SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Aska Lily niestety też jest sadzana bo moja mama zaczęła i dziecko się przyzwyczailo i koniec. Trzeba się teraz mocno napocic żeby jej nie sadzac a na ogół jest raban i w końcu królewna wygrywa w tej nierównej walce. I ja doskonale zdaje sobie sprawę ze to jest błąd i bardzo żałuję że nie udało mi się temu zapobiec kiedy jeszcze mogłam. Pewnie dlatego też mam takie radykalne podejście żeby nawet raz czegoś nie robić bo tak to właśnie jest raz czy dwa razy np postawisz i dziecko odkrywa ze tak można i ze tak jest fajnie i juz tak chce. Kto wie czy gdyby mala nie była sadzana czy jej rozwój nie byłby lepszy. Może zamiast wymuszac siedzenie skupialaby się na czworakowaniu. A tak to ani nie siada ani nie czworakuje len się zrobił bo wie ze można wiele rzeczy wymusić.
Agaata lubi tę wiadomość
-
apaczka wrote:Otóż to, podpisuję się pod tym
Jak to zwykle bywa najwięcej do powiedzenia i najbardziej zbulwersowane były/sa osoby, które nie brały udziału w dyskusji bądź nawet nie przeczytały wszystkich komentarzy
Ja już w każdym razie nie chcę wracać do tematu.
Pulpecja a Misię widział ortopeda dziecięcy? Czy taki "ogólny" Bo dziecko to jednak nie mały dorosły, czasem są subtelne ale ważne różnice, których można nie wychwycić jeśli się na tym nie zna.
PS ja również czuję sie niemile widziana na fb.
apaczka ja nie jestem zbulwersowana, tylko wyraziłam swoje odczucia co do obecnej sytuacji na fb i belly i chyba żadna z was nie zaprzeczy , że jest inaczej.
niby piszemy dalej, ale szkoda tych dziewczyn, które przestały sie udzielac i jest tego jakas przyczyna.
nie braałam udziału w tej konflikotwej dyskusji ale cholera szkoda mi, ze nie piszemy dalej wszytskie, tak jak dawniej. przeciez wczesniej tez zdarzały sie wymiany zdan, opinii i żadna sie z forum ani fb nie usuwała. naprawde nie da sie juz nic z tym zrobic?
-
lys wrote:Aska Lily niestety też jest sadzana bo moja mama zaczęła i dziecko się przyzwyczailo i koniec. Trzeba się teraz mocno napocic żeby jej nie sadzac a na ogół jest raban i w końcu królewna wygrywa w tej nierównej walce. I ja doskonale zdaje sobie sprawę ze to jest błąd i bardzo żałuję że nie udało mi się temu zapobiec kiedy jeszcze mogłam. Pewnie dlatego też mam takie radykalne podejście żeby nawet raz czegoś nie robić bo tak to właśnie jest raz czy dwa razy np postawisz i dziecko odkrywa ze tak można i ze tak jest fajnie i juz tak chce. Kto wie czy gdyby mala nie była sadzana czy jej rozwój nie byłby lepszy. Może zamiast wymuszac siedzenie skupialaby się na czworakowaniu. A tak to ani nie siada ani nie czworakuje len się zrobił bo wie ze można wiele rzeczy wymusić.
-
Aska87 wrote:u nas zależy od humorku ..... dziś np cały ranek ćwiczył bujanie na czworaka, a teraz musimy razem na podłodze siedziec bo i samemu to nudno strasznie, choć najbardziej by chciał żebym go nosiła więc taki mamy kompromis
Moja nie przyjmuje pozycji czworaczej w ogóle, mam nadzieję że dojdzie do tego. Na chwilę obecną też jest na etapie, że jak jest sama to wyje, więc albo siedzę z nią pół dnia na macie, puzzlach itd albo siedzi mi na kolanach. Noszenie uwielbia, ale tego unikamy. -
Ja Patryka sadzam tylko na kolanach choć wiem że chyba tez nie powinnam ale w innych pozycjach nie ma szans..- jak marudzi, albo np czelamy u lekarza to nie ma wyjścia.. mój wogóle nie jest zainteresowany siedzeniem, na brzuchu mógłby spędzić cały dzień o ile nie jest zmęczony bo wtedy maruder na maksa.. dziś np w krzesełku siedział bardzo ładnie ale tak sam z siebie jeszcze nie usiadł - szkoda bo już fajnie by było posadzić go w spacerówce..
-
A ja ostatnio zauważyłam, ze mala jak jest najedzona, ma sucho i - co ważne - jest wyspana, to dość długo potrafi się sama bawić. jak tylko czegoś jej do szczęścia brakuje, to nic ją nie cieszy tylko rączki mamusi. i to koniecznie mamusi muszą być
-
jasmine89 wrote:Pulpecja, ja to nawet do lazienki nie moge wyjsc, bo zaraz ryk;)najlepiej to kolana, ewentualnie rece i "baw mnie matka":p
a lazienkę uwielbia i jak ją tam posadzę to mogę sobie brać prysznic, co chcę, a ta siedzi i podziwia.
Weridiana, AgaSad, zabka11, Katarka, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Iys ja byłam pewna ze emma jak Laura nie będzie raczkowala , a od kilku dni widzę zapał i próby raczkowania. Leży tez chętniej na brzuchu. Myślę że wszystko przed tobą.
Apaczka haha rzeczywiście piękna śmierć ślimakaale właśnie nie jestem zwolennikiem chemii bo się mogą ptaki zatruć itp. o dziecku w ogrodzie nie wspomnę, a sposób jest bardzo skuteczny , słoiki trzeba umieścić w strategicznych punktach np kolo sałaty
wybiorą piwo , ja czasem po kilku dniach miałam ze dwadzieścia ślimaków (snails & slugs)
A piwo przeważnie leje dębowe bo tańszeapaczka, lys, AgaSad, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Jasmine ja też nawet do łazienki wyjść nie mogę, nic nie mogę jak jestem sama, dlatego aktualnie pomieszkuje ze mną moja mama. I we dwie osoby jest ciężko, bo dziecko 5 minut samo nawet nie posiedzi. Wczoraj byłam cały dzień sama to jakiś kosmos był, kanapki zjeść nie mogłam. Może jakby sama umiała usiąść to by było inaczej.
-
Miałam się już w tym temacie nie udzielać ale mi jest osobiście przykro. Jakos w styczniu dodalam film jak mój Maks się obraca z brzucha na plecy. Robił to niewłaściwie ciągnął całe ciało głową i co ja dostałam? Lajki!! Nikt nie napisał że robi to źle. Ja zadowolona mamuśka pozwalalam mu tak robić do momentu gdy prawie sobie skręcił kark. Wpadł w taki ryk pewnie coś go zabolało. Od razu poczytalam o przywracaniu i o mało zawalh nie dostalam. Poobserwowalam dokładnie jak robią to wasze dzieci. Maks jeszcze próbował się obracac ale mu nie pozwalalam. Od tamtego czasu dopiero wczoraj odwrócił się z brzucha na plecy ale w sposób właściwy. I ja wiem że mało się udzielam i że późno doszłam a mam wrażenie że wtedy tego filmiku nikt nie oglądał tylko tak sobie po prostu dał lajka.
Film usunelam co by inna dziewczyna nie sugerowała się że skoro Maks tak robi to że jest to prawidłowe... -
lys wrote:Jasmine ja też nawet do łazienki wyjść nie mogę, nic nie mogę jak jestem sama, dlatego aktualnie pomieszkuje ze mną moja mama. I we dwie osoby jest ciężko, bo dziecko 5 minut samo nawet nie posiedzi. Wczoraj byłam cały dzień sama to jakiś kosmos był, kanapki zjeść nie mogłam. Może jakby sama umiała usiąść to by było inaczej.
my z Patrykiem co drugi dzień sami siedzimy od 8 do 20, więc wszystko staram się ogarnąć w te jego trzy 30min drzemki, wc, jedzenie, sprzątanie etc tyle dobrego że chociaż nauczył się sam spać
dzisiaj jadłam jogurt siedząc na podłodze to myślałam że mi w gardle stanie tak dwa sępy - Patryk z psem siedzieli i patrzyli zahipnotyzowani kiedy im w końcu dam, a na sam koniec to sobie pusty kubeczek wyrywali, dokładnie to pies dostał do wylizania to mu młody zabrał, później w chwili nieuwagi pies i tak w kółko mieli zabawelys, zabka11, aaaaga lubią tę wiadomość
-
Jesslin nikt z nas nie jest alfą i omegą, a i jestem pewna, że jeśli ktoś by zauważył że jest coś źle to by raczej Ci napisał. Ciężko mi się odnieść po czasie do tej sytuacji. Jeśli masz jakieś wątpliwości co do rozwoju Maksia to najlepiej skonsultować się z fizjoterapeutą czy neurologiem żeby wykluczyć problemy z napięciem mięśniowym.
Martucha86, Paula_071, zabka11, niecierpliwa, Agaata lubią tę wiadomość
-
Mi też jest przykro że tak się stało. Przeżyłyśmy razem najpiękniejsze chwile, myślę że to jest jakiś przywilej i właśnie z tego względu powinnyśmy się szanować. Nie zliczę ile razy były tutaj dyskusje, odmienne zdania, ale na poziomie, nikt nikogo nie umoralniał, nie obrażał, nie ciągnął tematu. Za to Nas uwielbiałam, że potrafimy się dogadać mimo różnicy poglądów.
Od jakiegoś czasu gryzę się w palce żeby czegoś nie napisać bo zaraz zostanę zjechana, szanuję Wasze rady, czasem się z nimi zgadzam, czasem nie. Ale coś nie tak skoro mam takie obawy..powstała jakaś CENZURA i to nie z mojej strony. Każda z nas chce dla swojego dziecka jak najlepiej, każda ma inny styl życia, inną filozofię, nie można kogoś obrażać za to...
Stanęłabym w obronie każdej z Was jak zauważyłabym że jest na nią zbiorowy pojazd. Ja mam bardzo duży dystans do życia, do siebie ale nie znoszę chamstwa..
Nie jesteśmy przecież sobie obce jak kłótliwe matki w jakiś sektach mlecznych. I nie powstaje żaden sweet club, dlaczego tyle z nas przestało się udzielać? bo się boją coś napisać że zaraz zostaną zaatakowane. Jakoś przed tą sytuacją było normalnie, była równowaga i nikt nie miał problemu.
Nie wiem co się stało bo jeszcze jakiś czas temu każda z nas łagodziłaby sytuację a teraz w drugą stronę.
Są granice przyzwoitości, które zostały przekroczone. Przykro mi też że jak chciałam zakończyć dyskusję to powstała nowy temat do sporu, grzecznie się wcześniej prosiło żeby zakończyć temat to nikt nie chciał słuchać.
Powstał konkurs kto bardziej komu dowali... serio dla Was to jest w porządku i tak ma to wyglądać?zabka11, 5ylwia, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Jesslin ja myślę że nie ma czegoś takiego jak prawidłowe i nieprawidłowe obracanie dzieci skoro robią to same i bez zewnętrznej stymulacji.. nie wiem co na to lekarze, rehabilitanci i neurolodzy bo pewnie co jeden to lepsza opinia ale niby jak miał sobie skręcić kark? może rozpłakał się bo uderzył głową w podłogę? poza tym mało która z nas ma dyplom lekarza - dziecięcego neurologa czy rehabilitanta żeby oceniać czy dany obrót był prawidłowy czy nie a te lajki to pewnie szczera radość z Tobą z nowej umiejętności Maksa.. nie wiem, mi się wydaje że jak każda z nas zacznie analizować lajki albo ich brak pod każdym flimem i zdjęciem to zwariujemy albo znowu będzie jakaś mini wojna..
Paula_071, zabka11, 5ylwia, niecierpliwa lubią tę wiadomość
-
ja pamiętam, że był temat poprawnego odwracania, ale że Patrykowi było daleko do tego to nie kodowałam.... w każdym razie któraś pisała o tym że głową ciągnie i to rehabilitowała z tego co pamiętam
-
Jesslin obejrzałam teraz jeszcze raz ten filmik, gdzie Maks się przekręca i powiem szczerze, że nie wiem czy akurat na tym filmiku jest aż tak źle, bo fakt główka jest zbyt odgięta do tyłu, ale nie widać jak dla mnie tak na pierwszy rzut oka żeby robił obrót poprzez ciągnięcie główki do tyłu. Jak dla mnie on jakby jednocześnie próbował i ciągnąc główkę i przekręcić bioderka. I ten obrót to taki delikatny jest, bo Maks najpierw na boczek, potem na plecki. Może Ty na co dzień widziałaś wiele więcej takich sytuacji i dlatego mogłaś zaobserwować, że jednak obroty są nieprawidłowo. Wiesz czasem pochłonięci swoim życiem i sprawami nie jesteśmy w stanie przyuważyć pewnych rzeczy albo skupić się na czymś bardziej. Nie odnoś tego personalnie, bo wszyscy mamy tu dobre chęci, ale jak wiadomo dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane.
AgaSad, Paula_071, zabka11, 5ylwia, aaaaga lubią tę wiadomość
-
Nie wiem Magda, chyba mamy jednak trochę inne spojrzenie. Ja już wolę nic nie pisać, bo jak napiszę, ze coś mi się nie podoba to będzie, że hejtuję.
Jakiś czas temu każda łagodziłaby każdą inną sytuację, ale ta jednak nieco inaczej wyglądała niż kilka osób ją przedstawia, dlatego mnie to na przykład wkurza.lys, apaczka, Paula_071, niecierpliwa, Agaata lubią tę wiadomość
-
Aga pewnie Jesslin chodzi o tzw prawidłowy wzorzec ruchowy. Niemowlęta zazwyczaj obracają się poprzez obrót miednicy bądź ramion, czyli ciągną do obrotu nóżkę bądź rączkę (coś w ten deseń). A niektóre niemowlaki obracają się ciągnąc główkę do tyłu i to jest nieprawidłowo, bo na ogół świadczy o WNM.
Ale fakt to specjalista powinien ocenić.