SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
olinka wrote:lys- tarczyce badałam w pierszym trymestrze i wynik OK
Rozumiem, że badałaś i TSH i Ft4 i wyniki były ok dla norm dla ciężarnych?
Sorry, że dopytuje ale kilkanaście razy widziałam na belly wpisy dziewczyn, które miały złe wyniki, a ginekolog mówił, że ok...
w temacie tarczycy w Polsce panuje wyjątkowe ignoranctwo wsród lekarzymałaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
Ofka wrote:wlasnie...i wez tu zdecyduj ze.nie za pozno to cc, tego sie boje i nietrzymania moczu i luzniej psiochy i zrozstow na pitce po cieciu (mam sklonnosc do blizn)...no i kilkunastu godzin rzezni. Wole bol po operacji. moje siora jest lekarzem i tylko cesarka u niej wchodzila w gre. Ze wzgledu na mniejsze ryzyko dLa dziecka. Jest niewymeczone, nie ma wymieyego lebka, lrwiakow, przuduszen, zlamanych obojczykow czy zwichnietych barkow...ja jej ufam.
A co z powikłaniami po CC, mogą być a nie muszą... tak samo jak z SN
Np. ten artykuł przeraża, ale nie wiem ile w nim prawdy
http://www.feminasum.pl/artykuly/porod/ciecie-cesarskie-powiklania-mamy-dziecka/małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
lys wrote:Rozumiem, że badałaś i TSH i Ft4 i wyniki były ok dla norm dla ciężarnych?
Sorry, że dopytuje ale kilkanaście razy widziałam na belly wpisy dziewczyn, które miały złe wyniki, a ginekolog mówił, że ok...
w temacie tarczycy w Polsce panuje wyjątkowe ignoranctwo wsród lekarzy
to prawda .... dla jednych norma dla kobiety w ciazy czy dla nieciezarnej jest taka sama. W przypadku dwoch kobiet w ciazy z takim samym wynikiem TSH jeden ginekolog skieruje na cito do endokrynologa a drugi ginekolog machnie reka ze sie unormuje , albo ze to normalne ze sa skoki w ciazy.małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
lys wrote:A co z powikłaniami po CC, mogą być a nie muszą... tak samo jak z SN
Np. ten artykuł przeraża, ale nie wiem ile w nim prawdy
http://www.feminasum.pl/artykuly/porod/ciecie-cesarskie-powiklania-mamy-dziecka/
Taki sam artykuł można znaleźć o SN, gdzie napiszą, że po nacięciu krocza mogą rozejść się blizny, albo nie daj Boże krocze samo pęknie, i to aż do odbytu. Wszędzie są plusy i minusy.małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
co do tarczycy to miałam robione tylko ths i wynik 1.33 lub 0.33 już teraz nie pamiętam ale w tych normalch co są przy wynikach to się mieścieło
małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
olinka wrote:co do tarczycy to miałam robione tylko ths i wynik 1.33 lub 0.33 już teraz nie pamiętam ale w tych normalch co są przy wynikach to się mieścieło
Trzeba robić razem z Ft4, w ciąży samo Tsh jest niemiarodajne. Ja bym powtórzyła na Twoim miejscu jeszcze raz (tym razem TSH i Ft4 razem) bo objawy, które opisujesz pasują do nadczynności tarczycy, a ta też się zdarza w ciąży.
I w sumie glukozę na czczo też bym w labo zrobiła, na wypadek jeśli Twój glukometr się zepsuł. No i zastanów się czy nie jesteś odwodniona.
Aha i jeszcze warto zrobić morfologię i sprawdzić, czy anemii nie ma, bo ta też może powodować tachykardię.
Na chwilę obecną nic innego mi nie przychodzi do głowy. Pamiętaj, żeby poinformować lekarza prowadzącego o Twoich "stanach".Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2015, 22:22
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Paula_071 rozmawiałam ze swoją mamą na temat porodu, bo urodziła nas czworo, 2 przez SN i 2 poprzez CC. Opowiadała mi, że nie czuła jak rodzi. Po prostu jak to określiła "chlusnęło" i po wszystkim. Jednakże raz pękła jej cewka, a lekarka stwierdziła, że nie ma czego znieczulać. Stwierdziła, że to był największy ból, jakiego doświadczyła..
małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny, naprawdę ciężko Was nadrobić...
Czy rzeczywiście w Polsce można mieć cesarkę na życzenie (w państwowym szpitalu)? Ja co prawda konkretnie nie pytałam o to lekarza, ale od znajomych wiem, że bez wskazań to b. ciężko. Może to zależy od szpitala?
Czy raczej macie na myśli "załatwienie" sprawy, a ja taka niedomyślna jestem.
Somebodytolove94,
witam wśród Sierpniówek!Co do Twojego lekarza to nie jest odosobniony przypadek (niestety).
Ja chodzę na NFZ do lekarza z wieeeeloletnim stażem jako położnika, o tzw. renomie i niestety obawiałabym się korzystać tylko z jego opieki. Dobrze, że mam tą świadomość m.in. dzięki forum i chodzę też prywatnie.
Nie zlecił mi badania I trymestru (miałam USG w 10 i 16tyg., co wyklucza również tzw. połówkowe!!!). Nawet się nie zająknął o badaniu przezierności(prenatalne), mimo, że zbliżam się do granicznej "35". Zaleca luteinę chyba tylko dla własnego spokoju, a także leki, których wg ulotki zdecydowanie nie powinno się brać w ciąży. Chodzę do niego tylko ze względu na darmowe badania, bo mój prywatny gin jest dość drogi.
MałaMyszka, ja też mam wizytę jutro (prywatną), wieczorem, choć parę godzin przed Tobą. Tak więc kciukam za dobre wiadomości.
małaMyszka, 0na88, bosa lubią tę wiadomość
Córcia 2015 -
nick nieaktualny
-
Paula_071 wrote:Taki sam artykuł można znaleźć o SN, gdzie napiszą, że po nacięciu krocza mogą rozejść się blizny, albo nie daj Boże krocze samo pęknie, i to aż do odbytu. Wszędzie są plusy i minusy.
Dobra to chyba jest bardziej wiarygodne źródło:
http://www.rodzicpoludzku.pl/Wiedza-o-porodzie/Jak-najbezpieczniej-urodzic-dziecko-spojrzenie-na-wyniki-badan-naukowych.html
http://www.childbirthconnection.com/article.asp?ClickedLink=1101&ck=10164&area=38
www.childbirthconnection.com/pdfs/cesareanbooklet.pdf
Kurcze, nie przeraża? Jakoś bardziej to hardcorowe niż pęknięte krocze.
PS. Ja absolutnie nie szukam dziury w całym, chodzi mi o drążenie tematu i merytoryczną dyskusję w celu dojścia do prawdy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2015, 23:35
Hermiona, bosa lubią tę wiadomość
-
Rany, ale się rozpisałyście. Współczuję historii z paskudnymi lekarzami. Ja miałam fajnego ginekologa, akurat przyjmował w przychodni na osiedlu i chodziłam do niego latami (po tabletki głównie). Poleciłam go chyba z siedmiu koleżankom i one też do niego chodziły. Po czym przestał tam przyjmować w ramach NFZ, więc chodziłam gdzie indziej. Byłam w wielu przychodniach i u wielu ginekologów i ginekolożek. No, może przesadza, ale u kilku. Jeden zawsze czytał FAKT i był obleśnym starym dziadem za którego kompetencje zawodowe nie dałabym złamanego grosza. Raz zrobił mi tak bolesną cytologię, że stwierdziłam, że wolę umrzeć na raka niż tam wrócić. Inny był niby spoko, ale bardzo daleko przyjmował, słaby dojazd. Plus umawiałam się na np. 10.20, przychodziłam punktualnie, a jego jeszcze nie było, przychodził o 11-ej i przyjmował mnie zawsze po czasie. No i - pewnie przez to - ciągle się spieszył. Wtedy zresztą pracowałam dużo mniej to mogłam sobie pozwolić na takie wycieczki i wysiadywanie w poczekalni godzinami. No ale żadnemu nie powierzyłabym ciąży. Trochę mi się wąż w kieszeni odzywał, bo w końcu płacę te szemrane składki zdrowotne, właściwie to nie choruję, więc nie wykorzystuję swoich składek, a za lekarza muszę płacić prywatnie. No ale. Wróciłam do tego fajnego gina i jestem zadowolona. Nie wiedziałam tylko, że oprócz 80zł za wizytę co miesiąc będę musiała wydać parę stówek na badania krwi (bo jak lekarz prywatny to mimo ubezpieczenia muszę płacić) no i za wizyty u specjalisty od USG - to pierwsze (11-14 tyg.) kosztowało 250zł, a jeszcze 2 takie przede mną... A moje składki idą ch. wie gdzie...
Ja nie jeżdżę samochodem jako kierowca, jako pasażer też rzadko, za to poruszam się głównie rowerem i czasem tramwajem. O rowerach jest tu osobny wątek. Dziewczyny, bez przesady. Wiadomo, że nie jakiś off road, nie wyścigi, ale spokojne jeżdżenie po mieście, po asfaltowych ścieżkach, bez ostrych podjazdów jest bezpieczne. Groźny jest wypadek, ale wypadek może się zdarzyć w samochodzie, tramwaj może ostro zahamować i można upaść, można się pośliznąć na schodach w pracy czy w domu, potknąć o krawężnik idąc do sklepu, można będąc pieszą zostać potrąconą przez samochód, można pośliznąć się we własnej wannie. A jednak jakoś trzeba żyćWszystko teraz robię ostrożnie, jeżdżę też - tzn. jeszcze bardziej ostrożnie niż kiedyś. W Holandii i Danii wszyscy jeżdżą na rowerach, kobiety w ciąży też i nikomu się to nie wydaje niebezpieczne.
Apropos to przyszedł mój nowy rower ciążowy, złożyłam go nawet, ale nie umiem wyregulować hamulca, więc muszę go gdzieś zawieźć do profesjonalistów.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam sie w 17tc
Milego dnia
Zdazylo mi sie w 6tym miesiacu jechac rowerem do sklepu zoologicznego po pokarm dla rybek.
Prawde mowiac na kazdy temat mizna dyskytowac za i przeciw i nigdy nie bedziemy mialy wszystkikie tego samego zdania.
Punkt widzenia zmienia sie pod kontem siedzenia.
Jak cos mile przezyjemy to chwalimy jesli mamy zle doswiadczenia jestesmy na nie i ostrzegamy innych, taka jest ludzka natura.
I do dotyczny zarowno jedzenia jak i jazdy samochodem, rodzenia czy nawet jazdy rowerem.
Znam babki ktore cala ciaze biegaja, tancza zumbe czy chodza na silownie.
Kazda z nas jest inna.małaMyszka, KasiaeN., Maniuś, Paula_071, bosa, somebodytolove94 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja juz dlugo nie spie. Dzis mam wizyte zobacze mojego maluszka. Ruchy juz dobrze czuje juz nie tylko kiedy leze wiec jestem troche spokojniejsza. Trzymajcie kciuki o 12.30 wizyta
niecierpliwa, małaMyszka, KasiaeN., Maniuś, chcebycmama, euforia, sylwucha89, ainer85, Paula_071, psioszka11, lys, bosa lubią tę wiadomość
-
witam:)
ja tez juz nie spie, wstałam przed 6 tylko Was nadrabiałam bo sie rozpisałyście wczorja popołudniu:P
Somebodytolove94,
Zmień lekarza i to jak najszybciej, w ciazy musisz mieć zaufanie w 100% do swojego lekarza
Co do porodu: Zawsze mówiłam ze bede chciała cesarkę na życzenie, od kąd jestem w ciązy zmieniło sie to o 360 stopni i bardzo chciałabym urodzić naturalnie, jedyne czego sie boje to kleszcze podczas porodu, mam nadzieje ze obejdzie sie bez, podobno przy przyjeciu do szpitala podpisuje sie takie oswiadczenie czy sie zgadza na kleszcze, naciecie krocza
Nas katar dalej trzyma, ale juz "puszcza" wczoraj cały dzien smarkałam ze nos mam jak rudolf, niesttey to leczenie domowymi sposobami trwa dłuzejmałaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
aa i rower jeszcze, gdyby w mojej mieścinie były ścieżki ściezakmi to pewnie ze bym pojeżdziła, nie porównujcie holandii bo tam wiekszość osób porusza sie rowerem, jakie oni mają drogi przystosowane do tego, specjalne sciezki a nie tak jak u nas
http://allegro.pl/nowosc-kieszenie-ekoskora-spodnie-ciazowe-rurki-38-i5139018052.html upatrzyłam sobie takie portecki, do tej pory chodze w leginsach, ale do kurtki zimowej idealnie mi pasują, niedługo trzeb abedzie założyc wiosenny płaszczyk, mam taki bardziej elegancki to getry nie bardzo będa pasować, mysle ze 38 spokojnie wystarczy bo materiał uciągliwy a ja teraz nosze takie małe 38Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2015, 06:49
małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
Ja zawsze balam sie porodu i dalej sie boje, ale cesarka wchodzi w gre tylko jak zajdzie taka koniecznosc, zadnej cesarki na zyczenie, a to dlatego, ze doskonale pamietam jak dlugo dochodzilam do siebie po laparoskopii, a tu nie bylo zadnego ciecia wiec ja podziekuje, wole pomeczyc sie kilkanascie godzin, a nie kilkanascie dni, ale to wszystko zweryfikuje samo zycie
małaMyszka, euforia, bosa lubią tę wiadomość