SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Aska87 wrote:ja słyszałam że coś tam mówili o jakiejś dziewczynie z nietolerancją glutenu ale chyba w końcu swoje jedzenie miała bo ze stołówki zapominali, tak jak i o mojej cukrzycy
ja miałam swoje warzywa (sałate, pomidory) no i swój chleb
a do sklepiku to po kryjomu się wymykałam... gorzej z tymi co cały czas pod kroplówką
czyli jednym słowem nieciekawiemałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Pewnie zależy, jaki szpital. W tych dużych są zazwyczaj bufety i można pójść, w mniejszych może być gorzej.
Dziewczyny, no to jestem na zwolnieniu... Wczoraj w nocy obudził mnie okropny ból gardła, który nie przeszedł mimo płukania, stwierdziłam, że mam dość i poszłam do lekarki, kazała ssać tabletki i zaproponowała zwolnienie, z czego skorzystałam. Wzięłam do piątku, więc jak wyzdrowieję, to w niedzielę poprowadzę wykład, a jak nie - to nie. Czuję się okropnie. Nie mówię o gardle i katarze, ale o wyrzutach sumienia, że z tak błahej przyczyny wydębiłam zwolnienie. Z tych wyrzutów i nerwów mam napięty cały kark, przez co strasznie boli mnie głowaA miałam popracować w domu. Ale w takim stanie to nawet się nie mogę skupić. Szlag by to.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
kochane
musze wam opisac swoją sytuacje, bo mnie normalnie z nerwów telepie:
od 29 marca jestem na l4 - za pierwsze 33 dni płaci pracodawca.moj szef sobie zazyczył, iz poniewaz to on ponosi koszt mojego l4, to abym do konca kweietnia w pełni była do jego dyspozycji i pracowała na full etacie w biurze (zaznaczył, o ile będę sie dobrze czuła).
na szczescie góra nade mną czuwa i od 20 marca juz krzyz dawał sie mocno we znaki, gin stwierdziła ze nie mogę tyle godzin spedzac przed komputerem i sie stresowac, wiec l4 juz mam ciągnac.nie ukrywam ze mi to na rękę, bo i tak docelowo nie zamierzałam na epłny etat chodzic na l4 do pracy i dac sie zajechac.
niemniej jednak zobowiązałam sie ze nbede zdalnie pracowac nad archiwizacyjnymi rzeczami - i tak tez zrobiłam. odbieram tez jeszcze służbowego maila i reaguję w miarę na bieżąco na zapytania i inne korespondencje.jednoczesnie nie uwazam ze mam obowiazek siedziec pod mailem od 8 do 16 i tak nie robię.
i dzis jakies jazdy ze niby wczoraj był pilny mail do mnie o 15, a ja zareagowałam dzis rano,a nie wczoraj...zenada....poza tym uwagi pod moim adresem ze szkolenie nowej osoby było zbyt krótkie i pochopne, bowiem widac teraz niedociągnięcia.....nosz ku**** mac, laska jak ja szkoliłam cały czas twierdziłą ze ona to wsyztsko potrafi, bo juz w poprzedneij pracy sie tym zajmowała,nawet nie robiła notatek...zretsza cały kweicien do mnie dzowniła i pisała z pytaniami i zawsze jej pomagam i tłumacze... moj zajebisty szef kazał jej (tej nowej pracownicy) sie ze mną skontaktować i zeby sie ze mną w biurze na dodatkowy dzien lub dwa szkolenia umówiła...hahahahahah krew mnie zalała jak to usłyszałam...NIECH ZAPOMNĄ!
mogłam sie tego spodziewac, ze teraz jak cos bedzie nie tak, to zawsze bedzie zwalane na tych , któych nie ma, czyli na mnie...i jeszcze miał czelnośc stwierdzić ze wszyscy wiemy ze nie tak to mialo wygladac, bo szkolenie miało trwac od końca kwietnia...... tylko ze zapomniał, ze to ciaza i różnie moze byc, ze mam wskazanie od lekarki aby odpuscic i zajac sie sobą i dzieckiem...ale dla niego wazny jest tylko jego interes i nie moze spac z myslą, ze musi mi za l4 zapłacic, a ja nie jestem do jego dyspozycji w biurze na pełnym etacie....
mówie wam...nerwy mnie dzis poniosły...nie dam sie wykorzytsac, jeszcze tylko tydzien i jest koniec kwietnia. niech mi tylko kasę pryzgotuje, przejmę ją przez kolezankę i nie chcę go widziec wiecej!!!
wykorzystywacz i krętacz!!!
sorki ze tak sie rozpisałam,ale musiałam sie wygadac...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 22:22
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Hermiona wrote:Pewnie zależy, jaki szpital. W tych dużych są zazwyczaj bufety i można pójść, w mniejszych może być gorzej.
Dziewczyny, no to jestem na zwolnieniu... Wczoraj w nocy obudził mnie okropny ból gardła, który nie przeszedł mimo płukania, stwierdziłam, że mam dość i poszłam do lekarki, kazała ssać tabletki i zaproponowała zwolnienie, z czego skorzystałam. Wzięłam do piątku, więc jak wyzdrowieję, to w niedzielę poprowadzę wykład, a jak nie - to nie. Czuję się okropnie. Nie mówię o gardle i katarze, ale o wyrzutach sumienia, że z tak błahej przyczyny wydębiłam zwolnienie. Z tych wyrzutów i nerwów mam napięty cały kark, przez co strasznie boli mnie głowaA miałam popracować w domu. Ale w takim stanie to nawet się nie mogę skupić. Szlag by to.
przeciez nie wydębiłaś zwolnienia, lekarka ci je sama zaproponowała. moze czas w końcu pomyślec o sobie i maleńswtu????szef nie ma skrupułów żeby cie wykorzystywac, zatem czas powiedziec temu STOP!Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 22:28
małaMyszka, Magd lubią tę wiadomość
-
Nie mam sil was nadrabiac... niedawn goscie wyszli,posprzatalismy i padam,jej jak ja sie yeraz mecze..szok! Zawsze latalam jakbym motor w dupie miala!
Wiecie co,ogladalismy dzisiaj wozki,chyba jednak postawie na tako extreme,mega lekko go sie prowadzi i rozmawialam z dziewczyna ktora ma tako city move i mowi ze na zaden inny by go nie zamienila, jej synek ma 10miesiecy i od 3,5 miesiaca uzywaja spacerowki i mowi ze i gondola i spacerowka jest swietna. Takze moj pierwszy typ,potem o nim zapomnialam i teraz chyba znowu do niego wracam;panima, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Hermiona wrote:Pewnie zależy, jaki szpital. W tych dużych są zazwyczaj bufety i można pójść, w mniejszych może być gorzej.
Dziewczyny, no to jestem na zwolnieniu... Wczoraj w nocy obudził mnie okropny ból gardła, który nie przeszedł mimo płukania, stwierdziłam, że mam dość i poszłam do lekarki, kazała ssać tabletki i zaproponowała zwolnienie, z czego skorzystałam. Wzięłam do piątku, więc jak wyzdrowieję, to w niedzielę poprowadzę wykład, a jak nie - to nie. Czuję się okropnie. Nie mówię o gardle i katarze, ale o wyrzutach sumienia, że z tak błahej przyczyny wydębiłam zwolnienie. Z tych wyrzutów i nerwów mam napięty cały kark, przez co strasznie boli mnie głowaA miałam popracować w domu. Ale w takim stanie to nawet się nie mogę skupić. Szlag by to.
Hermiona nie zrozum mnie źle, ale Ty masz jakieś dziwne podejście do tematu, skoro źle się czujesz to dlaczego masz wyrzuty sumienia, że wzięłaś zwolnienie i to na uwaga: aż 4 dni! Rozumiem, że podchodzisz do tematu zdroworozsądkowo: "czuję się dobrze mogę i chcę pracować", ale jak się źle czujesz to należy się wykurować i wypocząć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 22:54
małaMyszka, Magd lubią tę wiadomość
-
zabka ja też miałam wyrzuty sumienia bo poszłam na L4 w grudniu, ale jak patrzę na niektóre osoby z biura to niczego nie żałuję!
postanowiłam, że już nigdy nie dam się wykorzystać i już nigdy nie postawię pracy ponad męża, małego i moją piesę! Koniec!zabka11, magda sz, Magd, aaaaga lubią tę wiadomość
-
Żabka nie dziwie się, że się wkurzyłaś.. Standard, wykorzystać jak najbardziej! Mój szef na mnie obrażony więc nie kontaktuje się ze mną ale jest na tyle beznadziejny, że każe swojej żonie do mnie dzwonić jak coś potrzebuję! Żenada
Tak z ciekawości weszłam na kwietniowki i dzisiaj urodził się chłopczyk 4800! Ale dużykawał chłopa!
zabka11, magda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Zabka po to tu jesteśmy, żeby pogadać, wysłuchać, wesprzeć. Niestety widzę, że też pracujesz u "wyzyskiwaczy". Gościu żałuje, że musi zapłacić za 1 miesiąc L4? co za burak! Wkurza mnie to strasznie! Ja też pracowałam jako niewolnik, bo niestety ale trzeba nazywać rzeczy po imieniu, poświęcanie się dla pracy gdzie nie szanują i nie doceniają Ciebie jako pracownika, a traktują tylko jako "środek" to nie jest praca, tylko niewolnictwo. Nie wolno się na to zgadzać, im bardziej pokazujemy że "nie mamy praw" tym bardziej nas wykorzystują. Olej tą pracę, a po macierzyńskim uciekaj stamtąd bo to nie jest uczciwa firma tylko jakiś "tonący okręt" sterowany przez debila.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 22:52
zabka11, magda sz, małaMyszka, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
Dzieki dziewczyny za zrozumienie i slowa otuchy
Nie zamiwerzam tam wracac.jak skonczy sie macierzynski to mamjeszcze sporo urlopu wypoczynkowego do wykorzystania. Takze bedzie troche czasu na poszukiwanie nowej pracy.
Drugi dzien na wieczor tak mnie wzdyma ze ledwo chodze....mam wrazenie ze brzuch mi zaraz peknie.
Mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej i lzej, bo mam ogrom prasowania.
lys, magda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ja też nie mogę za wami nadążyć ale to dobrze haha przynajmniej mam co czytać
moja książka czeka cierpliwie na parapecie, nie wiem czy się doczeka
Dziękuję dziewczyny za wasze komentarze, porady i inspiracje kulinarne
Pozdrawiam i życzę miłej nockilys, niecierpliwa, małaMyszka, Laura lubią tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny:-)
Ja jak moge pospać to oczywiscie wstaje o 6, chyba mnie pogielo. Czytałam wasze wczorajsze wpisy i w szoku jestem. Zanka, olej gnoja. Tym bardziej jak nie zamierzasz tam wRacac. Poza tym od kiedy to na l4 mozna pracowac? Dopiero byla tu dyskusja na temat wyjazdów, praca w tym czasie i stres to chyba jeszcze gorzej. Hermiona tez nie powinnas miec wyrzutow, bo niczego nie wyludzilas. Tu chodzi o zdrowie Twoje i dziecka. Byle jakie przeziebienie moze miec powazne konsekwencje jesli jest zaniedbane. Ja w poprzedniej ciąży tez chcialam zrobic dobrze dyrektorkom dwoch sxkol, w ktotych pracowalam. Poszlam tylko na dwa tyg ns zwolnienie bo plamilam przez kosmowke, potem wrocilam do pracy, taka bylam glupia. Bo dxieci bez nauczyciela zostana i sie zes...ą. jak wyladowalam w szpitalu z anemia to sie obudzilam. Dyrektorka zadzwonila do mnie z pytaniem cxu ha juz na stale na zwolnienie ide czy jak i czy moze nie znam kogos kto by przyszedl na zastepstwo. Zero pytania czy wsxystko dobrze, najważniejszy byl jej interes. Dlatego trzeba myslec o sobie, bez przesady, swiat sie nie zawali jak postawimy dobro swoje i swojego dziecka na pierwszym planie.zabka11, magda sz, małaMyszka, Laura, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Cześć Siostry, nie odzywałam się już wcz, bo szkoła rodzenia, a później zahaczyliśmy do ikei.
Gratuluję wizyt, trzymam kciuki za dzisiejsze "krążki".
I kilka info dla nas:
pytałam wcz położnej o te materace: gryka- jeśli, któreś z rodziców lub obydwoje są alergikami, to odpuścić grykę, ponieważ jest duże prawdopodobieństwo,że dzidzia będzie też miała, a w gryce wtedy szybko pojawiają się właśnie wtedy robaki!Tak więc, ja mam atopowe zapalenie skóry,mąż alergik, więc mamy działać profilaktycznie-materac kokos lub lateks.
Meble w ikei- najtańsze, najzwyklejsze łóżeczko drewniane-sosna- 119zł. Materac od 100zł piankowy. Stół do przewijania- 79zł. Żadna rewelacja. Porządne łóżeczko z szufladą- 700zł!!! Przegięcie- szukam zestawu na allegro, tak jak Wam wcześniej pisałam tyle,że już wiem jaki materac mamy kupić.
Dla dziewczyn z Wro: http://motherandbaby.pl/kontakt/
Miłej środy!
małaMyszka, lys, Paula_071 lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
Dziewczyny z pracą w ciąży w Polsce jest tak -nikt Wam za to pomnika nie postawi! Niestety żyjemy w takim kraju gdzie dobro pracodawcy jest najważniejsze, kwitnie wykorzystywanie, mobbing i umowy śmieciowe. Dlatego same musimy dbać o dobro naszych nienarodzonych dzieci bo nikt za nas tego nie zrobi. I przychodzi taki moment ,że to dziecko jest najważniejsze. Dlatego jak mój szef zaczął przeginac bez skrupułów poszłam na zwolnienie i Wam też radze.
niecierpliwa, zabka11, magda sz, małaMyszka, Pulpecja, KasiaeN., Hermiona lubią tę wiadomość
-
Witajcie
Dzieki dziewczyny,u mnie przecież jeszcze były rewolucje z umowa,bo płacił pod stołem.jak sie dowiedziałam o ciąży to powiedziałam mu zaraz w styczniu jednocześnie prosząc o inne umowy.wiazalo sie to dla niego z placeniem większych składek ZUS przez 3 miesiace i ile nerwów było z tym związanych,masakra. Ostatecznie wiedział ze jak sie nie zgodzi na zmianę mojej umowy,to moge w każdej chwili walnąc zwolnienie i zostanie na lodzie,wiec sie z wielka łaska zgodził,jednocześnie stawiając warunek ze wymaga ode mnie elastyczności wlasnie w takiej postaci,ze jak od kwietnia juz pójdę na l4to będę przez pierwszy miesiąc (który jest jego kosztem)pracować na full etat. Po macierzyńskim powiedział ze przecież ja mam jeszcze tyle urlopu wypoczynkowego do wykorzystania i to tez jest jego koszt!:-0 zatem narzucił mi ze po macierzyńskim wykorzystać moge miesiąc wypoczynkowego a potem wracam do pracy ....
Jak juz wylądowałam na l4to był wielce rozczarowany,bo przecież on poszedł mi na rękę,zmienił umowę,a ha miałam do końca kwietnia przychodzić do biura.powiedzualam ze nie dam rady pracować na etacie w biurze,ale będę pracować w miare możliwości z domu w zakresie archiwizacji itp i jestem pod mailem i telefonem dla dziewczyn,gdyby potrzebowały pomocy.zrobilam mu bazy,których nie zrobiłabym przychodząc do biura.to jak juz to zrobiłam to sobie jeszcze wymyślił jakiej tematy które wymagają ode mnie przychodzenia do biura.i na to sie nie zgodzę,to co moge zrobię z domu i koniec.zostal tylko tydzień kwietnia,potem niema prawa nic ode mnie zadać.zreszta juz teraz nie miał prawa mnie tak wykorzystywać,ale taki typ.zawsze musi żerować na innych...
Oczywiście oficjalna wersja jego i moja jest taka ze wracam,ale logiczne jest ze nie mam do czego,bo zatrudnił laske na moje miejsce nie na zastępstwo,tylko na normalna umowę.to jest mała firma i tu nie ma miejsca dla nas obu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2015, 08:13
małaMyszka, magda sz, Pulpecja lubią tę wiadomość
-
Cześć kochane,
Zbieram się na badania, moja wiercipiętka zafundowała mi dyske w brzuchu o 4 do 7 i jestem zombieeeee. Widzę że ruchy się stają bardziej regularne i mocniejsze. Mamy z mężem kilka ulubionych piosenek i włączamy je małej, normalnie buja się wtedytak też zrobiliśmy wczoraj wieczorem i mała o 4 sobie przypomniała o tym.
Żabka jak nie chcesz tam wracać to ja bym już dziś definitywnie skasowała maiala, oddała służbowy tel. i nara. To nie Twoje wina że jakaś tempa pindka nic nie notuje na szkoleniach. A szef to już nawet nie chcę się wypowiadać...Podziękowałabym mu pięknym za nadobne za takie coś. Ja dostaje 50% pensji bo takie czasy i taka umowa w pracy, ale nawet nie mogę się czuć oszukana bo sama się na to zgodziłam, miałam jakąś iskierkę nadziei że szef w sytuacji ciąży może zaproponuje jakiś układ ale miał to daaaaleko gdzieś. Tyle że zachował klasę, gratulował mi ciąży, pytał o samopoczucie, był bardzo kulturalny i miły. Aleee szefowa to już inna bajka- dzięki niej jestem na l4, jak mnie przed wigilią wkurwiła grożąc że jak nie przyjadę na wigilię do szkoły to nie dostanę urlopu (a w dzień wigilii szkolnej byłam już na urlopie...) zagroziła że powie mężowi i nie podpisze mi urlopu, dzwoniła nawet 24 grudnia w dzień wigilii czy będę w szkole 1 stycznia bo JA muszę przygotować na dni otwarte scenariusz i jakieś konkursy...Wtedy właśnie podjęłam decyzję że już nie wracam. Mało tego w listopadzie jako szkoła i przedszkole braliśmy udział w znanej gali, zapieprzałam cały weekend, w tym dźwigałam mnóstwo rzeczy i zaproponowała mi za to dzień wolny do odebrania! Wtedy już byłam w ciąży ale nie wiedziałam, dzięki Bogu nic się nie stało i odebrałam 3 dni wolne skoro nie chciała zapłacić za to.
Hermiona nie rozumiem Twojego podejścia, rozumiem że kochasz swoją pracę ale powinnaś na 1 miejscu stawiać siebie i Twoje dziecko! Jeszcze z takim traktowaniem w pracy to bym już sobie darowała. Szanujmy się! Dla pracodawców nasze życie się nie liczy...zbierają grubą kasę za naszą pracę i nawet słowa dziękuję...Nic nam nie ułatwia sprawy bycia rodzicem dlatego trzeba sobie zmienić priorytety- najpierw ja, rodzina a praca to daleko daleko..Pulpecja, małaMyszka, Magd, zabka11, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Dzie dobry kobietki
Kilka dni tu nie zagladalam i nawet nie probuje nadrabiac, przeczytalam kilka ostatnich stron.
Wczoraj wizytowalismy. Moj skarb wazy juz 645 gram. Doktorek pomierzyl maluszka i sprawdzal czy wszystko ladnie sie rozwija - mozg, serduszko, brzuszek. Wszystko cudownie, oboje mamy sie dobrze. Pomimo ze HGB mam na poziomie 12,3, to dostalam zelazo, bo w ciagu 4 tygodni spadlo z 13, wiec na wszelki wypadek mala suplementacja
Najwieksza satysfakcje mialam u poloznej, bo jak mnie zwazyla, to z wyrzutem do mnie Pani schudla.Hehehe celowo sie ubralam lzej, jakos przeczuwlam, ze bedzie ta co ostatnioNo to jej tlumacze, ze sie waze co tydzien i przed ostatnia wizyta wazylam 2 kg mniej niz wpisala, a przez 4 tygodnie przybylo mi raptem 400 gram. Oczywiscie nie zapomnialam dodac, ze ostatnio to samo jej mowilam, ale mnie nie sluchala. Jej zmieszanie bezcenne
No i utarlam nosa babie :p
Laura, KasiaeN., magda sz, niecierpliwa, psioszka11, małaMyszka, mamasia, kasiuleek, Amberla, aaaaga, gianna88, lys, zabka11, czarnaruda, Weridiana, Maniuś, Martucha86, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
Hej kochane zjadlam pyszny paprykarz szczecinski...czekamna konsultacje laryngologiczna ze wzgledu na te krwotoki z nosa.... co do l4 t. Ja tez glupia bylam. Ciaza to nie choroba, chodzilam do pracy do konca 5 miesiaca wdzeczna ze mi pracodawca zmienil zlecenia na um. o prace, na czym stracilam 500 zl... moja dyrektorka pracowala dO tygodnia przed porodem, tez chcialam byc taka himenka. Dopiero jak sie okazalo ze przechodzilam przeziebienie i z kataru zrobila mi sie leukocytoza, zakazenia bakteryjne i konska dawka antybiotyku, popukalam sie w leb i poszlam na zwolnienie. I wiecie co? Bylo mi glupio...teraz mam to w dupie. Ja jeszcze mam w wekendy zajecia, starczy mi aktywnosci.
małaMyszka, mamasia, Hermiona, zabka11, Weridiana lubią tę wiadomość