Sierpniowe Mamusie ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja 40 minut temu zamówiłam pizzę i czekam, czekam... Czemu to tak długo trwa? Żołądek mam wykręcony do góry nogami.
Nie będę sobie żałować w tej ciążykada24, Ruda27, MILA lubią tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
Z DaGrasso, Napoletana- ser, sos pomidorowy, salami, oliwki zielone, papryczki jalapenos, oregano.
Zaraz zwariuję Oni chyba te oliwki dopiero z pola zbierają. No ile może ciężarna na jedzenie czekać? Przecież to na pewno podchodzi pod jakiś paragraf Specjalnie obiadu nie jadałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2014, 21:01
MILA lubi tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
Aggie, co za dziady. Smutne, że sobie wszystko wymarzyłaś i zaplanowałaś, a tu oddali dom komuś innemu Mam nadzieję, że trafisz na jakąś fajną ofertę przed początkiem sierpnia.
MILA, Twoje dzieciątko było takie duże czy sobie często wieczorkami podjadałaś? Słyszałam, że większość kilogramów spada podczas karmienia piersią, ale nie wiem jak to jest w praktyce.
Nie wytrzymam. Rozbój w biały dzień. Prawie godzinę czekamy na tą pizzę. Nigdy w życiu nie byłam tak głodna. NIGDY. Pochłonę ją za jednym zamachem.
Iza z brzuszkiem głodna, Iza złaWiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2014, 21:05
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
Aggie, strasznie mi przykro... Nie martw się, na pewno trafi się wam jeszcze jakies fajne mieszkanko. Niestety, takie czasy, ludziom brakuje empatii.
Mila - to przytylas tyle co moja mama w ciąży z moim bratem. Z tym, że ona już z tym nadbagazem została.
uważam, że jeśli mam na coś ochotę, to dlaczego mam sobie odmawiać? Jeśli mam apetyt, to nie będę z nim walczyć. Narazie nie ma tragedii to raz, dwa, że staram się na codzień zdrowo odżywiać, więc po prostu nagroda mi się należy . -
Lenusia mam nadzieje ze zaraz sie doczekasz
Ja z okazji braku apetytu i braku ochoty na wiele rzeczy(mięso) jadam to na co mam ochotę. Chociaż cisną mnie ze powinnam jeść troche mięsa to dzis w mięsnym jedyna ochotę miałam na polędwicę z warzywami, za to nie wiem czy jutro ja przełknę. 2 dni temu rano zajrzałam do lodówki i nie miałam ochoty na nic to zjadłam chleb z masłem. Nawet mój facet zauważył ze "dupa mi spadła" heh schudłam... Wiec nic sobie nie odmawiam. Za to od popołudnia meczy mnie co chwile zgaga....Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2014, 21:19
-
Doczekałam się Muszę przyznać, że ciasto kijowe, bo bardzo cienkie, ale do dodatków nie mam zastrzeżeń, bardzo pikantne te papryczki Mniaaam
Madzikovy, a może jedz mięso, wędliny, natychmiast kiedy przyjdzie Ci na to ochota (żeby później nie minęła), skoro jest u Ciebie tak ciężko z jedzeniem. Tą polędwicę z warzywami zjadłabym już na klatce schodowej albo podjadałabym w drodze do domu, bo pewnie następnego dnia nie byłabym już taka przekonana co do niej.PustynnyKwiat lubi tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
Ja właśnie zakupiłam kiwi i już 3 spożyłam Oj mam dziwne chętki, ale niestety tak samo szybko jak przychodzą, tak i odchodzą. No i w rezultacie zostaję z napoczętymi serkami, jogurtami itp. na które potem patrzeć nie mogę Ale chipsy niestety wchodzą mi nieustająco, więc się ograniczam
Mila, ale chyba ładnie zrzuciłaś te 25 kilo?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2014, 21:31
-
Kochana właśnie tak jadam, bo mięsa na obiad już dawno nie tknęłam. Chociaż jak sie przyzwyczaje do czegoś to już jem, na samym początku ciazy nie mogłam jeść nic innego jak ser topiony w plastrach hochland gouda. No zobaczymy jak pójdzie z ta poledwica a samej poledwicy na schodach czy po drodze do domu bym nie tknęła
-
Madzikovy wrote:Lenusia mam nadzieje ze zaraz sie doczekasz
Ja z okazji braku apetytu i braku ochoty na wiele rzeczy(mięso) jadam to na co mam ochotę. Chociaż cisną mnie ze powinnam jeść troche mięsa to dzis w mięsnym jedyna ochotę miałam na polędwicę z warzywami, za to nie wiem czy jutro ja przełknę. 2 dni temu rano zajrzałam do lodówki i nie miałam ochoty na nic to zjadłam chleb z masłem. Nawet mój facet zauważył ze "dupa mi spadła" heh schudłam... Wiec nic sobie nie odmawiam. Za to od popołudnia meczy mnie co chwile zgaga....
Mnie dzis szefowa zszokowala mowiac ze schudlam, a ja mam wrazenie ze przytylam, nawet waga to mowi:P i tez jem na co mam ochote a mam na malo rzeczy, zwykle na to czego nie ma
Lanusia93 lubi tę wiadomość
-
Madzikovy, to bardzo dobrze Moja mama miała prowadzoną ciążę w Wielkiej Brytanii i dziś powtórzyła mi radę swojej położnej- żeby unikać pasztetu (o tym to i ja słyszałam), wątróbki i serków topionych. Trochę to dla mnie niezrozumiałe, o tych serkach, ale nie chce mi się na własną rękę wyszukiwać w internecie dlaczego. Na szczęście nie jadam tych rzeczy, bo ich zwyczajnie nie toleruję.Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
Dziekuje dziewczyny za wsparcie, ja wiem ze to nie jest jakis wielki problem, ale poczulam sie jakby to byl dramat, niestety (chyba hormony dzialaja), tak czy inaczej juz umowilam sie z agentem na jutro, zeby obejrzec dwa kolejne domy chcialabym juz zaczac sie powoli przygotowywac, planowac (ja z natury taka jestem, wszystko na przod, i nie dam sobie wmowic ze od cholery czasu jeszcze:P , taka jestem zlaa) takze zobaczymy, nadzieje mam spore po obejrzeniu zdjec
A ja nie mam pojecia co zjem na kolacje, zjadlam za to spora pake chipsow serowym mmm pycha -
Lanusia93 wrote:Madzikovy, to bardzo dobrze Moja mama miała prowadzoną ciążę w Wielkiej Brytanii i dziś powtórzyła mi radę swojej położnej- żeby unikać pasztetu (o tym to i ja słyszałam), wątróbki i serków topionych. Trochę to dla mnie niezrozumiałe, o tych serkach, ale nie chce mi się na własną rękę wyszukiwać w internecie dlaczego. Na szczęście nie jadam tych rzeczy, bo ich zwyczajnie nie toleruję.
-
Nie jest tak, że kategorycznie nie można, ale trzeba uważać. Ja raz zjadłam pasztet, to nawet w internecie wyczytałam, że nie jest zalecany. Ale te serki mnie trochę zastanawiają.
http://emaluszki.pl/forum/index.php?/topic/1256-pasztet-w-ciazy/
"Jest kilka powodów, dla których odradza się spożywania gotowych pasztetów w ciąży: większość zawiera wątróbkę (która jest w ciąży niewskazana), jest produktem o niskiej jakości- produkowany z resztek i odpadków, pasztety w puszkach są konserwami tzn. mają dodatki silnych środków konserwujących, zawierają duże ilości tłuszczu."Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
Pasztetu to ja na pewno nie tknę...blee, chyba wrocilyby mi nudnosci......ale serek ten w plastrach, no nie mogłam tknac nic innego ... Hmm za to teraz nawet na niego nie spojrze dlatego kupiłam poledwice, bo jak napisałam wcześniej zjadłam chleb z masłem bo na nic nie miałam ochoty
-
Aggie, to życzę smacznego Szukałam na wielu stronach internetowych i znalazłam kilka sprzecznych opinii, te serki mi od początku brzmiały podejrzanie, ktoś napisał, że to dlatego, że są w nich topniki ahahahhaa A tak poważnie, jedz te serki, niech maleństwu pójdzie na zdrowie, ja tylko przekazywałam mądrości położnych z UK.Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
nick nieaktualnyOśmielam się prosić o przekazanie 1% podatku dla córci naszego przyjaciela Hani
Hania Bednarz mieszka w Kraśniku urodziła się 23 grudnia 2009roku w 29 tygodniu ciąży o 11 tyg za wcześnie z wagą 1020 gram. Hania ma siostrę bliźniaczkę Julke która jest w lepszej kondycji zdrowotnej lecz też potrzebuje rehabilitacji. Hania gdy przyszła na świat nie oddychała była reanimowana na sali operacyjnej dwukrotnie podano jej adrenalinę i tym sposobem uratowano jej życie. Niestety nastąpiło niedotlenienie mózgu. Pierwsze badania wykazały wylewy dokomorowe IV najwyższego stopnia przez co nie może rozwijać się teraz prawidłowo. Hania teraz walczy o to by być chociaż troszkę sprawna.
Bartek tata dziewczynek a nasz przyjaciel od podstawówki zarówno mój jak i Czarka jest w trudnej sytuacji mama dziewczynek zostawiła je prawie 3 lata temu ma teraz nową rodzinę i nowe dziecko a dziewczynkami się nie interesuje. Tata dziewczynek z pomocą swoich rodziców stara się jak może ale to nadal za mało nie może podjąć pracy bo jeździ na turnusy rehabilitacyjne dla dziewzynek jest stałym bywalcem centrum zdrowia dziecka w Warszawie
Jeżeli tylko któraś z was może proszę o przekazanie 1% dla Hani będę bardzo wdzięczna za wszelką pomoc dla nich
Bartek, Hania i Julia – tata i dwie córeczki. Rodzina niezwykła i nad wiek doświadczona. Oswojona z niepełnosprawnością, ale prosząca o wsparcie. Bez niego trudno stawić czoła niełatwym dniom i nocom. I zadaniom, do których niezbędna jest determinacja i poświęcenie.
Młody tata jest pełen nadziei, że uda mu się pokonać przeszkody i zapewnić Hani jak najlepszą opiekę rehabilitacyjną. Ci, którzy chcieliby mu w tym pomóc mogą przekazać wsparcie na konto fundacji.
Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą” ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa nr KRS: 0000037904; cel szczegółowy 1% - „12169 Bednarz Hanna”.
a tutaj kilka linków na temat Hani
http://dzieciom.pl/film/hanna-bednarz
http://wczesniak.pl/kontakt/50
https://scontent-a-vie.xx.fbcdn.net/hphotos-ash2/538604_512527638781710_1483026110_n.jpg zdjęcie Hani
https://scontent-a-vie.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/992928_598606403507166_1928989673_n.jpg zdjęcie Julki z Bartkiem
-
Lanusia, ze wszystkim trzeba po prostu uwazac. Dzwonilam do mamy, zeby sie upewnic (urodzila nas 5) i oczywiscie opieprz dostalam "bo przeciez juz mowila zebym jej pierdol nie czytala, a potem pytala", mama jest zdania, ze mozna wszystko, ale z dystansem oczywiscie. Poza tymi odgornie zakazanymi jak watrobka i sery plesniowe.
Miriam, bardzo smutna historia. Duzy plus dla taty, ze potrafil sie odnalezc i mimo, ze ta kobieta (nie matka!!) odeszla daje sobie jakos rade z dziewczynkami. Oczywiscie pewnie nie tylko ja tutaj, postaram sie jakos pomoc. Nie mam pewnosci jak to wyglada z przelewami z uk. Jakbys wiedziala i dala znac, chetnie pomoge