Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
My już po wizycie odpoczywamy w domu.
Mały już nie jest mały tylko kawał chłopa z niego
Waga na dziś-1440gram!
Rozmiarowo jest na 30t2d. Najdłuższa szkitka na 31t3d a brzusio malutki na 29tc
Ostatnio miał 870 więc w 3 tyg przybrał prawie 600!
Lekarz aż się zdziwił.
Szyjka długa-4,4
Na niewspółpracującą tarczyce większa dawka euthoryxu.
Zaczęłam sie zastanawiać czy ciuszki 56 nie będą za małe jak on rośnie jak na drożdżachpigułka, Rudi88, mmalibu, marcianka1, Aśka_gdańsk, amanina, kaarolaa, Kw14tuszek, Ania bebe 88, Nelk, paola89, Friend, sabanek, Penelope30, _cherryLady, hella, Domi793, Ninka0111, Gilis, opóźniona, SyHa85, malika89, JRY1984, oLena31, Dagmara, Betty Boop lubią tę wiadomość
If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose. -
Friend wrote:Cześć dzieczyny,
Kwiatuszek - nie wiedziałam, że mimo, że mam na L4 kod 2 to nie powinnam się oddalać od domu. To trochę nieludzkie ;/ Mam prawo pojechać do rodziców i siedzieć tam nawet tydzień/dwa/trzy jeśli chce. Opieka u nich o wiele lepsza niż we własnym domu. Tu trzeba Męża ogarnać, a w domu dbają o Ciebie
No właśnie zgodnie z ustawą nie masz do tego prawa, jeśli chcesz przebywać dłużej u rodziców to albo zgłaszasz do ZUSu adres pod którym będziesz przebywała albo prosisz lekarza, aby na L4 wpisał Ci adres rodziców. Wiem, że to nieludzkie ale niestety tego typu kontroli jest coraz więcej. Ja sama ostatnio pojechałam na tydzień do rodziców, którzy mieszkają 300km ode mnie i spotkałam koleżankę, która zdziwiła się że mnie widzi i spytała czy się nie boję kontroli bo jej właśnie odebrali zasiłek właśnie dlatego, że przebywała u swojej babci pod innym adresem (kilka ulic dalej). Jak dostała wezwanie to nawet nie pomyślała, żeby ściemniać, że była na zakupach/u lekarza/w aptece tylko powiedziała prawdę i została bez kasy. -
nick nieaktualnymmalibu wrote:Według teorii, że zdrowe dzieci chowają buzię to mój powinien być ideałem zdrowotnym. Nie mam żadnego zdjęcia buźki... Ja nawet jak detektor przykładam, żeby skontrolować tętno to mały od razu w niego przywala i się wścieka i tętno rośnie
A detektor działa jak zwykły mikrofon więc teoretycznie dziecko nie wie, że coś się mu sprawdza, w przeciwieństwie do usg...
detektor nie dziala jak mikrofon, on wykorzystuje efekt dopplera - wysyla sygnaly ultradzwiekowe i odbiera fale dzwiekowe. no i mikrofon nie nagrzewa tkanek, a detektor tak -
nick nieaktualny
-
amanina wrote:detektor nie dziala jak mikrofon, on wykorzystuje efekt dopplera - wysyla sygnaly ultradzwiekowe i odbiera fale dzwiekowe. no i mikrofon nie nagrzewa tkanek, a detektor tak
Rzeczywiście chyba jest tak jak mówisz. Młody chyba nie lubi detektora ;P Od kiedy czuję jego kopniaczki to jak przykładam detektor to zaraz dostaje kopa i "matka weź mnie nie denerwuj bo u mnie wszystko dobrze".
-
Myszkaaa83 wrote:No właśnie zgodnie z ustawą nie masz do tego prawa, jeśli chcesz przebywać dłużej u rodziców to albo zgłaszasz do ZUSu adres pod którym będziesz przebywała albo prosisz lekarza, aby na L4 wpisał Ci adres rodziców. Wiem, że to nieludzkie ale niestety tego typu kontroli jest coraz więcej. Ja sama ostatnio pojechałam na tydzień do rodziców, którzy mieszkają 300km ode mnie i spotkałam koleżankę, która zdziwiła się że mnie widzi i spytała czy się nie boję kontroli bo jej właśnie odebrali zasiłek właśnie dlatego, że przebywała u swojej babci pod innym adresem (kilka ulic dalej). Jak dostała wezwanie to nawet nie pomyślała, żeby ściemniać, że była na zakupach/u lekarza/w aptece tylko powiedziała prawdę i została bez kasy.
A w ogole to jak przychodzi taka kontrola z ZUSu to oni zostawiaja po sobie jakis slad ze byli i np nikogo nie zastali? Np jakies pismo w skrzynce czy cos? -
Kw14tuszek wrote:A w ogole to jak przychodzi taka kontrola z ZUSu to oni zostawiaja po sobie jakis slad ze byli i np nikogo nie zastali? Np jakies pismo w skrzynce czy cos?
-
nick nieaktualnymmalibu wrote:Oooo,to nie wiedziałam, dziękuję
Rzeczywiście chyba jest tak jak mówisz. Młody chyba nie lubi detektora ;P Od kiedy czuję jego kopniaczki to jak przykładam detektor to zaraz dostaje kopa i "matka weź mnie nie denerwuj bo u mnie wszystko dobrze".
jakby dzialal jak mikrofon to tez bym uzywala, szczegolnie ze trzymam w domu jedena tak to nie uzywalam zeby go nie nagrzewac/naswietlac
-
nick nieaktualny
-
_cherryLady wrote:Aaa bo mamy tam takie ubezpieczenie diamentowa przyszlosc i zlozylam wniosek o wykup bo nie chcemy juz jej i zastanawiam sie jak dlugo czeka sie na kasiure. Wiem ze do miesiaca od wplyniecia wniosku, ale licze ze moze przyjda wczesniej i chcialam zapytac czy nie wiecie czy czekaja miesiac czy wyplacaja wczesniej kasiure... a teraz akurat by sie przydala nie ukrywam
A to nie pomogęchociaż chciałam
_cherryLady lubi tę wiadomość
Nasze maleństwo :* Kinga21.08.2016r.
-
nick nieaktualnymmalibu wrote:Według teorii, że zdrowe dzieci chowają buzię to mój powinien być ideałem zdrowotnym. Nie mam żadnego zdjęcia buźki... Ja nawet jak detektor przykładam, żeby skontrolować tętno to mały od razu w niego przywala i się wścieka i tętno rośnie
A detektor działa jak zwykły mikrofon więc teoretycznie dziecko nie wie, że coś się mu sprawdza, w przeciwieństwie do usg...
A to nie jest tak, że detektor tętna działa na zasadzie wysyłania ultradźwięków podobnie jak USG? Tak mi się kojarzy coś z dopplerem i falami, a dźwięki to fale. Mi się wydaje, że Młoda kuma jak ją detektorem katuję
Na USG to ona kuma, że coś nie tak, bo się nie rusza i udaje, że jej tam nie ma. Jak już się jednak obróci, to też rączkę przy buzi ma, ale zawsze jakoś ładnie gin obrobi, powycina i jest ładnie widoczna -
Hej dziewczyny
Ostatnio jakaś zalatana jestem
Zaraz bede nadrabiać zaległości.
Dziś przyszło zamówienie z rossmana i gemini:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/2f44f41aeb56.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/88ab5649f4bc.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c0a3b0778512.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0494950d1964.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/be6417871e4f.jpg
To w sumie jeszcze nie wszystko co mam...
Tylko nie mam siły tego wyjmować z pudła.
Jeszcze pościele w sówki i dużo innych uszytych przezemnie
Wczoraj przyszły mi też materiały i szyłam dziś do południa poduszki i jaśki i jeszcze domówiłam wiecej i bede znów szyć
Wczoraj ok 16.00 poszłam z mężem robić przy kojcu - ja tylko wyrywałam gwoździe z desek i o 20.00 wróciłam padnięta i połamana, na dodatek pies z radości na mnie skoczył i efektem są siniaki i zdarta noga:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/45b437a44f69.jpg
A mała od wczoraj prawie wcale się nie rusza
W nocy detektorem sprawdzałam nawet.
Na 18.00 idę na wywiadówkę do córki, wrócę pewnie późno.
Zaczynam zaległe czytanie z 2 dni
sabanek, Ania_1986 lubią tę wiadomość