X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne SIERPNIÓWCZKI 2015
Odpowiedz

SIERPNIÓWCZKI 2015

Oceń ten wątek:
  • apaczka Autorytet
    Postów: 1763 4120

    Wysłany: 15 marca 2016, 10:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magda sz wrote:
    Ja sie nie stresuje tym (no moze troche bo pani dr powiedziala jak nadal takie przyrosty beda do maja to trzeba bedzie morfo zrobic i to mnie stresuje) po prostu chcialabym zeby cos zaczela jesc, zeby sie troche odzwyczila od cyca ktory jest co 1.5 h i jest to dla mnie irytujace bo jako noworodek jadla co 3 h i wiecej spala w nocy. Wiem ze warzywkiem sie tak nie naje jak cycem ale to wstep do jedzenia, jak zacznie jest obiadki z mieskiem, pelnowartosciowe to bedzie sie najadac a ja bede mogla wyjsc, chocby na masaz pojechac, czy spotkac sie z kolezankami bez ogonka, wyjsc do sklepu bez stresu ze mala zaraz bedzie chciala cyca. Zauwazylam ze od kad Wasze dzieci jedza to tego cyca jest mniej w dzien...jestem uwiazana jak na lancuchu przez to ze je tylko i wylacznie cyca
    Współczuję Ci ale niestety poza pokazywaniem jej jedzenia wciąż i wciąż nic nie zrobisz...są takie dzieci wybitnie cycusiowe, które cieżko namówić na coś innego. U mnie jest odwrotnie, Natalia jak by mogła to by w ogóle się z mleka wymiksowała. Sama znacznie zredukowała ilość karmień piersią. Szczerze, to nie wiem co gorsze...Dzieci są różne i nie każde da się wrzucić w jakieś nasze szablony czy normy. Morfologii się nie bój, dobrze ją zrobić żeby wiedzieć kiedy żarty się kończa i trzeba działać aby zapobiec niedokrwistości a to jest b. ważne. Myślę, że na spokojnie, może ugotuj jej jakąs domową zupkę, daj żółtko, warzywa, jakiś tłuszcz i spróbuj podać Mai. A jak nie zechce to za jakiś czas znów itd. W końcu kiedyś zacznie jeść. Może jak ząbkuje to nie podgrzewaj jej tylko taką mocno letnią.

    Z resztą ząbkujące dziecko ma prawo mieć swoje dziwactwa więc ja bym się chwilowo nie martwiła tym, że chce tylko pierś a wręcz cieszyła :) Niektóre dzieci nie chcą nic jeśc w tym czasie więc dobrze, że chce pierś. To najlepsze jedzonko w tym wieku :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2016, 10:12

    magda sz, Paula_071, Amberla lubią tę wiadomość

    9f7jpx9i1ln9kxb1.png
  • Agaata Autorytet
    Postów: 3778 5914

    Wysłany: 15 marca 2016, 10:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja daję tylko letnie :-)Acha i u nas furorę zrobiła zupka z burakiem, dwa dni zjadał jakieś ogromne ilości. Cieszę się, bo to zdrowe warzywao. No a kupa wyglądała jak burak ;-)

    Zetka lubi tę wiadomość

    relgj44j0jdjxxnn.png
    f2wlx1hpmkxg2b4v.png
    h4zp0tc7mm1rsrjp.png
  • magda sz Autorytet
    Postów: 5465 13074

    Wysłany: 15 marca 2016, 10:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi nie chodzi że od razu jedzenie zastąpi cyca ale jak już zacznie jeść stałe pokarmy to z czasem zacznie jeść ich co raz więcej i wtedy to normalne że ilość karmień się zmniejszy, u nas to odwleka się strasznie w czasie bo nie widzę kompletnie postępu (no dziś ta parówka to był dla mnie szok że sama wzięła i zaczeła jeść, mimo że jej wypadała to uparcie ją podnosiła i jadła, zwykle szybciej się poddaje). Nie mogę się doczekać aż będziemy wszyscy razem pięknie jeść, jedno dane i jak zobaczę uśmiech na widok jedzenia i tą ciekawość w oczach przy odkrywaniu konsystencji, smaku.
    Co do witamin to mam nadzieje że tyle ile zje i cyca i warzywek to jej wystarcza, gorzej jakby wypluwała warzywka i nic nie zjadała, mimo że teraz jak wróbelek to i tak dobrze że coś tam poleci do brzuszka.
    Przy drugim dziecku od małego będę uczyć butelki ze dwa razy dziennie, będę siedzieć na laktatorze i ściągać po to żeby podać w butli, mimo że na początku dokarmiałam mm, pozniej miałam tyle mleka ze musialam sciagac no i podawałam raz na kilka dni butlę z tym odciągniętym ale jak widać za rzadko bo w końcu zapomniała o butelce i się na nią obraziła. Więc nie mam możliwości podać kaszki i glutenu. Co do glutenu właśnie to najgorsze bo Maja prawie go nie dostaje, do zupki, kaszki deserku można dosypać manny i wprowadzić gluten do diety a ja daje piętkę od chleba ale to jest nic, bo może minutę pomemła tą piętkę i też nie zawsze. Na to lekarka zwracała uwagę, kazała podawać zupki z manną tylko kuzwa jak :/ chyba sondą bo nie ma mowy o łyżeczce, macha głową na prawo lewo, zaciska usta

    oc7e509.png
    ySkMp1.png
  • AgaSad Autorytet
    Postów: 1879 3085

    Wysłany: 15 marca 2016, 10:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Griszanka dużo zdrówka dla Was! nawet nie zatrybiłam że Wy szpitalu, nie jestem z fb na bieżąco a na Belly chyba nie doczytałam wcześniej.. tak czy inaczej mam nadzieję że ten facet na sali nie chrapał za głośno albo przynajmniej Ty głośniej od niego:)

    U nas z przyprawami jest na odwrót - ja bardzo mało przyprawiam a mąż to uwielbia wszelkie przyprawy i najchętniej by zasypał 10 cm warstwą wszystko co je.. u nas na pewno wynika to z domowej kuchni i przyzwyczajeń - w domu męża gotuje ojciec i on też jak doprawi to ja nie jestem w stanie przełknąć obiadu.. parówki zjem od czasu do czasu ale Patryk na pewno dłuuugo ich nie dostanie..
    Agaata ja kupuję kurczaka w sklepie ekologicznym, takiego sklepowego też mu nie dam póki co.. akurat na tym punkcie mam świra bo różnica w smaku jest diametralna więc tylko sobie mogę wyobrażać czym szprycują te kuraki..

    1usawn15ju6q9qwm.png
  • apaczka Autorytet
    Postów: 1763 4120

    Wysłany: 15 marca 2016, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magda sz wrote:
    Nie mogę się doczekać aż będziemy wszyscy razem pięknie jeść, jedno dane i jak zobaczę uśmiech na widok jedzenia i tą ciekawość w oczach przy odkrywaniu konsystencji, smaku.
    Hehe wiesz co, tak tylko mi się nasunęło, że możesz tego się prędko nie doczekać ;) Oczywiście żartuję i mam nadzieję, że Maja będzie małym smakoszem ale dzieciaki mają swoje pomysły na jedzenie i różnie to bywa (Pulpecja coś wie na ten temat). Taka idylla chyba rzadko się zdarza bo dzieci tez mają swoje smaki. Ja tez bym chciała żeby Natalka lubiła jedzenie i nie było z tym problemów ale nie nastawiam się na nic bo pokazała mi już, że nie ma co planować a będzie jak będzie :)

    Agaata, magda sz, jesslin87, Paula_071, Amberla lubią tę wiadomość

    9f7jpx9i1ln9kxb1.png
  • Agaata Autorytet
    Postów: 3778 5914

    Wysłany: 15 marca 2016, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga, dobrze, że mi przypomniałaś - ja mam taki trochę "kultowy" sklep mięsny niedaleko domu, nazywa się Befsztyczek, kolejki po mięso i wędliny stoją często na dworze i oni podobno właśnie mają raz w tygodniu wiejską kurę - muszę tam pójść i zapytać.
    Zastanawiam się jak jest z dziczyzną?

    relgj44j0jdjxxnn.png
    f2wlx1hpmkxg2b4v.png
    h4zp0tc7mm1rsrjp.png
  • magda sz Autorytet
    Postów: 5465 13074

    Wysłany: 15 marca 2016, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Apaczka ja nie raz ugotuję zupkę z ogródkowych warzywek z masełkiem którą sama pozniej jem bo Maja nawet buzi nie otwiera, musiałabym jakoś zamienić zupę w kształt np ziemniaka żeby mogła do rączki wziąć bo ona musi sama, jak wkładam jej do buzi coś to rączkami odpycha moje ręce, chce żeby jej dać do rączki wtedy próbuje sama i albo jej podejdzie to kilka razy spróbuje a jak nie to wypluje i koniec nie ma szans żeby spróbowała drugi raz (np winogrono albo żółtko) ale masz racje dobrze ze przy ząbkowaniu nie odmawia cyca bo bym juz w ogóle padła i ona zapewne z głodu też. Mam nadzieje że do przyszłej wizyty 6 maja coś ruszy w tym temacie.

    apaczka lubi tę wiadomość

    oc7e509.png
    ySkMp1.png
  • Agaata Autorytet
    Postów: 3778 5914

    Wysłany: 15 marca 2016, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    apaczka wrote:
    Hehe wiesz co, tak tylko mi się nasunęło, że możesz tego się prędko nie doczekać ;) Oczywiście żartuję i mam nadzieję, że Maja będzie małym smakoszem ale dzieciaki mają swoje pomysły na jedzenie i różnie to bywa (Pulpecja coś wie na ten temat). Taka idylla chyba rzadko się zdarza bo dzieci tez mają swoje smaki. Ja tez bym chciała żeby Natalka lubiła jedzenie i nie było z tym problemów ale nie nastawiam się na nic bo pokazała mi już, że nie ma co planować a będzie jak będzie :)

    Moja sąsiadka ma syna, który tak pięknie zawsze zajadał, że nie mogłam wyjść z podziwu.... Idylla się skończyła jak miał 2 lata - chyba bunt dwulatka, bo teraz wszystko jest ble i nic nie jada za bardzo. Jak to ona mówi żyje głownie światłem i powietrzem a chudy jest jak przecinek. Czasem coś tam chrupnie, ale niewiele.

    Weridiana lubi tę wiadomość

    relgj44j0jdjxxnn.png
    f2wlx1hpmkxg2b4v.png
    h4zp0tc7mm1rsrjp.png
  • AgaSad Autorytet
    Postów: 1879 3085

    Wysłany: 15 marca 2016, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co do żłobków to mnie bardziej przeraża posyłanie chorych dzieci i te wszystkie epidemie.. naszych znajomych synek "chodził" od września.. w żłobku w sumie spędził chyba 3 tyg - pozostały czas chorował, przeszedł szkarlatynę, zapalenie płuc, jakieś katary co chwile - w końcu dali sobie spokój ze żłobkiem.. być może ma taką słabą odporność albo akurat trafili na mało odpowiedzialnych rodziców :/

    Weridiana lubi tę wiadomość

    1usawn15ju6q9qwm.png
  • Aska87 Autorytet
    Postów: 1402 2079

    Wysłany: 15 marca 2016, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wy namawiacie wasze dzieci do jedzenia, a ja mojemu muszę ograniczać bo najchętniej to by zjadł wszystko co ma w zasięgu wzroku i rączek :)
    kurcze ja mam problem z gotowaniem mięsnych dań :/ bo nie wiem skąd wziąć dobre mięso ehhh na razie tylko z cielęcinką sama robiłam bo miałam od znajomych, a tak to mięsne i rybne zjada słoiki no i owoce tez słoikowe najczęściej :/

    udało się w <3 9 <3 msc s
    SYNEK :*Patryk :* ur. 22.08.15 3170g 57cm 10 pkt :)
    relg3e5e4hiu7llr.png
    [*] 8.10.2016 7tc <3
  • Pulpecja Autorytet
    Postów: 2760 5836

    Wysłany: 15 marca 2016, 10:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiecie co, może to przypadek, ale tak jak analizuję przypadki znajomych dzieci, to całe mnóstwo wiecznie choruje. Najczęściej właśnie te, które są niby super zdrowo odżywiane. A przecież skoro takie ilości witaminek w warzywkach dostaje, brak soli i cukru, które są szkodliwe, wszystko naturalne, to odporność powinny mieć super.

    201508091565.png
  • magda sz Autorytet
    Postów: 5465 13074

    Wysłany: 15 marca 2016, 10:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agaata wrote:
    Moja sąsiadka ma syna, który tak pięknie zawsze zajadał, że nie mogłam wyjść z podziwu.... Idylla się skończyła jak miał 2 lata - chyba bunt dwulatka, bo teraz wszystko jest ble i nic nie jada za bardzo. Jak to ona mówi żyje głownie światłem i powietrzem a chudy jest jak przecinek. Czasem coś tam chrupnie, ale niewiele.

    Mój brat ładnie jadł właśnie do 2-3 lat, i zaczął się bunt teraz ma 21 i nadal mama musi mu gotować coś innego niż wszyscy...ma awersje do wieprzowiny z resztą tak jak ja, wiedział zawsze że ja nie tknę świniny i nawet jak mama rybę mu zrobiła to pytał się - Magda a ta ryba to ze świni :D

    Maniuś lubi tę wiadomość

    oc7e509.png
    ySkMp1.png
  • magda sz Autorytet
    Postów: 5465 13074

    Wysłany: 15 marca 2016, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pulpecja ja też to widzę że jedzenie nie ma znaczenia jaką dziecko ma odporność, ani eko zywność ani szczepionki ani dłuugie KP nie uchroni jak ktoś ma słabą odporność, moja chrześnica od początku jest chorowita, łapie wszystko od żłobka, teraz ma 7 lat i nadal więcej jej nie ma w szkole niż jest.. ale jestem pewna że antybiotyki osłabiają, widzę po sobie jak miałam naście lat ciagle cos i brałam antybiotyki i ciągle coś łapałam kilka razy w roku mnie rozkładało na łopatki. Dopiero po studiach odbudowała mi się odporność

    oc7e509.png
    ySkMp1.png
  • jesslin87 Autorytet
    Postów: 1299 1819

    Wysłany: 15 marca 2016, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie mowie żeby wprowadzać przyprawy sama jestem im przeciwna. Mąż uwielbia mnóstwo przypraw a o moim ojcu nie wspomne. Czasem jak zrobią jedzenie to aż ciężko się je.

    Tylko mam dziecko w rodzinie dluugo jadł sloiczki bo mu nie gotowali obiadów a sloiki to jednak wygoda i tak wyszło że teraz ma 5 lat i jada tylko płatki na mleku i chleb z masłem. Nic mu nie smakuje. Wiecznie ma anemię bo nawet się go nie da zachecic do jedzenia. A że był pierwszym małym dzieckiem w rodzinie to został przyzwyczajony do słodyczy które by jadł w niesamowitych ilościach. Codziennie rodzice staczaja walkę by coś zjadł. A co za tym idzie ma osłabiony organizm i ciągle choruje. Więc wiem że trzeba będzie potem w jakiś sposób wprowadzić jednak przyprawione dania. I sama zastanawiam się jak to zrobić i czym przeprawiać no bo jednak nie chce mieć w przyszłości niejadka i wiecznych problemów typu anemia i wiecznie chory.

    Już nie wspomne jak pojechali z nim na wakacje i tam to dopiero był Sajgon bo jednak co chwilę jakieś budki a to z lodami a to gofry a tu wata cukrowa i tłumaczenie i nie podawanie słodyczy nic nie daje. Kiedyś byli u lekarza i poradziła by dać mu obiad i nie dać mu nic jeść dopóki nie zje obiadu. I tak się skończyło na płatkach wieczorem bo nic nie zjadł. Jest strasznie chudziutki, wszystkie kostki idzie policzyć. I jedyne czego się obawiam to to że za późne wprowadzanie czegokolwiek spowoduje że nic nie będzie smakowac.

    Maks na razie zjada wszystko no oprócz dyni i ziemniaków. Uwielbiam kalafior i brokuły na parze więc mam nadzieję że też polubi i to są rzeczy których nie przyprawiamy z mężem nigdy. A z całą reszta nie wiem jak będzie na pewno będę szukać ziół do doprawiania ale chciałabym by jadł ich najmniej.

    Ale wiem że życie pisze własne scenariusze i jak będzie to zobaczymy na razie wiem że przyszłe karmienie dziecka i to co mu podawać by było zdrowe a i zeby dziecko chętnie jadło na chwilę obecna już spędza mi sen z powiek.

    74diqps6a69lyc94.png
  • apaczka Autorytet
    Postów: 1763 4120

    Wysłany: 15 marca 2016, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pulpecja wrote:
    Wiecie co, może to przypadek, ale tak jak analizuję przypadki znajomych dzieci, to całe mnóstwo wiecznie choruje. Najczęściej właśnie te, które są niby super zdrowo odżywiane. A przecież skoro takie ilości witaminek w warzywkach dostaje, brak soli i cukru, które są szkodliwe, wszystko naturalne, to odporność powinny mieć super.
    Tak jak piszesz - to przypadek. Niestety dieta nie wpływa AŻ TAK na odporność. Nie ma jednego czynnika, który by ją poprawiał. Życie byłoby piękne gdyby ludzie, którzy zdrowo się odżywiają nigdy na nic nie chorowali i dożywali sędziwego wieku ;) Ale już kombinacja : zdrowa dieta, odpowiednia ilość snu, geny, środowisko czyli min nie trzymanie dziecka pod kloszem itd to gwarancja zdrowia.

    9f7jpx9i1ln9kxb1.png
  • aaaaga Autorytet
    Postów: 2432 4868

    Wysłany: 15 marca 2016, 11:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy mnie pamiec nie myli ze któraś z was podawala tytul ksiazki z przepisami na dania dla dzieci i przepisy na wspolne dania mogłabyś jeszcze raz napisac tytul?
    My sloiczkowi ale coraz czesciej nosze sie z zamiarem gotowania musze wyciagnac z szafy parowar i do dziela no i wyszukac zrodlo dobrego miecha i warzyw bo sama nie mam przekonania do warzyw z np biedry po tym jak maz kupił wloszczyzne na rosol a ona byla splesniala

    f2wlj44jgrn4a0f6.png


    Matko Boska Matemblewska módl się za nami !
    04.02.2014 - 7tc [*]
  • Pulpecja Autorytet
    Postów: 2760 5836

    Wysłany: 15 marca 2016, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    apaczka wrote:
    Tak jak piszesz - to przypadek. Niestety dieta nie wpływa AŻ TAK na odporność. Nie ma jednego czynnika, który by ją poprawiał. Życie byłoby piękne gdyby ludzie, którzy zdrowo się odżywiają nigdy na nic nie chorowali i dożywali sędziwego wieku ;) Ale już kombinacja : zdrowa dieta, odpowiednia ilość snu, geny, środowisko czyli min nie trzymanie dziecka pod kloszem itd to gwarancja zdrowia.
    no właśnie wydaje mi się, że mnóstwo rodziców dbających właśnie o zdrowe żywienie jest też przewrażliwiona w innych kwestiach i przesadnie trzęsie się nad dziećmi, trzyma pod kloszem. może to właśnie z tego wynika, że te dzieci co chwila są chore.

    niecierpliwa, Amberla lubią tę wiadomość

    201508091565.png
  • lys Autorytet
    Postów: 5066 9158

    Wysłany: 15 marca 2016, 11:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda moja też odpychała moje ręce rączkami, łapała za łyżkę, wkładała ręce do buzi, próbowała wyrywać mi pojemnik z jedzeniem z ręki. Na początku bardzo mnie to zraziło bo wyprowadzała mnie tym z równowagi. Potem wdech-wydech uzbroiłam się w cierpliwość i zaczęłam jedną ręką lub łokciem trzymać jej rączki, dawałam łyżeczką jedzenie i dopiero puszczałam jej rączki. Do tego za każdym razem kiedy próbowała łapać za łyżeczkę czy pojemnik wyraźne stanowcze NIE. Kilka dni i jest mega poprawa. Czasem jeszcze próbuje starych numerów, ale wtedy szybka reakcja i jakoś to idzie.

    9f7jtv73juycdhvl.png
  • apaczka Autorytet
    Postów: 1763 4120

    Wysłany: 15 marca 2016, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga ja zamówiłam "Kuchnia malucha" ale czekam aż przyjdzie.

    Dałam dzisiaj Natalce kawałek chleba to mały głupolek go ssał :D A taka już niby dorosła, że nie chce cyca :P Ale była bardzo szczęśliwa - nigdy takiej radości nie widziałam przy piersi ;)

    aaaaga, niecierpliwa, Paula_071, Amberla, Maniuś lubią tę wiadomość

    9f7jpx9i1ln9kxb1.png
  • lys Autorytet
    Postów: 5066 9158

    Wysłany: 15 marca 2016, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jesslin to o czym Ty napisałaś moim zdaniem nie ma żadnego związku z przyprawianiem jedzenia. Dziecko zostało przyzwyczajone ze podstawą jego diety jest śmieciowe jedzenie w sumie sam cukier wiec nic dziwnego że nie chce jeść nic innego. A rodzice są mega niekonsekwentni skoro nadal nie wyprowadzili tego na prostą.

    niecierpliwa, witaminkab lubią tę wiadomość

    9f7jtv73juycdhvl.png
‹‹ 3414 3415 3416 3417 3418 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Klinika niepłodności - 50 pytań, na które warto znać odpowiedź przy pierwszej wizycie.

Chciałabyś mieć pewność, że dobrze przygotowałaś się do swojej pierwszej wizyty u lekarza, dotyczącej problemów z zajściem w ciążę? Skorzystaj z naszego formularza płodności  – są to pytania, które dobry specjalista prawdopodobnie zada Ci podczas pierwszej wizyty , która pomoże zdiagnozować niepłodność. W ten sposób o niczym nie zapomnisz i będziesz mieć pod ręką wszystkie szczegóły dotyczące Twojego zdrowia, płodności lub historii chorób w Twojej rodzinie!       

CZYTAJ WIĘCEJ

Kluczowe składniki dla przyszłej Mamy, czyli co warto suplementować w ciąży

Ciąża to odmienny i wyjątkowy stan, który jest jednocześnie dużym wyzwaniem dla organizmu kobiety. To czas, kiedy zmienia się zapotrzebowanie na składniki odżywcze. Które z nich są szczególnie istotne dla przyszłej mamy i dla rozwijającego się dziecka? Co warto suplementować w ciąży, aby zadbać o zdrowie i rozwój maluszka? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Test Panorama – jeszcze dokładniejszy dzięki sztucznej inteligencji!

Jeszcze do niedawna wykonywanie dokładnych badań prenatalnych, takich jak amniopunkcja, wiązało się z ryzykiem dla rozwijającego się maleństwa. Rozwój technologii i medycyny przyczynił się powstania nieinwazyjnych testów prenatalnych nowej generacji (NIPT). Jednym z nich jest test Panorama, który jako jedyny wykorzystuje sztuczną inteligencję. Jak wykonuje się test? Na czym polega jego skuteczność? Jakie choroby i schorzenia mogą zostać dzięki niemu wykryte? 

CZYTAJ WIĘCEJ