Sierpniowe Mamusie ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kamilka, najważniejsze, że Kubuś już z Wami
Nawet nie umiem wyobrazić sobie takiego bólu, ale jednak poród sn jest szczególny
No i może ból był większy ze względu na wielkość i wagę Kubusia
Faktycznie coś tu cisza na forum, mam nadzieję, że po wszystkich porodach znów tu wrócimy
Ja póki co żadnych bolących skurczów nie mam. Dziś rano jakiś mały glutek znalazłam na papierze, ale poza tym cisza ... Kto wie co się zdarzy jutro, skoro ta pełnia. Tak czy siak jestem już gotowa i w pn do szpitala ...
Trzymam kciuki za Ciebie Amela i Lanusia
Magda2013 odezwij się koniecznie, czy któraś pisała smska lub coś?Dodi, MILA lubią tę wiadomość
-
MMA jesli dalej nie dostalas, sprobuj Ty pierwsza do mnie napisac
A ja mam jakis zly dzien, plakac mi sie chce, ciezko mi upilnowac tego cukru, juz nie wiem co jesc, ciagle jestem glodna, nie mam sily, musialam mojego po nocce obudzic zeby zrobil jakies zakupyjuz mam serdecznie dosc
w domu balagan taki ze wyc mi sie chce do ksiezyca
-
Kamilka dziękuję za tak szczegółowy opis :* Pewnie żadna z nas nie jest w stanie przygotować się na to co czeka nas podczas porodu. Jedno czego możemy być pewne to to, że wydamy na świat nowe życie
Ja wczoraj gdy zaczęłam plamić nagle poczułam przypływ euforii a za chwilę byłam przerażona, że to może być już!....
Chciałabym mieć to już za sobą...MMA, Sproquette, Sproquette, celia, Dodi lubią tę wiadomość
-
Aggie napisalam Ci wiadomosc, zobacz czy doszla, ja mam w miare dobry dzien choc jest sobota wiec piore sprzatam itd, pewnie jak przyjdzie wieczor to znow mnie dol zlapie, powiem Wam ze pierwszy raz rodzilam prawie cala noc sn bo urodzilam o 3:50 i teraz wolalabym na dniu, sa plusy i minusy, w nocy plus to taki ze cisza, spokoj , nikt sie nie kreci i nie slucha choc ja pamietam ze jak parlam juz to sprzataczka przyszla popatrzec !! zgroza
ale jak sie zarwie tak meczaca noc na porod to potem ciezko odespac i czlowiek bardzo nieprzytomny chodzi a z rana troche wiecej sily sie ma. no nic, zobaczymy, ja jak to wtorku nie urodze sama to we wtorek moja gin ma dyzur ponoc wiec juz raczej oksytocyna zadecyduje, ale moze sie moj synek zdecyduje sam do tego czasu:P
celia, Aggie, Dodi lubią tę wiadomość
-
Cześć kobitki. pięknie Kamila opisała nam co nas czeka:) no cóż trzeba urodzić, nie ma wyjścia...
Ja chyba też się powoli szykuję, po tym wczorajszym masażu dzisiaj odchodzi mi czop, coś tam czuje ale bardzo delikatnie. funkcjonuję normalnie, nawet lodówkę rozmroziłam i umyłam, ale nie wychodzę sama z domu, boję się, że mi wody odejdą albo bóle złapią, poczekam na męża.
na forum cisza, bo forumowe maniaczki w szpitalach:)
nie słyszałam o tych porodach kiedy jest pełnia, mój mąż tym bardziej a ostatnio mi mówił, że chyba w niedzielę urodzę...hmmm ciekawe
celia, Aggie, Dodi lubią tę wiadomość
Michałek urodził się 10 sierpnia 2014 -
Ja mam zgagę ostatnio, jak przez całą ciążę nie miałam tak teraz mnie dopadła na sam koniec.
Jeszcze się nagimnastykowałam jak wieszałam malutkie rzeczy na suszarce, bo cały bęben znowu zapełniłam.
Ale takie maleństwa to się z przyjemnością rozwiesza.
Prasowanie zlecę Pawłowi, ja mam na dzisiaj dosyć.
Agapast, ja tak samo boję się teraz wychodzić gdzieś dalej sama. Czasami dostaję jakiegoś dziwnego pałera, zapominam się i polecę gdzieś dalej, ale z reguły chodzę do najbliższego sklepu, robię małe zakupy i wracam. Tyle z moich samotnych wypraw w ostatnim czasie. Na poniedziałek mamy trochę planów - mam nadzieję, że będę miała dobry dzień na chodzenie bo jest do załatwienia kilka spraw. Chociaż muszę przyznać, że przy dłuższych spacerach ostatnio bolały mnie tylko stopy. Plecy (odpukać!) się nie odzywały, a macica raczej od siedzenia mnie pobolewa niż od chodzenia. Chyba, że wrzucę za duże tempo.
Sylka, poleż sobie na lewym boczku może? -
Wypiłam miętową herbatkę i jakby mi lepiej..
Muszę też wyskoczyć do sklepu, ale na razie nie czuję się na siłach...
Ja jakoś nie ograniczam się do wyjść.. Wszystko i tak muszę ogarniać sama, bo mąż wiecznie w pracy.. Wczoraj na spacerze też byłam sama..Sproquette lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny już jesteśmy na końcówce. Musimy się wspierać mocno mocno mocno. Tak tesknimy za przytuleniem Naszych Malenstw-nikt tego nie zrozumie.
Mnie dzisiaj mega tęsknota ogarnia.
13 idę do lekarza, zobaczymy co mi powie...
Dobrze że jesteśmy z mężem na działce, muszę odpedzić myśli...
To takie uczucie dziwne...nie zazdrości człowiek naszym Nowym Mamusiom<3 ale tak pragnie przeżyć to co One teraz że oddałby wszystko oby już być po...Sylka, celia, Dodi, MILA lubią tę wiadomość
-
Sylka, współczuję tego kiepskiego samopoczucia. może najlepiej to przespać? to w sumie ostatnie dni lenistwa, trzeba korzystać. a co do siedzenia samemu w domu to mam to samo, całymi dniami siedzę, ale chyba już przywykłam, czasami trochę się martwię co to będzie jak mnie złapie nagle poród, ale staram sie o tym nie myśleć.
Sylka lubi tę wiadomość
Michałek urodził się 10 sierpnia 2014 -
Mój mąż całe szczęście pracuje 100m od domu więc mogę go w każdej chwili odwiedzić jak już szaleję sama w domu.. Właśnie wróciłam od Niego. No i wiem, że jak coś się zacznie to chwila moment jest w domu.. O tyle chociaż mam komfort psychiczny..
No ciekawe jak tam Amela..
A u mnie zerwał się wiatr i zachmurzyło się. Czekam na deszczDodi lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny nie ma co sobie brać do głowy! ja swój poród opisałam w porodach, mój trwał 8h, i w skali od 0 do 10 próg bólu stawiam na 8,5!
Jest to momentami nie do wytrzymania bo i ja tak powtarzałam ale nie ma co panikować tylko powtarzać sobie jeszcze troche jeszcze 5 cm jeszcze 4cm i to naprawde pomaga.
Ja swój poród nie wspominam tragicznie tylko samopoczucie po porodzie szwy mnie strasznie ciągneły, wieć nie bierzcie wszystkiego do siebieSylka, celia, Niebieska, amela, Dodi lubią tę wiadomość