SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tam na spacerze odpoczywam.Raz że wyjdę do ludzi pogadam jak kogoś spotkam,dwa zobaczę co słychać w okolice no i nie muszę dziecka zabawiać bo śpi i tym sposobem z całym ubieraniem i wyjściem zlatuja 3h więc troche dnia już za mną.
Na plesniawki syrop Fluconazole czy coś takiego.
Dziś kolejna tragiczna noc.Aż się poplakalam z bezsilności i obudziłam męża.Dziś zadziałało obudzenie Leona z tych jekow i lulanie go na nowo na trzeźwo.Jestem wykończona trzeci tydzień to dla mnie za dużo.Weridiana lubi tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
u nas jeszcze nie zaczęło i juz mi słabo jak Was czytam..
Ja polubiłam spacery jak młody zaczął na nich spać bo przez pierwsze tygodnie tez wył jak szalony.. ale pomimo tego wychodziłam codziennie.. jeju nie zapomnę tych powrotów na syrenie..
Łeb mi pęka, mój też budził się dziś często ale usypialam bez cyca..
Wracam dziś do Wrocławia. . Buu -
Cześć dziewczyny! U mnie dzisiaj nocka kiepska, takiej już dawno nie pamiętam - 5 pobudek i o 6.40 nagle wielki płacz. Myślę sobie - nie, karmienie kolejne nie wchodzi w grę, bo on głodny nie jest, dopiero jadł, więc mąż wstał i zabrał go na matę - jak tylko go odłożył na macie od razu uśmiech od ucha do ucha i zabawa na całego. Po prostu zmęczył się już spaniem i chciał, żeby go natychmiast zabrać na zabawy
Co do spacerów, ja miałam chyba dwa razy sytuację płakania w wózku, jak Hubert był noworodkiem - fajne to nie było. Na szczęście on najczęściej spał do tej pory na spacerach, a teraz trochę śpi, a trochę po prostu sobie leży z otwartymi oczami. Wczoraj 45 minut spał, 45 minut leżał. Także ja lubię spacery, bo wtedy mogę trochę odpocząć.Weridiana lubi tę wiadomość
-
U nas spacery to loteria bo jak zasnie to spoko jak nie to steka caly spacer i tak skrocony z 2 godz do niecalej godziny kiedys tez co spacer spal to byly czasy potrafiłam wtedy ok 10 km zrobic teraz nawet nie włączam krokomierza
-
Bylam wczoraj w netto po pampki w promocji takich jeszcze nie mielismy pomaranczowe opakowanie sleep and play
Zobaczymy
Jutro moja mama przyjeżdża do nas na caly dzien to z pozytywnych informacji hehhe a z tych gorszych znowu mam dentyste buuuu
Milego dnia sisters
Aaaaa na weekend bede robila ciacho albo Magdy pieklo niebo albo maxi king mmmmm pychaWeridiana, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny ,
Lys a moze jak tak sie rusza niespokojnie w lozeczku to odpal suszarke na max? nie znam twojego dzieciatka ale u mojego dziala - jak zaczyna marudzic , wiercic sie , stekac a wiem ze jadla to wlaczam albo suszarke albo szumisia.
U nas dzis ma byc 11 stopni ale wiatr 22km/h - juz widze ze mi kwiatkami balkonowymi a raczej ich pozostaloscia zamiata na lewo i prawo - a szkoda , bo wczoraj lalo i nie bylysmy nigdzie.
wkurwilam sie na meza teraz moja kolej na ciche dni
aaa i moje zimno na wardze obecnie wyglada tak jakby mi ktos niezle dal w morde.... pewnie sasiedzi sie beda zastanawiac czy maz mnie leje jak dodadza sobie dzisiejsza klotnie
Weridiana, zabka11, Amberla lubią tę wiadomość
-
Aga ja uzywam tych pampkow, maja inny wygladac ale sa tak samo chlonne jak zielone. Zaplacilam na alegro 115 zl za 200 szt.
Mysza to teraz bedziesz spac spokojnie
U nas noc tako, bo spala od 21:30 az do 3:30 cyc i kolejny cyc o 6.20 i od tej 6 do tej pory co chwile. Pewnie wstanie jak zabiore ale tak mnie leb boli ze niech ona pospi bo nie mam sily nosic.
Cala noc mialam dusznosci w klatce do tej pory ze jakby kaszlec mi sie chcialo. Wezme zaraz jakis paracetamol. Nie wiem co jeszczemałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny! U nas noc fatalna na moje wlasne zyczenie, jak szlam spac to po 22 wyjelam Julce koc, w ktory sie wtula, no i zaczelo sie wiercenie. Zeby sobie zrobic dobrze wzielam ja do lozka, zeby nie latac miedzy pokojami i wtedy sie dopiero zaczelo wiercenie. Kazdy moj ruch i skrzypniecie lozka to bylo stekanie, jeczenie. W koncu tak jej zaczelam zmieniac pozycje, ze sie obudzila. Wtedy maz zaczal ja tulic, a robil to tak niezdarnie, ze tylko sie wystraszyla i zaczal sie ryk. Kilkanascie minut uspokajalam na rekach i jak juz spala probowalam odlozyc do lozeczka i znowu ryk. Udalo sie w koncu jak oddalam kocyk, siadkam na fotelu, zeby dobrze zasnela i zabrac kocyk i z tej chwili zrobily sie 2h, bo mi sie zasnelo i obudzil mnie bol karku i tak dopiero po 2 trafilam do lozka, o 4 karmienie i o 6.45 juz pobudka. Chyba jej bede ten kocyk zostawiac, bo inaczej zle sypia
-
niecierpliwa co za matka że zabiera dziecku kocyk
będzie starsza też przyjdzie Ci poduche zabierze za kare :p
a tak serio to mój lepiej śpi jak jest w łóżeczku a nie z nami .... mam wrażenie ze jak spał u nas to każdy ruch, wszystko go wybudzało, no i ja też się bałam poruszyć więc obydwoje byliśmy niewyspani
teraz sypia od 20-21 do 6-7 z jedną pobudką tak koło 4-5 kiedyś było na butelke, teraz z racji tego ze za duzo przytył dostaje tylko smoka i momentalnie zasypiaja sobie chwale bardzo że do swojego łóżeczka się wyprowadził ... tylko u nas jego łóżeczko stoi obok naszego a nie w innym pokoju
niecierpliwa, zabka11, Amberla lubią tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:Ofka jak tam rozszerzanie diety?
Noc? Co poltora h pobudka. Jak w zegarku. Dzis chcialam go oszukac woda z glukoza. Nie chcial.
-
Aska, ja mam podobne obserwacje odnośnie spania - i on i ja lepiej śpimy jeśli on jest u siebie w łóżeczku. Ja mam wygodnie, on też jakoś po swojemu się rozkłada, nie rozprasza się moją obecnością i zapachem mleka, więc u nas to się sprawdza. Też mam łóżeczko obok swojego łóżka w sypialni.
Aska87 lubi tę wiadomość
-
Kuzwa grypa, rozkłada mnie w każdej minucie, gorączka 37,8, mam dreszcze, bolą mnie mięśnie, kaszel duszący i ledwo żyję. Mam w domu paracetamol, ibuprom, panadol, aspiryne, polopiryne, acc 100, acodin, no i czosnki i te sprawy domowe. Zaraz wezmę paracetamol bo wiem że mogę tylko czy to coś da. Mąż powiedział że jak poczuję że nie jestem w stanie zająć się małą to przyjezdzie, mam nadzieje ze jak zbiję gorączkę będzie lepiej. Cykam się bo wczoraj jak karmiłam małą to udawałam że jem z jej łyżki i trochę ją oblizałam...kuzwa tylko sobie jebnąć w czoło ale co po fakcie zrobić. Oby moje mleko ja uchroniła, póki co wygląda na zdrową... Ja pierdole.