SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Olinka - niezły napad z tą nawiedzoną położną ;-P
Migotka - próbowałas masc albo czopki proctohemolan? moj maz uzywa i jest duuuuza ulga.
Ofka - oby bóle ustały i obys szybko wróciła do domku!
Gosia.b - mam taki sam wielkosciowo brzucholek
Malamyszka - sliczny brzusio!
5ylwia - ale z ciebie laseczkai bardzo podoba mi sie twoja suknia ślubna! ♥
Kaarolinka - śliczna córeczkaja tez mam nadzieję , że moja Klara zostanie Klara po czwartowej wizycie hihihi
Psioszka-Kaarolina - piękne sesje miałyście
magda sz - hahahha ty to jestes aparatka - usmiałam sie z waszego wypadu do lasu po sesjips. piękna fotka!
magda sz, małaMyszka, psioszka11, gosia.b lubią tę wiadomość
-
Kasiulek to jakiej wielkości ten krążek? tak porównując do jakiejś znanej rzeczy? Myśl że to dla dzidziusia i nie będzie bolało, ja się przeraziłam kiedyś tamponem xxl ale nie czuć go było po aplikacji, może tylko tak wygląda strasznie. Tak sobie myślę że jak seks nas nie boli to tam się musi duużo zmieścić
zabka11, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Drogie! Jesteśmy po wizycie, z maluszkiem wszystko w porządku ^^ Płci nam nie potwierdził, bo ustał tak, że był główką do góry i otrzymaliśmy zdjęcie "wielkiej stopy"
Termin mamy na 30.08/1.09 Pozdrawiamy
!
zabka11, mamasia, Paula_071, magda sz, kasiuleek, 0na88, Martucha86, Neyla, Y, małaMyszka, Maniuś, psioszka11, Katarka, gianna88, gosia.b lubią tę wiadomość
-
kasiuleek wrote:I mam jeszcze jeden problem. Ostatnio jak robiłam cytologię to wyszło:
wg PAPA II
Nie stwierdzono zmian śródnabłonkowych i procesu złośliwego.
Inne zmiany nienowotworowe
-zapalenie (łącznie z typowa regeneracją).
Co to oznacza????
Pytałam wtedy lekarza i mówił, że nic nie muszę brać.
Teraz czytam, że wszystko musi być wyleczone przed założeniem krążka, bo mogą być komplikacje
Wynik PAPPA II jest dobry,znaczy że nie ma żadnych zmian nowotworowych. Ale jak jest zapalenie to powinnaś dostać jakieś tabletki. Przynajmniej mój ginekolog zawsze zostawia receptę w takim wypadku. Także upewnij się jeszcze dokładnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 20:02
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, muszę się Wam przyznać do moich dzisiejszych grzeszków kulinarnych.Jakiś mam taki dzień na wszystko co niezdrowe. Jeszcze do obiadu się trzymałam, ale po zjedzeniu drugiego dania MA-SA-KRA.Najpierw w tempie zawrotnym pochłonęłam 5 kostek ptasiego mleczka, potem paka chipsów a teraz pojechaliśmy w ramach kolacji do mr.hamburgera i zjadłam dużego hamburgera i fryty.Mam mega wyrzuty sumienia ale to było silniejsze ode mnie!Jutro mam nadzieję, że tego typu smaki nie wrócą!
zabka11, małaMyszka, psioszka11, Laura lubią tę wiadomość
-
Uffff.... zadyszki można dostać próbując Was nadrobić, jak się tylko luka z doskoku
Dziewczyny cudowne zdjęcia z sesjii Waszych brzuszków!!
Karola samych wspaniałości z okazji rocznicyudanej imprezki
Byłam dziś z teściową na dłuższym spacerku także pooglądać wózkizajrzałyśmy do altraku i trochę się "pobawiłam" camarelo carera i jestem pozytywnie nastawiona. Nie było jednak u nich BD Husky, a chciałam je porównać przy sobie. Namówiłam więc teściową byśmy podeszły do bajki jeszcze raz oblukać BD i tam też poprosiłam Panią o prezentację i teraz mam mega zagwozdkę, bo oba wózki mi przypasowały i nie wiem na który ostatecznie postawić. Mąż to w ogóle zdaje się na mnie, teściowa jest za CC, psiapsióła za Huskym, a ja mam mieszane uczucia
chyba muszę się z tym przespać
i nie wiem czy kierować się wielkością gondolki (przewaga CC, bo ma 80x37, a Husky 75x35), czy kolorystyką ( w Huskym wersja spacerowa wygląda bardzo ponuro - mój faworyt z tego modelu to ten z granatem, a gondolka już fajna, przy CC wzór CA13 dużo bardziej optymistyczny) czy może demontażem gondolki (przy CC kliki osobno można wciskać i po ich wciśnięciu gondolka jest i tak zabezpieczona, że się nie zsunie i ją zdemontować, a przy Huskym trzeba równocześnie kliknąć z obu stron by ściągnąć gondolkę), aj... zawsze coś
chyba zrobię losowanie
Aaaa.... któraś z Was pytała o Bebetto Holland w BajceSą chyba ze trzy w różnych wersjach kolorystycznych
magda sz, Paula_071, małaMyszka, psioszka11, Laura, gosia.b lubią tę wiadomość
-
I jeszcze meza mi chceli wyprosic z sali, ze juz po wizytach do 18.30 sa podobno a on z prsvy wyszedl o 19. no alurat siedzial jak byla wizyta. Dobrze ze dyzur iala moja lekarka nic nie powiedziala ale pielegniarka sie burzyla. i tak za chwile przyszla moja siora a ona jest lekarzem wiec tez nic jej nie powiedzieli. Maz mi.przyniosl mmsy, schowalam do.torby przed siostra i ginka teraz zajadam. W dupie mam diete i tak tyje.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
magda sz wrote:Kasiulek to jakiej wielkości ten krążek? tak porównując do jakiejś znanej rzeczy? Myśl że to dla dzidziusia i nie będzie bolało, ja się przeraziłam kiedyś tamponem xxl ale nie czuć go było po aplikacji, może tylko tak wygląda strasznie. Tak sobie myślę że jak seks nas nie boli to tam się musi duużo zmieścić
Chyba lepiej jak to pokaże:)
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/20549b94f6d2.jpg
Już rozmiarem się tak nie martwię jak tym zapaleniem. Zobaczę co mi powie jeszcze jutro lekarz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 20:38
magda sz, małaMyszka, psioszka11 lubią tę wiadomość
-
kasiuleek wrote:Jakieś tabletki po jak już założy tak?
Tak dokładnie.
Ja mam mały stan zapalny wiec zaczęłam brać nystatyne i dziś po 4 dniach robiłam posiew i badała pH pochwy wyszła jakaś bakteria. Wiec co wtorku jeszcze jestem na nystatynie.
We wtorek jak wynik będzie dobry to założy krążek i profilaktycznie da nystatyne na parę dni 1 tabletka co dwa dni. Bo po założeniu lubi się robić stan zapalny albo coś innego bo to w końcu ciało obce...
Magda sz co do rozmiaru to jak połowa solidnej mandarynki albo cytrynykasiuleek, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Jak byłam w szpitalu to na obiad była zupa parówkowa - czyli woda w których gotowały się parówki, parówki w plasterkach i kaszka manna. Postanowiłam nie próbować
Na kolację zaś dwie kromki chleba + pasztet (a raczej wyrób pasztetopodobny). Na korytarzu była tablica z poradami dla ciężarnych, gdzie było napisane, żeby nie jeść pasztetu bo jest niezdrowy dla kobiet spodziewających się dziecka, ale co tam;) Ale picie było, zabarwiona herbatą słodka woda. Moja teściowa, która była dyrektorem szpitala, twierdzi, że teraz szpital w ogóle nie ma obowiązku zapewnić jedzenia pacjentom, że to dobra wola placówki medycznej:) hahaha
Cassi - co z Tobą? Robiłaś badania na przeciwciała?
lys - a jak wyniki moczu, wszystko ok? Przyszedł do Ciebie może ten szlafrok? Jutro wybieram się do Factory Outlet i zastanawiam się czy kupować tam szlafrok czy zamówić ten co Ty:)małaMyszka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Paula
wyniki moczu chyba ok, co prawda wyszły w osadzie wałeczki patologiczne, ale mała ilość więc może to o niczym nie świadczy. Codziennie mnie pobolewa ta nerka, ale nie jakoś kosmicznie tylko tak że można z tym żyć. Czekam cały czas na wynik cystatyny c, która jest pomocna w ocenie stanu nerek, ale nadal nie ma. W czwartek mam wizytę u mojej gin, więc liczę, że zrobi usg nerki żeby sprawdzić czy ten zator znika.
Co do szlafroka, to myślałam że dziś przyjdzie i cały dzień siedziałam w domu czekając na kuriera, ale nikt się nie zjawił. Jutro już powinien być na pewno, ale do tego czasu to Ty już pewnie będziesz w FactorymałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Tak piszecie o tym wstrętnym, głodowym jedzeniu szpitalnym i jako, że ja nie mam doświadczenia w pobytach w szpitalu, to zaczęłam się zastanawiać, czy oprócz tego żarcia co dają, to są w szpitalach bufety, że można iść, zapłacić i zjeść normalny obiad?
A jak są, to czy można tak po prostu wstać z wyrka i sobie iść do bufetu, albo zamówić dostawę do łóżka? Może to głupie pytanie, ale na prawdę nie wiem jak to jest. No, bo załóżmy że musiałabym spędzić kilka dni w szpitalu, no i jestem sama więc nie ma nikogo, kto by mi codziennie przywiózł jedzenie, czy w takiej sytuacji mam jakąś alternatywę, czy umieram z głodu?
A i co z ludźmi co mają jakieś nietolerancje pokarmowe, nie wiem nie trawią laktozy, albo nie tolerują glutenu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 21:42
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
lys wrote:Tak piszecie o tym wstrętnym, głodowym jedzeniu szpitalnym i jako, że ja nie mam doświadczenia w pobytach w szpitalu, to zaczęłam się zastanawiać, czy oprócz tego żarcia co dają, to są w szpitalach bufety, że można iść, zapłacić i zjeść normalny obiad?
A jak są, to czy można tak po prostu wstać z wyrka i sobie iść do bufetu, albo zamówić dostawę do łóżka? Może to głupie pytanie, ale na prawdę nie wiem jak to jest. No, bo załóżmy że musiałabym spędzić kilka dni w szpitalu, no i jestem sama więc nie ma nikogo, kto by mi codziennie przywiózł jedzenie, czy w takiej sytuacji mam jakąś alternatywę, czy umieram z głodu?
A i co z ludźmi co mają jakieś nietolerancje pokarmowe, nie wiem nie trawią laktozy, albo nie tolerują glutenu?
ja słyszałam że coś tam mówili o jakiejś dziewczynie z nietolerancją glutenu ale chyba w końcu swoje jedzenie miała bo ze stołówki zapominali, tak jak i o mojej cukrzycyja miałam swoje warzywa (sałate, pomidory) no i swój chleb
a do sklepiku to po kryjomu się wymykałam... gorzej z tymi co cały czas pod kroplówkąmałaMyszka lubi tę wiadomość