Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ania_1986 wrote:A o której macie wizyty? Ja o 17.
Ja mam wejść na koniec po pacjentkach ok.12-12:30 bo moja gin nie ma miejsc do lutego ale kazała przyjechać żeby mogła wyniki badań zobaczyć, zrobić USG i założyć kartę.Zobaczymy
Agsha ja też mam co noc dziwne sny, kiedyś rzadko pamiętałam, że coś tam mi się śniło, a teraz noc w noc. W większość jakieś głupotyLuteina 100mg x 2
-
Hej dziewczyny
bardzo się cieszę z waszych udanych wizyt
Ja dziś miałam znowu wizytę (byłam ostatnio tydzień temu) ale poszłam na cytologię no i chciałam też L4 ale lekarz odmówił, mimo, że pracuję ciężko fizycznie na produkcji i źle to znoszę i nawet nie mam możliwości pójść do toalety tak często jak potrzebuję. Ok, z jednej strony rozumiem ciąża to nie choroba ale chyba powinno się bardziej brać pod uwagę rodzaj wykonywanej pracy? I mam to swoje chodzenie na NFZ...
Z dobrych wieści to zrobił jeszcze usg i z dzidzią wszystko ok, ma 13-14mm (nie pamiętam dobrze) -
ja już mam kartę ciąży
brzuszek też mam ale taki jakbym sie za bardzo objadła. Piersi natomiast takie duże, że stanik tylko zakładam jak gdzieś idę
w czwartek kolejna wizyta u lekarza, a potem 2 lutego badania prenatalne
sny mam przekomiczne, żałuję że ich nie spisuję
pozdrawiam Was laseczki :-* -
Kw14tuszek wrote:Hej dziewczyny
bardzo się cieszę z waszych udanych wizyt
Ja dziś miałam znowu wizytę (byłam ostatnio tydzień temu) ale poszłam na cytologię no i chciałam też L4 ale lekarz odmówił, mimo, że pracuję ciężko fizycznie na produkcji i źle to znoszę i nawet nie mam możliwości pójść do toalety tak często jak potrzebuję. Ok, z jednej strony rozumiem ciąża to nie choroba ale chyba powinno się bardziej brać pod uwagę rodzaj wykonywanej pracy? I mam to swoje chodzenie na NFZ...
Z dobrych wieści to zrobił jeszcze usg i z dzidzią wszystko ok, ma 13-14mm (nie pamiętam dobrze)Kw14tuszek lubi tę wiadomość
-
Mi się ostatnio przyśniło, że starzy znajomi moich Rodziców, których i oni i ja nie widzieliśmy od 5-7 lat - przynieśli prezenty dla mnie i mojej Siostry. Moja Sis dostała od nich piękny wózek dla dziecka, a ja wielki słoik majonezu domowej roboty. Wyobrażacie to sobie?
pigułka, opóźniona, Paulka123 lubią tę wiadomość
-
Kw14tuszek wrote:Hej dziewczyny
bardzo się cieszę z waszych udanych wizyt
Ja dziś miałam znowu wizytę (byłam ostatnio tydzień temu) ale poszłam na cytologię no i chciałam też L4 ale lekarz odmówił, mimo, że pracuję ciężko fizycznie na produkcji i źle to znoszę i nawet nie mam możliwości pójść do toalety tak często jak potrzebuję. Ok, z jednej strony rozumiem ciąża to nie choroba ale chyba powinno się bardziej brać pod uwagę rodzaj wykonywanej pracy? I mam to swoje chodzenie na NFZ...
Z dobrych wieści to zrobił jeszcze usg i z dzidzią wszystko ok, ma 13-14mm (nie pamiętam dobrze)
to mnie zaskoczyłąś - cieżka fizyczna praca to przecież jest mega wskazanie do l4!
ja tez na nfz chodzę i na razie 1 raz dostałam l4 na 2 tyg, a teraz zobaczę co bedzie.
a w którym jesteś tyg ciąży? bo nie masz suwaczka. -
no on mi na poprzedniej wizycie powiedział dosłownie że "prywatnie ma większą możliwość wypisania L4" ale myślałam że tak czy siak może to też zrobić na NFZ... Ok, rozumiem jeśli jest przeciwko "nadużywania" L4 wśród ciężarnych ale niestety, chodzi tylko o kasę ehh...
-
no dał mi tylko zaświadczenie które mam dać w pracy i wtedy pracodawca ma mnie przesunąć na miejsce gdzie może kobieta w ciąży pracować.. tylko ciekawe gdzie w fabryce znajdzie się takie stanowisko, przecież każda moja praca będzie fizyczna...
wg OM mam 8t1d ale wg USG ciąża o tydzień młodsza -
Nie czaje co to za kłopot wypisać L4. Lekarze są dziwni... Zwlaszcza ze pracujesz fizycznie. Ja pierwsze dostałam na nfz ze szpitala. Teraz kontynuuje prywatnie. Mam od poczatku. No ale ciąża jest podwyższonego ryzyka. I trymestr powinni nie robic kłopotu- matka i dziecko potrzebują wtedy dużo spokoju!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2016, 15:35
pigułka lubi tę wiadomość
[/url]
-
Kw14tuszek wrote:no dał mi tylko zaświadczenie które mam dać w pracy i wtedy pracodawca ma mnie przesunąć na miejsce gdzie może kobieta w ciąży pracować.. tylko ciekawe gdzie w fabryce znajdzie się takie stanowisko, przecież każda moja praca będzie fizyczna...
wg OM mam 8t1d ale wg USG ciąża o tydzień młodsza
A tak swoją drogą, to rozmawiałam kiedyś z takim swoim klientem, który był kiedyś dyrektorem jakiegoś dużego zakładu i mówił, że kobieta w ciąży powinna iść od razu na zwolnienie, bo nie raz mu się zdarzyło, że kobieta coś dźwignęła i poroniła i niestety mówił, że część z tych kobiet potem w psychiatryku lądowała, bo nie umiała sobie z tym poradzić potemWiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2016, 15:39
-
pigułka wrote:No właśnie u mnie w pracy też chcieli to zaświadczenie i mi lekarz mówił, że mi powinni dostosować pracę do tego, że jestem w ciąży, ale jak ja jestem cały dzień sama, to ciekawe, kto miałby mnie odciążyć, więc dał mi zwolnienie, bo świetnie sobie zdaje sprawę, że pracodawca w Polsce ma w nosie te przepisy.
no dokładnie, chociaż trafiłaś na normalnego lekarza... Ja mu mówię że pracodawca sam sugeruje L4 bo on nie ma co ze mną w tej sytuacji zrobić ale lekarz nieugięty...
Umówiłam się na sobotę do innego prywatnie, powiedziałam przez tel o co chodzi to powiedział że spoko wypisze mi wstecz L4. Nie obejdzie się bez wizyt prywatnych...
Wszystko o kasę się rozchodzi ehh...
Dziewczyny, czytałam gdzieś że chyba kilka z dziewczyn chodzi i na NFZ (po skierowania) i prywatnie (dla własnego komfortu). W takim wypadku żaden z lekarzy nie wie o tym drugim? Macie dwie karty ciąży? -
pigułka wrote:No bo na NFZ nie chcą, a prywatnie to im nawet ręka nie drgnie przy wypisywaniu. Ja chociaż chodzę prywatnie to się bardzo bałam czy mi wypisze zwolnienie, ale na szczęście nie robił problemu(ja miałam duże poczucie winy, że idę na zwolnienie, bo jestem typem pracusia, ale czułam się tak koszmarnie, że wiedziałam, że długo tak nie pociągnę). Poza tym taka prawda, że to w 1 trymestrze się wszystko kształtuje i wtedy właśnie kobieta powinna mieć najwięcej spokoju i odpoczynku.
Moja ginekolog to już na pierwszej wizycie gdzie byłam tylko po receptę i szybkie badanie to od razu mnie zapytała czy mam ciężką pracę bo teraz nie powinnam się przemęczać, dźwigać i jak tylko mogę to żebym odpoczywała w łóżku. Ja chodzę prywatnie i nie wyobrażam sobie aby iść na NFZ do ginekologa bo w sumie nigdy nie byłam. Jednak większość lekarzy odwiedzam w miarę możliwości finansowych prywatnie bo z NFZ nie mam miłych doświadczeń, nawet z głupią przychodnią jak jestem chora, wieczne problemy ( a bywam tam max dwa razy w roku!)...Wiem, że to nie jest wina lekarzy, a całego chorego systemu, gdzie pacjent się czuje w większości przypadków jakby nie był mile widziany.
Luteina 100mg x 2
-
Wtedy prowadzisz ciąże osobno na NFZ, a osobno prywatnie. Ja jak się pytałam mojego jak to z tym jest to mówił, że można osobno na NFZ i że jemu to nie przeszkadza, ale wiadomo, że każdy jakoś tam inaczej ciążę prowadzi i żeby nie wpaść w mętlik. Mówił też, że można na NFZ iść po skierowanie na te pierwsze badania, bo one są najdroższe, a potem to i tak tylko mocz i morfologia, a to już nie jest duży koszt.
-
aaniuskaa wrote:Moja ginekolog to już na pierwszej wizycie gdzie byłam tylko po receptę i szybkie badanie to od razu mnie zapytała czy mam ciężką pracę bo teraz nie powinnam się przemęczać, dźwigać i jak tylko mogę to żebym odpoczywała w łóżku. Ja chodzę prywatnie i nie wyobrażam sobie aby iść na NFZ do ginekologa bo w sumie nigdy nie byłam. Jednak większość lekarzy odwiedzam w miarę możliwości finansowych prywatnie bo z NFZ nie mam miłych doświadczeń, nawet z głupią przychodnią jak jestem chora, wieczne problemy ( a bywam tam max dwa razy w roku!)...Wiem, że to nie jest wina lekarzy, a całego chorego systemu, gdzie pacjent się czuje w większości przypadków jakby nie był mile widziany.
Ja byłam tylko raz u ginekologa na NFZ i powiedziałam sobie, że nigdy więcej. Ale jak ktoś ma fajnego to czemu nie. Wiadomo, że tak jak u mnie w dużym mieście to jest przemiał i wizyta trwa 10 min max. Nawet Cię poganiają przy rozbieraniu, żeby szybciej -
pigułka wrote:Wtedy prowadzisz ciąże osobno na NFZ, a osobno prywatnie. Ja jak się pytałam mojego jak to z tym jest to mówił, że można osobno na NFZ i że jemu to nie przeszkadza, ale wiadomo, że każdy jakoś tam inaczej ciążę prowadzi i żeby nie wpaść w mętlik. Mówił też, że można na NFZ iść po skierowanie na te pierwsze badania, bo one są najdroższe, a potem to i tak tylko mocz i morfologia, a to już nie jest duży koszt.
no chociaż tyle że też dostałam skierowanie na kilka badan - ale nie wszystkie, zawsze to pare zł się zaoszczędzi.. -
A ja właśnie pisalam na czacie Medicover z lekarzem i mąż poszedł do apteki po Smecte i Elektrolity. Coś mnie dopadło. Ciekawe jak skoro wszystko jem domowe i nie wychodzę z 4 scian...
Ech...Olinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!
-
Kw14tuszek wrote:Hej dziewczyny
bardzo się cieszę z waszych udanych wizyt
Ja dziś miałam znowu wizytę (byłam ostatnio tydzień temu) ale poszłam na cytologię no i chciałam też L4 ale lekarz odmówił, mimo, że pracuję ciężko fizycznie na produkcji i źle to znoszę i nawet nie mam możliwości pójść do toalety tak często jak potrzebuję. Ok, z jednej strony rozumiem ciąża to nie choroba ale chyba powinno się bardziej brać pod uwagę rodzaj wykonywanej pracy? I mam to swoje chodzenie na NFZ...
Z dobrych wieści to zrobił jeszcze usg i z dzidzią wszystko ok, ma 13-14mm (nie pamiętam dobrze)
Ja jak poszłam na NFZ to tak mnie poganiała, że nawet pytania nie dało się zadać, nie mówiąc już o wypisaniu l4.
Wczoraj byłam prywatnie i nosem kręcił bardzo, ale wypisał (ale długo się droczył- że on na l4 nie chodzi, a wszystkie ledwo w ciąży to na zwolnieniu, że w markecie tyle samo bakterii i wirusów co w szkole itd.- chyba takie jego poczucie humoru). Najgorsze, że na druczku jest błędny NIP płatnika i będę musiała znowu się z nim skonfrontować -
Agsha wrote:A ja właśnie pisalam na czacie Medicover z lekarzem i mąż poszedł do apteki po Smecte i Elektrolity. Coś mnie dopadło. Ciekawe jak skoro wszystko jem domowe i nie wychodzę z 4 scian...
Ech... -
Ja chodze prywatnie, ale na luty lekarka mowila, ze mam zarejestrowac sie do przychodni przy szpitalu (do tej samej lekarki). Jakbym czekala u nas na pierwsza wizyte na nfz to dopiero bym szla. A tak od 5tygodnia jestem na luteinie, mam juz komplet badan itd. Kasa schodzi ale trudno. Tera nie licze. Byle bobas byl zdrowy
[/url]