SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
0na88 wrote:bzykanie , bzykaniem.. ale zeby matka prezerwatywy kupowala. Jak w tej aptece sie patrza na ta 75 latke ? pewnie z pelnym podziwem ze taka krzepka .
Tyyy chyba ze ty o rocznikach piszesz - bo ja o tej godzinie juz nie stykam haha
edit 2 : czyli wersja numer 2 - sama leje do kompa ze swojego komentarza hahaha
Haha, dobra jesteś!
Amberla lubi tę wiadomość
-
No za pare dni ma urodziny i nie wiem czy mu paczki gumek nie kupić. Bo jak się bzykają to im się przyda, a jak nie.... to będzie jak zachęta. Ja tylko powiedziałam, ze mam nadzieję, ze są odpowiedzialni, no zobaczymy.... ja też nie zamierzam babcią przed 40 zostać; nosz bez przesady!!!
-
apaczka wrote:To tak się da? W jakim są wieku teraz? Pogratulować tylko
apaczka, Pulpecja, Amberla, magda sz, jesslin87, Paula_071, Martucha86 lubią tę wiadomość
-
Mój wujek bardzo się zdziwił jak pewnego dnia przyszedł do chaty a tam w jego pokoju syn (16 lat) bzyka się ze swoją laską.. ponoć szybciej zakładał gacie niż ściągał..
niecierpliwa, Agaata, Amberla, magda sz, jesslin87, Paula_071, Martucha86, Weridiana, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Oj tam, oj tam, jak świat światem nastolatki seks uprawiają i co tu się dziwić
Już nie bądźmy tacy starzy ramole, co życia nie znają
Jasne, że w tym wieku się nie jest odpowiedzialnym i w razie wpadki, to ciężka sprawa - ale takie jest życie. Zresztą w moim liceum ze 3 dziewczyny urodziły przed maturą i miała być katastrofa, złamane życie itp - a teraz po latach widać, że fajnie sobie poukładały, mają kolejne dzieci, rodziny i wszystkie te prognozowane tragedie się nie sprawdziły. Różnie się życie układa.0na88, jesslin87, Weridiana lubią tę wiadomość
-
A ja wam powiem, że najważniejsze w takim wypadku jest właśnie wsparcie rodziców. Nikt sobie nie życzy, ale się zdarza. Czy my byłyśmy takie święte i do ślubu i pełnoletności czekałyśmy??? Chyba pojedyncze przypadki
dziecko to zawsze szczęście i tego się trzymam
niecierpliwa, Agaata, jesslin87, Weridiana, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Pulpecja wrote:A ja wam powiem, że najważniejsze w takim wypadku jest właśnie wsparcie rodziców. Nikt sobie nie życzy, ale się zdarza. Czy my byłyśmy takie święte i do ślubu i pełnoletności czekałyśmy??? Chyba pojedyncze przypadki
dziecko to zawsze szczęście i tego się trzymam
Ja się zgadzam. Ludzie mają różne historie w życiu, nie zawsze bardzo dobrze się wszystko układa, ale ważne żeby dziecko czuło wsparcie.
I tak prawdę mówiąc - w sumie to jak się jest młodym to nie ma co zamulać w domu ciągle, fajnie się zakochać, pobzykać, pocieszyć życiem, pobyć spontanicznym itp.Pulpecja, jesslin87, Maniuś lubią tę wiadomość
-
apaczka wrote:Mi się nie podoba zmuszanie do ślubu w takich sytuacjach. A cała reszta to tak jak Pulpecja mówi, dużo zależy od środowiska, rodziców.
-
Amberla wrote:No ja w takim wieku się nie bzykałam.... 15 lat.... ja za stara chyba już jestem na to bo pozno to zrobiłam.... a mój maz to już turbo pozno... ale jak zaczal to zaszaaalal....
-
Pulpecja wrote:wiesz co, ja miałam 17, myślę teraz że to było trochę za wcześnie, no ale wtedy myślałam inaczej... mój syn za cztery dni skończy 16, zdaję sobie sprawę, że mogą podjąć taką decyzję jeśli nie teraz to całkiem niedługo i o pozwolenie pewnie nie zapytają
-
Musze Was ponadrabiać, o 18:30 wróciliłam od gina i non stop coś, w sumie od rana coś do tego stopnia że nawet ani razu nie spałam z małą.
Co u gina to napisałam na fb bo nie ma się co chwalić na forum...
Mimo wszystko dziś jest GOOD DAY bo Maja zjadłą 10 łyżek kaszki i to do tego stopnia że sama się po łyżeczkę wychylała!!!!!! szok ! Wczoraj i dziś bawiłyśmy się jedzeniem i łyżeczką, dałam jej łyżkę metalową (bo swojej do ręki nie wezmie) no i robiła bam bam o zabawki, nachyliłam się i mówię mama chce am am i pokazałam jej że ma mi wsadzić łyżeczkę do buzi, wczoraj nie bardzo kumała ale dziś lepiej, tak samo karmimy się pałkami i waflami ryżowymi- ona karmi mnie a ja ją, tak się śmieje jak ja jem i chrupie że o mamoo. Także mam wieelkie nadzieje że W KONCU coś ruszy!
Jak ruszy to chyba otworzę biznes jak dobranocka.pl i będę -bobasje.pl jescze trochę a stanę się ekspertem w namawianiu dziecka do jedzenia.
Poza krokiem milowy na przód z jedzeniem, Maja zafascynowała się pełzanio, turlanio-raczkiem i mniej staje na nogi, dziś po całym pokoju dawała, czegoś takiego nie widziałam, zostawilam ją w tym kółku dmuchanym poszlam umyć zęby, wracam a ta pod suszarką na pranie na drugim końcu pokoju i się cieszy do mnie.
Kuzwa tyle co się o to martwiłam i o jedzenie i o te jej chodzenie i bunt na brzuch coś ruszyło, naprawdę warto się nie poddawać, codziennie wymyślam triki żeby zachęcić ją do brzucha i jedzenia, czasem brakuje mi sił psychiczne aż tu w końcu nagroda!
Edit: mąż trzymał ręce Mai jak ją karmiłam bo oczywiście sama chciała ale się nie buntowała z tego powoduWiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2016, 23:11
apaczka, mamasia, jesslin87, Paula_071, Weridiana, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Amberla wrote:Ale tez mowilas że Twój syn jest raczej z tych mądrych rozsądnych, czerwony pasek itp. Więc myślę że normalna rozmowa da więcej niż cokolwiek innego. Ma małą siostrę więc wie jaka to odpowiedzialność. Wiesz nie chodzi że byłoby dziecko i nie ułożyłby sobie życia potem czy coś bo pewnie by ułożył... Ale jest młody, trzeba pożyć a nie od razu być dorosłym i odpowiedzialntm
ale też w razie problemów nie wyobrażam sobie zostawić dziecka samemu sobie.
Amberla lubi tę wiadomość
-
Jezuuuu zasnał w końcu, nie wiem o co mu kaman, godzina szaleństw? Az upocony dziad mały, ale nawet nie brałam na rece nie kołysałam bo wiedziałam że to nie ma sensu, musiał się wytłuc i zasnął sam
Co do ciązy wczesnej, wiecie czasem jest tak, że ludzie planuja długo, pojawia się dziecko a i tak się rozstaja, to nie ma reguły na to:)
Kurde bylismy dzis w sklepie po mate do wanienki i oczywiście na szybko zerknęłam na spacerówki, Jezuu wszystkie takie plastikowe mi sie wydaja, chyba to już przyzwyczajenie do wózka tego ze stelaża:) -
Magda, super!! Może powoli ruszy. ja już dawno zrezygnowałam z tych durnych plastików, używam naszych łyżeczek i miseczek. Widzę też, ze jak np. ja coś jem to młoda bardzo chce spróbować. Może weź sobie kilka warzywek, jedz,ale bez mówienia o jedzeniu, skup się na laptopie, telewizorze, czymkolwiek, niech Maja obserwuje i daj jej tylko ugryźć, spróbować, że niby dostrzegłaś ze patrzy jak jesz. Jak się spodoba, to wyciągnij jedno warzywko z talerza i daj do rączki, może akurat załapie.