SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale macie tematy, aż mnie wzdryga jak myślę że Maja będzie miała naście lat i będzie trzeba tłumaczyć to i owo... Ja miałam 17 lat, byłam wtedy prawie rok z ówczesnym chłopakiem i sumie byłam na to gotowa, wszystko było przemyślane na tip top, nawet tablety zaczęłam brać miesiąc przed. Bardzo się baliśmy wpadki i zabezpieczaliśmy się potrójnie- antyki, gumka i finish out więc nie było szans w zasadzie..
Ja myślę że jak się wpadnie w liceum to nie jest tragedia o ile ma się wsparcie rodziny, też kilka koleżanek poukładało sobie życie, jedna niestety w wieku 25 lat pochowała synka 6letniego- zmarł na to samo na co ks. Kaczkowski
Jak słyszę o wpadkach w gimazjum to mnie mrozi, ja mialam wtedy fiu bzdziu w głowie jak to się mówi, sama byłam dzickiem, nawet nie całowałam się wtedy jeszcze a co mówić jak w tym wieku równo dają po krzakach -
Niecierpliwa no to ładny suprajs od męża nawet to takie romantyczne
Mój dzis też się przyznał do oszczędnosci o ktorych nie wiedziałam- chciał mnie zmotywować zebym wrociła do pracy i zaczela zarabiac zeby ten dom szybciej bo wiem ile nam brakuje. Wyznał mi ten sekret jak mu powiedziałam że czeka mnie operacja, pusciłam mocną feministyczną wiązankę w stylu "żeby facet chociaż jedno dziecko urodził, chocby dupą.." i coś go ruszyło (wie że chce z Mają jak najdłuzej w domu zostać) no i może uda się ten domek już za rok. Ciekawe czy coś jeszcze ukrywa albo ile heheh kurde i tak się zrobiłam oszczędna więc móglby odkryć wszystkie asyPulpecja, mamasia, niecierpliwa, jesslin87, Paula_071, Weridiana, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Madzia Sz. My teraz remontujemy lazienke w kwietniu. A za jakieś 5 lat jak wszystko będzie wyjaśnione prawnie itp. to zaczynamy budowac nasz wspólny dom
Nawet projekty ogladalismy i wiemy już plus minus co chcemy
a ten albo wynajmiemy albo sprzedamy i kupimy dwa mieszkania do wynajęcia
Będzie na starość albo dla córek na wyprawę
-
My też już coraz bliżej jakiejś decyzji jesteśmy, zamierzamy niedługo spotkać się z deweloperem, bo upatrzyliśmy sobie nowe segmenty w budowie, może się zdecydujemy, kto wie. Mają być oddane w połowie 2017r, to by było dla nas idealnie. To mieszkanie, w którym mieszkamy chcemy zostawić i wynająć, a to które mamy teraz wynajmowane, chcemy sprzedać i przełożyć cześciowo te pieniądze na segment. Zobaczymy tylko czy to co wstępnie upatrzyliśmy będzie nam pasowało, czy jeszcze nie.
-
Magda, to jest Wilanów, ale daleki - już blisko Konstancina, ulica Pałacowa. Nie jest to moja wymarzona lokalizacja, bo teraz mamy o wiele lepszą, ale segment na Mokotowie to są chore pieniądze. A segment na Ursynowie już nawet wchodzi w grę, tyle, że tam głośno bo samoloty lądują i ja tam nie chcę.
-
My czegoś bardziej na północy choć mąż teraz pracuje na Woli a pewnie jakby chciał zmienić to większość centrali banków w mordorze, więc może rozważyć kilka opcji. Znalazłam fajne segmenty i tak się podjaraliśmy bo 500 tys za 130 m i że niby Bemowo.. nie mogłam znalezc kto to buduje, grzebałam z godzinę w necie i co JW i nie żadne Bemowo a kawał drogi do Bemowa, na jakiejś pipidóce z drogą gruntową
O JW same negatywy słyszę to raz a dwa nie chcę na wsi mieszkać z małymi dziećmi gdzie byłabym uzależniona od samochodu żeby chleb kupić.
-
No tak - ważne dokładnie sprawdzić samemu gdzie to jest, my to jeszcze będziemy sprawdzać plany zagospodarowania przestrzeni na najbliższe lata, trzeba dokładnie ustalić, czy mieszkania obok nie będą sprzedawane jako lokale użytkowe, posprawdzać standard wykończenia itp. Jutro zamierzamy tam podjechać i zerknąć co i jak.
Wg mnie w Warszawie 500 tys za 130m to cena właściwie niemożliwa - dla mnie podejrzanie mało i prawie pewne, że coś kręcą. -
Co do samolotów to ja mieszkam dosyć blisko lotniska Babice czy jak to się zwie, tam gdzie lotnisko małych samolociów i koncerty. Koncerty mi nie przeszkadzają bo na balkonie doskonale słyszałam np Metalice, Irona Maidena. Ale samoloty to jest zmora, mimo że to pierdy typu awionetki, helikoptery, szybowce itp. to robią taki ramadan, mega nisko latają, czasem w nocy mam wrażanie ze coś spada na boisko tej szkoły za oknem bo jest taki dzwiek. Początkowo Maja bała się tego i śpiewałam jej głośno jak przelatywał, czasem hujki robią sobie ósemki nad moim osiedlem przez dziesiąt minut... Dodam że mieszkam na Żoliborzu i tak słychać więc co jest tam bliżej?
-
magda sz wrote:Na emeryturę bo ZUSOWEJ pewnie nie zobaczysz albo straszy na Coregę do protezy
a córkom bogatego męża trzeba znalezc i mieszkania zostają Twoje
Choc liczę na to że będą wystarczająco inteligentne żeby sobie poradzić bez bogatego meza. Ale jeśli sobie takiego znajda to daj im bóg
żeby miał niebieskie oczy. I Kochal szanowal, dbal.
To dla mnie najważniejsze
magda sz, magda sz, Migotkaa, jesslin87, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Mi też się marzy domek, ale jeszcze musimy poczekać.
Tez ostatnio myślałam o tym jak to będzie jak Łucja będzie miała naście lat. Mam nadzieję, że będzie madrzejsza niż ja.
U nas wczoraj MORDOR! Nie przeżyłam czegoś takiego od czasu kolek a i to nie zawsze. Płakała do 23, mimo że dałam przeciwbólowe. Zęba czuć pod palcem, ale jeszcze się nie przebił. Czy widać nie mam pojęcia bo nie ma możliwości zajrzeć do budzi. To górna jedynka, druga tez idzie ale jest troszkę dalej.
-
Wstalismy przed 9, moje dziecko mnie rozpieszcza ostatnio (tfu tfu)
Piękną pogode widzę za oknem:)
Amberla moż ebyć bogaty ale ja mam zdanie żeby żona nigdy nie była nigdy uzalezniona od męza:)
Wy tu o domkach, ale się rozmarzyłam:) Taki segmencik tez mi się marzy:) Moż ekiedyś, zobaczymy:) -
Migotka, Ty jesteś raczej młodsza ode mnie sporo, więc na pewno kiedyś się ziści marzenie
U nas nocka taka sobie - tzn. Huberta karmiłam 2 razy, ze dwa razy dawałam smoczka, ale ja się późno położyłam i nie czuję się w formie dzisiaj.
Na 10.30 mamy rehabilitację, później jeszcze parę spraw do załatwienia i spacer jakiś. Nie wiem czy chłopaki wstaną zaraz, bo jak nie to nie zdążymy -
My poszlismy spac przed 1, a Julka miala okropna noc, co chwila jeki steki, z mam wrazenie, ze tylko do niej chodzilismy na zmiane. Mloda wstala po 7 w bojowym nastroju, o 8.30 juz poszla na drzemke, planujemy obiad u tesciow (Boze daj mi sil, by to przezyc), a popoludniu chcemy wybrac sie na basen. Zobaczymy co z tych planow wyjdzie.