Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Martynka30 wrote:Tyle się mówi o śmierci łóżeczkowej, więc zastanawiam się czy nie warto zastanowić się nad tym, czy ktoś miał styczność?
Ja dostałam od siostry, bo ona miala 2. Stosowała przy młodszej córce i chyba ze 2 razy faktycznie cos z malutka było nie tak. -
nick nieaktualnyCanario wrote:karola a powiedz mi czy jak marceli był troche młodszy to spał lepiej?
ciekawi mnie to bo my od jakiegoś czasu dobrze spimy 10-12h ciągiem i 2 drzemki w ciagu dnia 1-1,5h...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2016, 15:33
-
nick nieaktualny
-
W oczekiwaniu na odpowiedzi mogę napisać tylko tyle co się dowiedziałam od lekarki rodzinnej odnośnie śmierci łóżeczkowej: dziecko nie powinno spać z rodzicami, musi być odkładane do snu koniecznie na plecach, im mniej rzeczy w łóżeczku tym lepiej (żadnych maskotek itp), brak poduszki i przykrywanie czymś lekkim. Ona twierdziła, że te monitory nie są zalecane, ale nie wiem czemu.
Z tymi monitorami to też chyba rożnie jest (w sensie, że są różnej jakości), bo kolega kiedyś sprawdzał ich i mówił, że jak położył w łóżeczku butelkę z mlekiem, to monitor nie piszczał, ale nie wiem jakiej oni mieli firmy. -
U nas spanie jest od 20-21 do 8, z tym ze o 5 pobudka na mleko, zdaza sie ze spi takim trybem ale bywaja dni z kilkoma pobudkami (obstawiam zabki), np. dzisiaj od 3 do 4.30 mielismy przerwe w spaniu ale ogolnie od jakis 2 miesiecy przespane jest srednio 5 nocy w tygodniu (doceniam to baaardzo bo wczesniej byly pobudki co godzine albo i czesciej wiec teraz to mleko o 5 to zaden problem).
Monitora oddechu nie mialam wiec sie nie wypowiem. Roznie to bywa wiadomo nawet jak spimy przy dzidzi ale szczegolnie bym go polecala mamom, ktore beda w osobnym pokoju. Ja mialam synka lozeczko przy samej glowie choc wiem, ze wcale nie musialabym sie obudzic gdyby cos sie dzialo, czasem nawet zdarzalo mi sie nim troche potrzasac bo tak spal mocno i mial plytki oddech ze go nie wyczuwalam i od razu panika.
-
nick nieaktualnyja mam taki tommee tippee, nowke kolezanka mi odsprzedala bo miala dwa...ale czasem maly tak plytko oddychal ze monitor sie wlaczal i piszczal a nas niepotrzebnie straszyl, chociaz wolalam fauszywy alarm, niz zeby cos sie stalo i nie zadzialal. my musielismy kupic, bo inaczej szpital nie wypisalby dziecka, takie zalecenia co do wczesniakow, bo czesto maja bezdechy. w szpitalu wczesniaki od momentu wyjscia z inkubatora sa na monitorze i jakos nic zlego sie im nie dzieje. ja polecam monitor, ale warto poczytac i popytac inne mamy, ktore mialy z tym stycznosc
-
Pigulka, zagadzam sie z tym co mowi Twoja doktor oprocz kladzenia na plecach. Chodzi o to, ze jakby dziecku sie ulalo to niestety wtedy sobie moze nie poradzic a jak bedzie na boczku to ladnie wszystko wyplynie. Tak obrazowo sprobuj sie polozyc na plecach, wlac do ust wode i ziewnac a pozniej to samo zrob na boku
A co do przykrycia jeszcze to u nas sprawdzil sie spiworek i jest tez chyba bezpieczniejszy bo nie ma szans zeby dziecko sie nim nakryloWiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2016, 15:48
-
aniab91 wrote:U nas spanie jest od 20-21 do 8, z tym ze o 5 pobudka na mleko, zdaza sie ze spi takim trybem ale bywaja dni z kilkoma pobudkami (obstawiam zabki), np. dzisiaj od 3 do 4.30 mielismy przerwe w spaniu ale ogolnie od jakis 2 miesiecy przespane jest srednio 5 nocy w tygodniu (doceniam to baaardzo bo wczesniej byly pobudki co godzine albo i czesciej wiec teraz to mleko o 5 to zaden problem).
Monitora oddechu nie mialam wiec sie nie wypowiem. Roznie to bywa wiadomo nawet jak spimy przy dzidzi ale szczegolnie bym go polecala mamom, ktore beda w osobnym pokoju. Ja mialam synka lozeczko przy samej glowie choc wiem, ze wcale nie musialabym sie obudzic gdyby cos sie dzialo, czasem nawet zdarzalo mi sie nim troche potrzasac bo tak spal mocno i mial plytki oddech ze go nie wyczuwalam i od razu panika.
u nas było podobnie, na poczatku ladnie spala potem gorzej bo zeby wychodziły, a od miesiaca juz w ogole na mleko sie nie budzi, je pol godziny przed spaniem a potem godzine po obudzeniu sie i mam nadzieje ze tak zostaniekaarolaa lubi tę wiadomość
-
aniab91 wrote:Pigulka, zagadzam sie z tym co mowi Twoja doktor oprocz kladzenia na plecach. Chodzi o to, ze jakby dziecku sie ulalo to niestety wtedy sobie moze nie poradzic a jak bedzie na boczku to ladnie wszystko wyplynie. Tak obrazowo sprobuj sie polozyc na plecach, wlac do ust wode i ziewnac a pozniej to samo zrob na boku
A co do przykrycia jeszcze to u nas sprawdzil sie spiworek i jest tez chyba bezpieczniejszy bo nie ma szans zeby dziecko sie nim nakrylo -
nick nieaktualny
-
pigułka wrote:Podobno dlatego trzeba dzieciątku odchylić główkę w bok, ale ja nie miałam styczności z takimi maleństwami więc tylko piszę czego się dowiedziałam. Ja też myślę nad śpiworkiem, ale nie wiem czy dzidzia zaakceptuje takie przykrycie. Ogólnie to ja się staram nie nastawiać na coś konkretnie, bo wiem, że dużo rzeczy można sobie zaplanować, a życie i tak pisze swoje scenariusze. W końcu każde dziecko jest inne i lubi co innego.
ale taka dzidzia jak juz ma np miesiac to chyba tez sobie obraca glowke i moze ja dawac prosto. No nie wiem, ja tak bardziej z doswiadczenia mowie a itak kazdy musi znalezc swoj dobry sposob.
pigułka lubi tę wiadomość
-
Ja zamierzam kupic ten detektor oddechu. Lepiej mieć pewność że dziecko oddycha.
Myślę jeszcze o fotelu bujanym tez fajna sprawa.
Co do wieloletnich pamiątek to ja mam książeczkę którą dostałam w zerówce wiec ma ponad 20 lat. Ale mój kochany chrześniak ją popisala zawsze chciałam ja dla przyszłego potomstwa. No ale nie jest jakoś strasznie zniszczona.
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny! Jestem Waszym skryto-podczytywaczem już od jakiegoś czasu. Tak jak Wy, przeżywałam wszystkie Wasze wizyty, lepsze i gorsze dni, no i te straszne informacje też. Zawsze brakowało mi chwili, żeby usiąść i się ujawnić, ale dziś zebrałam się na odwagę
Mam 31 lat, prawie dwuletnią córcię i fantastycznego męża. Dwa lata temu rodziłam przez cc w szpitalu Św. Zofii w Warszawie. Obecnie jestem w drugiej ciąży, bardzo wyczekanej i wystaranej (to już 12 tydz. +2 dzień). O starszą córcię staraliśmy się prawie 2 lata. Tym razem zeszło nam prawie pół roku z niewielkimi przerwami. W trakcie starań dowiedziałam się, że choruję na Hashimoto (mimo zawsze idealnych wyników TSH, FT3 i FT4 ! ). Dopiero pogłębione badania tarczycowe (przeciwciała) ujawniły chorobę. Prawdopodobnie przez to miałam trudności z zajściem w pierwszą ciążę, słabe wyniki krwi po porodzie i początek problemów przy drugiej ciąży. Na szczęście szybko trafiłam na dobrego endokrynologa i po dwóch miesiącach brania leków, byłam już w ciąży.
Na ostatniej wizycie z USG, przy pęcherzyku płodowym widoczny był krwiak, mam jednak nadzieję, że zdążył się już wchłonąć. Wizytę mam w najbliższą sobotę. Będzie to USG prenatalne i jak każda matka, zaczynam już fisiować. Wszystkie objawy ciążowe (albo większość) ustąpiły jakieś 2-3 tygodnie temu. Zostały mi tylko wzdęcia i od czasu do czasu rozciąganie macicy. Czasami mam wrażenie, że czuję już pierwsze ruchy dziecka (u mnie w rodzinie bardzo często się to zdarza już w 12 tyg ciąży i to u pierworódek), jednak tłumaczę sobie, że to najpewniej ruch w jelitach, które przecież teraz najbardziej się wypychają.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona i od czasu do czasu będę się mogła się "powymądrzać"monika454, kaarolaa, amanina, Domi793, monirek, Dominique88, Paulka123, Ninka0111 lubią tę wiadomość
-
kaarolaa wrote:a drzemki w ciagu dnia ma 2 i potrafi spac po 2h, madrala, a matka sie meczy caly dzien niewyspana...a jak tez chce sie polozyc to wtedy sie budzi...
Miało być cyt, a nie lubię.. Heh...
No u nas z drzemkami gorzej, 2 h to pośpi w sumie, ale M oczywiście pierwszy chętny na popołudniową drzemkę.
Ale masz dobrze, że Twój taki ranny ptaszek... Mój to śpioch totalny, więc jak ma wolne to nie ma opcji, że on zajmie się rano małą, a jeszcze dodatkowo siedzi po nocach przed tv, a mnie to wkurza, bo światło mnie razi i spać nie mogę, no i mała czasem się obudzi przez to.. -
oLena31 wrote:Cześć Dziewczyny! Jestem Waszym skryto-podczytywaczem już od jakiegoś czasu. Tak jak Wy, przeżywałam wszystkie Wasze wizyty, lepsze i gorsze dni, no i te straszne informacje też. Zawsze brakowało mi chwili, żeby usiąść i się ujawnić, ale dziś zebrałam się na odwagę
Mam 31 lat, prawie dwuletnią córcię i fantastycznego męża. Dwa lata temu rodziłam przez cc w szpitalu Św. Zofii w Warszawie. Obecnie jestem w drugiej ciąży, bardzo wyczekanej i wystaranej (to już 12 tydz. +2 dzień). O starszą córcię staraliśmy się prawie 2 lata. Tym razem zeszło nam prawie pół roku z niewielkimi przerwami. W trakcie starań dowiedziałam się, że choruję na Hashimoto (mimo zawsze idealnych wyników TSH, FT3 i FT4 ! ). Dopiero pogłębione badania tarczycowe (przeciwciała) ujawniły chorobę. Prawdopodobnie przez to miałam trudności z zajściem w pierwszą ciążę, słabe wyniki krwi po porodzie i początek problemów przy drugiej ciąży. Na szczęście szybko trafiłam na dobrego endokrynologa i po dwóch miesiącach brania leków, byłam już w ciąży.
Na ostatniej wizycie z USG, przy pęcherzyku płodowym widoczny był krwiak, mam jednak nadzieję, że zdążył się już wchłonąć. Wizytę mam w najbliższą sobotę. Będzie to USG prenatalne i jak każda matka, zaczynam już fisiować. Wszystkie objawy ciążowe (albo większość) ustąpiły jakieś 2-3 tygodnie temu. Zostały mi tylko wzdęcia i od czasu do czasu rozciąganie macicy. Czasami mam wrażenie, że czuję już pierwsze ruchy dziecka (u mnie w rodzinie bardzo często się to zdarza już w 12 tyg ciąży i to u pierworódek), jednak tłumaczę sobie, że to najpewniej ruch w jelitach, które przecież teraz najbardziej się wypychają.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona i od czasu do czasu będę się mogła się "powymądrzać" -
Gdyby nie monitor oddechu to mojego chrześniaka nie było by już na świecie. Szwagierka ma dziewięciolatkę wcześniaka i jak urodził się jej syn donoszony, to stwierdziła, że jak ma płytkę to z niej skorzysta. I alarm się włączył jak mały miał 6 tygodni. Wszyscy w domu mieli wirusa, a on miał tak zapchany nos, że sobie przestał oddychać. Leżeli w szpitalu tydzień czasu po tym incydencie.
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
Agsha wrote:U mnie też na razie będzie w sypialni. Tylko będę musiała się przestawić na spanie po lewej stronie łóżka (ZAWSZE ŚPIĘ PO PRAWEJ, ZAWSZE!).... Bo łóżeczko wstawimy od lewej strony (po prawej jest okno i kaloryfer więc kiepsko).
Ja dzisiaj poszalałam kalorycznie i mam na obiad spaghetti carbonara
Aż się boję wieczora jak przyjdą wyniki cukru, które rano zrobiłam.
Mam pytanie do dziewczyn "tarczycowych" - bo mam niedoczynność. Jak u mnie wykryto miałam TSH 5 z hakiem. Przed ciążą udalo się zbić na dawce euthyroxu 75/100 do 1.1...
W 3 tc już miałam 3.8 i dawkę zwiększoną do 100/125. Po miesiącu TSH wyniosło 1.2 na tej właśnie dawce więc idealnie. Dalej kontynuowałam leki i wyszło.... 0,35!!! Skacze mi jak pchła po gaciach to TSHNiby referencyjnie w ciąży jest od 0,35-2,5 wg mojego laboratorium no ale jestem idealnie na dolnej granicy....i to badajac sie bez wzięcia rano leku...
Chyba powinnam się skonsultować z lekarzem, nie? Czy skoro jest "w normie" to zostawić temat?
Ja bylam dzis u endokrynologa. Mialam 3.9 3 tygodnie temu a w poniedzialek 0.7. Mam dawke 75 euthyrox i 200jodid. Ale endokrynolog powiedzial, ze zostawiamy tak- dziecku nie zaszkodzi za malo, gorsze jest wysokie. I mam nie zmieniac a wizyta 9.02. Ale co lekarz to teoria.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2016, 16:29
amanina lubi tę wiadomość
[/url]