Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Rudi88 wrote:Świetna znajomość z rana
ja też czuję,że to ON a mój że ONA. Jak to stwierdził mój lekarz któreś z nas na pewno ma racje
Dziewczyny taka zgaga mnie dzisiaj obudziła, ze zaraz zejdę
Na zgagę polecam migdały, rozgryzać wolno i rzuć ...mój gin mówił,że pomaga też gryzienie surowej gryki:)
Przekaż 1% podatku Alicji Kwiatek
Fundacja Pomocy Dzieciom "Zdążyć z pomocą"
KRS 0000037904
Informacje szczegółowe 1%- 8646 Kwiatek Alicja
http://serce.sp4lubartow.pl/?page_id=231
-
Witam się w 13 tygodniu
jejku za tydzień już II trymestr:)
Ja z moim mężem poznałam się w pracy. Zatrudniliśmy się tego samego dnia w ELECTROLUXIE na składaniu pralekpracowaliśmy na jednym stanowisku i tak miłość zaczęła rozkwitać. Po 8 miesiącach się oświadczył i dwa lata później wzięliśmy ślub... Najlepsze, że jak tylko zostaliśmy parą od razu ze sobą zamieszaliśmy. to był strzał w 10-tkę!!! Poznawaliśmy się już mieszkając razem i z dnia na dzień coraz bardziej go kocham
malika89, MiMK lubią tę wiadomość
-
Super wiadomość, mi też syna rozpoznali w 12 tyg, a córkę dopiero w 20. Lekarz wtedy powiedział że jak jest siusiak to już nie odpadnie a przy pipce to jeszcze może coś urosnac.
Prawie całą noc haftowalam a teraz leżę bo co się podniose to mi się kręci w głowie. Zaczęłam dzisiaj 10 tydzień.
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Dziewczyny gratuluje super wyników prenatalnych, za pozostałe trzymam kciuki
Ja obudziłam się znów ok 02.00 ze strachem
Nie mogłam spać, i zestresowałam się, że z dzidzią coś się stało
Rano prawie zero objawów, ochota na kawę poranną - pierwszy raz od 2 miesięcy. W nocy sikałam po 6,7 razy a dziś tylko 1 raz, obudziłąm się bez wielkiego głodu jak zawsze, tak się boję...
Wiem, że nie ma sensu się stresować na zapas, że objawy są, słabną, znów się pojawiają, ale nie potrafię inaczej...
Zamówiłam w poń rano detektor, zapłaciłam a babka nawet nie wysłała jeszcze -brrrr!
Ja myślałam, że dotrze w czw najpóźniej, a tu nie wiem czy nawet na sob będzie bo to poczta Polska...
My z moim poznaliśmy się prawie 15 lat temu nad zalewem
Chodziliśmy rok gdy zaszłam w ciążę z córcią (po maturach w czerwcu, ślub w sierpniu), urodziłam mając 19,5 roku, mąż jest młodszy o 3 miesiące. Na początku szok, a potem ogromne szczęscie i radość z córci
Teściów nie mam bo mąż nie miał mamy zgineła w wypadku gdy miał rok, ojciec się rozpił i groził mu dom dziecka, wziełą go babcia z dziadkiem na wychowanie, dziadek zmarł gdy miał 16 lat a babcia gdy 21 lat, wiec nie mam teściów, a z resztą rodziny on nie utrzymuje żadnych kontaktów.
A mój biust kiedyś małe B, po poronieniu tylko A, teraz B
-
Witam sie w 12 tygodniu
. Ja z moim przyszlym mezem poznalam sie na czacie.. Moja historia jest troszke smutna..gdyz stracilam miloscs od podstawowki po 8 latach w wypadku
.... Dlugo bardzo wstawalm na nogi..Az los zeslal mi..dluga historia..ale jakby sama praca zapukala mi do drzwi..jako wyjazd au-pair do Angli. Aby troszke odpoczac..zmienic otoczenie..zdecydowalam sie wyjechac na rok...i tak jestem w Angli 3 rok.. 2,5 roku juz z moim mezczyzna - z ktorym byla milosc od pierwszego wejzenia
po pol roku zareczyny - za dwa miesiace slub - i ciaza o ktora sie staralismy okolo 3 miesiace
. Wiadomo ze nie zawsze jest kolorowo..jak z bajki. Ale kochamy sie mocno. W serduszko mam zawsze mpja pierwsza milosc i nigdy nie zapomne... Ale zycie plynie dalej i moge powiedziec ze jestem szczescliwa i dlugo na to pracowalam, choc zycie plata "figle". W kazdym badz razie kazdy z nas przechodzi jakies sytuacje straszne..wazne aby znalezc ta sile i isc dalej. A najwieksza sila w milosci i w czasie. Dzis mam spotkanie z polozna a u mnie -5..a jak na Anglie to bardzo duzo i wszystko zamarzniete. Trzymajcie kciuki. A poza tym moje mdlosci i wciaz zmeczenie naprawde przechodzi
czuje sie coraz lepiej i brzucho coraz wieksze
. Ale chcialabym byc juz po prenatalnych..ale jeszcze tydzien.
-
Dziewczyny dzisiaj mam dzień schizowania..a raczej póki co poranek.
Zacznę od tego, że ginekolog podejrzewa u mnie cukrzycę ciężarnych bo mam za wysoki wynik glukozy na czczo. Czekam na wizytę u diabetologa. Przez kilka dni używałam glukometru taty i jadłam wg.diety. Na czczo zawsze byłam poza normą, wyniki tak 94, 93 i raz nawet 100...Po posiłkach wyniki ładne, zwykle nie przekraczałam 100 (norma jest do 120) ale oczywiście były one zgodne z dietą.
Wczoraj ginekolog stwierdziła, że da mi receptę na paski i dostanę swój glukometr, jeden z nowszych (mój tata ma taki dwuletni ale też dobry).
Używam go od wczoraj, wyniki jeszcze lepsze mam i wieczorem zrobiłam z mężem test. Zamówiliśmy pizze i zjadłam 3 spore kawałki z domowym sosem czosnkowym na jogurcie. Wynik po godzinie 94 czyli bardzo dobry, zmierzyła sobie po dwóch i było 90. Dzisiaj rano wstaję i myślę, że na czczo pewnie przez tę pizzę będzie powyżej 100..mierzę a tu 82!
I teraz nie wiem czy ten glukometr jest po prostu o wiele lepszy od glukometru taty (tamten by pokazał na bank o wiele wyższy wynik ale nie mam już do niego pasków) i wychodzi na to, że raczej nie mam problemu z cukrzycą (zadzwonię dzisiaj do gin i jak trzeba będzie zmuszę się do zrobienia tego obciążenia bo wtedy będzie większa pewność).
Z drugiej strony boję się czy wszystko dobrze z Fasolką, w niedzielę miałam takie bóle podbrzusza i części krzyżowej, raczej takie pulsacyjne raz z lewej, a raz z prawej więc może to macica się powiększa, po 30 minutach przeszło i już był spokój. Bóle nie były super mocne, moje miesiączkowe są o niebo gorsze. Jakoś tak od wczoraj czuję się dobrze, ani mnie nie mdli, a wręcz jestem co chwilę głodna (zwykle głód oznaczał większe mdłości), nawet mnie tak po południu nie muliło.
Pewnie sobie wkręcam bo na USG tydzień temu wszystko było dobrze. Jednak zastanawiam się czy nie po prosić mojej ginekolog o USG (chodzę prywatnie) dla mojego świętego spokoju bo do 11 lutego jeszcze są 3 tygodnie
Pierwszy raz tak mam, że naprawdę się martwię chociaż nie mam plamień (jedynie w niedzielę przed spaniem (jakieś 4 godziny po tych bólach) miałam jakby taką wydzielinę po luteinie ale była tak delikatnie brązowa, bardzo śladowa ilość i po chwili akurat aplikowałam luteinę i już nic nie było).
Luteina 100mg x 2
-
Truskaweczka83 wrote:Dziewczyny gratuluje super wyników prenatalnych, za pozostałe trzymam kciuki
Ja obudziłam się znów ok 02.00 ze strachem
Nie mogłam spać, i zestresowałam się, że z dzidzią coś się stało
Rano prawie zero objawów, ochota na kawę poranną - pierwszy raz od 2 miesięcy. W nocy sikałam po 6,7 razy a dziś tylko 1 raz, obudziłąm się bez wielkiego głodu jak zawsze, tak się boję...
Wiem, że nie ma sensu się stresować na zapas, że objawy są, słabną, znów się pojawiają, ale nie potrafię inaczej...
Zamówiłam w poń rano detektor, zapłaciłam a babka nawet nie wysłała jeszcze -brrrr!
Ja myślałam, że dotrze w czw najpóźniej, a tu nie wiem czy nawet na sob będzie bo to poczta Polska...
My z moim poznaliśmy się prawie 15 lat temu nad zalewem
Chodziliśmy rok gdy zaszłam w ciążę z córcią (po maturach w czerwcu, ślub w sierpniu), urodziłam mając 19,5 roku, mąż jest młodszy o 3 miesiące. Na początku szok, a potem ogromne szczęscie i radość z córci
Teściów nie mam bo mąż nie miał mamy zgineła w wypadku gdy miał rok, ojciec się rozpił i groził mu dom dziecka, wziełą go babcia z dziadkiem na wychowanie, dziadek zmarł gdy miał 16 lat a babcia gdy 21 lat, wiec nie mam teściów, a z resztą rodziny on nie utrzymuje żadnych kontaktów.
A mój biust kiedyś małe B, po poronieniu tylko A, teraz B
Truskaweczko. Co ja ci moge powiedziec...jak tam sama mam...ze sie zamartwiam. Ja czekam do usg...bo noc nie zrobię... a ty kiedy masz lekarza???? -
Truskaweczka83 wrote:Dziewczyny gratuluje super wyników prenatalnych, za pozostałe trzymam kciuki
Ja obudziłam się znów ok 02.00 ze strachem
Nie mogłam spać, i zestresowałam się, że z dzidzią coś się stało
Rano prawie zero objawów, ochota na kawę poranną - pierwszy raz od 2 miesięcy. W nocy sikałam po 6,7 razy a dziś tylko 1 raz, obudziłąm się bez wielkiego głodu jak zawsze, tak się boję...
Wiem, że nie ma sensu się stresować na zapas, że objawy są, słabną, znów się pojawiają, ale nie potrafię inaczej...
Zamówiłam w poń rano detektor, zapłaciłam a babka nawet nie wysłała jeszcze -brrrr!
Ja myślałam, że dotrze w czw najpóźniej, a tu nie wiem czy nawet na sob będzie bo to poczta Polska...
Ja dzisiaj mam to samo Kochana, cukry o niebo lepsze, czuję się ogólnie lepiej niż zwykle i zamiast się tym cieszyć to zaczęłam się martwić czy wszystko tam z Fasolką dobrze..
Chyba muszę znaleźć na dzisiaj porządne zajęcie i może przestanę o tym myśleć..
Luteina 100mg x 2
-
aaniuskaa
JA też schizuję, zresztą jak każda przyszłą mama
Najpierw jak po 2 zaledwie tygodniach minęły mi mdłości. Nawet ani razu nie zwymiotowałam. Piersi przestały boleć. Do teraz są dni, że w ogóle ich nie czuje, i nadal się mieszczę w swoje B sprzed ciąży. . Ale 2 tygodnie temu byłam u lekarza i było ok! Teraz byłam chora, dziś ostatni- 10ty dzień antybiotyku. Od kaszlu straaaaasznie bolał mnie brzuch w weekend. Ale przestał. Nie wiem co gorsze- czy jak boli, czy jak przestaje
A co do glukozy. JA już Ci pisałam na ten temat moje zdanie. Super, że masz czujnego gina. Ale też nie popadajmy w skrajności! Kochana od 125 jest cukrzyca ciążowa. Ty miałaś max zaledwie 100. A poziom glukozy rośnie też od stresu! Trzymanie się zaleceń diety cukrzycowej na pewno Ci nie zaszkodzi. Ale nie zamartwiaj się tak!Na pewno wszystko jest dobrze.A maluszkowi juz teraz udziela się Twój stres.
Kiedy miałaś ostatnią wizytę? Oczywiście, jeśli tylko to może Cię uspokoić to idź do lekarza na nadprogramowe USG. Ale wg mnie nic złego się nie dzieje. Każda z nas ma tu bóle brzucha, pachwin, pleców, dziwne "skurcze", ciągnięcia, mdłości są i ich nie ma, apetyt jest albo nie.
Mocno trzymam za Ciebie kciuki! Bo mocno wierzę, że u Twojego maleństwa wszystko ok! Jakbyśmy w to nie wierzyły to przed upływem 9 miesiąca wszystkie wylądujemy na oddziale zamkniętym heheh[/url]
-
Rybaaaa wrote:Ja dziś wstałam z łóżka i.... nic.. Zero mdłości, w brzuchu się nie kotłuje, piersi w ogóle nie czuję.. Na razie się cieszę, obym sobie nic nie zaczęła wmawiać :-p
Agsha wszystkiego najlepszego!
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty!
ja tez od dwoch dni jakbym w ciazy nie byla ale juz mialam takie przerwy w objawach i teraz wiem ze trzeba korzystac:)
Wczoraj na usg wszystko bylo super:) -
Mysle Dziewczyny, ze kazda z nas sie denerwuje, dopoki nie przejdzie prenatalnych i tego magicznego 12 tygodnia. Potem pewnie wiele z nas odetchnie z ulga, bynajmniej ja na pewno. Wiadomo ze bede sie nadal martwila, ale jiz mniej. Pewnie odczuje spadek nerwow tak jak po usg w 8 tyg - bylo serduszko, 8 tydzien minal, a wiec juz ryzyko utraty ciazy spadlo. Teraz odliczanie do kolejnego usg
Edzia;) lubi tę wiadomość
04.12.2014 - 7 tc
22.07.2015 - 6 tc
07.01.2016 - Maleństwo ma juz 1,5 cm
09.08.2016 23:55 - na świat przyszła moja kochana Córeczka<3 -
Dzień dobry , chociaż nie wiem czy taki dobry, ehh wiecie chyba zaraziłam się jelitówka od siostrzenicy, 2 dni temu poszli z nia do lekarza bo myśleli ze to zatrucie ja ich w międzyczasie odwiedziłam lekarz stwierdził ze to jelitówka, i ja od wczoraj wieczór wymioty, biegunka gorączka masakra całą noc nie spałam jak zoombie wygladam, dzwoniłam do gina i mówił żeby się nawadniać chociaż po trochu, że maniek już duży i nic mu nie powinno być, jakbym wiedziała że to jelitówka to bym tam nawet sie nie pojawiła, powodzenia na wizytach, ja ide dalej leżakowac
-
SyHa85 wrote:aaniuskaa
JA też schizuję, zresztą jak każda przyszłą mama
Najpierw jak po 2 zaledwie tygodniach minęły mi mdłości. Nawet ani razu nie zwymiotowałam. Piersi przestały boleć. Do teraz są dni, że w ogóle ich nie czuje, i nadal się mieszczę w swoje B sprzed ciąży. . Ale 2 tygodnie temu byłam u lekarza i było ok! Teraz byłam chora, dziś ostatni- 10ty dzień antybiotyku. Od kaszlu straaaaasznie bolał mnie brzuch w weekend. Ale przestał. Nie wiem co gorsze- czy jak boli, czy jak przestaje
A co do glukozy. JA już Ci pisałam na ten temat moje zdanie. Super, że masz czujnego gina. Ale też nie popadajmy w skrajności! Kochana od 125 jest cukrzyca ciążowa. Ty miałaś max zaledwie 100. A poziom glukozy rośnie też od stresu! Trzymanie się zaleceń diety cukrzycowej na pewno Ci nie zaszkodzi. Ale nie zamartwiaj się tak!Na pewno wszystko jest dobrze.A maluszkowi juz teraz udziela się Twój stres.
Kiedy miałaś ostatnią wizytę? Oczywiście, jeśli tylko to może Cię uspokoić to idź do lekarza na nadprogramowe USG. Ale wg mnie nic złego się nie dzieje. Każda z nas ma tu bóle brzucha, pachwin, pleców, dziwne "skurcze", ciągnięcia, mdłości są i ich nie ma, apetyt jest albo nie.
Mocno trzymam za Ciebie kciuki! Bo mocno wierzę, że u Twojego maleństwa wszystko ok! Jakbyśmy w to nie wierzyły to przed upływem 9 miesiąca wszystkie wylądujemy na oddziale zamkniętym heheh
Pocieszyłaś mnie! Serio zrobiło mi się lżej i zaczęłam myśleć bardziej logicznie, że przecież nie muszę ciągle się źle czuć.
Co do cukrzycy to moja ginekolog martwi się właśnie tymi wynikami glukozy na czczo, że są wyższe, a to oznacza, że trzustka na noc przestaje u mnie wydzielać insulinę i pojawia się więcej glukozy.
A dieta oczywiście wyjdzie mi na plus bo jem świadomie i prócz wczorajszego wyskoku to posiłki mam zdrowe.
Co do piersi to nadal noszę te same staniki, piersi są trochę pełniejsze (wcześniej byłam bardziej płaska;)) i tyle. Początkowo miałam wrażliwe sutki ale teraz już o wiele mniej o ile nie wcale
Moje główne objawy to mdłości, zdarzają się wymioty i zmęczenie ale i to póki co jest słabsze.
Wierzę, że wszystko jest dobrze tylko wiadomo, że dopóki nie będę czuła ruchów to zawsze będzie jakieś zmartwienie i to czekani na kolejne USG tyle czasuSyHa85 lubi tę wiadomość
Luteina 100mg x 2
-
ninciaa172 wrote:Odnosnie biustów, cieszcie sie ze macie male piersi ! Małe to jedrne, mozna wybrac bez problemu biustonosz ! Nawet nie wiecie jaki problem mam ja majac rozmiar 75 I lub J ! Nawet nie chce sobie wyobrazac jaki biust bede miec po ciazy <beczy>
Nic się nie martw! ja mam co prawda trochę mniejszy bo 65H czyli problem ze stanikami równieżale w 1 ciąży w ogóle mi nie urosły, po porodzie, w ogóle mi nie urosły
przy napływie pokarmu, w ogóle mi nie urosły
tylko były bardziej okrągłe i twarde
a po karmieniu są takie same jak były przed ciążą, chociaż niektórzy twierdzą, że trochę zmalały
ale staniki dalej te same
-
Dziewczynki spokojnie brzuch musi boleć oczywiście w granicach rozsądku bo gdyby nie to to nasze skarby by nie rosły, teraz dochodzi jeszcze łożysko i znowu jest rozciąganie, wymioty i senność również nie są codziennie to zależy od naszego organizmu, prosty przykład u mnie z synem nie wymiotowalam aż ani razu, dwa razy tylko mnie mdlilo, a przy dziewczynach masakra prawie do połowy ciąży. Myślę że możesz iść dla Twojego wewnętrznego spokoju bo nie wiadomo co lepsze ale napewno nie Twój stres.
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
To ja też opowiem swoją historię...
Męża poznałam prawie 13 lat temu na chacie internetowym. Miałam wtedy 15 a on 17 lat i mieszkaliśmy 120km od siebie. Na początku żałowałam, że nigdy go nie poznam, bo tak daleko. Potem odbywały się niezliczone rozmowy na gadu-gadu trwające po kilka godzin dziennie i tematy się nie kończyły. Spotkaliśmy się po ponad pół roku- na Lednicy (ku zdziwieniu rodziców, bo do Kościoła to mi daleko było... chciałam spotkać się w publicznym miejscu, a z racji wieku rodzice by mnie przecież nigdzie nie puścili, a poza tym nie przyznałam się do tej znajomości). No i udało się! Kolejne spotkanie odbyło się w mojej miejscowości, gdzy moi rodzice wyjechali. On przyjechał PKS-em, chdziliśmy po mieście za ręce... Zobaczył nas znajomy mojego taty o czym mu powiedział i musiałam się tłumaczyć. Przyznałam się i zapadła decyzja, że mam im go przedstawić. No i przyjechał, zrobił dobre wrażenie. I tak przyjeżdżał raz na miesiąc, z noclegiem na kanapie
. I tak do skończenia przeze mnie liceum i wtedy ja przeprowadziłam się do Wrocławia i miał z Oławy już blisko. Po moich studiach zamieszkaliśmy w Oławie (3,5 roku temu). Ślub wzięliśmy w sierpniu 2015. Na rocznicę będzie nas troje...
SyHa85, Magdzia88 lubią tę wiadomość
-
Nelk wrote:Dziewczynki spokojnie brzuch musi boleć oczywiście w granicach rozsądku bo gdyby nie to to nasze skarby by nie rosły, teraz dochodzi jeszcze łożysko i znowu jest rozciąganie, wymioty i senność również nie są codziennie to zależy od naszego organizmu, prosty przykład u mnie z synem nie wymiotowalam aż ani razu, dwa razy tylko mnie mdlilo, a przy dziewczynach masakra prawie do połowy ciąży. Myślę że możesz iść dla Twojego wewnętrznego spokoju bo nie wiadomo co lepsze ale napewno nie Twój stres.
Widzisz pierwszy raz miałam taki mocniejszy ból, wcześniej to coś tam czułam jakby na okres, takie dziwne uczucie było ale nie ból może dlatego mnie to zaniepokoiło trochę. A tak to mnie ogólnie tam na dole raczej nic nie boli
Jestem dobrej myśli, powinnam się cieszyć, że mnie nie mdli i nie wymiotuję pustym żołądkiem jak to bywało rano. Jak jest źle to marudzę, że źle się czuję, a jak jest dobrze to się martwię czy wszystko ok..
Masakra:DWiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2016, 11:08
Luteina 100mg x 2
-
Emma1985 wrote:ja tez od dwoch dni jakbym w ciazy nie byla ale juz mialam takie przerwy w objawach i teraz wiem ze trzeba korzystac:)
Wczoraj na usg wszystko bylo super:)
Heh, ja pokorzystałam CAŁĄ GODZINĘ!i wszystko co było w żołądku (a było tego niewiele) się z nim pożegnało
-
Witam się pm dłuższej przerwie
nawet czytać za bardzo nie było kiedy
Ciesze się ze wszystkich pozytywnych wiadomości i w szoku jestem że niektóre z Was znają płeć : )
w poprzedniej ciąży dowiedziałam się że będzie córka w 18 tygodniu a w tej ciąży chyba nie chcemy znać płcichcemy mieć niespodziankę
Miłego dnia
a i dziś pierwszy raz wymiotowałam chociaż mdłości mam od jakiegoś czasu