Sierpniowe Mamusie ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Następnego dnia po porodzie niewiele z niego pamiętałam.. Dopiero z czasem zaczęły mi się przypominać niektóre momenty i mogłam to sobie uporządkować.
Dziś na przykład przypomniałam sobie, że od 7 do 9 cm miałam takie skurcze, że po każdym mimowolnie sikałam Nie jakoś dużo, położna powiedziała, że to mogą być wody, ale czułam, że napinam pęcherz. To dlatego, że te rozwierające zaczęły mi się przeradzać w parte kiedy siedziałam na specjalnym krześle z dziurą wrzasnęłam, że "muszę do kibla natychmiast". Kiedy położne to usłyszały kazały mi się natychmiast położyć na boku i nie przeć. Tłumaczyłam im (niczego nieświadoma), że naprawdę bardzo chce mi się do toalety i zaraz się załatwię na to łóżko. Uczucie minęło, ale faktycznie powróciło przy parciu. Sto razy mocniejsze. I parcie NIE BOLI! To ulga. Ogromna..
Najwspanialsze było to, że czułam się bardzo swobodnie przy personelu. Były 2 położne i lekarz, zamykałam oczy, gadałam bzdury, prosiłam ich, żeby pomogli mi dociskać nogi do siebie podczas parcia. Trzymali mnie za rękę, jedna trzymała mi rękę na brzuchu i mówiła kiedy mam skurcz (jakbym nie wiedziała...), nie wiem dlaczego, ale ten dotyk bardzo mi pomógł. Taka pomoc jest naprawdę nieoceniona i już wiem jak ogromnym wsparciem jest dobra położna. Nie wyobrażam sobie porodu w innych okolicznościach.
Podobno niektóre kobiety nie lubią być dotykane w trakcie skurczu. Ja prosiłam siostrę (kiedy jeszcze nie wygoniłam jej z porodówki), żeby masowała mi plecy, mimo że nie bolały.
Ogólnie po tym czasie te wspomnienia się zatarły. A o bólu zapomniałam w momencie kiedy zobaczyłam LiliankęSylka, genoweffa, celia, Camille87, Dodi lubią tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
Pierwsze skurcze były podobne do miesiączkowych. Późniejsze miałam z krzyża..tę pierwszą to sama się zastanawiałam czy to już.to, bo były takie do wytrzymania. Następne były na tyle uciążliwe, że nie dawały spać. Leżałam na czworakach lub na stojąco krecilam biodrami, potem na pilce. Wszystkie początkowe, nawet te z krzyża są do wytrzymania. Te pod koniec są po prostu długie i trzeba dłużej czekać na przerwę moedzyskurczowa ból opiszę tak. Mi zaczynał się od pleców, coś jakby obręcz się zaciskala. I trzymał tak kilkanaście sekund po czym na ssamym końcu przechodził do brzucha. Ostatnie skurcze bolały tak, jakby ktoś przygwozdzil mnie do krzesła. Tak mnie wbijalo ale.ja nie uważam,.ze poród.był traumatyczny. Ból.jest do przejścia. Myślałam, że będzie gorszy. Chociaż miałam momenty kryzysowe i myślałam, że już następnego skurczu nie wytrzymam ale wydaje mi się, że jestem silna i odporna na bol;-)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2014, 14:05
Sylka, genoweffa, celia, Lanusia93, Dodi lubią tę wiadomość
-
Ja po zapisie KTG , tak jak myślałam nic się nie dzieje, ja nie czuję żadnych skurczów , zapis też wskazuje jedynie na pobudliwość macicy ale to normalne na tym etapie ciąży. Położna nie chciala uwierzyc ze z takim małym brzuchem mam termin na jutro a mała waży ok. 3400g.
a to moj zapis :
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2014, 13:42
genoweffa, celia, Dodi lubią tę wiadomość
-
Ja miałam chyba gorsze bóle parte, bo już byłam lekko wycienczona i nie miałam siły przec. Skurcze nie miały takiej siły, żeby wypchnac Od razu maluszka i musiałam się namoczyć trochę. Faza parcia trwała 25 min.
genoweffa, Dodi lubią tę wiadomość
-
Dziękuję dziewczyny, teraz wiem mniej więcej czego oczekiwać Napewno BÓLU
Cały czas mam przepowiadające, raz silniejsze, raz trochę mniej... Czuję, że zaczyna twardnieć mi brzuch i dokładnie tak jak napisałyście czuję takie zaciskanie w podbrzuszu.. Teraz też mam, ale za każdym razem to fałszywe alarmy bo po jakimś czasie się uspokajają..
Chyba czas ruszyć dupsko i iść na spacer dla zabicia czasu... Nie chce mi się strasznie, ale co tu robić innego..genoweffa, Lanusia93, celia, Dodi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKasieńka:) wrote:Lanusia obys tych boli nie doswiadczyla... ale juz teraz zaden bol mi nie straszny bo dalam rade bez znieczulenia Mąz by chcial zaczac starania juz teraz najlepiej Moze jeszcze w tym roku zaczniemy dzialac a jak nie to w przyszlym Jest tak wzorowym ojcem ze i 5 dzieci moge z nim miec na raz Mimo ze pracuje od 6 do 18 (wstaje o 5) to wieczory i noce poswieca Lence (noce na zmiane ze mna zeby mogl sie do pracy wyspac)
Lanusia93, Sylka, Dodi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie początkowe skurcze były lajtowe Występowały co 6 min. i właściwie były prawie bezbolesne. Pomyślałam wtedy, że skoro skurcze co 6 min. tak niewiele bolą, to potem nie będzie masakrycznie. Niestety grubo się myliłam. U mnie też bóle bardziej od krzyża postępowały, czułam ucisk na kość ogonową - byc może to kwestia tyłozgięcia macicy... Potem wielki zacisk na brzuchu, tak że traciłam kontrolę nad właściwym oddychaniem. Ciężko było mi oddychać przeponą, wydawało mi się wręcz niemożliwe. ALe trzeba przyznać, że taki sposób oddychania przynosi ulgę
No i macie rację, wspomnienia o porodzie dość szybko się zacierają. Pamiętam już tylko strzępki tego wydarzenia.
A a'propos ciąży, to pamiętam że po porodzie to się zdziwiłam, że tyle mogę wysiusiać na razLanusia93, Sylka, Dodi lubią tę wiadomość
-
Cześć kochane, rany ile stron Dodi faktycznie królujesz, ja Cię uwielbiam i pisz jak najwięcej
Sylka rozbrajasz mnie swoim suwaczkiem
Brzuchatki drogie, już za chwilkę będziecie tulić swoje skarby, spokojnie. To tak się wydaje, że strasznie późno, bo tyle nas już rozpakowanych.
Ale przyznam, że jak czasem moja Justysia płacze i się pręży, mnie się serce kraje i stwierdzam, że jednak w brzuchu lepiej ją ogarniałam
Mala_mi u nas już niestety trochę więcej marudzenia, ale płacze jeszcze da się utulić Ja szczerze mówiąc nawet nie umiałabym wskazać produktu, przez który jakoś bardziej płacze, bo jem zupełnie normalnie Z reguły marudek załącza się wieczorem, ale nie taki straszny.
Lanusia w pełni się z Tobą zgadzam, nie wiem kto te późniejsze bóle porównał do miesiączkowych, one nijak się mają... Niebieska ja podobnie właśnie parcie dość mocno przeżyłam i póki co nie wyobrażam sobie kolejnego porodu. To było straszne i takiego bólu nigdy nie doświadczyłam.
dziś niniejszym mój M odebrał Akt Urodzenia Justysi Jest obywatelkąLanusia93, Sylka, Dodi, genoweffa, mala_mi lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny!
ciesze się, jak czytam Wasze opisy, że miałam CC, bo znając moj niski poziom odpornosci na ból to chyba naturalnego porodu bym nie przeżyła! (ja nawet przy pobraniu krwi panikuje hihihihi)
Któraś z Was pytała o krzusztuszenie się maleństwa podczas jedzenia butelką...nie wiem, która, bo nie mogę teraz znaleść tego posta. To chyba z czasem mija, bo Milka dużo bardziej krztusiła się na początku, teraz dużo mniej.
Polecam też tą butelkę, z niej mleko nie leci samo, tylko jak dziecko ssie
(tak jak z piersi), wiec nie ma ryzyka, że za dużo poleci:
http://www.ceneo.pl/13140774#tab=reviews
U nas wydaje mi się że sytuacja jest już unormowana, tzn bywają dni gorsze i lepsze, ale ogólnie naprawde jest spoko. Wczoraj robiłam ciasto nawet dla gosci i sprzątałam w domu. Milka robi się coraz bardziej kumata, wodzi wzrokiem z zabawkami z karuzeli, patrzy mi tak "mądze" w twarz, mało płacze. Napawde złote dziecko hihihih (obym nie wykrakała). Też miewamy problemy z kolkami, stosuje sab simlpex i teraz tez mąż kupił to mleczko Bebilon Comfort, przeciw kolkom i zapraciom i chyba dzieki temu jest lepiej.
Codziennie spaceruje z Milą i z Ursusem (psem), chodze na takie mniej wiecej godzinne spacery a mała caly spacer przesypia. W aucie i w wózku pięknie śpi.
Jesteśmy też po szczepieniu 6 w jednym, mała zniosła je bardzo dobrze, a za tydzień pneumokoki.
Brzuchate, trzymam za Was kciuki. Rozumiem, że Wam cieżko, ale naprawde nie dużo już zostało!
PS: wczoraj pierwzy raz byłam biegać...alez dzis mnie pachwiny bolą, ale to było cudowne uczucie znowu się móc ruszać bez brzuszka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2014, 15:51
Sylka, Dodi, genoweffa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej kochane! Ale tu dzisiaj ruch!
U mnie była polozna, obejrzala Kubusia i stwierdzila ze kupki brzydko pachna bo akurat przy niej zrobil.. kazala ograniczyc nabial moim zdaniem wcale nie śmierdzą te kupki, calkiem normalnie
Jesli chodzi o bole porodowe to ja co prawda nie mam porownania jak jest bez oksytocyny ale teoria ze po oxy boli bardziej jest prawda! Podobno organizm nie jest w stanie wydzielic tyle adrenaliny zeby zrownowazyc ilosc sztucznej oksytocyny i dlatego bol jest okropny! Ja osobiscie mialam wrazenie zs przerwy miedzy skurczami trwaly 10 sekund a same skurcze wiecznosc.. ja nie dalam rady bo rozwarcie nie postepowalo ale nie uwazam ze to ze wzielam znieczulenie to cos zlego. Bo akurat w moim przypadku zop spowodowal pelne rozwarcie w kilkanascie minut. Bez niego obawiam sie ze skonczyloby sie cc.. bole parte faktycznie nie bola, ja czulam jak mi sie krocze rozciaga i ze wychodzi "cos" duzego ale i tak bylo lepiej niz sobie wyobrażałam bo przez tak mala dziurke tak duza glowka wyszla calkiem sprawnie
Co do kolejnych dzieci ja tez bym chciala dosc szybko zajsc w kolejna ciaze brakuje mi brzuszka mimo ze faktycznie bylo z nim ciezko. Ale chyba tak to jest ze mozg wypiera zle doswiadczenia teraz zapomnialam o zlych stronach bycia w ciazy tak jak zapomnialam o bolu porodowym ale na hwile obecna opieka nad malenstwem jest bardzo wymagajaca i to mnie chwilowo blokuje przed kolejnym dzieciatkiem pewnie jak Kubus podrosnie zapomne jak ciezkie byly poczatki choc z kolejnym dzieckiem wcale nie musi byc tak samo
Kurna widzialam w jakim tempie sie wrzesniowki rozpakowuja pobija nascelia, marderkowa, Dodi, genoweffa lubią tę wiadomość
-
Rany, ale dziś się dzieje na forum
Ja właśnie wróciłam ze spaceru. Był dwa razy dłuższy i intensywniejszy niż zwykle. Aż przy każdym kroku czułam ból i nacisk w kroczu. Po takim spacerze to conajmniej 3cm rozwarcia powinny być
Kama kupki brzydko pachną?! A co, mają ładnie pachnieć?! Bueheheheh ale mnie ta położna rozbawiła...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2014, 15:26
celia, Camille87, Dodi, genoweffa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lanusia bardzo ładnie opisałaś skurcze haha dwupaczki są wdzięczne za taki opis
Niebieska super, że synuś pozwala Ci tak dzien zorganizować mimo to, że w takich odcinkach
jeśli chodzi o pozbycie się brzuszka to najlepsze będzie to, że sie człowiek tak nie sfuczy przy każdej czynności ponadto ciekawe czy w Twoim przypadku rzeczywiście pomógł masaż szyjki, czy poprostu nadszedł czas kiedy dzieciaczek był gotowy do wyjścia
Genoweffa szacun, że wogóle daliście radę syna spłodzić jak mąż w wiecznych rozjazdach
Celia dziękuję jak mi miło :* (zawstydziła się i oblała farbą ) fajnie, ze marudzenie Justysi jest do ogarnięcia i nie macie większych problemów z dogadaniem się
Oj jak ja lubię Was czytać
karm3lka no piękne masz to KTG
marderkowa jakby nie było to Wasza córa ma już 1,5 miesiąca to już kumata napewno ja cały czas próbuje to sobie wyobrazić jak Wy z tymi psiakami i wózkami na te spacery wychodzicie Kama też z psiakiem i Kubuniem wychodzisz?
Kamila fajnie się czyta jak się krocze rozciąga i wychodzi coś dużego, no bo mały to Kubunio nie był i miało co wychodzić obawiam się, że u mnie może być podobna sytuacja jeśli dojdzie do wywoływania skoro ja taka pozamykana jeszcze jestem chyba, że mała ruszy z kopyta i nie zdąże o tym pomyśleć
apropo kupek to położna robi perfumowane czy jak?
Sylka to jeszcze z dwa dni chodzenia i idziesz z pełnym rozwarciem tak jak CleoSylka, marderkowa, Camille87, celia, genoweffa lubią tę wiadomość
-
Sylka możemy się umówić, że Ty idziesz na drugą rundę ale bierzesz mnie z sobą a z tymi górami i dolinami to dobre, wszędzie tylko nie tam, gdzie być powinny
karm3lka też tak miałam i ciekawe czy w sobotę się coś więcej pojawi?Sylka lubi tę wiadomość