SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
no nie ukrywam Agaata ze Ty mnie do niego przekonalas , i fakt ze Zoska ciagnie ladne z tych saszetek . W razie czego bidon poczeka na lepszy czas
Lys - te normy tez mnie stresuja , plus fakt ze widze jakie postepy robia inne sierpniowe dzieci, nie mowiac o mlodszym o miesiac kuzynie Zoski ,za ktorym jestesmy daleko w tyle. W glowie jednak powtarzam sobie " wszystko w swoim czasie" , "dziecko nie musi a moze" itp
-
lys wrote:W dzień jest lepiej, je mniej z cyca (w sensie nie tak często) i potrafi zjeść więcej stałych pokarmów niż poprzednio, ale szału nadal nie ma. Noce niestety bez zmian.
Kurcze piszą, że dziecko powinno gaworzyć max w 10 miesiącu, czyli niby jak kończy 9 i nadal nie gaworzy to wypadałoby sprawdzić. Wyczytałam też, że jeśli nie gaworzy ale skupia się bardzo na rozwoju ruchowym to jest ok i vice versa. A ta w ogóle nie gaworzy, a rozwój ruchowy też kiepsko.
Nie żebym była jakaś nawiedzona, ale jednak jest to w pewnie sposób stresujące, jeśli dziecko nie robi czegoś w tych głupich normach...
Musiałabym zapytać sąsiadki jak to u niej było, bo ona sama mówi, że jej dziecko to było takie powolne jeśli chodzi o umiejętności. Wiem, że miał 10 miesięcy jak usiadł i zaczął raczkować, 15 jak zaczął chodzić, 13 jak wyszedł mu pierwszy ząb. Nie wiem natomiast jak było z gaworzeniem. Wiem, że w międzyczasie kilka razy chodziła do neurologa i akurat oni nie mieli zaleconej rehabilitacji, jedynie instruktaż Bobath i tego się trzymali. Młody wszystko nadrobił, trochę późno zaczął mówić, ale teraz ma niecałe 3 lata i coś tam gadaJeśli chodzi o mówienie to chodziła do logopedy jak miał z półtora roku i robili takie ćwiczenia - zabawy wspomagające rozwój mowy, ale jakoś nie było efektów.
Ja wychodzę z założenia, że nie ma sensu na zapas się stresować, bo wiadomo, że Lily może mieć swoje tempo i nie musi idealnie mieścić się w tych normach. Ale też wiem, że te normy po coś są i co jakiś czas trzeba sprawdzać, czy dziecko MNIEJ WIĘCEJ robi to, co odpowiada jego zakresowi wiekowemu.
Migotka, ja uważam, że na siłę nie można zmusić dziecka do robienia czegokolwiek, ale przecież ćwiczenia wspomagające rozwój, to nie jest robienie na siłę czegokolwiek tylko raczej zachęcanie. Jak rozmawiałam z fizjoterapeutką, to ona mówiła, że warto pracować z dzieckiem żeby raczkowało, przyjść na ćwiczenia, rehabilitację, uczyć się go zachęcać, bo to jest mega ważny etap rozwoju i gra warta świeczki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2016, 06:21
Weridiana, lys lubią tę wiadomość
-
Lys, Julka tez nie pelza nie raczkuje i w ogole ostatnio naw7dt 5 minut na brzuchu nie wylezy. Siedziec siedzi, wspina sie'po nas, po lozeczku, no i sama tez nie siada.
Nadrobilam z 5 stron i oczywiscie juz nie pamietam co mialam napisac.
Odnosnie zrzucania zabawek to jeszcze dobrze zabawki z reki nie wypusci, a juz mruzy oczy, bo wie, ze pierdyknie. Wczoraj nauczyla sie dawac mi smoczka do reki, jak mowie daj smoka mamusi i jak pytam'sie gdzie jest balonik to patrzy po suficie, bo tam byl jej balon z odpustu. Zadziwia mnie to jak z dnia na dzien stala sie taka kumata.
Wczoraj bylismy u tescia na imieninach i tak sie wkurzylam, bo 2 osoby z rodziny przyszly chore, no i dlugo nie myslac zabralam sie z mala i wrocilam do domu. Najbardziej wkurzyla mnie szwagierka, bo ledwo zywa nachyla sie i chce brac mala, to jej zwrocilam uwage. Noz kuzwa ja bym chora nie polazla do kogos, a zwlaszcza gdzie jest dziecko. Moze jegrtem przewrazliwiona, ale na sama mysl tego jak Julka wymiotowala podczas choroby to az mi slaboWeridiana, lys lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, ja już nie śpię - jak się zapewne domyślacie moje dziecko tym bardziej nie
Dzisiaj byłą słaba noc, nie wiem może to zasługa kolejnych zębów. Pobudka o 21.40, 1.30. 3.30 i o 5.20 już wstaliśmy. Ledwo na oczy patrzę i nie mogę się doczekać pierwszej drzemki, na którą też się oczywiście wybieram
-
Hej laski.
My też mamy bidon skip hop i mała zalapala picie z niego w 15 s. Na początku trochę pogryzla słomkę ale po chwili zaciągnęła wodę bez problemu.
Lys co do gaworzenia to Natalka też długo nie gaworzyła ale ona, można powiedzieć, poszła w motorykę. Ewidentnie w momencie kiedy udało jej się stanąć zaczęła gaworzyć i robi tego coraz więcej. Rozwój motoryczny nakręca rozwój mowy. Rozumiem, że Cię to niepokoi bo ja również zaczynałam już się martwic.
Przychodzenie chorych do dziecka uważam za @$$/&^ i też mnie wkurza
Dziewczyny czy macie jakieś sortery dla dzieci?ja zamówiłam wczoraj Garnuszek klocuszek Fishera i zastanawiam się czy będzie się podobał małej. Pamiętam, że męża siostrzenica miała i dosyć długo jej służył.
lys, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Hej. My też już nie śpimy. Tzn ja bo dzieciaki do szkoły, mąż ma jeszcze wolne i śpi, młoda się obudziła jak usłyszała starsze, bo przecież trzeba podejść i pociumkać nad nią. Zwlaszcza braciszek. No i teraz siedzę z kawą i kompem i próbuję ją uśpić jeszcze. Może pośpi, bo dopiero mleczko wypila.
U nas gaworzenie, wołanie, jakieś takie niby - słowa są, ale zauważyłam, że odkąd zaczęło się wstawanie, to właśnie mniej się na tym skupia.
Z mówieniem rożnie bywa. Pewnie, że można sprawdzić czy np. z aparatem mowy wszystko ok, bo słuch pewnie był sprawdzany. Ale są dzieci, które prawie nic nie mówią np. do trzech lat, a potem nagle zaczynają pełną parą.
Kuzyna córka np. ma 2,5 rok, coś tam mówi ale potwornie niewyraźnie. Chodzą z nią do logopedy i niby twierdzą, że już mówi całymi zdaniami... hmm spędziłam z nią ostatnio kilka godzin i te "całe zdania" to było np. chodź tu tatuś, albo siku chce albo zupkę zjem. WIęc widać , ze coś tam złożyć potrafi, ale opornie jej to idzie, a czytają jej, rozmawiają itd.Weridiana lubi tę wiadomość
-
Agata, nawet nie wiesz jak Cię rozumiem. Mój mąż stwierdził, ze taki urlop to nie urlop, bo cały czas trzeba zajmować się Tomkiem. Nie usiedzi minuty, chyba ze dorwie coś czego nie może dotykać. W restauracji ciągnie za obrus i robi awanturę, że my jemy a on nie, wiec daje mu chrupki albo jabłko. Bez problemu chodzi przy meblach, przechodzi z kanapy na fotel etc. Jest na tyle dlugi, ze dosiega do stolu i dzisiaj w ostatniej sekundzie zlapalam woreczek ze sloiczkiem oliwek który prawie zrzucil sobie na glowe. Niestety on nie usiedzi w wozku, max 3 minuty, w wiec bierzemy wózek tylko po to by go odłożyć jak zasnie w tuli. Gorzej masz z przewijaniem Huberta, bo ja daje mojemu szczoteczke do zebow i tak ja uwielbia, ze mogę w tym czasie zmienić pieluche.
Pogoda cudna. Maz spi, ja ogarniam balagam w apartamencie i zbieram skarpetki które Tomek poroznosił wszedzie. Sniadanie, spacer i do domu:)Weridiana lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
kto już poodkurzał? ja ja ja
a się pożalę... do tej pory skarżyłam się, że moje dziecko za szybko przybiera,a teraz za wolno a nawet spadamiesiąc temu było 9660 a dziś 9580 ehhh nie dogodzisz .... a je naprawdę dużo i ostatnio nawet coraz mniej ulewa
no i spadł ze swojego centylaWiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2016, 08:54
Migotkaa lubi tę wiadomość
-
Pulpecja wrote:dopasowywanie klocuszków do otworów o odpowiednim kształcie
może już masz i nie wiesz, ze to to
my mamy tego motylka fisher price i wszystkie klocki gdzieś pod meblami.
haha a zebys wiedziala, ze mam motylka z fisherai tez ciagle szukam tych 6 klockow
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2016, 08:44
Pulpecja lubi tę wiadomość
-
apaczka wrote:Hej laski.
My też mamy bidon skip hop i mała zalapala picie z niego w 15 s. Na początku trochę pogryzla słomkę ale po chwili zaciągnęła wodę bez problemu.
Lys co do gaworzenia to Natalka też długo nie gaworzyła ale ona, można powiedzieć, poszła w motorykę. Ewidentnie w momencie kiedy udało jej się stanąć zaczęła gaworzyć i robi tego coraz więcej. Rozwój motoryczny nakręca rozwój mowy. Rozumiem, że Cię to niepokoi bo ja również zaczynałam już się martwic.
Przychodzenie chorych do dziecka uważam za @$$/&^ i też mnie wkurza
Dziewczyny czy macie jakieś sortery dla dzieci?ja zamówiłam wczoraj Garnuszek klocuszek Fishera i zastanawiam się czy będzie się podobał małej. Pamiętam, że męża siostrzenica miała i dosyć długo jej służył.od góry lubi wyciągać i wkładać klocki ...w boczne dziurki tylko popycha jak ja mu tak do połowy włożę
Weridiana lubi tę wiadomość
-
Pulpecja wrote:dopasowywanie klocuszków do otworów o odpowiednim kształcie
może już masz i nie wiesz, ze to to
my mamy tego motylka fisher price i wszystkie klocki gdzieś pod meblami.
my mielismy kociolek fisher price i zawsze tak go nazywalam , sluzyl pieknie dlatego polecam i teraz tez musze zakupicapaczka lubi tę wiadomość
-
witaminkab wrote:A gdzie chodzicie?
udało się wmówić że chcemy na bilans 9 miesiąca... mimo, że czegoś takiego nie przewidywali ehhh ale dopiero na piątek, a my bez samochodu a w piątek mają być ulewy i zaś nie wiem czy się nam uda dotelepać