Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
paola89 wrote:To jak go wyczulas ? Ja przy tych moich włosach to bym nawet nie zauważyła ehh
Na ip nie maja zadnych szczepionek albo czegos takiego wiec nic nie podaja profilaktycznie, kleszcz byl wyjety caly bo go ogladalam wiec nic nie zostalo pod skora. Jedyne co to wlasnie teraz jest strach czy nie byl nosicielem boreliozy. No a tak od razu nie widac tego, badan krwi tez nie ma sensu robic tak od razu bo nic nie wykaza. Trzeba czekac:-(Alicja- nasza księżniczkaur. 5.08.2016
Leszek- mały zbój ur. 13.12.2017 -
opóźniona wrote:Jeśli chodzi o wykluczenie boreliozy to badania krwi pokażą chorobę dopiero po 6 tygodniach. Nie wiem jak jest to z innymi chorobami odkleszczowymi. Najważniejsze, że był chudy, to znaczy, że siedział krótko. podobno większe prawdopodobieństwo infekcji jest jak kleszcz jest wbity od 48 h wzwyż.
ale glowe mialam daleko od trawy, musial wiec powedrowac po ubraniach i dopiero sie wbic. Pewnie troche czasu mu to zajelo. Mogl byc wbity maz ze 2h. Z reszta sasiadka mowila ze plytko byl wbity.
Alicja- nasza księżniczkaur. 5.08.2016
Leszek- mały zbój ur. 13.12.2017 -
nick nieaktualny
-
Wow wkoncu sie udalo wejsc na bbf☺mala wazy 1200g i ma bardzo dlugie nozki wyniki w sumie ok
Dzis nie przespalam nawet godz bo zab wczoraj na pogotowiu mi zatruto ale to nic nie dalo tabletki nie pomagaja od wczoraj godz 13 nic nie jadlam chyba stan zapalny mam bo puchne czekam do 8 na dentystke mam nadzieje ze z bolem mnoe przyjmie trzymam jestem padnieta trzymam kciuki za wizyty☺Ania_1986, Aśka_gdańsk, opóźniona, paola89, JRY1984, _cherryLady, malika89 lubią tę wiadomość
-
My juz od 4.30 dzis nie śpimy, bo musiałam mojego na samolot zawieść, teraz siedzę w szpitalu i czekam na kontrole od 7.00 z uchem po ostatniej operacji. A tak w ogole zdarzyło Wam sie teraz wymiotować? Ja dzis zjadłam rano kanapki, wszystko było świeże i niestety zwymiotowałam po nich ;/ mam nadzieje ze to jednorazowa sytuacja.
2 poronienia( 2009 8tyg.[*], 2015 8tyg.[*] )
-
A my wróciliśmy z USC nasza młoda tez juz uznana przez tatusia
. Pytaliśmy przy okazji o terminy ślubów na wrzesień to w sumie już wszystko zajęte , masakra a dopiero maj jest ...
O tych kleszczach już myślałam jakiś czas temu i zastanawiam się czy można psikac się tymi offami itp . Zapytam na wizycie ginaWiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2016, 12:47
Ania_1986, sabanek, JRY1984, _cherryLady, hella, malika89 lubią tę wiadomość
Nasze maleństwo :* Kinga21.08.2016r.
-
Hejka
My po wczorajszej wizycie. Zrobiliśmy szybkie USG, bo mały od wczoraj słabo sie ruszał. Wszystko z nim okej , serce waliło jak dzwon. Waży 860g także przyrost idealny. Jedyne co mnie martwi to spory łepetek ( ale to wiadomo po tacie ). Szyjka jak to stwierdził doktorek : silna, długa, mocna zamknięta bez cech patologicznych Emotikon smileAnia_1986, Paulka123, paola89, Penelope30, JRY1984, karkam83, Aśka_gdańsk, _cherryLady, opóźniona, hella, malika89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Aśka_gdańsk wrote:My juz od 4.30 dzis nie śpimy, bo musiałam mojego na samolot zawieść, teraz siedzę w szpitalu i czekam na kontrole od 7.00 z uchem po ostatniej operacji. A tak w ogole zdarzyło Wam sie teraz wymiotować? Ja dzis zjadłam rano kanapki, wszystko było świeże i niestety zwymiotowałam po nich ;/ mam nadzieje ze to jednorazowa sytuacja.
Ja co prawda nie wymiotowałam ale kilka tygodni temu miałam sytuacje ze mi się cofnęło dość solidnie. Obrzydliwe. -
nick nieaktualny
-
Ja wlasnie karmie lokatorke mojego brzuszka biedna przeglodzona tak strasznie sie boje o nia bo faszeruje paracetamolem i stresem moja biedulka bylam u dentystki jak szalwia nie pomoze to dostane antybiotyk bo dziaslo spuchniete i chyba nadal puchnie aby do porodu a potem niech sie dzieje co chce☺
-
Paulka123 wrote:No po poludniu lezalam na kocyku
ale glowe mialam daleko od trawy, musial wiec powedrowac po ubraniach i dopiero sie wbic. Pewnie troche czasu mu to zajelo. Mogl byc wbity maz ze 2h. Z reszta sasiadka mowila ze plytko byl wbity.
Dobrze że go zauważyłaśJa słyszałam że jest zatrzęsienie kleszczy
Insulinoodporność, PCOS, dna moczanowa- walczymy o rodzeństwo
-
O matko mowie wam zwariuje w tym domu. Jak nie tesciowa to dziadki. Rano znalazlam martwa sarne u siebie na dzialce. I od rana dziadek z babcia chodza podjarani ze bedzie na obiad. Mowie im ze chyba oszaleli, ze to jest martwe, dzikie zwierze, przeciez nie wiadomo kiedy i dlaczego zdechla. Mysle ze skrecila kark jak uderzyla glowa o ogrodzenie ale przeciez nie wiadomo czy nie byla na cos chora. Jak grochem.o sciane, jedno przez drugie licytuje sie jak ja przyzadzic. Litosci.... nie mam sily na nich.Alicja- nasza księżniczka
ur. 5.08.2016
Leszek- mały zbój ur. 13.12.2017 -
nick nieaktualny