Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Czesc
Co do filtrow te uzywamy mineralnych. Jak jest chlodniej lub zachmurzenie to na chwile jestesmy bez.
Makota kochane masz Lwiatko. Przystojny kawaler.
Ja tez wyslalam zdjęcie.
A teraz oppwiesc z serii tesciowa.
Dzwoni do mojego lukasza wczoraj z pretensjami że jej nigdy nie zapraszamy. Moze widziala malego z 5 razy. Mieszka z 10 km od nas, nie pracuje i ma wlasnu samochod. Byla tylko na swietach i urodzinach. Jak ją lukasz zaprasza to albo jest za cieplo albo za zimno. Więc Lukasz powiedzial jej kiedys ze jestesmy w domu i jak chce to niech przyjezdza. Lukasz jej mowi zeby dziś przyjechała. A ona dzis dzwoni i uwaga. Dzis leje deszcze i nie przyjedzie bo jej pies jeszcze spi i wogole pies się po ogrodzie nie wybiega
Ale się cieszę ze Lukasza wychowali dziadkowie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2017, 13:47
-
Teściowa podstawą radości człowieka u nas noc ciężkawa, od 2.30 do 5.00 buszowała, za nic zasnąć nie chciała. Teraz też ją usypiałam na drzemkę i nie dała się odłożyć, musi na mnie spać rozpłaszczona jak rzeczona żaba na asfalcie.
Zapisałam ją na zajęcia na basenie, w czwartek zaczynamy[/url] -
jasóleczko, ale Twój Nikoś sprawnie się po tych schodach wspina!!! jestem pod wrażeniem
Teściową masz nie do podrobienia, ale szkoda życia, żeby się teściową przejmować, tylko czasem męża żal, co nie...
Benus, a na jakie zajęcia idziecie? Taki basen dla dzidziusiów - gry i zabawy?
Daj znać jak to wygląda. Ja o `tym kiedyś myślałam, ale zapłacić trzeba za 12 spotkań, a znając mojego knypka, to bylibyśmy tylko na połowie. Za to teraz zapisałam się na takie zajęcia zabawy dla dzieci i rodziców. Przeraża mnie tylko śpiewanie. W środę idziemy na próbę. jak będzie fajnie to od września się zapisujemy
Benus, nasz też ma takie fazy, że tylko w ten sposób się nie przebudza. Zazwyczaj śpi tak na tacie -
Właśnie ja też się bałam, że zapłacę za całość, a Iga powie żebym sobie sama poszła, a ona ewenutalnie może poczekać na mnie ale teraz zrobili kurs wakacyjny, 8 spotkań przez lipiec i sierpień i cena 200 zł, więc żal nie spróbować, przez lato najmniejsze prawdopodobieństwo, że coś wypadnie w sensie przeziębienia czy innej afery.
Jeśli jej się spodoba to wykupię karnet na semestr, sobie będziemy wieczorami zapieprzać po żłobku.
Lew rozpłaszczony na tacie jak żaba na asfalcie brzmi fajnie[/url] -
Czesc
Benus a gdzie bedziesz chodzic na basen. Ja tez myslalam. Maly uwielbia się pluskac. Mamy przed domem dosc duzy basen i ten razem z siostrą i kuzynka by nurkowal. Ale ja nie wiem jak takiego malicha uczyc.
Makota wszystko dobrze jak się z teściową nie mieszka. Ja z nią mieszkalam przez rok i był to najgorszy rok w moim życiu. Na szczęście tata zaaproponowal ze zrobi górę od domu i się tam wprowadzilismy. Były wtedy ciężkie czasy dla nas. A teraz juz wlasny domek. 14 lat temu bylo dla mnie nie do pomyslenia. Wtedy się zarabialo 3 zl na godzinę na umowę zlecenie. A o znalezieniu porzadnej pracy nie bylo mowy.
Nikos zdobyl nową umiejetnosc. Potrafi sam stać. Nie dlugo jakies 30 sekund. Ale rownowaga ok.
I znalezlismy nastepny owoc ktory maly moze jesc. Malinki.
Mam jeszcze w ogrodku czarne i czerwone porzeczki agrest i borowki amerykanskie. I żadne nie mogą byc. Chic borowki są raczej slodkie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2017, 08:25
-
Super, że maliny podpasowały My się zapisałyśmy do szkoły delfinteam i basen przy Koronie, są jeszcze wolne miejsca na czwartek chyba to może dołączysz? My na 12.30 do grupy początkującej.
Jak ja Ci zazdroszczę tego ogródka z owocami ehh, mi zlikwidowali nawet eko-autobus i znów muszę kombinować czym ją karmic.[/url] -
nick nieaktualnyU nas porzeczki przeszły, malinki i borówki się robią dopiero, w weekend powinny być, zobaczymy robiłam dziś ruskie to przy okazji kilka z truskawkami zrobiłam i dałam Małej, chyba polubi
Super sprawa z tym basenem.
Ale sprytnie Nikoś wchodzi po schodach, i to na stópki całe staje. Mała coś tam w parku kiedyś próbowała wejść na murek, ale zbyt wąski był, i się nie mieściła.
Leo przystojniak -
cisza jak makiem zasiał ja nie mam rucha dziś, odkąd wstała księżniczka to nie schodzi mi z rąk, nawet na drzemkę, odpadnie mi bark, tak strasznie boli.
na dodatek dostałam właśnie maila od firmy kurierskiej, że jest im przykro ale mnie nie było w domu, przecież ja ich tam rozniosę jak tylko mi się uda ufoludka odłożyć.
Pozdrowienia dla Was[/url] -
Makota a Ty nie lepsza. Też nic nie napisalas.
Benus a co się stało czyżby zęby.
Moj maly teraz usunął w czasie jedzenia. Spal dzis tylko pół godziny przez cały dzień.
Ale mial powód byli u niego kuzyni. Moi rodzice mają sezon truskawkowy, a ja mam wszystkie dzieci z okolicy. Padam na pysk.
W piątek musze znalezc dla Nikosia jakas opiekę na pol dnia. Ciekawe czy tesciowa się zgodzi . Mama na pewno by zostala ale nie chce jej obarczac. Teraz od rana do wieczora zbierają te truskawki. Ja in czasami pomagam w niedziele jak Lulasz jest.
Kurde i jeszcze moj Kacper na obozie ma jakąś masakre.
Nie chciał zjesc wczoraj obiadu i wszystkie dzieci za to dostaly karę ze nie mogą wychodzić do sklepu. Nie trudno sier domyslic że koledzy teraz mają za złe Kacprowi i nie ma zycia. Straszą go że będą go na siłę karmic. Rozmawialam juz z opiekunami. Teraz są na jakiejs wycieczce. Ale wieczorem będę z nim gadala. Mam nadzieje że jakos to odkreca bo normalnie nie wiem co im zrobie.
-
jaskoleczka wrote:Makota a Ty nie lepsza. Też nic nie napisalas.
bo ja dzisiaj w biegu byłam... byliśmy na naszej nowej grupie zabawowej rano, a później sprzątanie, gotowanie, spacerowanie i zakupy także ten.
Powiem Wam, że sama organizacja zabaw to porażka, ale Lew był dzisiaj w wyśmienitym humorze, bawił się sam i z dziećmi - tzn. nie pozwolił sobie zabierać zabawek i nawet jakieś pozytywne interakcje też były. Co do samych zabaw to nie uważam, żeby rozdawanie rodzicom piosenek o kolorach miało być dla dzieci zabawne - dla rodziców chyba też średnio. Poza tym nie lubię takiego systemu - a teraz bawimy się w kółeczku, teraz machamy rączką, teraz się śmiejemy, a teraz siusiamy... chyba nie muszę mówić, że niecierpiałam kolonii. Oczywiście knypki rozwalają system i pani organizatorka mówi - a teraz machamy nad dziećmi płachtą i robimy wietrzyk, a dzieci włażą na płachtę i bawią się po swojemu. Ale fajnie wyjść do ludzi, posiedzieć z nimi te 1,5 godziny. Popatrzeć na inne dzieci w tym wieku. Także od września się zapisujemy
Benus, a co się Idziakowi stało? Zęby, skok?
Benus mi dzisiaj kurier dzieciaka obudził - myślałam, że zatłukę - i to z czym - z kocią karmą przylazł...
Jaskółeczka, głęboką mądrością wykazuje się większość pedagogów w polsce. Masakra jakaś!!! Współczuję przebojów z truskawkami - zjadać fajnie, ale zrywać cały dzień to co innego...
-
Jaskółeczka i rozwiązałaś problem? Mam nadzieję, że Kacper został przeproszony przy wszystkich dzieciach, jak przeczytałam wczoraj Twoją wiadomość to aż się zdenerwowałam, mimo że mnie to nie dotyczy bezpośrednio. Gdyby chodziło o moje dziecko to nie wiem czy bym nad sobą zapanowała.
Nie wiem, zęby chyba nie, bo przez weekend dwa wyszły bez większych perypetii, teraz już górne dwójki na wylocie.
Pewnie jakiś skok znów, o 4.30 mi zrobiła pobudkę i już jest bardzo niezadowolona, nie wiem co to będzie z tego dzisiejszego basenu naszego.[/url] -
Mnie też zatrzęsło po tym co napisałaś o obozie Kacpra. Jak można szantażować dziecko, nie wiem czy to kolonia ze szkoły czy inna i jaki jest wiek wychowawców, ale zrobiłabym dym u organizatorów. Nikomu nie zrobił krzywdy przecież. Miałam okazję obserwowac opiekunów z dziećmi i uznałam,że moje na kolonie same nie pojadą do 18-stki . Panie nauczycielki żyły w innym świecie, nie miały pojęcia gdzie są ani co robią osmioletnie dzieci. Pewnie nie wszystkie wyjazdy tak wygladją, może tylko ja obserwowałam turnusy z patologiczną opieką.
Skok bardzo możliwy, u nas sie poprawiło ze spaniem, wrócił na pół nocy nawet do łóżeczka. I znów je normalnie.
Mam nadzieję, że u was zapowiada się równie ładny dzień za oknem. Choć u nas chłodno jeszcze, to słońce piękne -
nick nieaktualnyCi wychowawcy jacyś niepowazni są chyba. Teraz dzieciaki będą się mscic na Młodym, bo głupiego obiadu nie zjadł.. . Gdzie tu powołanie, serio nie rozumiem.
U nas jedynka górna się przebija, druga niezbyt. Idzie to odczuć, okropnie marudna jest.
Nie wiem jak to jest, ale jak nawet przez sen znajdzie się w takiej pozycji, że łatwo się jej przewrócic na brzuch, to to robi i od razu raczkuje... Nieważne czy śpi 5 minut, czy bardzo zmęczona. Jakiś taki automat u niej się zrobił... Mam nadzieję, że to minie, bo nie chcę się budzić sto razy w nocy i ją kłaść z powrotem na plecy, a i tak po chwili na bok się przewraca i w kółko to samo.
Ja raz byłam na kolonii w ostatniej gimnazjum i laski z mojej grupy spokojnie się puszczaly po kątach i żaden wychowawca o tym nie wiedział... -
Czesc
Z obozem lepiej. Wczoraj rozmawialam ponad godzine z komendantka. Wyjazd harcerski. Kacper juz wyjeżdżał nie raz na calodniowe wycieczki z nimi i było zawsze ok.
Okazalo się ze chlopaki źle zrozumieli przelozonych. Rzeczywiscie dostali karę że nie mogą chodzic do sklepu, ale nie przez Kacpra tylko przez to że kupują chipsy a pozniej nie chcą jeść obiadów. Pech chciał że akurat Kacper wtedy nie zjadł. Chlopcy którzy dokuczali Kacprowi przeprosili go i zostali ukarani naganami. Przelozeni wytlumaczyli wszystko chlopaka. I to że nie przez Kacpra taka kara. Kacper zadowolony dzwonił wieczorem. I mówił że wszystko juz ok.makota lubi tę wiadomość
-
Uff no to całe szczęście, że tak to jednak wyglądało, bo początkowa wersja brzmiała jak jakiś sadyzm.
Sabanek, ja się obawiam, że wychowawcy dobrze wiedzieli tylko im to zwisało. A na moim uniwerku kurs wychowawcy kolonijnego trwał 3 dni i kosztował 300 zł, można sobie było z ulicy wejść i zrobić.
Ale nie popadajmy w skrajności, kolonie i obozy są super
Makota, a te piosenki o kolorach to po niemiecku? Czy jakąś polską grupę masz?[/url] -
jaskoleczka, super, że się wyjasniło!!!
benus, po niemiecku zapierdzielamy z młodym a szło to jakoś tak / blau blau blau, blau ist meine libligsfarbe bla bla bla blau wie Meer, blau wie Vogel i takie tam mądrości
ale spoko, młodemu to zwisa i jest bardzo niesubordynowany jak większość grupy. Tylko matka się musi męczyć i głupie piosenki z pokazywaniem wyśpiewywać
Daj znać jak po basenie - i jakie masz pieluchy? rossmanowskie z opcją sikam do wody, ale mam majteczki, czy jakieś lespsze, bo ja szukam jakiejś innej opcji -
Po basenie super, Iga pojechała w średnim humorze ale jak zobaczyła dzidziusie na przewijakach to już uśmiech od ucha do ucha. W wodzie nie płakała ani razu i dała się nawet pani instruktorce wyprzytulać i zanurkować, dumna byłam.
Tylko wszystkie mamusie myślały, że ona ma max pół roku i nie chciały uwierzyć za nic.
Majtki z opcją sikam do wody, bo pierwszy raz byłyśmy, nie wiedziałam czy jest sens kupować inne.[/url]