogoś lepszego i niech spada..
Natomiast płacze nad małżeństwem mojej kuzynki. 14 lat po ślubie, nie było zdrady, jakoś tak sue zaczęli mijac, skupieni na pracy i dzieciach. . Od 2 lat ona czuła jakby mieszkała z obcym facetem.. I cyk, rozwód. Dzieci 8 i 12 lat.. on jeszcze próbował walczyć ale ona tak sue wypaliła ze koniec. Smutne i tyle ale nam nadzieje ze jakoś sobie pokładają życie bo lubię i ja i jego..małaMyszka, jesslin87 lubią tę wiadomość