SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Wszystkiego najlepszego lys! Więcej takich wpisów jak wczoraj wieczorem - myślę, że wszystko czego Ci życzę w nim zawarłaś
U nas noc ok, po raz pierwszy od dosyć dawna. Natalia obudziła się o 22 i 2 i o dziwo zjadła cycek, o 4 pobudka - myslałam, że na cycek ale nie, butelka z mlekiem też nie. Dostała smoka, włączyłam szumisia i spałyśmy do 6.30!Teraz ma drzemkę a jak się obudzi lecimy na ostatnie przełożone szczepienie na pneumokoki i wzw b.
Mamy kp zębate dzieciaczki czy podczas kamienia czujecie na sutku zębiska? Ja czuję i mam z tego powodu trochę dyskomfortlys lubi tę wiadomość
-
Agaata wrote:Zetka, jak Misio zaczął siadać, to długo się jeszcze przewracał? Hubert wczoraj cały dzień siadał, wyciągał nóżki przed siebie, ale jeszcze mocno jest pochylony do podłogi i się po 30 sekundach przewraca.
Wiesz co, dokładnie nie wiem, ale np. jak byliśmy na mazurach około 20 lutego, to siadał już ale bardzo niestabilnie. A teraz już siedzi stabilnie od około poltora-2tyg. Więc to gibanie to chyba max tydzień mogło być. Ale takie siadanie co był mocno pochylony to jeszcze przed tym z tydzień pewnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2016, 08:59
-
Kurde mój już 3tydzien ma dość spory katar. 2tyg na fenistilu, jak odstawilam to się pogorszyło. W pn bylam u lekarza osluchowo ok, mam podawać dalej fenistil tylko 3x8kr a ja dawałam 2x5kr. No i podobno 3tyg można fenistil. Kurde, od czego to że tak długo?
zwykle to katar do 2 tyg.
A poza tym to Misiek bardzo ładnie przybrał. Waży 8200,wzrostu niedużo bo 68,5cm. Wszystko ok. Pani dr powiedziała że skoro sam staje, to widocznie jego układ kostny i zmysł równowagi jest na to gotowy. Ważne żeby też raczkowal.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2016, 08:57
Paula_071, Migotkaa lubią tę wiadomość
-
Apaczka na początku jak był pierwszy dolny taki kłujący to czulam a teraz już ssie tak jak zawsze że nie czuje zębów. Chyba dziecko samo musi ogarnąć że cos się pojawiło nowego i jak układać język. Zresztą jak jest taki kłujący to pewnie też boli go język od niego jak już się wybije cały to karmienie powinno wrócić do normy. Przynajmniej u nas tak było
apaczka lubi tę wiadomość
-
Zetka wrote:Wiesz co, dokładnie nie wiem, ale np. jak byliśmy na mazurach około 20 lutego, to siadał już ale bardzo niestabilnie. A teraz już siedzi stabilnie od około poltora-2tyg. Więc to gibanie to chyba max tydzień mogło być. Ale takie siadanie co był mocno pochylony to jeszcze przed tym z tydzień pewnie.
A, czyli generalnie wszystko okBo on właśnie tak siedzi - nie siedzi, z jednej strony jest na dupce, nóżki wyciąga przed siebie, ale się pochyla mocno i ledwo się trzyma
I teraz już widzę, że obczaił co to znaczy siadać, ale siedzieć jeszcze nie ma siły.
Zetka, 0na88 lubią tę wiadomość
-
lys wrote:Dzięki dziewczyny!
Magda na razie m jest z nami, ma propozycje rozpoczęcia pracy od przyszłego tygodnia, ale jeszcze nie zdecydował czy podejmie. Znów się do niego przyzwyczaiłam i będzie mi bardzo smutno, jak wyjedzie.
Lys, a nie ma najmniejszej szansy na jakąś sensowną pracę w Polsce? Albo gdzieś w Europie? W Niemczech, Francji, Wlk Brytanii? To w sumie niedaleko i moglibyście co dwa tygodnie nawet się widzieć - on by przylatywał albo Wy do niego. -
Agaata wrote:A, czyli generalnie wszystko ok
Bo on właśnie tak siedzi - nie siedzi, z jednej strony jest na dupce, nóżki wyciąga przed siebie, ale się pochyla mocno i ledwo się trzyma
I teraz już widzę, że obczaił co to znaczy siadać, ale siedzieć jeszcze nie ma siły.
Za 2tyg będzie siedział jak stary
-
Lys - samych wspanialosci !
Do przychodni wczoraj sie dodzwonilam ( mamy miec przy okazji 3-dawke wzw) ale nie bylo miejsc na zdrowe dziecko , dzis przez tel uslyszlalam to samo- jutro meza wysylam do nich bo jednak do przychodni kawalek, to ja zarejestruje. Telefonicznie nigdy mi sie nie udalo... a jak pojdzie sie osobiscie to nagle cud i miejsce jest.
Obnizylam wczoraj lozeczko , i zle mi sie dziecko odklada no ale przy moim wzroscie siedzacego psa to co sie dziwic
lys, Migotkaa lubią tę wiadomość
-
Dzien dobry dziewczynki
U mnie nocka meczaca, ale tak jak u Migotki, nie przez dziecko, tylko przeze mnie. Noca dopada mnie taki okropnie duszacy suchy kaszel, a dzisiaj, to juz przeszlam sama siebie. Ponad godzina kaszlu prawie ciagiem, juz plakalam, zaden syrop mi nie pomagal, w koncu maz znalazl te kropelki sinecod, troche pomogly, ale dalej mnie dusilo. Troche oko przymknelam i zas od nowa kaszel. Najgorsze, zebudzilam dziecko i meza, nikt sie nie wyspal. Maly zjadl w sumie w nocy trzy razy cyca, ale dzisiaj pospalismy prawie do 9-tej. Wszystko mnie boli, mam wrazenie, ze czuje kazda czesc ukladu oddechowego. No i mam taka chrype, ze hej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2016, 10:06
-
Agaata wrote:Lys, a nie ma najmniejszej szansy na jakąś sensowną pracę w Polsce? Albo gdzieś w Europie? W Niemczech, Francji, Wlk Brytanii? To w sumie niedaleko i moglibyście co dwa tygodnie nawet się widzieć - on by przylatywał albo Wy do niego.
Na chwilę obecną nie bardzo, a w PL to raczej nigdy. -
Witamy sie
Nocka nienajlepsza, ale tez w dużej mierze jestem sama sobie winna bo kładę sie po 24,jak mała mnie budzi o 3 i potem wstaje do Julci przed 7 to jestem nemo.
Dzis kisimy sie w domu,za oknem szaro buro i cos pada...
Mała wstała o 7 i teraz od pół godz spi.mam nadzieje ze dzis będzie miała lepszy dzień, bo ja mam ochotę odmóżdżyc sie trochę oglądając tv i oprócz odkurzania dzis nic nie robie.
Wieczorem czeka mnie jeszcze rozliczenie VATu za materiały budowlane echhhh
Lys- wspaniałe wieści!!niech juz tak zostanie!!!jeszcze gdyby maz pracował gdzieś blisko to juz chyba by było idealnie?
Magda sz-nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę ze od dzis masz mamę u siebie!!!mamy to chodzące anioły,zawsze można na nie liczyć!chcebycmama, Paula_071, lys, magda sz, Amberla lubią tę wiadomość