SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Aga mamy trochę tych grających zabawek
O dziwo mała nie lubi muzyki takiej dla dorosłych, bo jak sama chcę czegoś posłuchać to się wkurza, ale lubi wszystkie dziecięce piosenki na mini mini. I też na rękach wygina się tak w łuk i się cieszy.
AgaSad lubi tę wiadomość
-
A no psy to u nas tez hit bo rodzice mają 2 i zawsze muszę jednego brać na spacer.. no i konie to już w ogóle, w stajni tak się wyrywa ze musze podejść żeby głaskał.. tata się śmieje ze mi przywiąże do wózka z jednej strony psa, z drugiej konia to może wtedy będzie szansa na dłuższe spacery
lys, Griszanka, jasmine89, Martucha86 lubią tę wiadomość
-
Mój czasami ma otwarta bluzkę, ale z reguły zamknięta.
Nocka względna, tzn od jakiegoś czasu jak mały się wybudza u siebie w pokoju, mąż go bierze i kładzie między nas i on zasypia. Bez cyca. Natomiast kiedy już z nami śpi i się wybudza, siada, to ja wtedy zgarniam go do cyca żeby zasnął. Czasami coś zje, a czasami kilka sekund z cyckiem bez jedzenia. W sumie po nocy to nie wiem czy jadl czy ciumkal chwilę. Nie wiem czemu się wybudza. Gdyby smoka tolerować to zamiast cyca byłby smok, a tak to kicha.
U nas leje, tzn już przestaje.
Za tydzień koniec roku szkolnego, ale ten czas zapitala.
lys lubi tę wiadomość
-
No właśnie z tymi cyrkami przy zasypianiu to chyba taki etap (mam nadzieję...) U nas to się zaczęło jak mała zaczęła wstawać, wtedy pożegnaliśmy zasypianie w łóżeczku na rzecz stania w łóżeczku, skakania, rzucania zabawek itp. A najśmieszniejsze, że ona jest zmęczona, pokłada się dosłownie ale jeszcze ostatkiem sił skacze przy barierkach.
AgaSad, Griszanka lubią tę wiadomość
-
Apaczka u nas pajacowanie zaczęło się jak opanował obracanie na brzuszek, potem było już tylko gorzej.. i jest dokładnie tak samo, jest padnięty i czasem kleczy, trzyma się szczebelek, nagle zamyka oczy i się puszcza, leci bezwładnie do tylu bo gamon nie ma już sił.. no ale za chwile jest to samo.. jeśli to taki etap to kuzwa długo on trwa
-
U nas usypianie też gorzej wygląda, ale to już od dawna, od kiedy zaczął wstawać na nogi, czyli gdzieś w marcu... Ale całkowicie źle to się zrobiło z miesiąc temu, bo teraz strasznie walczy ze snem. Zanim zaśnie musi się poprzewracać, postać trochę, kilka razy wrzucić smoczek za łóżko itp. Zasypianie w łóżeczku pożegnałam już dawno, u nas ja się kładę z nim i on "zasypia". Wczoraj zasnął dopiero o 22.00, 30 minut walczył jak lew mimo tego, że za każdym razem jak przykładał głowę do poduszki, to oczy mu leciały. Miał już nawet taki moment, że zasnął, pospał 5 minut i nagle zerwał się na równe nogi i cała zabawa od początku. Ale nocki mamy w miarę spokojne teraz. Wczoraj w nocy kamienny sen do 5.20. dzisiaj do 4.20 - jak go nakarmiłam to spaliśmy do 7.30 - więc to jest super.
lys, mamasia lubią tę wiadomość
-
A jeszcze mam pytanie czy Wasze dzieci jak im coś chcecie poczytać też Wam zabierają i wywalają książeczki? Czy tyko moje tak ma, że nie da sobie nic poczytać bo zaraz jebs i nie ma książki? Mam nadzieję, że się nie wdała w tatusia z czytaniem książek hehe
Zetka lubi tę wiadomość
-
Ja znam tylko na Wojtusia z popielnika iskiereczka mruga (zmieniam na Patryczka) i widzę że on wyjątkowo lubi ta melodię.. czasem śpiewam jeszcze " AA kotki dwa" ale ta długą wersje co zaczyna się " W dole tyle miast, w górze tyle gwiazd.." - to są chyba jakieś składanki heh innych nie znam, Dorotki nie mogę zapamiętać☺ a i jeszcze Kołysanka dla Okruszka ale przy tym to mi się zawsze chce płakać - nie wiem czemu..
-
apaczka wrote:A jeszcze mam pytanie czy Wasze dzieci jak im coś chcecie poczytać też Wam zabierają i wywalają książeczki? Czy tyko moje tak ma, że nie da sobie nic poczytać bo zaraz jebs i nie ma książki? Mam nadzieję, że się nie wdała w tatusia z czytaniem książek hehe
HeheMój wyrywa z rąk książkę i chce ją po prostu przeczytać po swojemu - czyli generalnie przewracać strony, wyrywać kartki i gryźć. Prawdę mówiąc ja nic nie czytam, bo od kiedy pamiętam wyrywa mi książkę z ręki, a jak mu się nie udaje, to po prostu wychodzi
Ale możliwe, że Hubert też wdał się w tatusia z czytaniem
apaczka, Zetka lubią tę wiadomość
-
ja zaprzestałam czytanie wlasnie z tego powodu co apaczka pisze , nie wykonalne, za jakiś czas postaram się wrocic . Jak była mniejsza to sprawniej to szlo
u nas tez każdy pies mijany na spacerze jest witany glosnym "ha!" , w ogole jak cos jej się podoba to wydaje glosne "ha!".
z kolei jak cos jej się nie podoba to jest marudne "mama".
Dzis tez przywitalysmy dzień o 5:30 strasznym darciem , az mleko robiłam z nia na rekach , później pobudka o 9:30 i powtorka z rozrywki.
Zabawki muzyczne u nas sa również na topie , i tez tańczy do nich na pupie , albo giba się na boki - wlacza ta sama piosene po 15 razy i jest zadowolona , choć ostatnio hitem jest wlaczanie i wylaczanie dekodera wiec oglądam wszystko na raty.
lys lubi tę wiadomość
-
Agaata wrote:Hehe
Mój wyrywa z rąk książkę i chce ją po prostu przeczytać po swojemu - czyli generalnie przewracać strony, wyrywać kartki i gryźć. Prawdę mówiąc ja nic nie czytam, bo od kiedy pamiętam wyrywa mi książkę z ręki, a jak mu się nie udaje, to po prostu wychodzi
Ale możliwe, że Hubert też wdał się w tatusia z czytaniem
Aga ta Kołysanka dla Okruszka to ma strasznie smutny tekst, też mi jakoś smutno gdy przeczytałam. Ja pamiętam jak nam za dzieciaka babcia śpiewała Z popielnika na Wojtusia, Był sobie król. Do dziś to pamiętam, babcia miała (nadal ma) ładny głos. Wydaje mi się, że to fajny zwyczaj tylko kurcze jak ja będę mieć dyżury to chyba mąż będzie musiał śpiewać jak się Natalka przyzwyczai bo przecież nie nie będzie. -
U nas też noc kiepska, z resztą już nie pamiętam kiedy spała w miare normalnie.
Agata dużo myśleliśmy gdzie kupić dom, Marki, Ząbki, Łomianki, Ożarów, Stare Babice, ale nie ma w czym wybierać, najlepszy dojazd byłby z Ożarowa, znajomi mieszkają i szybciej dojeżdzają do centrum niż my. Ale nie ma ofert, są albo domy 90-100m albo 200.... w Łomiankach znalezlismy pasujący metraż itp. dojazdy wiadomo że musimy się liczyć że będzie dłużej ale tak będzie z każdą miejscowością pod Wawa, na dom w Wawie nas nie stać więc albo rybka albo pipkaWczoraj o 17 jechaliśmy do Łomianek bardzo szybko, był korek ale na bardzo małych odległościach, mąż pracuje na Woli i dojazd będzie miał super, ja nie wiem gdzie znajdę pracę ale myśle o firmach w kierunku Czosnowa, tam są firmy budowlane a ja w takich pracowałam więc jest szansa że by się udało i wtedy jadę w stronę przeciwną do korków. Mąż chce jeszcze w Markach poszukać w sensie pojezdzić uliczkami i pospisywać nr z banerów na domach itp. Łomianki jako miasteczko same w sobie bardzo mi się podoba, przypominają mi się czasy dzieciństwa a moim rodzinnym mieście. Jeszcze pare miesięcy się wstrzymamy więc moze cos innego się znajdzie kto wie.
-
apaczka wrote:A jeszcze mam pytanie czy Wasze dzieci jak im coś chcecie poczytać też Wam zabierają i wywalają książeczki? Czy tyko moje tak ma, że nie da sobie nic poczytać bo zaraz jebs i nie ma książki? Mam nadzieję, że się nie wdała w tatusia z czytaniem książek hehe
albo zabiera i wywala, albo zaczyna zjadać, ewentualnie strony przewraca
-
Ledwo żyje zanim zasnelam to mlody kręcił sie w łóżeczku jak wskazówka zegara przez sen jak sie zaklinowal nozka w szczebelkach byl placz przez sen potem maz wrocil z meczu a on nie potrafi cicho sie zachowywac dwa razy w nocy lunatukowal ja za kazdym razem sie budze mlody o 2 obudzil sie na smoka o 4 chcial juz wstawac 40 min z nim walczylam maz o 6 mial budzik nastawiony mlody wstal o 6.30 jestem wsciekla glowa mnie boli i juz sie poplakalam bo nakrzyczalam na mlodego i koty teraz Artur spi a ja nie wiem czy mam mu ugotowac obiad ogarnac chalupe wypic kawe czy wyszykowac sie bo jedziemy w odwiedziny do kuzynki czy iść na chwile spac
-
U nas dzisiaj na obiad:
http://alaantkoweblw.pl/kluseczki-szpinakowe-i-indyk/
Dla nas i dla Młodego to samo.
Magda, sporo osób decyduje się teraz na Łomianki, oczywiście to jest coś za coś - ale prawda jest taka, że perspektywa fajnego domu jest kusząca. Jeśli liczycie się z dojazdami, to spoko. -
U nas ma ulubione dwie ksiazeczki ze ładnie siedzi i czytamy czasami nie da dokończyć strony tylko przewraca kartkę dalej a ma jedna taka ktora służy do rwania i gryzienia. Ma taka ze zwierzatkami i ich odglosami to potrafi ogladac z kazdej strony naciskac tylko krowe i pieska a jak sie znudzi książka leci przez pol pokoju
-
a i ja się pochwalę
po tym jak ostatnio się skarżyłam że PAtryk nie siada i usiadł sam w czasie pisania posta ... to od tamtej pory non stop siada
koniec z klękaniem, wyginaniem, płaczem żeby posadzić jupi
wszędzie chodzi sam, sam siada, sam sobie bierze zabawki, sam się bawi... żyć nie umierać hehehe oczywiście max 30 min ale zawsze to już coś
teraz najgorsze jak gdzieś wstanie to boi się sam usiąść i płacze żeby go posadzić bo już nie chce staćapaczka, mamasia, Paula_071, witaminkab, Martucha86 lubią tę wiadomość
-
nie mam sił..
bylismy nas zybkich zakupach w biedrze i po worki do odkurzacza bo juz nic nie ciagnie
U nas zasypianie teraz to masakra, w łóżeczku to wogole nie ma opcji chociaz dziwo jak moja mam z nim zostaje to usypia w łózeczku hm..
wstawiłam pranie, zjadłam snaidanie, wypiłam koktajl, Szymko spi jeszcze, nie wiem co mam robic..