SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
lys wrote:Daj spokój mój też tak chrapie, że ja nie mogę spać i od razu wściekła się robię. Tym bardziej, że to budzi Lily.
Mąż tylko mi powtarza co jakiś czas, że w końcu sobie wyprostuje przegrodę nosową czy coś... taaaMigotkaa, Paula_071, lys, niecierpliwa lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry! My właśnie drzemiemy pomimo remontu u sąsiadów. Ale u mamy na rączkach. Potem spacerek.
Łucja przeszła chyba na dietę. Coś je, ale niewiele. Tak może pół tego co zazwyczaj.w dzień, bi w nocy bez zmian.Nie wygląda to na zeby, bo poza tym jest wszystko ok. Duża dziewczyna jest więc na razie się nie przejmuje.
Paula o pogodzie nie rozmawiam
-
ja już posprzątałam
odkurzanie z dzieckiem na ręku to prawie jak Chodakowska no nie?
Pulpecja, aaaaga, jesslin87, Paula_071, niecierpliwa, Migotkaa, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Aśka to jak Chodakowska i Mel Gibson heheh tez raz tak odkurzalam raz i mi juz wystarczy
U nas pieekne sloneczko mlody wlasnie zasnął chyba dziabne kawęAska87, niecierpliwa, Maniuś lubią tę wiadomość
-
aaaaga wrote:Ja pitole parowar mi sie popsuł podlaczylam do prądu jeden wielki huk wywalilo korki i finito nie dziala no żesz w mordę jeża
To masz wymowke żeby obiadu nie robić
Ja czekam u okulisty.
Ponad 2h spaceru już za nami, ale pogoda śliczna.
Jutro wyjeżdżamy na długi weekend.
Ja mam bałagan, zbieram się żeby przejrzeć ciuchy Jaska, bo albo spodnie za krótkie albo dziury na kolanach.
No i muszę na poważnie chrzcinami i wakacjami się zająć. Dziś wnioski o paszport złożyliśmy.
Dziewczyny, po co dzieciom wyrabiacie dowód jeśli mają paszport? Żabka chyba wyrabiala tak i jeszcze któraś z Was.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2016, 12:59
-
My w parku. Zawzielam sie by nie brac Tomka do tuli. Chociaz byl zmeczony to godzinę marudzil, musialam dawac chrupki, wlaczac pieski male dwa, dawac grzechotke etc. W tuli by padl w 2 minuty. Ale w koncu musi nauczyc sie chyba spac bez przytulania.13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Ja po spacerze. Zawsze przychodzę i jak Łucja wypoczeta to ogarniam domek, a tu niespodzianka mąż wpadł z pracy i posprzatal. Myślał, że uciekalysmy w popłochu na ten spacer, taki rozgardiasz po poranku. No cóż zawsze to tak wygląda tylko tego nie widzi
Aska poszłam za Twoim przykładem i poszłam wzdłuż rzeki. Łusce tak się podobało na tych wertepach, że poszła na dodatkową drzemkę. Fajnie, bo zwariować można chodzić w kółko w te same miejsca.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2016, 14:24
Pulpecja, Maniuś lubią tę wiadomość
-
My też byliśmy 2 godziny na spacerze, a wcześniej u pediatry na kontroli. Gorączki już nie ma, ale Hubert ma suchy kaszel, na szczęście osłuchowo czysto. Mamy Petit Drill 3 razy dziennie i Sinecod na noc. Oby pomogło. Mój mąż już się lepiej czuje, za to ja czuję się coraz słabiej i zaczynam kasłać, chyba też odchoruję swoje. Jakaś wstrętna wirusówka nas dopadła, dobrze, że nie mieliśmy planó wyjazdowych na długi weekend, bo nic by z tego nie wyszło. Na obiad mąż piecze szynkę, ja zaraz obiorę ziemniaki i dzisiaj nam wyjdzie obiadokolacja chyba
-
My też wróciłyśmy ze spacerku. Mała chwilkę pospała, pogoda super.
Nastawiłam na obiadek i teraz delektuję się kawkągonię dzieciaki, żeby chociaż przyszykowały ciuchy, które chcą zabrać, bo dzisiaj jeszcze Tośka nocuje u koleżanki, młody jedzie na noc do ojca, jutro przyjedzie na bierzmowanie i ruszamy teraz mi mówi, ze właściwie to jemu się nie chce jechać, bo trzy dni w szkole zaległości, to tak średnio... no masakra. na drugi raz sama pojadę.