Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
U nam imionka to chłopiec Mikołaj/Tymoteusz dla dziewczynki Klara/Amelia
Kurcze.. wczoraj widziałam Maleństwo a już za nim tęsknie, tak bardzo chciałabym je móc znów zobaczyć. Te przerwy w wizytach są straszne!Sarayu lubi tę wiadomość
If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose. -
Paulka123 wrote:Odnosnie imion. Mi sie podoba Leszek, Romek, Alicja, Zuzia.
Maz ma rozne pomysly ale narazie nie wypowiada sie w tej kwestii.
dziewczyny ktore byly juz na prenatalnych powiedzcie czy usg bylo przez brzuch i czy byli wasi mezowie?
Mąż oczywiście był, bo on to ani jednego usg nie przegapi. U nas jest tak, ze my mamy swój monitor, a lekarz swój, więc mąż miał naszykowane krzesełko koło mojej głowy i sobie tak razem dzidzię oglądaliśmy.
Mi też się Zuzia podoba, ale mąż się sprzeciwia:/Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2016, 16:31
-
aaniuskaa wrote:Ja w dniu ślubu byłam tak wyluzowana jak chyba nigdy. Na spokojnie fryzjer, makijaż, odebrałam kwiaty, ubrałam się, a w kościele nawet mi głos nie zadrżał i uśmiechałam się non stop nawet mówiąc przysięgę..Po prostu nie mogłam przestać się uśmiechać taka szczęśliwa byłam. U nas rodzice tez podeszli bez spiny. Ja się niczym nie stresowałam, wszystko było załatwione i wiedziałam, że będzie super. Całą noc non stop się bawiłam, u nas było bardzo dużo znajomych i młodego kuzynostwa także wybawiłam się z nimi na całego, do 5 rano
. A suknię miałam wygodną, nie czułam jej, aż do momentu zdjęcia kiedy mi się lżej zrobiło hehe, a dół taki brudny miałam, że w szoku byłam
.
Każdy mi zawsze mówił, że na swoim weselu nic nie zjem, a ja od razu rosołek, drugie danie i jadłam normalnie bo tak dobre jedzenie mieliśmy:D
Hehe, a jeszcze 3 razy padało w dzień naszego ślubu, ale na sam ślub wyszło piękne słońce -
pigułka wrote:Ja samym ślubem też się nie stresowałam, nawet ksiądz się z nas śmiał, że w ogóle nie jesteśmy zdenerwowani. Mnie bardziej umęczyły te kwestie organizacyjne, zbyt duża liczba osób krzątająca się po domu, a to jedną babcię trzeba było zawieźć do fryzjera, a to dziadkowie męża się zgubili i trzeba było gdzieś ich szukać, w kwiaciarni mi kwiaty pomylili, a i tak dużo mnie ominęło, bo fryzjer i makijaż poza domem. To chyba kwestia charakteru, nie jestem fanem dużych spędów i jak jest za dużo ludzi w domu, to aż mnie głowa boli od tego gwaru.
Hehe, a jeszcze 3 razy padało w dzień naszego ślubu, ale na sam ślub wyszło piękne słońce
U nas w domu byli tylko rodzice męża (mieszkamy razem), mąż, szwagierka(jednocześnie moja świadkowa) i jej chłopak i przed wyjściem świadek z dziewczyną oraz moi rodzice dojechali na błogosławieństwo. Chcieli jeszcze przyjść na błogosławieństwo wujkowie i ciotki męża ale stanowczo powiedzieliśmy, że nie chcemy mieć zamętu w domu przed samym wyjściem i chcemy aby to wszystko odbyło się na spokojnie i tak było.
Wiem, że gdybym miała pełną chatę to bym się denerwowała. Makijaż w domu miałam na spokojnie, do fryzjerki pojechałam i sama się dziwiła, że ja taka wyluzowana byłam
Tylko w jednym momencie mi się ciśnienie podniosło jak świadkowa z moją siostrą nie mogły ogarnąć zapięcia trenu żeby się ładnie ułożył ale problem naprawiłyLuteina 100mg x 2
-
Dziewczynki, będę się musiała z Wami pożegnać ;/
Byłam dzisiaj na USG, lekarz niestety nie miał dla mnie dobrych wieści...
Według OM dziś mam 12t2d, wzrost Dzidziusia odpowiadał 8t2d i serduszko nie biło. Moje Maleństwo się poddało, choć ja do samego końca wierzyłam, że będzie wszystko dobrze.
Przy badaniu była też pani doktor, która kierowała mnie na USG i od razu załatwiła mi skierowanie do szpitala. Chciałabym mieć to jak najszybciej za sobą... Jestem zmuszona czekać do poniedziałku, bo jakbym się miała położyć jutro to weekend spędzę w szpitalu, a w niedzielę mamy chrzciny. Chyba że coś się zacznie dziać, to mam się pakować i jechać.
Dziewczynki kochane, wierzę, że u Was będzie wszystko dobrze, że Wasze Maleństwa będą się zdrowo rozwijać i powitacie je w sierpniuBędę trzymała za Was kciuki i kibicowała Wam do końca i czekała na same dobre wieści
Będę do Was zaglądać i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zawitam na fioletowej stronie.
-
Pikcia wrote:Dziewczynki, będę się musiała z Wami pożegnać ;/
Byłam dzisiaj na USG, lekarz niestety nie miał dla mnie dobrych wieści...
Według OM dziś mam 12t2d, wzrost Dzidziusia odpowiadał 8t2d i serduszko nie biło. Moje Maleństwo się poddało, choć ja do samego końca wierzyłam, że będzie wszystko dobrze.
Przy badaniu była też pani doktor, która kierowała mnie na USG i od razu załatwiła mi skierowanie do szpitala. Chciałabym mieć to jak najszybciej za sobą... Jestem zmuszona czekać do poniedziałku, bo jakbym się miała położyć jutro to weekend spędzę w szpitalu, a w niedzielę mamy chrzciny. Chyba że coś się zacznie dziać, to mam się pakować i jechać.
Dziewczynki kochane, wierzę, że u Was będzie wszystko dobrze, że Wasze Maleństwa będą się zdrowo rozwijać i powitacie je w sierpniuBędę trzymała za Was kciuki i kibicowała Wam do końca i czekała na same dobre wieści
Będę do Was zaglądać i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zawitam na fioletowej stronie.
nie wiem co napisać...wyrazy współczucia
a przedtem wszystko bylo ok? Lekarz mowil dlaczego to tak? Niesprawiedliwe....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2016, 16:57
[/url]
-
Martynka30 wrote:Ja w wyborze szpitala nie mam wyboru, u mnie w mieście jest jeden szpital
A jak poród się zacznie to wolę nie myśleć czy dojadę 60km do innego najbliższego szpitala. Wogóle mi się nie uśmiecha ten mój szpital, pamiętam traumę po 3 poronieniach, a na noworodkach są okropne baby, które tylko wrzeszczą na Ciebie jak nie umiesz się obejść z dzieckiemnie ważne czy to pierwsze dziecko czy nie.
Bywaja i takie ale zawsze masz swiadomosc ze najlepiej wiesz co dobre dla twojego dziecka i za chwile zapomnisz o tych babach☺a dzieciatko wezmiesz do domu i tam nikt nie bedzie wrzeszczal☺
Ja jak wyszlam ze szpitala z moja corcia nie chcialam przez pierwsze kilka dni odwiedzin a jak ja karmilam piersia to ja i siebie rozbieralam wspaniale uczucie i dzidzia byla spokojna tak slodko spala☺ -
Pikcia wrote:Dziewczynki, będę się musiała z Wami pożegnać ;/
Byłam dzisiaj na USG, lekarz niestety nie miał dla mnie dobrych wieści...
Według OM dziś mam 12t2d, wzrost Dzidziusia odpowiadał 8t2d i serduszko nie biło. Moje Maleństwo się poddało, choć ja do samego końca wierzyłam, że będzie wszystko dobrze.
Przy badaniu była też pani doktor, która kierowała mnie na USG i od razu załatwiła mi skierowanie do szpitala. Chciałabym mieć to jak najszybciej za sobą... Jestem zmuszona czekać do poniedziałku, bo jakbym się miała położyć jutro to weekend spędzę w szpitalu, a w niedzielę mamy chrzciny. Chyba że coś się zacznie dziać, to mam się pakować i jechać.współczuję
-
SyHa, poprzednie USG miałam robione 23.12 w szpitalu, na oddziale i było tętno a CRL 5,5 mm. A dzień wcześniej lekarz jak robił mi badanie to nie mógł znaleźć i dlatego byłam na oddziale.
A dzisiaj CRL 16 mm, więc Dzidziuś przestał się rozwijać i nie było tętna... Tak bardzo chciałam dziś usłyszeć dobre wieści i zobaczyć żywe, zdrowe Dzieciątko -
U mnie w mieście są ze 4 szpitale i o każdym słyszałam źle opinie ale o dwóch tylko słyszałam lepsze, ja mam 2 godz autem do Berlina, gdzie mieszka moja mama i wydaje mi się ze tam miałabym lepsza opiekę,warunki,jedzenie ( jak widzę na fb posiłki z naszych szpitali to współczuję), wiec myślę że na około tydzień dwa przed porodem tan juz pojadę czekać. Ale na razie tylko mi się tak wydaje jeszcze się nic nie dowiadywalam.
Fajne mamy te nasze brzuszki.
Kochana współczuję, aż nie wiem co napisać, bo chyba nie pisałaś żebyś miała się czym martwić a tu taka informacja...
Ja jeszcze godzinka i będę widziała swoje serduszko pierwszy raz! Mam nadzieje usłyszeć same świetne wiadomości. Mąż mi się pcha do gabinetu, ale nie wiemu jeszcze czy nasz lekarz praktykuje takie wspólne oglądanie dopicznikowye.
Odezwę się koło 19 -
kasik3307 wrote:Truskaweczka ja szukalam prawie 20min, trzeba sie uzbroic w cierpliwosc, ja co prawda mam innej firmy. Ja znalazlam serduszko jak unioslam biodra wyzej i zaraz nad spojeniem lonowym, dosyc nisko, ale na poczatku nie bylo latwo..sprobuj jeszcze raz i napewno znajdziesz
dzieki Kasik
poszukam jeszcze
głowa mnie boli od tego wszystkiego już, myślałam, że się uspokoję, a tu nowe nerwy...
a może masz droższy model, a za tym idzie o wiekszej czułości.
jeszcze bede szukać dziś na pewno, może w końcu znajdę -
Pikcia wrote:SyHa, poprzednie USG miałam robione 23.12 w szpitalu, na oddziale i było tętno a CRL 5,5 mm. A dzień wcześniej lekarz jak robił mi badanie to nie mógł znaleźć i dlatego byłam na oddziale.
A dzisiaj CRL 16 mm, więc Dzidziuś przestał się rozwijać i nie było tętna... Tak bardzo chciałam dziś usłyszeć dobre wieści i zobaczyć żywe, zdrowe Dzieciątko
Bardzo mi przykrotakie rzeczy nie powinny miec miejsca!!!! ;-(
[/url]
-
MiMK wrote:U mnie w mieście są ze 4 szpitale i o każdym słyszałam źle opinie ale o dwóch tylko słyszałam lepsze, ja mam 2 godz autem do Berlina, gdzie mieszka moja mama i wydaje mi się ze tam miałabym lepsza opiekę,warunki,jedzenie ( jak widzę na fb posiłki z naszych szpitali to współczuję), wiec myślę że na około tydzień dwa przed porodem tan juz pojadę czekać. Ale na razie tylko mi się tak wydaje jeszcze się nic nie dowiadywalam.
Fajne mamy te nasze brzuszki.
Kochana współczuję, aż nie wiem co napisać, bo chyba nie pisałaś żebyś miała się czym martwić a tu taka informacja...
Ja jeszcze godzinka i będę widziała swoje serduszko pierwszy raz! Mam nadzieje usłyszeć same świetne wiadomości. Mąż mi się pcha do gabinetu, ale nie wiemu jeszcze czy nasz lekarz praktykuje takie wspólne oglądanie dopicznikowye.
Odezwę się koło 19
Udanej wizyty![/url]
-
Pikcia wrote:SyHa, poprzednie USG miałam robione 23.12 w szpitalu, na oddziale i było tętno a CRL 5,5 mm. A dzień wcześniej lekarz jak robił mi badanie to nie mógł znaleźć i dlatego byłam na oddziale.
A dzisiaj CRL 16 mm, więc Dzidziuś przestał się rozwijać i nie było tętna... Tak bardzo chciałam dziś usłyszeć dobre wieści i zobaczyć żywe, zdrowe Dzieciątko
Pikcia przytulam mocno
bardzo to smutne i niesprawiedliwe!
jestem z Tobą trzymaj się! -
Pikcia wrote:Dziewczynki, będę się musiała z Wami pożegnać ;/
Byłam dzisiaj na USG, lekarz niestety nie miał dla mnie dobrych wieści...
Według OM dziś mam 12t2d, wzrost Dzidziusia odpowiadał 8t2d i serduszko nie biło. Moje Maleństwo się poddało, choć ja do samego końca wierzyłam, że będzie wszystko dobrze.
Przy badaniu była też pani doktor, która kierowała mnie na USG i od razu załatwiła mi skierowanie do szpitala. Chciałabym mieć to jak najszybciej za sobą... Jestem zmuszona czekać do poniedziałku, bo jakbym się miała położyć jutro to weekend spędzę w szpitalu, a w niedzielę mamy chrzciny. Chyba że coś się zacznie dziać, to mam się pakować i jechać.
Dziewczynki kochane, wierzę, że u Was będzie wszystko dobrze, że Wasze Maleństwa będą się zdrowo rozwijać i powitacie je w sierpniuBędę trzymała za Was kciuki i kibicowała Wam do końca i czekała na same dobre wieści
Będę do Was zaglądać i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zawitam na fioletowej stronie.
:(Pikcia bardzo bardzo mi przykro :(Tule mocno kochana