Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Czesc
Makots gratulacje slowa.
Ja mam siostrę ktora ma swoją cukiernie i robi tez ciasta specjalne. Jest po technologii żywności i jest to jej pasja.
Ja nie mam problemu. Zrobi malemu moze jaglaczek. Z kaszy jaglanej i na mleku kokosowym z nadzieniem jablkowym. Niestety są tsm jajka. Ale nie probowalam dawno. Do roku jeszcze 2 miesiace to moze się uda jajka wprowadzic.
I byłam uwaga Panstwowo u Pani psycholog z, poradni psychologiczno pedagogicznej. To jest ta sama pani ktora kazala zrobić testy integracji sensorycznej i eeg. I uwaga Pani neurolog powiedziała ze eeg moglo tak wyjsc ze wzgledu na to ze się chlopak rozwija. Pani od si widziala nieprawidłowości ale male tylko z czuciem glebokim, jedzeniem i motoryka mała. Ale ogolnie powiedziała ze nie musi nigdzie z tym chodzic.
A dzisiaj Pani psycholog powiedziała ze chciała widziec wyniki tych badań, bo poszczegolni lekarze często bagatelizuja wszystko. Nie patrzą całościowo na oosobę. Pani psycholog wyjasnila czemu Kacper tak tobi itp. Zlalo mi się to w całą logiczną calosc. Drugi raz bylam u noej. Lacpra jeszcze nie widziała. Ide z Kacprem do niej we wtorek. A juz wszystko mi powiedziała. Teraz rozumiem Kacpra zachowania. Jestem mega zadowaolona. Patrzylam ta psyvholog przyjmuje tez prywatnie. Ma bardzo dobre opinie i nie dziwie się. -
Ania_1986 wrote:Dzięki dziewczyny.
Ja tak myślę i myślę i chyba zrobię sama tego torta bo taki jak ja chcę to wsumie dużo kosztowałby.
ja się jeszcze nie orientowałam w cenach, ale pewnie tanio nie będzie
a pokaż jaki byś chciała?
krisi, my też jeździmy wózkiem. w wózku zawsze śpi - czyli ponad 2,5 godziny łażenia po lesie. Chusta jest fajan na wypad do sklepu itp. ale łazić codzienie ponad 2 godziny z tobołkiem na plecach to trochę za dużo
Natan już dużo mówi - nieźle - nasz to głównie bla bla i lal a cały dzień
Dobrze, że mi przypomniałaś, że my też mamy parasolkę - muszę jej poszukać
Nie jemy tzn. ja nie jem, mały nie je, mąż czasem wciągnie jakąś kiełbasę pewnie jak go znam. Ale od kiedy byłam w ciąży jemy ryby i owoce morza
Benus, w sumie masz racje z tym agarem - ja to rzadko jem - ze dwa razy do roku, ale wiem, że niektórzy wcinają często. Smaku to dla mnie nie ma. Może zależy do czego dodasz. Ja wolę to niż przemielone kości zwierząt, ale rzeczywiście to też nie jest specjalnie zdrowe. Ja w ogóle nie należę do fanów galaretki
Jakby ktoś chciał skorzystać, to ja robię to dla dzieciaków
http://www.jadlonomia.com/przepisy/serniczki-z-nerkowcow-doskonae/
jest przepyszne i obawiam się, że sama zjem większą część
-
nick nieaktualnyJaskółeczko to miłe zaskoczenie chyba, co. Super, że cała sytuacja się powoli wyjaśnia.
Krisi a dziękuję, jutro mija 5 tydzień diety i ten wynik jest chyba ok, zwłaszcza, że w cm też widać różnicę, trochę w mięśnie mi poszło też bo ćwiczę, ale bym chciała normalnie jak większość zrzucić zaraz po porodzie... No ale nikt mnie do jedzenia nie zmuszał, więc i teraz popracować muszę sama...
Makota może rzeczywiście lepszy pomysł niż zwykły tort. Zawsze ciekawiej bym musiała powoli przemycac te wszystkie orzechy
Krisi ale cwaniak już, taki ogarnięty z tym łóżkiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2017, 16:20
-
Zupełnie nie pomyslalam że żelatyny nie można. Teraz czytam że w okolicach drugiego roku.
Makota: ja mądra myślałam że wy w 90% chustowi.
Podziwiam ludzi nie jedzących miesa. Ja tak całkiem chyba bym nie dała rady. Kupujecie jakieś eko ryby? Nie boisz, się o jakieś niedobory u młodego. Nie raz takie komentarze słyszę i zastanawiam się ile w tym prawdy.
Gotuję młodemu zupki? Bo często mówisz o posiłkach bardziej blw jeśli można tak napisać.
Sabanek prześlij ta dietę. Jak urodzenię to z 10 kg muszę zrzucić.
Jaskółeczka: podaj mi namiary na tą psycholog?
Ja zrobię zwykły tort. Natan pewnie podje z niego biszkopt. Lubię robić takie torty z lukru plastycznego. Nie wiem tylko czy będzie mi się chciało. -
krisi, dobrze zbilansowana dieta wegetariańska, a nawet wegańska jest w 100% akceptowana przez wszystkie organizacje pro zdrowotne. Linki podeślę w wolnym czasie jeśli Cię to interesuje. Także, nie - nie boję się. Mały ma świetne wyniki krwi. Sprawdzałam z tego powodu, że mało na wadze przybiera. Zupy niestety moje dziecię nie toleruje, bo musiałabym go karmić, a on je sam. Także je głównie kotlety, pulpety, placki, tartę z warzywami w różnych kombinacjach. Bardzo lubi ser biały - raz w tygodniu jemy seruszki czyli takie placuszki z sera. W kotletach są jajka, także ma urozmaiconą i wartościową dietę. A przemianę materii taką że hej...
A ludzie lubią gadać i krytykować, jak ktoś nie je tak jak oni
Co to jest lukier plastyczny? ja jestem ciemna masa jeśli chodzi o ciasta
z chustą może tak kojarzysz, bo był czas gdy młody nie chciał w ogóle być w wózku i wtedy był głównie w chuście. Tearz już siedzi, próbuje chodzić także nawet toleruje wózek -
Też bym wciągnęła coś włoskiego i kisielem porzeczkowy własnej roboty na deser, mmmm
Jaskoleczko super z tą panią doktor, dobrze, że tłumaczy wszystko. tak powinno być u każdego lekarza.
Makota te serniczki wyglądają smakowicie. Tylko jak duże te porcje, bo orzechów idzie mało do tego. Zawsze myślałam, że do takiego sernika potrzeba kilka szklanek. Chociaż na blachę pewnie tak.
6 kilo to ładny wynik. Ja właśnie wciągnęłam pół czekolady do mleka i potem się dziwię, że waga nie spada jak bym chciała. Ale zawsze zajadałam zmęczenie niestety.
Mój potrafi wydobyć z siebie dźwięk policji, straży pożarnej i ze trzech karetek. I to mając odpowiednie autko w ręce czasem. Powtarza dźwięki po bracie. Zdąży się, że coś brzmi jak powtórzone słowo ale nim nie jest.
-
Lukier plastyczny to jadalna plastelina wszystkie cudeńka na ciasto da się zrobić jak ktoś ma talent.
Makota podziel się linkami, pewnie. Tak myślałam, że jesteście bezmięsni, bo pisałaś, że Lew je soczewicę czy ciecierzycę i mi się skojarzyło jako zamiennik mięska dla niego. -
na razie wrzucam tylko to - jak będe miała więcej czasu to inne linki podrzucę
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/7,101460,21073191,najwieksza-organizacja-ds-zywienia-i-zywnosci-wydala-oswiadczenie.html
to ja właśnie taki tort chciałam z tym plastycznym lukrem. Właśnie przeduskotowałam z mężem i uznaliśmy, że jak cena będzie zaporowa to zrobię tylko serniczki
Gillis co do przepisu to ja robiłam to w takich małych okrągłych słoiczkach jak na zdjęciu i wyszło chyba około 6. Myślę, że na tartę trzeba podwoić lub potroić składniki. To dość cieńkie jest. Ja chyba kupię mniejszą foremkę okrągłą
Gillis, Twój synuś to w ogóle dźwiękowo rozwinięty. Myślę, że powtarzanie też jest ważne. Jak mówię do Leośka, że na kota wołamy kici kici to on powtarza po mnie aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa z dużym entyzjazmem i czeka aż kotkowi wróci słuch i do niego przyjdzie... Także wiesz
Co do diety, to mogę Wam tylko powiedzieć, że już nie mogę patrzeć na kotlety... na szczęście tarta i wszystko co da się wziąć w łapkę też daje radę
czy któryś z maluchów radzi już sobie ze sztućcami? ja ciągle trochę boję się dać mojemu widelec -
Moj tez wlasnie zaprotestowal i nie da się karmić przeze mnie. Albo butla albo rączki. Ja mam ograniczone menu. Wiec najczescirj dostaje warzywa z pary z mieskiem.
Co do gadania moj tez gadula.
Umie naśladować dzwieki samochodu, golebia i ciagle jakies grrrry itp.
Oprocz typowych to mowi oko, gdzie, i probuje mowic po nas. Wychodzi mu ostatnia sylaba wyrazu. I po swojemu jakies wyrazy sobie mowi. Ostatnio oboje z mezem uslyszelismy nie da się. Nauczyl sie juz dmuchac i pobi apsik gdy powacha kwiat. Jest oczywiscie jeszcze akuku.
A i stanie samodzielne pełną parą. Juz bez przedmiotu w raczce. Chodzi sobie o pchacz zatrzymuje sie, puszcza chodzik, stoi i bije brawo. -
nick nieaktualnyJaskółeczko to tylko kroki mu zostały do opanowania samodzielnie Moja wczoraj sobie pchala na stojąco stoliczek od krzesełka do karmienia.
Makota moja nie używa łyżeczki do zupki, ale chyba jej zacznę w końcu dawać, tylko będę musiała okolice jakąś folią przykryć, bo dywanu szkoda. A ta moja dieta odchudzająca , to konkretnie się niskoweglowodanowa chyba nazywa, jem 1500 kcal dziennie i ćwiczę. Krisi jadłospis jest typowo pode mnie ukladany, karmienie brane pod uwagę, moje preferencje smakowe, itp. Dla każdego indywidualna sprawa, ale mogę kiedyś przesłać jak znajdę dłuższą chwilę. Powiem szczerze, że gdybym nie jadła właśnie czekolady, batonikow, bo szybciej i nie ma czasu na normalne posiłki to bym szybko bez diety zrzucila kg... -
Jaskółeczka przypomniałaś mi coś młody nauczył się grać na flecie i cały czas chodzi dmuchawa niego. Córka w jego wieku pięknie gwizdała.
Z tymi umiejętnościami dzieci to jest bardzo różnie czasem dziecko długo gaworzy powtarza wyrazy a wcale nie mówić pełnymi zdaniami Tak samo z chodzeniem Natan raczkuje już który miesiąc a do chodzenia jakoś nie widzę żeby się zabierał.
A my mięsożerni a mimo to bardzo lubię ciecierzyce i często ją jemy. Soczewicy nie lubię.
Makota: przecież widelce dla dzieci są takie okrągłe raczej sobie tym krzywdy nie zarobi. Może mieć problem z na biciem. Mam sztućce z Lidla. Chyba z 4 komplety. U babci, na działce i u siebie. Bardzo je lubię bo nie są tak szerokie jak wszystkie inne. My w tej dziedzinie leżymy. Natan bardzo szybko je jak idzie wolno to po prostu potrafi się irytować.
Sabanek: jak możesz to prześlij. Ja bardzo lubię czytać takie diety i podkradać zdrowe przepisy. Nie trzymać się ściśle całego dnia.
Te diety są tak skonstruowane że jesz dużo ale niskokaloryczne przez co nie masz tak ochoty jeszcze zjeść czekoladę.
Ja na razie się nie ważę. Jestem przerażona bo już mam 73kg. Idę w piątek to wtedy dowiem się prawdy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2017, 08:24
-
Hej byłam z tym moim dzieckiem w restauracji i muszę się poskarżyć jedzenie było pyszne Iga sobie siedziała w krzesełku i raz na czas pokrzykiwała, żeby jej dać. W rezultacie zjadła połowę mojej porcji i normalnie matka głodna do domu wróciła
Oby jej ta przemiana materii została na całe życie, będzie jadła co będzie chciała i zero problemów z wagą
Ona też tylko po swojemu gada, czasami uda sie jej powiedzieć dajjjjj;[/url] -
nick nieaktualnyKrisi przesłałam Ci na mail Twój te parę rzeczy z diety. Ja właśnie polubiłam sztywne jedzenie z gradikiem. Niedługo wyjeżdżam z Wiki na wieś i wiem że będzie ciężko, żeby mieć wszystko dokładnie pod nosem tam, więc kończę powoli dietę i będę jadła sama coś na oko, boję się tego, łatwiej mi jak jest wszystko jak na tacy.
Myślę i myślę nad tym tortem i sama coś wykombinuje po swojemu. Patrzyłam przed chwilą, że od 9.moesiaca można galaretke z owoców. Spróbuję jej przed urodzinami przetestować. coś wymyśli się.
Benus też bym chciała taką przemianę materii jak Iga ma. Moja siostra zawsze jadła dużo a patyk była. -
Wydaje mi się, że dzieci, które mają prowodyra w postaci rodzeństwa są bardziej do przodu z mową. albo nawet nie to, że do przodu, tylko łatwiej wyrywają się ich możliwości. Bo jak tu nie krzyknąć jak brat krzyczy. Czasem nie mogę ich uspokoić, jak zaczną. Starszy cichy nie jest, krzyknie i czeka, aż młody powtórzy. I tak w kółko. Jak wola mamo! to już drugi powtarza jak echo i tym samym tonem.
Tekst z dzisiaj: choć brat, idziemy się bawić....yyyy to znaczy czołgać razem i wozi go na swoich plecach.
Z chodzeniem, a dokładnie z odrywaniem stop to u nas kiepsko idzie. Stanie ok i zrobienie przy czymś jednego kroczka, ale nie da się wogole prowadzić, ani nawet postawić trzymając pod pachy. Od razu siada, albo unosi nogi do siadu. Czekam, aż sam zacznie stawiac kroki. Za to próbuje wstać z czworaków bez trzymania się mebli. Nie oderwie jeszcze rąk od ziemi, ale wystarczy podać palec i robi to bez wysiłku. Także śmiesznie.
Krisi, jak Natan reagował na zwierzęta w zoo? Ciekawiły go, był zachwyt?
Sabanek, a dużo masz przygotowywania posiłków przy tej diecie, jeśli chodzi o obiady, czy raczej tak prosto. Ja kiedyś taką miałam pod karmieńie piersią właśnie 1500-1800, ale to była porażka, ciagle ziemniaki wpisane, dżem, a i parówki i pasztet uwzględnione. A słodkiej( jednej) kawy nie pozwoliła wpisać. Na odebraniu diety się wtedy skończyło. A niby zapisała sobie co lubię.
My też mięsko jemy, ale lubię bezmięsne obiady, soczewicę właśnie i wszystkie wege-kotlety.
Jaskoleczko, pewnie czas włączyć piąty bieg zacznie się zabawa w berka po domu Nikoś idzie jak burza!
-
Gilis bardzo był zainteresowany teresowany. Byłam aż zdziwiona bo poszliśmy dla starszych. Karmienie słoni oglądał z jęk ani i zachwytem. Każdy odgłos to szukał skąd dochodzi.
Rodzeństwo zawsze bardzo pomaga. U nas to samo naśladowanie i zabawa dla lepsza niż z mamą.
Sabanek: pierwsze zerkłam na pierwsze 7 dni i byłam zdziwiona poblazliwoscia. Dopiero zaraz zobaczyłam że to rozruch. Ja jakbym nie jadła słodkiego to byłabym chudzina. Bo nie przepadam za ciężkim smażonym, gazowanym . Lubię na parze, ryby, sałatki ale niestety i ciasta. -
nick nieaktualnyGilis z tym towarzystwem do gadania to prawda, Wiki czasami jak usłyszy za oknem jak dziecko jakieś krzyknie to id razu odpowiada tak samo, w parku też tyle 'eee" słychać co chwilę.
Krisi no właśnie te słodycze u chipsy najgorsze, bo ja ogólnie zawsze miałam lekką i zróżnicowana dietę, warzywa lubię, itp. Nawet nie słodzę nigdy herbaty, napojów nie piję żadnych, może buteleczke coli raz na pół roku.
Gilis u mnie właśnie każe takich dodatków skrobiowych unikać do obiadów. Mi się wydaje, że szybko się to gotuje, ja zawsze obiady na raty robiłam, co Wiki na drzemke rano, to ja sobie coś pokroilam, itd.
Szłam sztywno wszystko jak mi dietetyk kazał, ale teraz sobie powtarzam jadłospis i patrzę np. Inne zamienniki żeby się zgadzały kalorie i węglowodany. -
Ja po Wielkanocy dostałam dietę rozpisaną i też się skończyło na odebraniu diety i tyle, raz ją poprosiłam o zmianę jadłospisu, bo to była żenada i próbowałam uświadomić, że się nie zrozumiałyśmy.
Dała mi 1200 kcal i napierniczyła mlecznych produktów, prosiłam, żeby mi dała szybkie i wartościowe, bo chce przytyć! a ona mi takie. Ponadto poprosiłam, żeby obiady się nadawały dla niemowlaka z nietolerancją laktozy, to tam takie cyrki były, że się poddałam.
Dieta razem z pieniędzmi do kosza.[/url] -
Dlatego na diety powinny byc reklamacje.
Mi ulozyla dietę moja siostra, ta od cukierni schudłam wtedy bardzo duzo i juz po, tygodniu wszyscy pytali jak to zrobilam. Ale to bylo kilka lat temu i inaczej się odzywialam. Teraz nie ma czasu zzeby mi ułożyć z produktami ktore teraz jem. Bo zaczęłam jesc oleje owsianki kasze ktorych wczesniej nie jadlam. A to mi dobrze wplywa na wlosy skórę paznokcie, i nie ma szans zebym wrocila do tamtej diety. Choc wagowo i wygladowo bylo super.
Mojej siostry kolezanka ze studiow robi diety moze na zimę u niej zamowie.
A drugiej siostry kolezanka tez robi ale jej nie znam. Tak się sklada że ibie siostry mam po studiach z zywienia czlowieka.
Tej drugiej siostry kolezanka prowadzi tez blog, ma trochę starsze dziecko od nas. Matka dietetyczka.