SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
u nas na noc zasypia w łóżeczku bez większych problemów, za to ostatnio ok. 3 się budzi i wtedy już śpi z nami ale przez sen trochę marudzi i o 6 już na nogach
drzemki w dzień to różniejak wymęczony to zaśnie, a jak nie do końca to nawet z zamkniętymi oczami jeszcze wstaje w łóżeczku raczkuje marudzi kręci się, aż padnie czasem to nawet z 1,5 h trwa a spi ok. 40 min ehhh
-
Migotkaa wrote:tak wiec wypiłam kawe, zjadłam batonika i ide budzić mojego klakiera, kurde jak u nas wieje okropnie..
przed chwilą czytałam że konar drzewa spadł na matkę z trójką dzieci
a kolezanka na fb dodała posta, że wyszła do sklepu i koło Krupówek za jej plecami, z restauracji, na dachu domu towarowego zleciało krzesło i wbiło się w dach samochodu
-
Aska ja zawsze boje sie po burzy łazic po dworze, u nas wlasnie przeszła nie było bardzo strasznie ale i tak mam cykora. Muszę isc na zakupy bo jutro jedziemy na urlop (juz mi słabo jak mysle o podrozy..., musze koniecznie nabyc dzis etui na tableta)
W ddtvn dzis mowili ze na południu straszne burze. Ciekawe jaka pogoda bedzie w przyszłym tyg... bo my w lesie będziemy -
Tomek musial wczoraj zjeść jakis kawałek reklamowki czy coś, bo dzisiaj 3 kawalki folii znalazlam w kupie. Kupa rzadka, nie wiem czy od tego czy od zębów. Slini sie okropnie, nie pamietam by az tak mu lecialo np. przy jedynkach. I co chwile ma atak histerii.
Tak leje, ze drogi sa czesciowo nieprzejezdne. Nie pamietam kiedy tak zmoklam, by wykrecac majtki i skarpetki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2016, 17:10
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Tomek uwielbia ksiege dzwiekow, potrafimy z 20 minut ja ogladac, chociaż juz jest w oplakanym stanie. Tak samo krótki książeczki w twardej oprawie. Bardziej mu jednak opowiadam co jest na obrazkach. Uwielbia biedronki! Codziennie uczymy sie nowego obrazka. Potrafi juz pokazac gdzie jest kon, biedronka, tik-tak, miś etc. I codziennie po kilka razy ogladamy gazetke z Biedronki i na kazdej stronie pokazuje gdzie jest, nawet jak jest przerobiona z pilki noznej;)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2016, 17:16
Weridiana, mamasia, lys, Zetka, Maniuś lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Jasmine zdrowka zycze
jesli chodzi o psa to jestem zadowolona ze mamy swojego bo po prostu emma ma zajecie
powiem wam ze jestem przeciwniczka pilki noznej i calej tej pompy z tym zwiazanej.
sam sport jak sport ale o duchu to chyba moga mowic tylko tacy pilkarze jak Islandczycy ktorzy maja swoje zawody pracuje a w pilke graja bo lubia. reszta swiata to primadonny wielcy milionerzy ktorzy odstawiaja szopke na boisku jak ktos ich kopnie, miny takie jakby im nogi odcieli i za chwile graja dalej ....powinni schodzic przymusowo z boiska skoro tak cierpia. a co maja powiedziec rugby zawodnicy.
dodatkowo nie wierze w uczciwosc tego sportu skoro takie pieniadze wchodza w gre to zawsze jest przekupstwo i korupcja .
wiem wiem aktorzy itd tez zarabiaja ale pilkarz to chyba najbardziej wykreowany idol,
zawsze powtarzam gdyby wybuchla teraz wojna kto bylby wiecej wart pielegniarka czy pilkarz ? a biedne kobiety nie moga sie doprosic o 500 zl podwyzki .
no nic dzisiaj emma poszla spac o 1 i pewnie hormony tez dzialaja , pewnie dlatego taka zla jestem
jasmine89, lys, Zetka lubią tę wiadomość
-
dziekuje Weridiana:) i niestety, nie mam facebooka, skasowalam konto gdy poznalam mojego meza(dziwne ale prawdziwe;)). mam tylko falszywke zeby sobie gadac z przyjaciolka.
pulpecja, gratulacje nagrody burmistrza;))naprawde mozesz byc dumna z syna
Griszanka, zaciskam kciuki za ciaze!
Lys, powodzenia w byciu "samotna mama". dalas rade przed tem, dasz rae teraz, bedzie dobrze
Migotkaa, gratuluje raczkowania, teraz oczybw d***
moja nic nie pokazuje na obrazkach:/zaciesza tylko gdy ogladamy ksiazke o kurczaku i widzi jajo i traktora. no i kocha krowy. mamy trzy pacynki:krowe,swinke i owce- krowa rzadzi;)i gdy jest ciezko jej zasnac, a widze ze jest spiaca, to dmucham jej w twarz i po 5 minutach pada. i codziennie idzie spac okolo 22lys lubi tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Tomek musial wczoraj zjeść jakis kawałek reklamowki czy coś, bo dzisiaj 3 kawalki folii znalazlam w kupie. Kupa rzadka, nie wiem czy od tego czy od zębów. Slini sie okropnie, nie pamietam by az tak mu lecialo np. przy jedynkach. I co chwile ma atak histerii.
Tak leje, ze drogi sa czesciowo nieprzejezdne. Nie pamietam kiedy tak zmoklam, by wykrecac majtki i skarpetki.
Ja tak zmoklam w 2000 roku w Jastarni, nigdy tego nie zapomnew warszawie też była ulewa, teraz bardzo wieje
-
Hejka, u nas to zdecydowanie byla trzydniowka. Dzis juz bez wysokiej goraczki, pojawila sie wysypka, glownje na glowce, odrobine na plecach i troche wiecej nad pupa, tam gdzie jeszcze siega pielucha. Karol troche bardziej ospaly, do nikogo nie chcial isc, ani do tatusia, ani do dziadkow, nie chcial sie bawic, tylko na moich rrkach bylo w porzadki. Moj kregoslup odmawia dzis wspolpracy.
-
Heja, my jutro nad morze jedziemy, a tu słyszę w radiu, że sztorm na Bałtyku. Mam nadzieję, że to długo nie potrwa
Ja oczywiście swoim sposobem jeszcze nie zaczęłam się pakować, ale cóż, zjem kolację (mąż robi) i się za to zabieram.
Robiłam dzisiaj Hubertowi te kluski ze szpinakiem plus indyka na parze, z tym, że później go jeszcze zagotowałam w jogurcie naturalnym z dużą ilością koperku i normalnie wariactwo - tyle tego zjadł, że nie wiem co go naszło. Czy dzieci, które jedzą same rączkami zjadają więcej? Bo mam wrażenie, że od kiedy sam zajada, to wszystko bardziej mu smakuje i większe porcje zjada. Nie wiem czy to dobrze, ale przecież nie będę dziecku żałować, skoro stuka w tacę i krzyczy, że chce więcej. Dałam mu też trochę szpinaku uduszonego z czosnkiem, który był dla naszego obiadu - i też zjadł - liście mu wisiały na brodzie, ale było pyszne. Papek ze szpinakiem w ogóle nie uznawał.
Myślę, że Hubert bardzo szybko rozkręcił się z samodzielnym jedzeniem i chyba na ten moment nie wrócimy już do papek za bardzo. Zastanawiam się tylko jak to rozegrać z rybą, bo boję się, że mógłby przez przypadek zjeść jakąś ość.
Acha, zauważylam też, że od kiedy je sam, to przestał ulewać. -
Ja mam problem z samodzielnym jedzeniem Tomka na wyjeździe. Zawsze wycieram te krzeselka, ale jakos mam opór by z nich jadł w restauracji. Gotuje warzywa/ pulpety i podaje mu reka do buzi by gryzl. A do samochodu robię rozgniecione widelcem, bo rak latwiej mi karmić na autostradzie;)
Agata, pewnie ten szpinak mial sol, dlatego smakował.
Sztorm na Baltyku jest potężny.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2016, 21:39
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Dlaczego sól? A skąd mialaby się tam wziąć? Ja do szpinaku dodaję tylko świeży czosnek i odrobine pieprzu, a robię ze świeżych liści, więc one chyba nie da solone.
Ja też się zastanawiam jak to jedzenie rozegrać na wyjeździe, ale my tylko na tydzień, więc jakoś damy radę. -
My juz dawno papek nie jemy ostatnio przez przypadek dziadek kupil słoiczek bez kawalkow i o zgrozo musza byc kawałki. Nawet za bardzo rozgniecione warzywa w zupie to skandal. Młody jak je sam to delektuje sie smiesznie to wygląda przeklada z raczki do raczki odklada bierze ponownie. Czy zjada więcej trudno mi to stwierdzić bo w sumie niespecjalnie zwracalam uwage na to
Agaata ja chyba jutro te kluseczki zrobie skoro mowisz ze zrobily furrore u nas jak do tej pory uwielbia pirogi różne rozniaste naleśniki i makaron a i fasolke szparagowa i bataty jako frytki z piekarnika.
No wichura straszna wlasnie mi jakas chustka przeleciala przed oknem i na placu zabaw hustawka sama sie buja jak w horrorze jakimś hehhe
Caly weekend ma tak byc
-
Agata powiem Ci ze nie wiem kiedy mój Szymon osiągnie taki poziom w jedzeniu jak Hubert, fajnie że tak sobie super radzi, zdolny chłopczyk!
niestety u nas jedzenie podane do reki nie wywołuje entuzjazmu..
a wogole to miałam ci kiedys pisac że chetnie bym się przestawiła na Twoją kuchnie:)czytam i zawsze podziwiam za wyszukane potrawy i zdrowe:) chyba nie jadacie w domu schabowego z mizeria? Dobrze mysle?
Po poludniu zjadłam sałatke brokułowa z feta, popiłam koktajlem, teraz zapiekanke z pieczarkami i znowu popiłam koktajlem, moze sie nie osram heh:) dobrze z eokres mam bo by to było podejrzaneZetka, Agaata, aaaaga lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, a mi się wydaje że dzieciom nie chodzi głownie o to czy papka czy nie tylko o to, że kawałki mają smak lepszy, różnoraki w zależności czy kawałek marchewki czy mięso czy ziemniak czy kluska itd, a papka smak ma jeden.
Dzisiejszy dzień był ciężki, młoda marudziła i ryczała na zmianę, domagała się noszenia na rękach, albo trzymania jej w ramionach. Chyba wychodzi jej druga górna dwójka. Nic nie mogłam zrobić, w domu sajgon, na obiad i na kolację była niedobra zimna pizza. Miałam sprzątać wieczorem, jak uśnie, a ta zasnęła dopiero o 22.10. Jutro rano przychodzi fizjoterapeutka, a ja zamiast spać będę sprzątać po nocy i jeszcze rano będę musiała ubrać Lily i iść z nią do bankomatu, bo nie mam gotówki żeby zapłacić. Nie wspominając, że muszę jeszcze prysznic wziąć. Oby jutrzejszy dzień był lepszy.
Agaata, Paula_071, aaaaga lubią tę wiadomość