SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
psioszka11 wrote:Chyba też się rzucę na FF, zresztą sporo ciuchów dla samej siebie tam kupuję.Mąż przyszedł chory z pracy, smarka i kaszle- jeszcze tego mi brakowało.Zamknęłam go w sypialni, niech się poci, a na noc napasę go domowymi sposobami.
Opiłam się tego koktajlu jak głupia, zaraz mi pępek wystrzeli:)
Sama się też kimnęłam ze 2h,ale znowu mnie coś nuży, może jeszcze jedna drzemka?
Ja tez wypilam koktajl, zeby jeszcze z godzine z kolacja wytrzymac, ale nie umiem oszukac malego gloda bo dalej ssiepsioszka11, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
U mnie juz 4 raz dzis leje...tragiczna ta pogoda...
Jutro nic nie gotuje -mam jeszcze makaron z dzis. Jutro jade z corka na bilans do przychodni i po poludniu na zajecia taneczne musze ja zawiezc.planowalam zajrzec do sklepu z wozkami,zobaczymy czy sie uda.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
lys wrote:I w ogóle to mi smutno. Mąż rano wyleciał do USA i raz, że się martwię bo to bardzo długi lot, a mąż nie lubi latać, a dwa że prawdopodobnie wróci dopiero na początku sierpnia. Ja nie wiem jak ja wysiedzę sama tyle czasu.
Mam też nadzieję, że Lily nie będzie chciała wyjść przed terminem, bo tatusiowi bardzo zależy, żeby być przy porodzie.
Aaaa no i oczywiście takie mieliśmy plany, że teraz (w ubiegłym tygodniu) wszystko wybierzemy wózek, łóżeczko, fotelik i inne duże sprawy i co i nic, w ogóle nie było czasu.
W Lufthansie jest internet, odpłatny, ale zawsze. Może to umilić lot mężowi, ja z moim przegadałam kilka godzin na skypie
Bardzo Ci współczuję, że będziesz sama. Mój mnie zostawia w kwietniu i lipcu dla Ameryki, ale tylko na chwilę w porównaniu do twojego. A nie możesz w maju po obronie dołączyć do męża?małaMyszka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Paula_071 wrote:W Lufthansie jest internet, odpłatny, ale zawsze. Może to umilić lot mężowi, ja z moim przegadałam kilka godzin na skypie
Bardzo Ci współczuję, że będziesz sama. Mój mnie zostawia w kwietniu i lipcu dla Ameryki, ale tylko na chwilę w porównaniu do twojego. A nie możesz w maju po obronie dołączyć do męża?
Kurcze nie wiedziałam, że mają internet.
Nie braliśmy pod uwagę opcji żebym ja też poleciała do Stanów, z resztą ja bym się chyba bała lecieć tak daleko w zaawansowanej ciąży, nie wiem czy też ktokolwiek objąłby mnie ubezpieczeniem na czas podróży, tam rachunki za szpitale to się liczy w tysiącach dolarów, słyszałam też, że często nie wpuszczają kobiet w ciąży późniejszej niż 5 miesiąc i zawracają na lotnisku, bo się boją że to może być turystyka porodowa, a tam przecież "prawo ziemi".
Będzie dobrze, staram się mieć cały czas pozytywne nastawienie.niecierpliwa, Paula_071, małaMyszka, Laura lubią tę wiadomość
-
lys wrote:Kurcze nie wiedziałam, że mają internet.
Nie braliśmy pod uwagę opcji żebym ja też poleciała do Stanów, z resztą ja bym się chyba bała lecieć tak daleko w zaawansowanej ciąży, nie wiem czy też ktokolwiek objąłby mnie ubezpieczeniem na czas podróży, tam rachunki za szpitale to się liczy w tysiącach dolarów, słyszałam też, że często nie wpuszczają kobiet w ciąży późniejszej niż 5 miesiąc i zawracają na lotnisku, bo się boją że to może być turystyka porodowa, a tam przecież "prawo ziemi".
Będzie dobrze, staram się mieć cały czas pozytywne nastawienie.
Moja koleżanka leciała w 7 miesiącu do NYC, ale fakt faktem, że tyle godzin w samolocie może różnie wpłynąć na kobietę w ciąży. Cesarka w NYC kosztuje 70 tys. $. Ciężkie pieniądze!małaMyszka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Lys, kochana musisz jakos wytrzymac..dobrze że wraca na początku sierpnia. Moja znajoma ma 3 dzieci, jej mąż jezdzi tirami i nie bylo go przy żadnym porodzie...do tej pory to przezywa ze go nie bylo z żoną w pierwszych dniach, ale siła wyższa..
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
lys, współczuję osamotnienia
Jedyny plus, to że mąż może kupić te wszystkie super rzeczy, jakie tam mają i Ci wysłać/przywieźć. Ostatnio dostałam paczkę ze Stanów i to jest zawsze taka radocha! A te wszystkie cudeńka dla dzieci? O wyprawkę się nie martw
niecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
lys, współczuję. Mój mąż od roku już nie lata w delegacje, ale wcześniej to był gościem w domu. Pamiętam jak na 2msce poleciał do Rosji, tam to już w ogóle 3 świat. Internet wydzielony, wszystko inne, dziwne. Był w Wołgogradzie w czasie ,kiedy bomby na dworcu wybuchły, po tym zdarzeniu powiedział,że już tam nie poleci. Kiedyś go do Finlandii wysłali 4 dni przed Wigilią myślałam,że oszaleje, ale doleciał na czas do domu. Od kiedy jestem w ciąży to stanowczo powiedział,że się nie rusza poza firmę.
niecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
Hej kochane
Ja już po wizycie! Będziemy mieli dziewczynkę!Pięknie rozłożyła nóżki - mamy nawet fotkę
Wygrały przeczucia męża jednak
Wszystko jest w porządku, mała waży 363 g, termin wg dzisiejszego USG to 15.08 - dzień urodzin mojego dziadka
Miałam iść do H&M kupić cokolwiek różowego (nie mam jeszcze żadnych ubranek), ale tak sypało śniegiem i wiało, że przełożyliśmy zakupy na inny termin
Lys - szybko zleci
magda sz - dobrze, że leżałam w łóżku czytając o sytuacji z sąsiadką, bo chyba bym padła na ziemię ze śmiechu
Mnie też czasami pobolewa kość ogonowa... ale znośnie
No to już zasilam tabelkę o kolejną dziewczynkęjesslin87, aaaaga, psioszka11, niecierpliwa, Martucha86, lys, Paula_071, Cassie, Y, Pulpecja, magda sz, małaMyszka, bosa, 0na88, Maniuś, zabka11, Aga89, Laura, mamasia, sylwucha89, Weridiana, Katarka lubią tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Moja koleżanka leciała w 7 miesiącu do NYC, ale fakt faktem, że tyle godzin w samolocie może różnie wpłynąć na kobietę w ciąży. Cesarka w NYC kosztuje 70 tys. $. Ciężkie pieniądze!
70 tys $???? OMG ja bym chyba zawału dostała gdybym taką fakturkę dostała, masakramałaMyszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kkarolinaaaa wrote:Lys, kochana musisz jakos wytrzymac..dobrze że wraca na początku sierpnia. Moja znajoma ma 3 dzieci, jej mąż jezdzi tirami i nie bylo go przy żadnym porodzie...do tej pory to przezywa ze go nie bylo z żoną w pierwszych dniach, ale siła wyższa..
Tak, nie ma rady trzeba zacisnąć zęby i głowa do góry.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Hermiona wrote:lys, współczuję osamotnienia
Jedyny plus, to że mąż może kupić te wszystkie super rzeczy, jakie tam mają i Ci wysłać/przywieźć. Ostatnio dostałam paczkę ze Stanów i to jest zawsze taka radocha! A te wszystkie cudeńka dla dzieci? O wyprawkę się nie martw
A wiesz, że od tej strony tego nie analizowałamchyba się zorientuję co i jak
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Cassie wrote:No i mamy 2 rozpakowane majowki.
Kurcze, szybciutko im to leci. Tak się zastanawiam, czemu tak wcześnie? Może coś tam było na rzeczy, no bo rozumiem np. 2 tyg. wcześniej, ale ponad 4?
Np. moja siostrzenica też jest wcześniakiem, ale to dlatego że okazało się że ma mocno owiniętą pępowinę wokół szyi i szybko robili cesarkę.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Iys ja tez mialabym watpliwosci, czy leciec do Stanow w ciazy. Kojarze, ze w okolicach swiat, zbierali pieniadze dla pary, ktora poleciala do NY na kilkudniowa wycieczke, a dzieciaczek zechcial pojawic sie przedwczesnie na swiecie. Nie pamietam, ktory to byl tydzien, ale dosc wczesnie, w kazdym razie wymagalo intensywnej opieki neonatologicznej. Ubezpieczenie wystarczylo na pierwsze tygodnie, a musieli tam jeszcze troche zostac. Sami nie byli w stanie tego udzwignac finansowo, wiec pozostalo proszenie ludzi o pomoc. Jak slysze takie historie, to odechciewa sie wojazy poza granice kraju...
niecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo wlasnie tak patrze 34-35tc strasznie wczesnie.
Bylam dzisiaj u fryzjera, nie wiem jak mnie zapisywali mowilam wyraznie podciecie i prostowanie. A tam balejage/farbowanie? He?
Oczywiscie moja fryzjerka utknela w korku to zanim przyjechala podciela mnie jej uczennica.
Masakra, wiecej do niej nie pojde. A stala kientka od kilku dlugich lat.
Pogoda do godz 16 bylo 10min slonca 10 minut sniegu. Wkoncu wyszlo slonce i swiecilo do 18teaz znowu widze ze wiatr zaczyna szalec... kiedy to sie skonczy?
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
lys wrote:Kurcze, szybciutko im to leci. Tak się zastanawiam, czemu tak wcześnie? Może coś tam było na rzeczy, no bo rozumiem np. 2 tyg. wcześniej, ale ponad 4?
Np. moja siostrzenica też jest wcześniakiem, ale to dlatego że okazało się że ma mocno owiniętą pępowinę wokół szyi i szybko robili cesarkę.
Ale u kwietniowek tez bylo bardzo duzo wczesniakowNo nic dziewczynki musimy spiac poslady i zmobilizowac sie do przygotowan
Cassie, magda sz, małaMyszka, Weridiana, gosiunia lubią tę wiadomość