SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula, a co dokladnie kupilas w ikea, we wtorek sie wybieram sie tam na male zakupy, to moze tez sie skusze. Ostatnio kupilam tam te sliniaczki/fartuszki i kubek niekapek bialy z zielona pokrywka
W ogole chce mlodemu urzadzic pokoik, a'la dzungla, choc tez myslalam o motywach morsko/pirackich. Moze uda mi sie to polaczyc. W ikei widzialam odpowiwdnie zabawki i dodatki, ktore idealnie wpasowywalyby sie w moja wizje (mam ja o dobrych kilku lat). Ale czy mojemu dziecku sie to spodoba na dluzsza mete? Czy lepiej nie zaczekac do momentu, az wykaze zainteresowanie w jakims kierunku. Jak nie lubialby zwierzakow, to zasadniczo bylaby lipa -
Agaata wrote:Griszanka ale nie ma już sztywnych zaleceń co do karmienia dziecka mm po 1 roku życia. Szczerze mówiąc to ja nie zamierzam włączać mm po 12 miesiącach - w ogóle nie jestem zwolenniczką wprowadzania tych mlek typu junior.
Mam z 6 koleżanek które całkiem niedawno (w ciągu ostatnich 3 lat) karmiły dziecko piersią do roku i żadna z nich nie włączała później mm. -
Hej babolki z wieczora, tak czytam i czytam, łeb mi leci i już nie pamiętam co miałam pisać
Magda a próbowałas kilkuskładnikowej zupy podac? Np marchew, ziemniak, pietruszka czy coś takiego?
Ja jednoskłądnikowa to podawałam tylko marchewkę i to mu nie podeszło aż do obżygania haha, a potem zaczęłam dodawac coraz więcej jarzyn i teraz je zupę: marchew, ziemniak, pietruszka, seler, brokuł, fasolka szparagowa z mięsem, wcina aż mu sie uszy trzęsą
Zetka, no to mój Szymek nie lubi owoców, nie wiem jak to możliwe ale nie lubi, od samego początku, zupa jest pyszna, kaszka jest pyszna ale owoce są bleee, dzis mu podałam z manną taką z bebiko to ciut lepiej ale tez szału nie było..
Gluten ja wprowadzałam tak że dosypywałam do gotującej zupy odrobinęale są te gotowe włąsnie z bobovity i innych firm:)
Kurczę wiecie co, tak myśle czy nie odstawic kaszki Szymkowi, on taki duży a ja jeszcze go pakuje kaszką na noc, problem w tym, że nie mam mu jak podac zagęszczonego mleka bo nie chce pic z tego szybkiego przepływu
No sama nie wiem, w głowie mam słowa doktora z wczoraj " z wagą 9,5 - 10kg przychodzą do mnie dzieci które mają rok", nie chce mu przeciez krzywdy zrobić, ale nie chce go znowu upaś..
A z jedzeniem to tak ostatnio że wszystko go interesuje, najmniejszy hałąs to głowe obraca, nieważne czy mleko czy zupa, ciekawski się zrobił, a i ostatnio cos mleka mniej zjada, rano taka porcję 200ml a pózniej to tak 160 -180 -
Zetka wrote:Dziewczyny,macie rozeznanie w nosidłach turystycznych? Mamy w tym roku 2 razy urlop. Jeden to będą góry a drugi jeszcze nie wiem, chyba gdzieś za granicą. No i chcemy kupić nosidło ale nie zaglebialam jeszcze tematu. Chodzi mi o takie typowo turystyczne. Może się orientujecie?
Zetka lubi tę wiadomość
-
Jesslin, ja bym spróbowała też się z mamą poużalać, niech poczuje że się z nia solidaryzujecie, może tego potrzebuje.
Co do zostawiania dziecka... ja się boję. Kiedyś mieliśmy taką sytuację, ze mąż wyszedł po coś na dwór, zamknął drzwi normalnie na klamkę, pech chciał że akurat wtedy pękła jakaś srężyna czy coś i cały antywłamaniowy zamek się spierdzielil. Drzwi nie można było w ogóle otworzyć, rozpieprzyli je łomem i cholera wie czym jeszcze, musieliśmy wymienić całe. Nie chcę myśleć co by było gdybym nawet na chwilę zostawiła takie małe dziecko w środku, a ja bym stała na klatce. Jak lecę znieść stelaż to zostawiam drzwi na ościez otwarte, a małą w gondoli w przedpokoju, tyle że my mieszkamy na 1 piętrze to jest łatwiej.
Ja rano ide z Tośką do lekarza, bo strasznie kaszle i ma gorączkę; chyba krtań albo oskrzela, nie wiem kiedy się tak załatwiła. -
Migotka poki co tylko po jednym skladniku, no raz dynie z ziemniakiem ale powachalani malo nie rzygla wiec nie pchalam, tak to smierdzialo ze sam bym nie zjadla. No jutro te jarzynki sprobuje, moze sama wlasnie zrobie tylko moj blender sie rozwala i zobaczymy czy dam rade.
Jesslin wiem ze takie cos wkurza bo ja sama jestem panikara i wkurzam sama siebie, czasem trzymam sie twardo ale mam dzien rozpaczy i narzekania i wtedy zdaje sobie sprawe co ja wyprawiam. Mysle ze kazdy czlowiek moze sobie na to pozwolic wlasnie po to ze jak juz poczuje ze gorzej byc nie moze to sobie uswiadamoamy ze teraz bedzie lepiej. Emocje czasem biora gore. Fakt ze sa osoby ktore przesadzaja zawsze ale z tym nic nie zrobisz, taki charakter, trzeba przemilczec. Moja babcia ciagle biadoli jaka chora a wiele rowiesniczek moga jej pozazdroscic sprawnosci. Dzis mama mnie rozwalila jak opowiedziala co odwalila babcia ze strony taty- dzwoni i mowi ze ma sprawe, bo ona placi 50 zl rocznie podatku od nieruchomosci no i w tym roku sobie nie poradzi, bo choroba kosztuje... ze tata ma sie zlozyc z siostra i zaplacic...mame zamurowalo bo kazdy ma wydatki dzieci ba studiach itp.. Babcia pare razy w roku jezdzi do sanatoriow, wlasnie teraz jak dzwonila to na 3 tyg pojechala i takie teksty. Sama w tym mieszkaniu mieszka i chomikuje grosz do grosza bo wcale biedna nie jest...i taki tekst z tym 50 zl. No dobra jestkiedys co spotkanie to wyciagala swoje akta chorob, ma takie katalogi pozakladane...i przez dwie godz opowiadala o wynikach badan. Chyba sie zczaila ze przegina bo przestalam ja odwiedzac i jak teraz sie widzimy to juz nie ma tematu - ja i moje choroby. Byla polozna to moze takke zboczenie jej zostalo.
-
co do zostawiania dzieci to ja miałam dziś taką mysl zeby poleciec na spaniu Szymka do sklpeu który jest przy bloku po ziemniaki, ale nie miałam odwagi..
Ja znosze wozek to kiedy on spi ale to jest minuta a tak to go nie zostawiam, niestety nieszczescia chodza po ludziach i tak jak któras pisała co jak by ci sie cos stało? buu.. -
AgaSad ja postanowilam ze zrobie faworki z corka, zobaczymy , tu nie ma tlustego czwartku ale mi to nie przeszkadza
Ikea polecam tez te miseczki bardzo poreczne.
Ja karmie praktycznie z jednej piersi, druga ledwo, ledwo
przy Laurze nigdy nie mialam mm, karmilam ponad dwa lata piersia plus kaszki i inne posilkiPulpecja lubi tę wiadomość
-
Weridiana, dużo zdrówka i uśmiechu dla córci
My już pospałyśmy, właśnie piję kawę. Miśka się obudzila jak tatuś do pracy wychodził, słała mu uśmiechy, a teraz mnie zaczepia. Piękne ma dołeczki w policzkachw sumie to dla mnie lepiej, bo idę o 9 z Tosią do lekarza i teściowa przyjedzie posiedzieć z małą, to muszę tu trochę chatę ogarnąć do tego czasu. Obiad zrobiłam wieczorem, więc dzisiaj luz.
Weridiana lubi tę wiadomość
-
Migotkaa wrote:Hej babolki z wieczora, tak czytam i czytam, łeb mi leci i już nie pamiętam co miałam pisać
Magda a próbowałas kilkuskładnikowej zupy podac? Np marchew, ziemniak, pietruszka czy coś takiego?
Ja jednoskłądnikowa to podawałam tylko marchewkę i to mu nie podeszło aż do obżygania haha, a potem zaczęłam dodawac coraz więcej jarzyn i teraz je zupę: marchew, ziemniak, pietruszka, seler, brokuł, fasolka szparagowa z mięsem, wcina aż mu sie uszy trzęsą
Kurczę wiecie co, tak myśle czy nie odstawic kaszki Szymkowi, on taki duży a ja jeszcze go pakuje kaszką na noc, problem w tym, że nie mam mu jak podac zagęszczonego mleka bo nie chce pic z tego szybkiego przepływu
No sama nie wiem, w głowie mam słowa doktora z wczoraj " z wagą 9,5 - 10kg przychodzą do mnie dzieci które mają rok", nie chce mu przeciez krzywdy zrobić, ale nie chce go znowu upaś..
A z jedzeniem to tak ostatnio że wszystko go interesuje, najmniejszy hałąs to głowe obraca, nieważne czy mleko czy zupa, ciekawski się zrobił, a i ostatnio cos mleka mniej zjada, rano taka porcję 200ml a pózniej to tak 160 -180
Mi pediatra mówiła ze Klara nie musi jeść kaszki,bo wazy idealnie,50centyl.kaszke sie zaleca często na podtuczenie wlasnie. Zatem moze spróbuj mu podawać nie codziennie, tylko np raz czy dwa w tygodniu.
Weridiana lubi tę wiadomość
-
Agaata wrote:Na normalne jedzenie z mlekiem krowim w diecie i jego przetworami, oczywiście w rozsądnych ilościach.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2016, 07:10
Paula_071, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Weridiana najlepsze życzenia dla córci!
Pulpecja a Twojej zdrówka.
My już nie śpimy. Od 6 się męczył i płakała, bo kupy nie mogła zrobić. To już 3 dzień wiec dałam jej pol czopki i poszło. Teraz odsypia w bujaku. Ja niestety nie odespie bo trzeba bujać ci chwile. Wolę żeby mała się dobrze wyspałam niż obie średnio.
Na razie pogoda wredna wiec zobaczymy co ze spacerem. Biorąc pod uwagę, że staram się zignorować tłusty czwartek to może i dobrze
Ja tez ostatnio odstawiłam kleiki to z 3 pobudek zrobiło się 6. Wiec daje co drugi dzień i mniejsze porcje. A i tak się boje jak ja lekarz zważy po 6 tyg, że będzie 10 kg. Ale to dopiero za miesiąc.
A i dziś kończymy 5 miesięcyZetka, lys, jesslin87, Martucha86, Pulpecja, Maniuś, Weridiana, Amberla lubią tę wiadomość
-
Hello
Ktos chce przygarnac dwa koty? Kuzwa do Artura tyle razy dzisiaj nie wstawalam co do tych siersciuchow maz grozil im schroniskiem ale w ogole sie nie baly normalnie łajzy jedne no ponad godzine probowalismy je uspokoic pochowalismy wszystkie zabawki drapak lezal na ziemi żeby nie mialy na co wskakiwac
Obiad mam z wczoraj więc spoko aaa jak ktoś nie ma pomyslu jak ja wczoraj to polecam kurczak ja okurat mialam duuuza piers nasmarowalam przyprawami ( ziola papryka sol pieprz troche czosnku ) wlozylam do żaroodpornego naczynia polalam troche olejem na to pokrojone pieczarki i mrozonke wloszczyzne w slupkach posypalam ziolami i do piekarnika wyszlo pycha do tego kuskus
Zetka idzie pomalu karmie dwa razy tj raz rano i raz po poludniu jak zacznie jesc obiadki w wiekszej ilosci jak 5 lyzeczek to zmienie mu kolejność mleko po poludniu i w ogole odstawie ale to pewnie jeszcze troche potrwaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2016, 08:18
Zetka lubi tę wiadomość
-
Migotka ja tez musze Julce jakos pozmieniac ten jadlospis, bo w miesiac przybrala kilogram i wazy juz 8,28 kg. Co do kaszki to sama nie wiem, bo natknelam sie na wiele artykulow, ze sa one tez potrzebne w diecie dziecka. Dzis godzine z nia siedzialam w nocy od 1, bo sie krecila, otwierala oczy, szukala smoka i tak podawalam, ale w koncu po godzinie obudzila sie na dobre, zjadla butle i poszla spac, wiec byla jednak glodna.
Pulpecja mi tesciowa opowiadala, ze jak moj maz mial 1,5 roku, a szwagier jeszcze nie mial miesiaca to sasiadka z na przeciwka zawolala ja na chwile, zeby zobaczyla jak powiesila sobie firanke i ta poszla, drzwi zostawila otwarte na osciez, a moj maym podlecial zamknal i przekrecil zamek, ktory mieli w klamce. Szwagier spal w wozku i przez drzwi jeszcze pytal czy moze braciszka pochusiac w wozku. Sasiad szybko polecial na autobus i do tescia do roboty po klucze, a tesciowa z sasiadka prowadzily pertraktacje pod drzwiami, w koncu udalo im sie wytlumaczyc jak ma te drzwi otworzyc, ale tesciowa strachu sie najadla i od tamtej pory nawet na sekunde nie zostawiala chlopcow samych.Weridiana lubi tę wiadomość