SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
niecierpliwa wrote:Jatmam pytanie do mamus starszych dzieciakndw Pulpecja, weridiana, Zetka, Zabka (jak kogos pominelam to przepraszam
jak tnd u Was bylo u starszakow, kiedy zaczely jesc takie normalne domowe jedzenie?? Patrz kanapki, obiad taki co reszta, owoce, jogurty??
niecierpliwa, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Agata, chyba wg schematow warzywa, 1-2 pozniej owoce, i kolejne 1-2 mieso. Z racji, ze moj tylko na warzywach to mieso za jakis tydzien dopiero. Ale nie bedzie czesciej niz 2-3 razy w tygodniu. Nawet dorosli tak powinni jesc ( ja jem niestety 6 razy w tygodniu). A co myslicie o mleku roslinnym? Na fb w grupie kp dziewczyny polecaja.
A jak piers?
W sensie, że miesiąc tylko warzywa, później miesiąc tylko owoce, a później mięso?
Pierś hmmm, nie wiem sama, zastoju nie czuję, ale boli mnie sutek jak Młody ssie, ciągle jest ta biała kropka - już nie wypukła, ale została jakby błonka, kanalik jest drożny, bo mleko leci. Nie wiem czy jechać do por. laktacyjnej czy czekać. -
Drugi raz podałam dynię, znowu wszystko wyplute
Widać nie za bardzo się podoba... Jutro chyba ziemniaka spróbuję podać.
Woda z kubka się spodobała, ale głównie do polewania siebie samego, a kubek do gryzienia. Coś czuję po cichu, że moje dziecko to będzie "miszcz jedzenia".Zetka lubi tę wiadomość
-
A może spróbuj coś innego np marchewkę? Ja próbowałam tą dynie i osobiście bym jej nie tknela w takiej postaci ale Natalce smakowało
U nas ostatnio kupy co parę dni np 5. Niby czuje się dobrze i nie widać żeby ją męczyło ale dam jej dzisiaj suszona sliwke może pomoże.
-
Agata próbuj może się przekona, my z mężem stwierdziliśmy że codziennie będziemy po 2 łyżeczki czegoś podawać, tydzień przerwy nic nie zmieni, ona jest przyzwyczajona do cyca, ani butli ani smoka więc nic dziwnego że nie smakują jej warzywka bo to zupełnie inny smak. Mam nadzieje że w końcu jej posmakuje, że się przyzwyczai...
Apaczki mi też jeszcze nie odpisali -
Wiesz co niby zalecaja miesiac czy dwa po te 2-3 gramy, potem po 6 gram, ale mysle, ze mozna wczesniej jak sie nic nie dzieje. Ja jeszcze daje po pol lyzeczki do obiadku, ale zdarza sie ze i deserek jest z platkami owsianymi czy biszkoptami, a i raz na jakis czas wciaga chrupka z glutenem i odpukac nic sie nie dzieje.
Katarka lubi tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Wiesz co niby zalecaja miesiac czy dwa po te 2-3 gramy, potem po 6 gram, ale mysle, ze mozna wczesniej jak sie nic nie dzieje. Ja jeszcze daje po pol lyzeczki do obiadku, ale zdarza sie ze i deserek jest z platkami owsianymi czy biszkoptami, a i raz na jakis czas wciaga chrupka z glutenem i odpukac nic sie nie dzieje.
A zadnych kaszek nie podajesz? Bo ja mam te holle, a one wszystkie sa z glutenem -
Ten gluten to przereklamowany. Ja podaję go jak normalny nowy produkt.
Agata, miałam namyśli tygodnie 1-2 tygodnie warzywo, potem dołączyć do tego owoc przez kolejne 1-2 tygodnie i wtedy mięso. Czyli generalnie mięso ok 3 tygodnie po tym jak wprowadzisz pierwszy produkt. Chyba, że Hubert ma anemię to wtedy możesz szybciej.
Nie doradzę z piersią, musisz sama instynktownie stwierdzić, czy potrzebujesz pomocy czy nie. Ale dobrze, że jest lepiej
Apaczka - odkąd wprowadziłam produkty u nas też kupa co 4 dni.apaczka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
hej mamuski
nadrobilam belly , z facebookiem jestem bardziej w tyle.
my przeszlismy na mleko 2 , troche sie balam jak to bedzie - szczegolnie ze raz wyrzygala wszystko ale jakos poszlo , smakowo chyba nie wylapala roznicy.
mam cala kanape do wyprania bo wczoraj przy kaszce dziecko chcialo ogladac lyzeczke , wiec napelniona kaszka dawalam jej ta lyzeczke do reki , wieksza czesc kaszki byla na mnie , troche na Zosce , reszta na kanapie - zawartosc lyzeczki leciala raz na boki , raz do tylu i przed siebie nawet pies oberwal ale i tak troche sama zjadla gdy udalo jej sie wcelowac do buzi a ile dziecko radochy mialomoj stary jak zobaczyl ten burdel to myslalam ze zawalu dostanie ale jak zobaczyl ile to radosci dla dziecka to tylko sie smial .
Chyba przesiadziemy sie jednak wczesniej do spacerowki , wczorajszy rodzinny spacer byl straszny bo na zmiane musielismy dziecko na rekach nosic zeby cos widziala. Jutro maz ma wolne to sprobujemy wybrac sie w tej spacerowce i czy jakas roznica bedzie choc chyba Madzia pisala ze i taki spacer u niej skonczyl sie placzem wiec wielkich nadziei nie mam.
zabka11, Paula_071 lubią tę wiadomość