SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula_071 wrote:kroi mu na kawałki...
A może opowiada głupoty? Raczej dziecko w wieku 7 miesięcy nie zje bułki z dżemem pokrojonej na kawałki. No nie wiem, chyba, że niektórzy rodzą stare dzieci, które już od niemowlaka zachowują się jak dorośli. Ja wiem, że na pewno mam malutkie dziecko, bo w życiu nie umiałoby czegoś takiego zjeść. -
wiesz, jak dajesz to pewnie wymemła, zwłaszcza jak ma słodki dżem.Agaata wrote:A może opowiada głupoty? Raczej dziecko w wieku 7 miesięcy nie zje bułki z dżemem pokrojonej na kawałki. No nie wiem, chyba, że niektórzy rodzą stare dzieci, które już od niemowlaka zachowują się jak dorośli. Ja wiem, że na pewno mam malutkie dziecko, bo w życiu nie umiałoby czegoś takiego zjeść.
ja się dzisiaj zastanawiałam czy młoda by zjadła np. na śniadanko twarożek czy nic by jej nie było(biały serek z jogurtem i jakimś dodatkiem albo sam).
Dzisiaj kupiłam batata, mogę go ugotować na parze i zamrozić?
Weridiana lubi tę wiadomość
-
Pulpecja wrote:wiesz, jak dajesz to pewnie wymemła, zwłaszcza jak ma słodki dżem.
ja się dzisiaj zastanawiałam czy młoda by zjadła np. na śniadanko twarożek czy nic by jej nie było(biały serek z jogurtem i jakimś dodatkiem albo sam).
Dzisiaj kupiłam batata, mogę go ugotować na parze i zamrozić?
Wymemła i obślini to pewnie tak, ale nie widzę zjedzenia bułki, która po wymemłaniu i obślinieniu robi się jeszcze bardziej gumowa niż jest normalnie
Batata pewnie możesz zamrozić, albo zawekować w słoiczku. Ale on też może trochę poleżeć bez przyrządzania, nie wiem na jak bardzo odległy termin potrzebujesz. Ja chyba wstawię do parowaru buraka, ziemniaka i jabłko i zrobię z tego przecier na jutro na obiad dla Młodego.
-
Agaata wrote:A może opowiada głupoty? Raczej dziecko w wieku 7 miesięcy nie zje bułki z dżemem pokrojonej na kawałki. No nie wiem, chyba, że niektórzy rodzą stare dzieci, które już od niemowlaka zachowują się jak dorośli. Ja wiem, że na pewno mam malutkie dziecko, bo w życiu nie umiałoby czegoś takiego zjeść.
Widziałam na fb zdjęcie dziecka które siedzi nad talerzem z pokrojoną parówką. Jeśli wymyśla (a raczej nie) to bez sensu, bo to nie są to rzeczy którymi człowiek się szczyci.13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Paula_071 wrote:Widziałam na fb zdjęcie dziecka które siedzi nad talerzem z pokrojoną parówką. Jeśli wymyśla (a raczej nie) to bez sensu, bo to nie są to rzeczy którymi człowiek się szczyci.
No cóż, jak ktoś daje 7 miesięcznemu dziecku parówkę, bułkę i dżem to aż strach pomyśleć, czym taka osoba może się szczycić. Myślę, że naprawdę dla niej powody do zaszczytu są zupełnie inne niż dla normalnych ludzi, skoro tak robi z małym dzieckiem. -
Agaata wrote:Dziewczyny, czy któraś z Was ma jakąś ciekawą książkę z przepisami na dania dla niemowląt? Szukam inspiracji na śniadanka, obiadki i z czasem pewnie też kolacje. Słoiczki są super wygodne, ale mało urozmaicone a dodatkowo moim zdaniem jak dziecko jest ciut starsze, to przestają się sprawdzać i chciałabym skorzystać z jakichś fajnych, ciekawych pomysłów na dania.
Wymyślasz, dasz bułkę z dżemem i parówki i będzie Hubert zadowolony!
A tak poważnie to jest sporo fajnych blogów z przepisami, np. http://alaantkoweblw.pl/category/sniadanie/ albo http://mamaoskarka.blogspot.com/
ps. ta dziewczyna napisała mi, że to parówki mają 110% mięsa... Bo mają 110g miesa na 100g produktu...
Agaata lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Agaata wrote:Ja chyba wstawię do parowaru buraka, ziemniaka i jabłko i zrobię z tego przecier na jutro na obiad dla Młodego.
Robiłaś już tak kiedyś? Ja wstawiłam do thermomixa buraczki pokrojone w paski i prawie cały sok z nich uciekł. Były kompletnie bez smaku więc nie dałam ich Tomkowi. Chyba ugotuję buraka w całości (w skórce) i wtedy pokroję. A Ty jak robisz?
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Paula_071 wrote:Wymyślasz, dasz bułkę z dżemem i parówki i będzie Hubert zadowolony!
A tak poważnie to jest sporo fajnych blogów z przepisami, np. http://alaantkoweblw.pl/category/sniadanie/ albo http://mamaoskarka.blogspot.com/
ps. ta dziewczyna napisała mi, że to parówki mają 110% mięsa... Bo mają 110g miesa na 100g produktu...
Czyli mięso przerosło parówkę?
Dzięki za blogi, już przeglądam
Paula_071, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Robiłaś już tak kiedyś? Ja wstawiłam do thermomixa buraczki pokrojone w paski i prawie cały sok z nich uciekł. Były kompletnie bez smaku więc nie dałam ich Tomkowi. Chyba ugotuję buraka w całości (w skórce) i wtedy pokroję. A Ty jak robisz?
Ja już nie raz robiłam buraki w parowarze, ale dla nas na surówkę. Ja szoruję buraki szczotką do czyszczenia warzyw i w skórce przez około godzinę robię w parowarze, później obieram i robię co tam chcę - zazwyczaj jakaś surówka. Hubertowi jeszcze nie podawałam, właśnie je wstawiłam do parowaru, ale nie wiem, czy mu dać, czy jednak pójść jutro na targ i postarać się jakieś lepsze kupić, bo jak te wyjęłam, to jeden mi śmierdział piwnicą i go wywaliłam. Może się jeszcze wstrzymam i zrobię dla nas surówkę do obiadu.
Paula_071 lubi tę wiadomość
-
ale ja chciałam taki normalny jej dać właśnie albo na słodko albo a jakims warzywem,, tylko z jakim? może cebula, hehe.0na88 wrote:Pulpecja - co do twarozku , to dwa dni temu dalam Zosce sloiczek z Hippa po 6-mcu "banan z twarozkiem "
ooo 110% miesa
podejrzewam ze oceny z matematyki miala rowniez ponad skale nauczycielska.
Co do parówek, ja tez dawałam dzieciom, może nie w wieku 6-7 miesięcy, ale 9-10 na pewno. Wiem, ze nie jest to jedzenie najwyższych lotów, ale cóż
Tośka np. uwielbiała, a teraz dla odmiany nie bardzo.
-
Apaczka, coś tam czytałam sobie w necie i trafiłam na taką wypowiedź logopedy, która przywiodła mi na myśl Wasze problemy z karmieniem.
"Każde dziecko w chwili narodzin posiada miejsce w jamie ustnej, gdzie uruchamia się odruch wymiotny. Czasami jest on usytuowany bardzo blisko, mama ma wtedy problem z karmieniem piersią, ponieważ drażni to maluszka i powoduje niechęć do jedzenia. Zdarza się również, że dopiero podczas rozszerzania diety orientujemy się, że każdy kawałek jedzenia powoduje odruch wymiotny. Jest to sytuacja, którą należy skonsultować z logopedą, który może poprzez masaże wewnątrz jamy ustnej „przesunąć” odruch w dalsze miejsce. Zazwyczaj jednak jest tak, że podrażnianie tego miejsca, prowadzi do samoistnego przesunięcia się odruchu wymiotnego tak, żeby nie przeszkadzał w pobieraniu pokarmów stałych."
-
Nie wiem o co chodzi Hubertowi, ale on się w ogóle nie daje położyć na plecy... Jak sam się położy bawiąc się, to ok, chwilkę poleży jak akurat coś go zaciekawi. Ale jeśli chcę mu zmienić pieluchę, czy go ubrać, to nie ma takiej opcji, ciągnie z całej siły, żeby przekręcić się na brzuch, ucieka pełzając, staje na czworaka - żadną siłą nie umiem go położyć na plecach... Zakładanie pieluchy, przebieranie go, to koszmar, bardzo męcząca sprawa. Spanie też tylko na brzuchu, ewentualnie na bokach - na plecach pod żadnym pozorem nie. O co mu chodzi?
-
Jezuuuu ale Szymon dal czadu od 18 do 20, wymiekam teraz
Agata a probowalas kupowac dla Huberta legi z zary ? Ja mam uzywane i one maja waskie nogaweczki, albo zobacz sobie na stronie endo sa treginsy, wydaja sie byc super, ja kupilam u nich spodnie chinosy i jestem mega zadowolona, spodnie sa tak mieciutkie ze jeszcze sie z takimi nie spotkalam, a na wyprzedazy ceny naprawde przyzwoite
Co do jedzenia to chyba moje dziecko takie do tylu bo nawet chrupka kukurydzianego nie je a Wy tu o bulce i parowce, szkoda ze kotleta jeszcze nie bylo na zdj
Agaata lubi tę wiadomość
-
lys wrote:Apaczka, coś tam czytałam sobie w necie i trafiłam na taką wypowiedź logopedy, która przywiodła mi na myśl Wasze problemy z karmieniem.
"Każde dziecko w chwili narodzin posiada miejsce w jamie ustnej, gdzie uruchamia się odruch wymiotny. Czasami jest on usytuowany bardzo blisko, mama ma wtedy problem z karmieniem piersią, ponieważ drażni to maluszka i powoduje niechęć do jedzenia. Zdarza się również, że dopiero podczas rozszerzania diety orientujemy się, że każdy kawałek jedzenia powoduje odruch wymiotny. Jest to sytuacja, którą należy skonsultować z logopedą, który może poprzez masaże wewnątrz jamy ustnej „przesunąć” odruch w dalsze miejsce. Zazwyczaj jednak jest tak, że podrażnianie tego miejsca, prowadzi do samoistnego przesunięcia się odruchu wymiotnego tak, żeby nie przeszkadzał w pobieraniu pokarmów stałych."
Odnośnie właśnie tego miejsca , czyli "granicy odruchu wymiotnego" położna w szkole rodzenia nam opowiadała, że należy pozwolić dziecku wkładać palce do buzi, rączki gryźć i przedmioty, bo w ten sposób dziecko przesuwa tę granicę i dzięki temu za jakiś czas może jeść. Świeżo urodzone dziecko ma tę granicę zaraz przy ustach. Może niektóre dzieci jakoś sobie nieskutecznie przesuwają? -
Migotkaa wrote:Jezuuuu ale Szymon dal czadu od 18 do 20, wymiekam teraz
Agata a probowalas kupowac dla Huberta legi z zary ? Ja mam uzywane i one maja waskie nogaweczki, albo zobacz sobie na stronie endo sa treginsy, wydaja sie byc super, ja kupilam u nich spodnie chinosy i jestem mega zadowolona, spodnie sa tak mieciutkie ze jeszcze sie z takimi nie spotkalam, a na wyprzedazy ceny naprawde przyzwoite
Co do jedzenia to chyba moje dziecko takie do tylu bo nawet chrupka kukurydzianego nie je a Wy tu o bulce i parowce, szkoda ze kotleta jeszcze nie bylo na zdj
Migotka, co do spodni to największy problem jest z szerokością w pasie... No dramat - wszystko dwukrotnie za szerokie
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH














