SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
JA tez bym nie wytrzymala, najchetniej to co tydzien bym latała na usg:D taka radosc ogarnia jak Lusia mówi "Wszystko fajnie Karolinko" no poprostu stan nirvany!
Zastanawiałam sie nad detektorem ..ale chyba bez sensu juz go kupowac bo niedługo bede pewnie czula dzidzie wiec to bedzie mnie uspokajało. No nie wiem..uzywacie ? kupiłyscie ?psioszka11, Cassie, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ale czad te włosy!
Kiedyś też miałam i ostatnio znowu mnie naszło,ale nie było komu robić, bo laska, która robiła wyjechała.Tak więc we wrześniu z włosów do połowy pleców ścięłam na krótko- na chłopaka z irokezem. Notabene zawsze mówiłam,że jak wreszcie uda się zajść w ciąże, to zetnę włosy na krótko. A tu w listopadzie in vitro i się udało
A powiedzcie mi co z rzęsami? ja do listopada miałam - od niepamiętnych czasów, ale od kiedy jestem w ciąży to nie robiłam- można?!
Mi też teraz wyszło dość liczne szczawiany wapnia,ale wizyta za tydz, więc muszę czekać.małaMyszka lubi tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
Niecierpliwa ja jestem z Pyskowic znam te Panie moi rodzice również bo w pogotowiu pracują wiec tylko tu bym rodziła i szkoła również. Za 2 tygodnie chyba pójdę na pierwsze zajęcia zorientować się
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNigdy rzes nie robilam ale z tego co wiem nie ma przeciwskazan w ciazy.
Ja mam jedynie fiola na punkcie farbowaniaDzisiaj polecial rozjasniacz + utleniacz 9% bo moje wlosy w ciazy sa tak odporne na farbe ze nie lapia koloru. Dopiero rozjasniacz wlosy ruszyl.
Zapach jak zapach da sie przezyc, na poczatku troche swdziala skora ale minelo po 5 minutach.
Mowia zeby unikac farb z amoniakiem ja takowych od poczatku uzywam i jest wszystko ok. Wazne zeby otworzyc oknomałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Miru, Ona88, Kkarolinaaaa
przyszedł do mnie detektor AngelSoundsJestem bardzo zadowolona że go zamówiłam
Już 2 razy słuchałam bicia serducha
Najlpszy był mój A., najpierw się ze mnie wyśmiewał że zamawiam zbędny gadżet. Jak przyszedł detektor to mnie zaczął męczyc: "no daj posłuchać"
jak uruchomiłam sprzęt znalazłam tętno to aż piszczał z radości "słyszę, słyszę" ale dzidziuś szybko uciekł. To mój ukochany nie wytrzymał zabrał mi sprzęt i zaczął od nowa szukać serducha
Jak już znalazł to taki dumny siedział i słuchał
JA jestem bardzo zadowolona że zamówiłam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2015, 13:35
niecierpliwa, magda sz, małaMyszka, gosia.b lubią tę wiadomość
-
Miru wrote:Niecierpliwa ja jestem z Pyskowic znam te Panie moi rodzice również bo w pogotowiu pracują wiec tylko tu bym rodziła i szkoła również. Za 2 tygodnie chyba pójdę na pierwsze zajęcia zorientować się
Ja dzis dzwonilam do p. Wiesi Domin, zeby zapytac czy wezmie porod prywatny, owszem, ale to zalezy bo jeszcze nie wie kiedy urlop ma wiec mam dzwonic w czerwcu. Nie wiesz ile biora za takie przyjscie do porodu bo nie spytalam??
Kazala mi kupic zel polozniczy Natalis i olejek migdalowy do smarowania krocza Weledy i ten olejek uzywac 1,5 m-ca przed porodem. A co do szkoly rodzenia polecila chodzic w czwartki po p. Ilony podobno bardzo fajnie prowadzi zajeciaJa chyba zaczne na poczatku maja zajecia
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
u mnie w szpitalu za prywatną położną jest 1500 zł, ale może zdarzyć się tak że akurat będzie po dyżurze albo będzie miała swój dyżur i nie będzie mogła skakać tylko wokół mnie. Zrobiłam wywiad u 5 koleżanek które rodziły właśnie tam gdzie chcę i żadna nie miała wykupionej a były zadowolone z "obsługi"
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
No to trzymajmy kciuki zeby nie byla wtedy na urlopie
A ja wlasnie jestem po rozmowie z p. Ilona odnosnie szkoly rodzenia i to nie jest tak, ze idziesz w dowolny dzien tylko na zapisy i preferuja po 25tc, wiec ja sie zapisalam na 23.04 bo wtedy zaczynaja sie 1 zajecia
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
magda sz wrote:u mnie w szpitalu za prywatną położną jest 1500 zł, ale może zdarzyć się tak że akurat będzie po dyżurze albo będzie miała swój dyżur i nie będzie mogła skakać tylko wokół mnie. Zrobiłam wywiad u 5 koleżanek które rodziły właśnie tam gdzie chcę i żadna nie miała wykupionej a były zadowolone z "obsługi"
Tez jeszcze musze temat przemyslec, bo jednak nie jest to mala kasa, ale z drugiej strony chcialabym miec ten komfort psychiczny, ze bedzie walczyc o moje krocze i zda bedzie skakac tylko co jak faktycznie ma wtedy dyzur?? Niektore wtedy kasy nie biora, nie wiem sama. Boje sie trafic na jakas zolze.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
A ja sie nie wybieram ani na szkole rodzenia, ani nie bede brała prywatnej położnej, moja Lusia obiecała ze w sierpniu nie wezmie wolnego i jak bede rodzic to mam dzwonic to jak nie bedzie jej w pracy to i tak przyjedzie zeby byc ze mną
Uwielbiam moją ginpsioszka11, Cassie, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Kochane Moje!!!! Jestem tak podekscytowana, że nie wiem od czego zacząć!!!
Dzisiaj dzień badań, więc ładnie nasiusiałam w pojemniczek, pojechałam i dałam sobie pobrać krew
Mąż zabrał mi auto, więc wzięłam ze sobą bułkę, przed samym badaniem łyknęłam Euthyrox, bo to zawsze 3 min szybciej do śniadania. Chcąc nie chcąc, zawitałam do biura, bo przechodziłam przez SOR, no i mnie wypatrzyły, więc ładnie się przywitałam. Powiedziałam, że przyszłam do nich zjeść śniadanie i że za chwilkę wrócę, tylko pójdę do labo.
Wróciłam, no i tak zaczynamy gadać i gadać, a że ładny brzusio mam, a że dobrze wyglądam. Śmiechy, chichy i nagle dziewczyny mówią, że będzie ładny wysyp, bo tu każda po kolei zaciążyła. Pytam kto jeszcze, bo jedna koleżanka jest ok. 1,5 tyg. dalej niż ja i też wybiera się na L4. A one mówią, że doktorka Ania, zaciążyłabanan mi się taki pojawił, nie wiedziałam jak nad sobą zapanować z radości i od razu gratulacje na fb jej napisałam, trochę pogadałyśmy, no i termin na czerwiec - będzie córcia!
Pytam, kto jeszcze, a one, że szefowa na termin na lipiec. Tu musiałam udać głupią, że nie wiem, bo szefowa długo się starała, ma 34 lata, no i nie chciałam jej gratulować, bo różnie bywa, tym bardziej, że sama nic nie mówiła. No i znowu zaciesz. Następna jest koleżanka na koniec lipca i ja w sierpniu. Więc beka nie do opisania. Następna to sekretarka, z którą rozmawiałam jeszcze w listopadzie, bo też długo się starali i tak sobie od serca pogadałyśmy, więc ona pewnie na wrzesień lub październik, tego nie wiem. No i na koniec mówią, noooo że jeszcze Aga!!!! Pytam jaka Aga, oczywiście głupa przypaliłam, okazało się, że moja dawna psiapsiółka zaciążyła i to w drugim cyklu, termin na październik... AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA najpierw ogarnęła mnie złość, ale po chwili wyslałam jej esa z gratulacjami. No i zapytała, skąd wiem, a ja na to, że właśnie jestem w biurze i się śmiejemy, że będzie wesoła porodówka latem... no i od słowa do słowa, zeszła na dół pogadać... W sumie to po 2 latach nie rozmawiania ze sobą (nie będę pisać, bo to długa historia) jakoś się "pogodziłyśmy" mimo że nie byłyśmy skłócone!!!!
Matko jakie emocje!!!! Jak sobie wyobrażę nas z wózkami w mieście, to normalnie szok!!!! Jak się gdzieś spotkamy na spacerze, to się posikam chyba!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2015, 14:39
mamasia, niecierpliwa, Kkarolinaaaa, psioszka11, magda sz, Maniuś, ainer85, kasiuleek, witaminkab lubią tę wiadomość