Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
dzięki jaskóleczka
Benus, u nas dzisaij też kropeczki - właściwie to delikatnie powiedziane - wygląda jak Bazyliszek... wystraszyłam się i poszłam znów do lekarza - mówi, że trzydniówka... mam nadzieję. Cały dzień dzisiaj dzidziol śpi. NIe ma siły, aż żal patrzeć
Benus, a jak mieszysz temp? W sensie dotyłkowo zawsze? bo ja sobie tego nie wyobrażam
ja na odporność biorę Propolis taki z wit C i cynkiem dodatkowo - mam wrażenie, że działa. Ja też mam wrażenie, że przez karmienie mi odporność siadła
-
U nas starszy w piątek miał gorączkę, ale tylko jedną noc i przeszło w katar. Teraz czekam kto będzie kolejny.
Ja też na dotyk wiem kiedy gorączka, do tego po zmianie oddechu jak śpią. Termometrem mierze pod pachą by czasem sprawdzić czy bezdotykowy nie fałszuje. Poprzedni zaniżał prawie o stopień, a obecny też co trochę fiksuje, przestał wydawać sygnał przy pomiarze i czasem nie widać światełka.
Dziś miałam pobudki co pół godziny bo ząb, który wyszedł dociskał chyba do tego co już prawie się przebił. Albo pełny brzuszek dokuczał. Dałam szansę suszonej śliwkę z kompotu, a jak nie pomoże to jutro niestety czopek... a nigdy ich dzieciom nie podawałam. Nawet nie wiem jak szybko działają. Dlatego bardzo liczę na moc śliwki
Makota jak często jeszcze karmisz? U nas w nocy nie ma mowy o mm, albo na śpiocha odpycha i wyje za piersią, albo się rozbudzi na tyle, że troszkę wypije i ucieka do zabawek.
-
Widzę że chorobowe. U nas też. Natusia zaszczepilam w piątek i od soboty katar. Starszy od poniedziałku jakąś jelitowka a ja w szpitalu że stanem zapalnym brzucha. Na szczęście z małą która zresztą ma żółtaczka. A przed chwilą dzwonił m że boli go gardło. RATUNKU!! Niech się to skończy.
Karmie Natusia 1 Góra 2 razy dziennie więc nie ma problemu. Muszę tylko przestawić mu karmienie o 5. 00 bo wstają obydwoje a wtedy jestem sama i ciężko mi ogarnąć dwójkę krzyczących.
Gilis przy starszym stosowałam gruszek na zatwierdzenia. Regularne jedzenie kiwi też pomagało.
Mam już 8 rok termometr bezdotykowe Microlife. Niegdy nie zawiódł -
Krisi to też masz niezłe przeboje. Zdrówka dla wszystkich. Mam nadzieję, że szybko was wypuszczą do domu.
Ja dziś byłam pół dnia poza domem, a mały mimo choroby nie padł. Czekał z drzemką aż wrócę.
Gruszka i kiwi, podobnie jak śliwki też nie działają. Ani świeże ani w przetworach. Czopek częściowo załatwił problem. Mam wrażenie, że mały na siłę wstrzymuje, jak go coś tylko zaboli, a potem mu cieżko się wypróżnić.
Z pozytywnych rzeczy powtarza mnóstwo słów i wszystko to co robi starszy, dmucha w chusteczkę, pokazuje gardło itp. Taki mały klon -
Powrotu di zdrowia ddziewczyny. U nas po wrzesniowych chorobach corki I meza spokoj. Oby tak zostalo. Mam nadzieje ze laktoferyna pomoze.
Co do słowek. Bylismy wczoraj na zajeciach umuzykalniających z małym I mamy się dziwily że Nikos tylko 14 miesiecy ma.
Bo gada.
Jedna mama z dzieckiem wyszła a Nikos mówi poszedł a ja mówię nie poszedł tylko poszła, to pomtorzył I pan a ja mówię nie pan tylko Pani to powtorzył Pani.
A dziwi mnie bo mały dużo czasowników zamiast rzeczownikow mówi. Np czesze się zamiast grzebien albo weźmie miotłe I mówi sprzątać nie miotła lub bierze ksiazeczke I mówi czytać.
A tak z takich dluzszych wyrazow to mowi tulimy tatus, skarpety. A I juz 2 wytazy razem mówi. Nauczyl się też proszę I dziękuje mówić. -
Pięknie jaskółeczko to, że mówi czasowniki to normalne, bo zdecydowanie częściej słyszy np. że mama posprząta niż, że mama weźmie miotłe albo że mama uczesze niż, że mama weźmie grzebień
Super, że tak gada
My też mamy sukcesy, Iga już nie robi kupek w pieluchy, zawsze woła nocnik to jest taki mój mały triumf, bo mi strasznie głowę suszyli wszyscy, że już prawie rok i nie ma nocnika, że masakra itp. dwa tygodnie temu w sklepie mi wpadł w ręcę nocnik i kupiłam, pytam Igi w domu czy wie co to jest, a ona że to jest siii i brawo sobie zaczeła bic. Postał postał ten nocnik w łazience, aż go przyciągneła i pokazała, że chce kupe
Makota termometr mam, miękki elektroniczny do pupy, zawsze sprawdzam na poczatku choroby zeby wiedziec co lekarzowi powiedziec i potem od czasu do czasu. Tak to czuje kiedy do zbicia jest, poza tym tez oddycha inaczej.
Krisi wszyscy tak zachwalają micorlife, a ja mam jakiś do duszy całkiem, takie cyrki mi odwala ten termometr, że teraz się nim iga bawi, lalkom mierzy i misiom. Zdrowia Wam zycze
Nie ma w całym kraju w hurtowniach entitisu już, muszę się przerzucić na laktoferyne ale to lekarza w srode zapytam, bo ide z igi wynikami, ma lekką anemię i chuda jak sarenka jest.[/url] -
Uwielbiam maluchy, które mówią, jak mali dorośli, ale Nikoś to musi robić wrażenie. Pewnie budzi powszechne zdziwienie a pokutuje durny przesąd, że chłopcy mówią później. Rodzeństwo też go pewnie szkoli Jaskółeczko, a pamiętasz czy starsze dzieci też tak przeganiały pewne etapy rozwojowe, czy tylko najmłodszy tak ma.
U nas, jak starszy dodaje i braknie mu palców to mały wyciąga swoje i pożycza, zawsze pokazuje siedem paluszków.
Kupę pokazuje niestety, jak już popuści w pampersa, ale na oduczanie trochę dla mnie za zimno, byłby cały zasikany.
Benuś fajnie, że tak szybko się nauczyła. Biorąc pod uwagę, że latem łatwiej dziecko puścić bez pampka i upilnować, to macie duży sukces. Co to wogóle za gadanie, że lata z pieluchą jeszcze. Pamiętaj, że może być w jakimś okresie nawrót do pampersa i to jest całkiem normalne. Ale nie pamietam, w jakim okresie to może sie pojawić.
Żelazo spada przy infekcjach. A laktoferynę polecam w saszetkach, do szału mnie doprowadza ta w kropelkach bo nie leci. Albo mam pecha do buteleczek. I u mnie w aptece 100% droższa niż na gemini, a widziałam, że są już korzystniejsze cenowo apteki, łącznie z niższymi kosztami przesyłki. Piszę to bo chyba większość z przyzwyczajenia kupuje w gemini.
Ja ma termometr diagnostic, niby ok. Mały, aż się trzęsie by się nim bawić i upadł już, więc może przez to nie wydaje dźwięku (to akurat na plus) i raczej poszukam nowego, zamiast za każdym razem walczyć kto go będzie trzymał
-
Ja ostatnio zakupy zrobiłam w aptece melissa i faktycznie wyszło taniej niż w gemieni. Cała morfologia leci przy infekcjach to wiem ale jeszcze chce kupke zbadać, bo ona jest na prawdę strasznie chuda.
No doprowadzało mnie do szału to gadanie, że już powinna na nocnik. A na nocnik tylko kupke robi za kazdym razem, w ogole nie umie się wysikać, tylko przychodzi ze zrobila juz siku w pampersa. Ja w ogole nie mam cisnienia na takie rzeczy, przyjdzie czas na nia to sie nauczy.
Muszę zapytać o te laktoferyne dokladniej bo to chyba białko mleczne jakies, wiec nie wiem czy ona bedzie mogła w ogole. Martwi mnie ten entitis czemu nagle zniknal.[/url] -
Benus z tego co widziałam w aptece to bardzo popularny jest ten entitis.
A anemia z czego? Przecież nie od choroby.
U nas nocnik jest i korzystamy ale nie zawsze. Moja mam troszkę przesadził z gonieniem z nim i młody się zaraził. Mało tego zrobił sobie zabawę z tego i jak chce to ja idę po nocnik a ten ucieka. Jak zrobi to przychodzi i mówi fuu. A na pytanie czy jest kupa odpowiada ychy i najpierw podchodzi wypinajac dylek do wahania a potem daje dyla. A kupę robi parę razy dziennie.
Ja mam stary termometr. Ktoś mi już mówił że te nowe modele nie są już takie super.
Czuje się w tym szpitalu jak w celi. Pokój jednoosobowy więc nawet niem z kim pogadać. Nie jestem do takiej ciszy przyzwyczajona. W domu zawsze głośno. Od czterech dni boli mnie głowa. Śmieję się że chyba od leżenia i nic nie robienia.
-
Czesc
Gilis najstarsza tez mi tak szybko mówiła. Młodszy zaczął mowic jak miał 2,5 roku.
U nas z kupa jest tak że woła kupa idzie I jak dobiegamy do nocnika kupa juz jest w pampersie. Jak sika też mówi kupa ale to nawet nie lecimy. A wiem stąd że wstał kiedyś w wannie I mówi kupa I w tym samym czasie się zesikał.
Ostatnio jak był u kuzynki to ona własnie siedziała na nocniku to oczywiscie Nikos tez chce. Siostra dała drugi bo miała posadzilismy chwile posiedział I zrobił. Ale w domu robic nie chce id razu mowi juś I wstaje. Szkoda mu czasu na siedzenie .
Mi na szczescie nikt nie mówi że Nikoś już powinien robic na nocnik. Pewnie dlatego że mam już trójke.
A ja się dalej realizuje w śpiewaniu. Po epizodzie w gospel mama zapisałam się do regularnego churu gospel. Dużo mi to radosci sprawia. A koncert mamy już 11 listopada.
I w piątek była u nas dietetyczka. Mąż dostał w prezencie na imieniny od rodzinki. Podpiełam się pod niego I na piątek mamy miec już diete taką rodzinna. Ciesze się już na nią. -
Jak będziesz miała dietę to napisz coś więcej. Co cię zaskoczyło. Albo cojnego fajnego.
Śpiewasz w domu? Słuchasz dużo muzyki? Dzieci szybko się uczą mówić jak się śpiewa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2017, 10:46
-
Mialam kiedys juz diete ulozona przez moja siostre, schudlam wtedy 7 kg w miesiac. Ale mialam ulozona tylko na tydzien I ciagle to samo jadlam. Teraz mamy miec miesieczny jadlospis I pozniej jak juz dobijemy do jakiejs zadowalajacej wagi, inny stabilizacyjny. Moja siostra juz nie miala czasu ukladac dalej.
Zaskoczylo mnie w niej ze sa to normalne rzeczy w normalnych ilosciach I ze glodna nie chodzilam ani nie mialam ochoty na slodycze.
Z tymi slodyczami to tak że jak się nie zje wystarczajacej ilosci kalorii to skacze cukier I ma się ochote go wyrownac I slodyczami wlasnie najszybciej. A pozniej po slodyczach ma się ochote ba kolejne.
Co do spiewania tak bardzo duzo spiewam. Nikos lubi I czasami przychodzi do mnie zebym pospiewala. Wola np re re kum kum albo sto lat.
A dzis mooje dziecko wstalo wzielam go a on mi mowi mamusia moja. Taki slodziak. -
dieta by mi się przydała, mój ostatni kontakt z dietetykiem w kwietniu to byla porazka totalna i aż żal wracać do tego;
ja śpiewam od rana do wieczora, zawsze muzyka włączona jakaś jest i widzę po młodej, ze ma nieprzecietne poczucie rytmu, u nas rodzinne, więc pewnie tez bedzie rozspiewana[/url] -
jaskołeczka, Nikoś jest niesamowity w tych swoich dialogach!!!!
czytałam Was dziewczyny, ale nie miałam czasu napisać.
Powiedzcie mi, czy znacie jakiegoś dzidziusia noszącego okulary? Młody miał wczoraj badanie wzroku. Wyszło źle. Dzisiaj byliśmy u okulisty i wyszło 4 i 0,5 na plusie... przypisał okulary. Wczoraj babka mówiła o nadwzroczności. Nie wiem co mam o tym myśleć, bo przecież wzrok u dziecka dopiero się rozwija...
nie wyobrażam sobie takiego knypka w okularach. Przecież jak się wścieknie, to nawet czapkę zrzuca... a pani doktor przytomnie uznała, że przecież to nic takiego i żadna tragedia. A mi się płakać w tym gabinecie chciało. Lekarz dziecięcy i podejscie do dzieci kończy się w poczekalni, Tam są zabawki. W gabinecie wszystko na siłę dziecku robią, bo przecież szkoda tych dwóch minut, żeby się oswoiło... smutno mi strasznie przez to wszystko -
Do jakiegoś czasu nadzwrocznosc jest norma. Dowiedz się dokładnie. A czemu robiliście badanie?
Dzieci szybko się przyzwyczaja do okularów i nie ściągają. Są taki miękkie mirafleksy na gumce.
U nas Natuś bardzo bardzo wydoroslał. Bawi się że starszymi jakby byli w tym samym wieku. A mądra jest niezła. Wystarczy że powiem "nogi" jak na nich siedzi i od razu daje do przodu.
Mówi dużo ale nie wszystko mu wychodzi. Fizycznie szybko się rozwija. Teraz lubi biegać. Nie wiem jak ja z nimi sama na spacer wyjdę.
Izula bardzo bardzo spokojne dziecko. Jak zaczyna płakać to Natan od razu pobiegać i ja huśta.
Dostaje antybiotyk na który uczuleń jest Natan i nie karmie go ju 1,5 tygodnia i nie ma żadnego problemu. Nie przeszkadza mu nawet to że karmie Ize. Tyle że ja mam zamiar jeszcze mu dawać przez zimę. Tylko muszę odczekać po leczeniu.
Chyba wiem dlaczego mimo jedzenia zdrowo moja waga jest jaka jest. Pobyt w szpitalu mi to uświadomił. Nie mogę nic jeść między posiłkami. Co w domu nie jest łatwe. Gotuję więc kosztuje i tyje. Zostało mi 2kg z przed ciąży ale z 10 kg powinnam zrzucić. Jak się wykuruje zacznę spacery. Podwójny wózek to spore obciążenie. -
Cześć. Makota ja znam dużo dzidziusiów noszących okulary, właśnie takie gumkowe. Przyzywczjają się szybko, bo orientują się, że lepiej widzą. Nadwzroczność jest normą u dzieci ale nie taka duża, Igę kontrolowałam ze względu na moją wadę i jej wyszło 2,5 z tendencja do zmniejszania. Byłam w najlepszym gabinecie dla dzieci w Krakowie i tez na siłe we 2 wszystko jej sprawdzały ale ja tego tak nie przeżywam, trzeba to trzeba, wole wiedzieć, a jak dziecko ma zakropione oczy i je piecze i prawie nic nie widzi to i tak się nie oswoi ani nie uspokoi.
Skonsultuj się u innego okulisty i daj mu te okularki jeśli bedzie trzeba nie tragedia, ja nosiłam mniej wiecej od takiego wieku jak nasze dzidziusie ale wtedy byly plastikowe grube oprawy, które notorycznie niszczyłam, bo siadalam na nich swoja tlusta dupka.
Pozdrawiam Was mocno dziewczyny fajnie uslyszec co u Was[/url]