SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
lys wrote:Paula dokładnie tak, jak napisałaś ja się czuję taką okropną matką, bo właśnie moje dziecko nie ma ze mnie pożytku, bo po nocy jestem tak wykończona, że w dzień nie mogę się ogarnąć i nie mam siły na nic. Tylko marzę o tym, żeby mała poszła spać a ja z nią.
Widzę, że to zbiorowy dramat macierzyństwa... Myślisz też o odstawieniu czy na razie nie?
edit. jestem tak zmasakrowana, że ciągle jestem w piżamie. Chyba już się nie opłaca przebierać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2016, 16:43
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Łuuu, jakiś kryzys dziewczyny z tymi dzieciaczkami, życze z całego serca żeby wszystko minęło, powiem tak w dzien moż ebyć jak chce, ale przespana noc to jest naprawe najwieksze szczęscie
Bylismy nas apcerku, wstapilismy na obiad i kawę do tesciów potem znó spacerek, teraz mały śpi a ja korzystając ze pranie wyschło w ta piekną pogodę to staje do prasowania a poźniej jak sie nie rozpada to jeszcze na godzinkę pojdziemy:)
Mąż dziś przyszedł z pracy oczy czerwone jak borsuk, nie wiem obstawiam że od jakis pyłków, tylko czy na stare lata by go alergia wzieła ? -
Kurde, a ja wam powiem, że młoda wstała około 9, mało co zjadła rano i znów poszła spać. Pospała z godzinkę, może nawet półtora godzinki, pobawiła się i znów zasnęła. Spała prawie 3 godziny. Obiadu nie chciała, napiła sięwody i zrobiłam mleko, bo od rana właściwie prawie nic nie jadła. Przy mleku też trochę cyrku było, ale jakieś 100-120 wypiła. I teraz też się do mnie tuli zamiast się bawić. Gorączki nie ma, pojawił się jakby lekki katarek, ale w ciągu dnia nawet go nie widać i nie słychać. No i trochę się martwię co jej jest.
-
u nas dzis jedzeniowy dramat , rano zjadla na oko 80-100 ml kaszki , na drugie sniadanie wypila z 60 ml mleka ( miedzyczasie banan z biszkoptami nie , chleb z maslem nie ) o 13.00 maly deserek , przedchwila 1/4 obiadu . Szalenstwo... ale pije , u nas ponad 20 stopni dzis to moze na ta pogode ? mi tez sie chce mniej jesc , ale to przez to ze widze jak wygladam a tu coraz bardziej trzeba sie rozbierac
-
0na88 wrote:Pulpecja , zebym byla oryginalna to napisze " a moze to na zeby?"
-
Paula_071 wrote:Widzę, że to zbiorowy dramat macierzyństwa... Myślisz też o odstawieniu czy na razie nie?
edit. jestem tak zmasakrowana, że ciągle jestem w piżamie. Chyba już się nie opłaca przebierać.
Ja na samą myśl od odstawianiu czuję dreszcz na plecach... wtedy co miałam tą historię z kręczem szyi i barkiem i wzięłam te silne leki i próbowałam małej podawać mm to był istny dramat. Nie mam pojęcia jak ja miałabym zabrać się za to odstawianie skoro ona jest aż tak przywiązana do cyca. Ja bym najlepiej chciała, żeby ona się sama odstawiała, ale to jakieś nierealne...
Ja często cały dzień jestem w piżamie, bądź domowych łachach... -
Dziewczyny ten brak apetytu to mogą być zęby...widzę, że to modne u nas. Natalka dzisiaj też gorzej je. Ostatnio przebiła się druga jedyneczka.
Paula Natalka po długim kryzysie przeprosiła się z piersią choć nasze karmienie jest takie kombinowane. Dużo zależy od jej apetytu. Jak apetyt jest to w dzień je kilka razy (ze 2) z piersi i w nocy ze 2 lub 3. Ale od paru dni jest tendencja spadkowa apetytu i dziś w nocy np jadła raz (choć to wcale nie tak fajnie bo wtedy budzi się bardzo często, kręci, jak daję pierś to nieee, dostaje smoka i zasypia i tak po kilkanaście razy w nocy). Czasami odciągam i daję albo z butelki (ale wypije max 50 ml a później zabawa) albo strzykawką (to wbrew pozorom dosyć wygodne). Cieszę się, że jakimś sposobem udało się dociągnąć na KP do 8 miesięcy, naprawdę uważam to za swój sukces. Nie wiem co będzie dalej bo ona jak ma fazę na niejedzenie to mm też nie tknie więc to raczej nie jest wyjście. Do tego mi łatwiej wyciągnąć w nocy cycka niż szykować mm. Zobaczymy. -
lys wrote:Zetka, co tam u Ciebie?? Jak się czujesz? Dotarłaś w końcu do neurologa?
Hej, jestemnadrabiam.
Nocki też dramat, pobudek około 10. W sumie to już z nami większość, ale ciągle chce ssać. Też mam dość. Też smoka i butli nie chce. Teraz nawet wieczorem nie chce kaszki tylko drze się o cycka. Mam doła.
U neurologa byłam prywatnie. Migreny z aurą, kręgosłup niby będzie mnie bolał dopóki młody nie przestanie ssać, dopóki nocki takie będą, dopóki będę za nim biegać i się 2678 razy schylac. Idę na rehabilitację i masaże. To dretwienie niby od kręgosłupa. Ale takie dziwne samopoczucie i takie czasami dziwnie mi się wydaje że widzę to nie wiem od czego. W każdym razie powiedziała że z wyników MRI nie widzi nic niepokojącego.lys, Paula_071, aaaaga, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Zetka a poczytaj o tężyczce, czy to nie pasuje do Twoich objawów.
Może oprócz fizjo i masaży też kinesiotaping? Wiele osób sobie chwali. Mnie ostatnio moja fizjo okleiła i tak jakby jest ulga, chociaż głowy nie dam, czy to te taśmy czy samo z siebie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2016, 17:59
Zetka lubi tę wiadomość
-
Zetka wrote:A, no i Misiek zaczął cały czas gadać
Daj, Dada, tata, baba, ała, mama itp. Urocze to
Oj Lys, ja też sobie tego odstawiania nie wyobrażam.
Mój też gada jak najęty. Nie zamyka mu się buzia. Mąż stwierdził, że gdyby była II wojna światowa i byśmy mieli ukrywać się przed Nazistami to byśmy się nie dali rady, bo Tomek tak nadaje, że z daleka by nas usłyszeli;)
Byliśmy dzisiaj w kościele (chodzimy w soboty, bo msza jest krótsza, Tomek w życiu nie wytrzyma godziny w niedziele). Tak nadawał, że musieliśmy wyjść przed kościół bo zagłuszał księdza z ambony. Nie ma opcja by z nim chodzić na msze. Pomijając fakt, że w wózku nie usiedzi.
Plan odstawienia mam taki: rano i wieczorem dostaje coś na mm (kaszka, owsianka, amarantus etc). 3 dni podawałam mu trochę twarogu, trochę Bielucha i nie widzę reakcji alergicznej, więc będzie dostawać codziennie też jogurt/serek. N arazie spróbuję dawać mu też pierś trzy razy - na noc, raz w nocy i z samego rana, docelowo z eliminacją nocy. Zobaczymy czy tak się da. Mąż nie śpi do 1-2 w nocy, więc będzie z nim "walczył" w razie W. Ja zamykam drzwi od sypialni, wkładam zatyczki do uszu i idę spać. Potem moja kolej, wtedy daję sobie rezerwę by raz się ugiąć i dać pierś. Nawet kosztem tego, że będę trzymać na rękach drące się dziecko. Miałam plan karmić do roku. Miałam nadzieję, że można karmić raz dziennie, tak, żeby jednak dostawał moje przeciwciała i dalej nie mieć okresu;) Teraz mocno powątpiewam w taką ewentualność, ale no cóż, spróbuję...
Z bidonu dalej nie umie pić, ciągne gryzie rurkę. Sama próbowałam wody z niekapka, ale to jakaś masakra, sama ledwo ciągnę (mam canpola 9+) więc nie wierzę, że Tomkowi się uda. Zrobiłam w ciągu dnia 60ml mm - 30 dałam z doidy, wszysko wypił, 30 z butelki, ani kropli nie pociągnął. Odpuszczam butelkę na amen.
Zetka, dużo zdrowia życzę, i żeby Twój chłopczyk też odpuścił w nocy.Zetka, Pulpecja, mamasia lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Lys, będę miała sollux, pm, DD, masaże i chyba te taśmy. Zobaczę jeszcze.
Co do tezyczki to raczej nie. U mnie bardziej takie dretwienie niż mrowienie. A najgorzej z tym wzrokiem. Niby widzę normalnie, ale są momenty (albo to w mojej glowie), że wydaje mi się że gorzej widzę, że samopoczucie jest takie jakbym piła.
Paula, a jogurt jaki dajesz? Ja bielucha podałam tydzień temu kilka łyżeczek. I wczoraj dałam kilka łyżeczek jogurtu naturalnego greckiego.
Dziewczyny, u mnie intensywnie się zapowiada. W czerwcu chrzciny, w lipcu pierwszy urlop góry, w sierpniu drugi urlop Włochy. We wrześniu się przeprowadzamy, w październiku wracam do pracy. W tym tyg zapisuje Miska do żłobka prywatnego od października. Już się boję. Muszę się wyleczyć jak najszybciej bo ten stan mnie dobija.
Codziennie jak nie pada to spacerujemy (wczoraj 10km) także mam mało czasu. Dziś mąż wziął chłopaków to nadrobilam.
Musze tez niekapek kupić.lys, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
Hej, my w drodze... Była przepiękna pogoda i zostaliśmy w Jastarni do 15.00, po drodze wstapilismy do Gdanska odebrać zamówienie z apt. Gemini, w Toruniu godzina przerwy na obiadokolacje Huberta i nasza i przewijanie, jesteśmy zatem pod Łodzią. Hubciu spał jak dotad pol godziny, resztę muszę robić 'idzie rak nieborak' bo jak nie to kwęka. Już mnie łeb od tego boli, teraz się wyciszyl, może zaśnie. Oby .
Hubert ma afte chyba, pewnie od lizania wszystkiego co spotka na swojej drodze.
Co na afte kupic? Aphtin?Pulpecja, Paula_071, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Zetka to faktycznie intensywnie
Gdzie sie przeprowadzacie? Mowilas kiedyś o domu.
My ostatnio przegladalismy oferty deweloperow i kurcze nic interesujacego w naszej okolicy bo raczej tutaj chcemy zostac
Zdrowkaniecierpliwa, Zetka lubią tę wiadomość