Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Coś w Krakowie ruszyło, bo wczoraj też koleżanka mojej siostry urodziła .
Gratulację dziewczyny i kciuki za kolejne. Dziś fajna data będzie. Ja mam 9dni do terminu, bardzo się cieszę że już jednocyfrowe odliczani zaczęłam.kaarolaa lubi tę wiadomość
-
Gratuluję świeżo upieczonym mamusiom i trzymam kciuki za kolejne! Ja ciągle czekam i wypatruję jakichś objawów zbliżającego się porodu, ale póki co to córcia chyba nie zamierza się wyprowadzać z brzuszka... A lekarka i położna tak mi nadziei narobiły, że już lada moment będzie i że na pewno szybciej... A ja już nie mogę się doczekać... No nic, zobaczymy kiedy przyjdzie moja kolej. Trzymam kciuki za wszystkie mamusie i maluszki!
-
Czeski film. Postanowiłam konsultację ortopedyczną zrobić prywatnie a do szpitala pójść jak już będę musiała, czyli w piątek (6 dni po terminie). Do tego czasu codziennie KTG. Ale może od początku
Sajgon na IP taki, że aż się wierzyć nie chce. Spora kolejka dziewczyn ze skierowaniami czeka na przyjęcie na oddział. Koło 7 przyjechała dziewczyna w 13 tygodniu ciąży z silnymi skurczami i krwawieniem. I wiecie co? Kazali jej zejść na dół do poradni ginekologicznej i poczekać do 9 na lekarza, bo jest za dużo osób na IP. No ja pier****, dziewczyna traci dziecko a tu jej mówią że najpierw przyjmują laski ze skierowaniem. Mało mnie szlag nie trafił. Dobrze, że byliśmy samochodem, chłop mój wziął niewiastę pod pachę i sru do innego szpitala. Od razu ją na szczęście przyjęli, ale ciągu dalszego nie znamy. Ja się tylko stoczyłam w dół do położnej na KTG, stwierdziła że wszystko ok ale na poród się nic nie zapowiada.
A, no i jeszcze radosna nowina od mojej położnej, że nałożyli na nie jakieś obostrzenia, i nie będzie mogła być ze mną przy porodzie, jakbym rodziła w tygodniu między 7 a 13, bo musi siedzieć w poradni. To co, jak będzie ze mną połowę porodu, to mam jej zapłacić połowę kasy, czy jak? ;p Komedia, niech mnie ktoś dobije... ;pPodobno już urodziłam... Przynajmniej karta ciąży tak twierdzi -
Kw14tuszek wrote:Gratuluję świeżo upieczonym mamusiom i trzymam kciuki za kolejne! Ja ciągle czekam i wypatruję jakichś objawów zbliżającego się porodu, ale póki co to córcia chyba nie zamierza się wyprowadzać z brzuszka... A lekarka i położna tak mi nadziei narobiły, że już lada moment będzie i że na pewno szybciej... A ja już nie mogę się doczekać... No nic, zobaczymy kiedy przyjdzie moja kolej. Trzymam kciuki za wszystkie mamusie i maluszki!Podobno już urodziłam... Przynajmniej karta ciąży tak twierdzi
-
Dziewczyny, coś wiem o nakręcaniu się... neistety nie pomaga w niczym. 23 lipca jechaliśmy z moim do szpitala, bo częściowym odpłynięciu wód z nadzieją, że wyjdziemy w trójkę. W szpitalu 3 dni a wyszliśmy dalej w pakiecie. Termin na srodę a tu cisza, mały spokojny, jeszcze pozycje zmienił, skurczy brak a i na rychły poród się nie zapowiada
If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose. -
nick nieaktualny
-
Chciałam napisać że wczoraj o godzinie 4:30 powitalismy na świecie Patryka. Mój synek okazał się sporym chłopcem waga 3930g i długość 58cm. Poród siłami natury i w tempie ekspresowym o godz 2 w nocy obudził mnie mocny skurcz, godz 3 jestem w szpitalu , badanie a tam już 8 cm rozwarcie i szybko na salę porodowa i po 1,5 godz mały się urodził. Łatwo nie było ale szybko.
Pozdrawiam rozpakowane już mamusie i te oczekujące.kaarolaa, Domi793, 33Karola33, aniab91, Gilis, Goslim79, pigułka, Penelope30, Jujka, Kasiaaaaa88, paola89, Rybaaaa, Asiasia, Dots&Lace, sabanek, Ibi, monika454, JRY1984, Truskaweczka83, ewi0808, Lady Savage, makota, malika89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A mi kolezanka, ktora przepowiedziala ciaze kiedy jeszcze nikt nie wiedzial ze jestem w ciazy tylko ja, potem przepowiedziala ze bedzie chlopczyk co sie potwierdzilo na usg, przepowiedziala ze dzis 8.08 urodze.. ciekawe czy ta czarownica bedzie miala racje do konca:)
Choc czekam z niecierpliwoscia, nic sie narazie nie zapowiada..Asiasia, sabanek lubią tę wiadomość
Julia, 10 latek
Alex, ur. 9.08.2016r., 3600 g., 54 cm -
nick nieaktualnyDominique88 wrote:Karola śniło mi się dzisiaj, że urodziłaś Ty i moja koleżanka ze Szkoły Rodzenia... Także uważaj Nawet zdjęcie synka dodałaś na fb
Dominique88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny, my od wczoraj w domu, nareszcie mam chwilę, żeby napisać.
W zeszłym tygodniu w niedzielę wieczorem pojawiliśmy się w ambulatorium na Kopernika, bo wydawało mi się, że sączą mi się wody i miałam nieregularne skurcze. Okazało się jednak, że fałszywy alarm, ale w ktg wyszły jakieś zaburzenia rytmu serca dziecka i postanowili mnie zostawić na patologii ciąży.
Od niedzieli leżałam tam, co chwilę mnie podpinali pod ktg i sprawdzali co z dzieckiem.
W poniedziałek założyli mi żel na szyjkę, żeby zaczęła się kurczyc, bo chcieli zobaczyć jak mały zareaguje na pierwsze oznaki porodu. Skurcze się zaczeły, małemu skakało tętno, ale po 2 h wszystko ucichło.
We wtorek założyli mi cewnik Foleya, po 2 h wypadł i zrobiło się rozwarcie na 3 cm.
Trafiłam na porodówkę kolo 18, jednak skurcze ustały, rozwarcie nie postępowało, a że mieli pełne obłożenie na porodówce, postaowili mnie przenieść z powrotem na patologię.
O północy jednak się zaczęło, dostałam reglarnych bóli krzyżowych, co 7 min, które w ogóle się nie pisały na ktg, rzwarcie stało wmiejscu a ja zwijałam się z bólu. Tak całą noc, aż do obchodu, gdy lekarze zobaczylu w jakim stanie jestem zlitowali się nade mną i szybko przenieśli na porodówkę.
Trafiłam tam o 10 rano, dostałam od razu zastrzyk rozkurczowy, paracetamol w kroplówce i poprosiłam o zzo.
Jak tylk odostałam zzo, to ból zelżał 90%. Naprawdę, sam poród przebiegał praktycznie bezboleśnie, po tym zastrzyku z 3 cm zrobiło się nagle 9 cm, wody mi odeszły jakoś o 11:30 a o 13 synek już był z nami.
Zespół lekarzy i położnych, którzy się nami opiekowali, cudowny. Wszyscy bardzo mili, dopingowali nas, męża angażowali do pomocy, podpowiadali co ma robić, żeby mi pomóc. Jak mały się urodził, od razu trafił na mój brzuch.
Nacieli mnie nieznacznie, na czas szycia mały trafił do taty na ręce, położona któa mnie nacięła przepraszała, ale stwierdziła, że starała się chronić ale niestety sięn ie dało, jednak nacięcie minimalne, a lekarz jak szył to się śmiał, że będę zadowolona i mąż też
Po zszyciu mały został przystawiony do piersi i tak sobie we trójkę siedzieliśmy na sali 2 h.
W szpitalu leżeliśmy do niedzieli, badali małego czy wszystko z serduszkiem w porządku, na szczęście tak. Opieka popoprodowa wspaniała, panie od noworodków o każdej porze dnia i nocy przychodziły jak się je poprosiło. Ja miałam problem z przystawieniem do piersi, także często korzystałąm z ich pomocy.
Dla dziecka i matki wszystko jest, podkłady, wkładki, pieluchy, ciuszki.
Ogólnie baaardzo miło wspominam cały pobyt, każdy lekarz, położna z którymi się zetknęłam byli bardzo mili, wszystko tłumaczyli. Jak będe kiedyś rodzić znowu, to na pewno wybiorę ponownie ten szpital.
Dziewczyny, jak tylko macie szanse to bierzcie zzo, ja się wahałam do ostatniej chwili, bo słyszałam, że wstrzymuje akcje itd., u mnie na szczęście tak się nie stało, a redukcja bólu jest niesamowita.
Wrzucam zdjęcie mojego bobaska, który zrobił się niezłym głodomorkiem.
Życzę Wam tak udanego porodu jak mój.
Pozdrawiam
kaarolaa, Domi793, Kasiaaaaa88, Asiasia, Dots&Lace, JRY1984, Dominique88, ewi0808, makota, malika89 lubią tę wiadomość
2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔