SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, wczoraj byłam na wizycie. Ciąża potwierdzona
w macicy piękny pecherzyk ciążowy. 11 mm i pęcherzyk żółtkowy 3 mm. Gin powiedział, że wszystko jest ok jak na ten etap ciąży
teraz niestety pozostaje czekać do kolejnej wizyty 9.01 na której założymy kartę ciąży
0na88, Zetka, zabka11, Meggi31, lys, Cassie lubią tę wiadomość
-
Co do bólu brzucha to też mam, w pierwszym tygodniu po terminie @był inny i teraz tez inny. Aktualnie czasem coś zakłuje, częściej czuję stały ale lekki ból, czasami jakieś pojedyncze skurcze. No i czuję też jajniki. Ginekolog mi powiedział, że jest ok i tak ma być. Moje bóle nie są mocne, kupiłam Nospe w razie W ale na razie nie czuję potrzeby stosowania
zabka11 lubi tę wiadomość
-
gagat82 wrote:Cześć dziewczyny, jestem tu "nowa". Kończy się właśnie 7 tydzień mojej ciąży!!! Jupiiii!!! To moja druga ciąża, pierwszą bardzo szybko poroniłam niestety
Ale teraz liczę i wierzę, że będzie inaczej:) Termin porodu 08.08.2015 r. Pierwsza wizyta u lekarza już za mną. Widziałam dzidziusia i słyszałam bicie serduszka - uczucie nie do opisania:) Niestety zrobił mi się jakiś krwiak, z którego sączy się krew wewnątrz macicy i odrazu dostałam L4 i muszę leżeć, dużo odpoczywać i zero stresu. Czy któraś z Was miała kiedyś do czynienia z takim krwiakiem?
Hej, jestem październikową mamą 2014 i przez przypadek wpadłam na Twojego postaJa miałam do czynienia z krwiakami. U mnie wyglądało to tak.. pierwszego miałam w 6 tyg - 25x3mm (odwarstwiający trofoblast na przedniej ściance), w 7 tyg miał już 20x10x10mm, w 8 tygodniu zmniejszył się do 11x5mm, na początku 10 tygodnia nagle 18x10mm a tydzień później już go nie było. Często przez ten czas plamiłam na brązowo i brałam duphaston 3x1, nie musiałam leżeć plackiem ale miałam prowadzić oszczędny tryb życia. W 13+1 znowu pojawił się 12x7mm tyle, że na tylnej ścianie - brałam duphaston 2X1 a tydzień później nie było po nim śladu i do końca ciąży miałam spokój a ponad dwa miesiące temu urodziłam zdrową córkę
więc głowa do góry, krwiak się wchłonie
Przy okazji życze wszystkim sierpniowym mamusiom 2015 spokojnej ciąży!Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2014, 10:37
gagat82, Cassie, gosia.b lubią tę wiadomość
-
Właśnie znalazłam na jednym z forum, aktualny artykuł. Przerażające.
DLA PAŃ CHCĄCYCH RODZIĆ NA GDAŃSKIEJ ZASPIE.
http://www.radiogdansk.pl/index.php/wydarzenia/item/19535-zle-warunki-na-porodowce-szpitala-na-zaspie-przezylam-koszmar-totalne-upokorzenie.html -
Cześć dziewczyny
UFf nadrobiłam zaległości.. wczoraj musiałam przetrwać 5 godz jazdy do rodziców by w końcu im przekazać nowinę :)Popłakali się ze szczęścia :)2 tygodnie ich wkręcałam że dalej się staramy itp. więc przeżyli mały szok, mama akurat miała patelnie w rękach kiedy podeszłam i powiedziałam- babciu chcesz zobaczyć zdjęcia Twojego wnuka albo wnuczkę? mało jej nie opuściła
Widzę że są nowe mamusie sierpnioweale fajnie będzie nas gromadka
Słuchajcie co do Nospy to lekarz mówił mi że jak będę czuła skurcze, bóle to lepiej brać bo każdy taki skurcz może być niebezpieczny dla zarodka. Kupiłam mały zapasik i biorę tylko wtedy jak czuje że robi się niebezpiecznie.
Zetka, Cassie lubią tę wiadomość
-
paradise wrote:Hej, jestem październikową mamą 2014 i przez przypadek wpadłam na Twojego posta
Ja miałam do czynienia z krwiakami. U mnie wyglądało to tak.. pierwszego miałam w 6 tyg - 25x3mm (odwarstwiający trofoblast na przedniej ściance), w 7 tyg miał już 20x10x10mm, w 8 tygodniu zmniejszył się do 11x5mm, na początku 10 tygodnia nagle 18x10mm a tydzień później już go nie było. Często przez ten czas plamiłam na brązowo i brałam duphaston 3x1, nie musiałam leżeć plackiem ale miałam prowadzić oszczędny tryb życia. W 13+1 znowu pojawił się 12x7mm tyle, że na tylnej ścianie - brałam duphaston 2X1 a tydzień później nie było po nim śladu i do końca ciąży miałam spokój a ponad dwa miesiące temu urodziłam zdrową córkę
więc głowa do góry, krwiak się wchłonie
Przy okazji życze wszystkim sierpniowym mamusiom 2015 spokojnej ciąży!
Witaj, miło czytać takie dobre wiadomościZobaczymy co lekarz powie 29 grudnia.
-
hej sierpnioweczki ,
odebralam dzis wyniki TSH i sie zalamalam. Nigdy nie mialam problemow z tarczyca , ginekolog kazala dzwonic do siebie jak wyniki wyjda mi ponad 2,5 a ja mam 4,20....ginekolog kazala jak najszybciej umowic sie do endokrynologa najlepiej przed swietami ( nie oszukujmy sie - bez szans) . W poniedzialek ma zostawic dla mnie recepte. Czy u ktorejs z was zostala stwierdzona niedoczynnosc tarczycy ?
-
Dziewczyny, a jeszcze jedno, od 3 tygodni mam na rękach od wewnętrznej strony krostki, małe, lekko różowe, z których później robią się lekko różowe takie liszaje. Lekarz ginekolog powiedział, że to uczulenie, ale że nic mi na to nie da, na razie luteina i siofor i nic więcej. Rano jest bardzo mało tych krostek, a na wieczór wyskakuje ich więcej i robią się mocno różowe. Czy któraś z Was miała coś takiego?
-
Hej dziewczyny, wczoraj nie miałam siły nawet tu zajrzeć, a dzisiaj od rana kupowanie prezentów dla dzieci.
Ona88 ja mam niedoczynność tarczycy, ale ja jestem po usunięciu tarczycy 7 lat temu. W tym miesiącu miałam wizytę i moje tsh było 1,91 co dla mnie jest super wynikiem, ale niedługo powtórzę badanie bo słyszałam, że w ciąży potrafi ostro skoczyć. Oczywiście moja endokrynolog, z która rozmawiałam, że chce zajść w ciążę zalecała jak już będę zwiększyć dawki eutyroxu i brać jod. Ale też czasami mam obawy, że przez to dzieciątko może się źle rozwijać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2014, 12:25
-
0na88 wrote:hej sierpnioweczki ,
odebralam dzis wyniki TSH i sie zalamalam. Nigdy nie mialam problemow z tarczyca , ginekolog kazala dzwonic do siebie jak wyniki wyjda mi ponad 2,5 a ja mam 4,20....ginekolog kazala jak najszybciej umowic sie do endokrynologa najlepiej przed swietami ( nie oszukujmy sie - bez szans) . W poniedzialek ma zostawic dla mnie recepte. Czy u ktorejs z was zostala stwierdzona niedoczynnosc tarczycy ?
Hej, ja się leczę na niedoczynność tarczycy od 2004 roku. Miałam TSH w miarę unormowane, ale w marcu 2014r. doszło u mnie do poronienia i od tamtej pory nie umiemy sobie z nią poradzić (ja i mój endokrynolog). 30.09.2014r. wynik TSH był 3,88 (pod górną granicą) lekarz powiedział, że przy takim wyniku nie ma szans na ciążędostałam dawkę Euthyroxu 175. Zrobiłam kontrolę 30.10.2014r. i wynik TSH 0,141 !!! W listopadzie udało mi się zajść w ciążę i robiłam 01.12.2014r. TSH i FT4 i TSH 0,20 ale jestem teraz na dawce Euthyroxu 175/150 (dzień na dzień). Mój endokrynolog troszkę mnie nastraszył jeżeli chodzi o ciążę i tarczycę, natomiast mój ginekolog-endokrynolog powiedział, że mam się niczym nie przejmować, taki wynik jest dobry i nie ma co się stresować. Twierdzi, że jak nasze mamy były w ciąży to też były problemy z tarczycami, a wtedy nikt tego nie badał. Więc już sama nie wiem, na ile ta tarczyca może mieć wpływ na nasze maleństwa.
-
gagat82 troszke mnie uspokoilas , byle zbic wynik- jednak nie potrzebnie zaczelam rowniez czytac o niedoczynnosci tarczycy a jego wplywie na dziecko. Musi byc dobrze.
Wlasciwie masz racje , kiedys nie bylo tyle badan i czlowiek zyl w blogiej nieswiadomosci bez stresu.gagat82, Cassie lubią tę wiadomość
-
ja razem z betą zrobiłam sobie TSH i wyszło 3,09... też się wystraszyłam ale usłyszałam żeby zaczekać i "na razie nic z tym nie będziemy robić" no i dokładnie to samo że dawniej się nie badało a rodziły się zdrowe dzieci
gagat82, Cassie lubią tę wiadomość
-
Aska87 wrote:ja razem z betą zrobiłam sobie TSH i wyszło 3,09... też się wystraszyłam ale usłyszałam żeby zaczekać i "na razie nic z tym nie będziemy robić" no i dokładnie to samo że dawniej się nie badało a rodziły się zdrowe dzieci
No dokładnie, także głowy do góry, wszystko będzie dobrze(Mój endokrynolog powiedział, że na początku ciąży dziecko nie ma swojej tarczycy i wszystko bierze z mamy i TSH może być jakiś czas nawet "0").
-
Aska87 wrote:ja razem z betą zrobiłam sobie TSH i wyszło 3,09... też się wystraszyłam ale usłyszałam żeby zaczekać i "na razie nic z tym nie będziemy robić" no i dokładnie to samo że dawniej się nie badało a rodziły się zdrowe dzieci
W ciązy w I trymestrze normy są do 2,5. Zawsze należy zrobić także ft4, bo tsh w ciązy nie zawsze jest miarodajne. Argument, że dawniej się nie badało i dzieci się zdrowe rodziły, jest tak masakrycznie niemądry, że jestem w szoku, że lekarz mógł tak powiedzieć. -
gagat82 wrote:No dokładnie, także głowy do góry, wszystko będzie dobrze
(Mój endokrynolog powiedział, że na początku ciąży dziecko nie ma swojej tarczycy i wszystko bierze z mamy i TSH może być jakiś czas nawet "0").
W ciązy nadczynnośc nie jest tak niebezpieczna jak niedoczynność. Dlatego jak tsh jest blisko dolnej granicy to jest ok, jednak jak przekracza górną granicę to trzeba to dokładnie zweryfikować, analizując także wynik ft4.gagat82 lubi tę wiadomość
-
Ja we wrzesniu miałam tsh ok 4, endokrynolog przepisała mi letrox 25, w środę odebrałam wyniki tsh-2,80 a w czwartek dowiedziałam się ze jestem w ciąży
po nowym roku jade do endo, pewnie zwiekszy mi teraz dawke, mimo ze i tak nie jest zle. Moja mama przy obu ciazach miaął juz duzą niedoczynnosc, ale wtedy się nie badalo i o tym nie wiedziała, dopiero jak urodziła mnie (jestem młodsza) to sie okazało. Zadnych problemów w ciazy nie miałą
takze spokojnie, nerwy są niewskazane
gagat82 lubi tę wiadomość