Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
a co do włosów to ja kiedyś miałam piękne długie blond włosy, nawet je prostowanie nie zniszczyło, ale któregoś dnia zdecydowałam się ściąć na boba i zafarbować na ciemno, od tamtej pory to już nie te włosy. Teraz dopiero wracam do blondu, mam na włosach chyba wszystkie kolory
-
Ja tez mialam hcv i hiv w pierwszym pakiecie badan i teraz i w pierwszej ciazy (tatuazy nie mam). Na szkole rodzenia polozne mowily ze hiv jest obowiazkowy przy przyjeciu do szpitala, razem z grupa krwi i gbs (ale to sie robi pod koniec), wiec mialam w teczce ze soba.
-
alicjaaaa wrote:SyHa piękne włosy!
Ja swoje dla odmiany namiętnie prostowałam (chociaż nigdy nie miałam takiego skrętu, jak Ty), niszcząc je przeokrutnie, aż odkryłam keratynowe prostowanie! Cóż za wybawienie dla moich włosówNie mogłam uwierzyć, że można umyć włosy, rozczesać je i czekać, aż same wyschną
Normalnie każdy układa się jak chce i już nawet nie o skręt chodziło, ale o puszenie się... Mam puszka okruszka na włosach normalnie. Po trwałym prostowaniu - spokój na co najmniej pół rokuMiałam powtarzać w grudniu, ale okazało się, że upragniona fasolka w drodze i musiałam zrezygnować.
Chyba rzeczywiście mam babę w brzuchu, bo cera jak u nastolatki...Wychodzą mi takie grube, bolące gule
Ja to się śmieje,ze wyglądam jak batonik musli. Plecy i ramiona to tragedia pomieszana z masakrą, ale wydaje mi się, że powoli kaszka znika z twarzy. Jak u mnie będzie chłopak, to tez się lekuchno zdziwię.
a to link tak na poprawę humoru http://jbzd.pl/obr/442220/tylko-plasterek
33Karola33 lubi tę wiadomość
-
makota wrote:Cześć dziewczyny,
czy któraś z Was myśli może o porodzie we własnym domu lub w domu porodowym? Chętnie powymieniam opinie, a może któraś z Was ma na koncie takie doświadczenie? Bardzo chętnie posłucham o Waszych doświadczeniach.
SyHa masz cudowne włosy. Gdybym miała rude i kręcone pewnie nie miałabym dredów
pozdrawiam
Hmm... ja nie chcę iść do szpitala na maxaPodjerzewam, że będzie to dla mnie duży dyskomfort, ale w domu bym się bała rodzić... Mam znajoma jest położną i jak się z nią spotkam to na pewno wypytam co o tym myśli itp.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2016, 19:31
-
alicjaaaa wrote:Rudi - uśmiałam się! Z głupiej szynki
Absurdy chyba zawsze najbardziej mnie śmieszyły
Mnie też rozbawiło, ale niestety jakże prawdziwe.
Dziś jeszcze to mi się spodobało: http://kwejk.pl/obrazek/2575767/kobieca-przyjazn.html
Opóźniona przekaż ode mnie ten link swoim "koleżankom"opóźniona, alicjaaaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySyHa85 wrote:Kurde to pewnie jeszcze bede robic pozniej jak trzeba miec do szpitala.
Karola jak dzis na froncie?
Napewno lepiej. Bylam dzisiaj u znajomej a naz wrocil do pustego mieszkania i troche mu sie dziwnie zrobilo...
Obiadu nie bede robila przez kilka dni. Jutro jestem zmuszona bo moj brat z dziewczyna przyjezdzaja ale pozniej znow nie bede robila.. .niech zobaczy jak to dobrze.SyHa85, Dominique88 lubią tę wiadomość
-
Martynka30 Ciebie też dawno tu nie było? Wszystko ok?
-
Ja mam tatuaż i kolczyk w pępku miałam to tylko przygodny internista mnie straszył żółtaczką. Teraz dostałam hcv, hiv i hbs do zbadania w pakiecie.
Sylwiaśta nie patrz na morfologię, bo u niektórych w ciąży może być rozjechana. U mnie też są niezłe kwiatki, ale wszystko w normach ciążowych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2016, 19:25
sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
My już po wizycie
Dzidzia rośnie, wszystko dobrze
Dr nie mierzył, ale ma około 10 cm i waży około 80g
Pięknie pokazało rączkę tak jakby chciało przybić piątkę
Niestety, dr chciał, szukał, ale pępowina zasłoniła i nie wiem nadal kto mieszka w brzuszku
Wyniki z Pappa na wszystkie 3 ryzyka są <1:10000 więc idealnieRudi88, fasolkarośnie, 33Karola33, SyHa85, Sarayu, alicjaaaa, hella, sylwiaśta159, Dominique88, MiMK, Kw14tuszek, Domi793, Betty Boop, amanina, pigułka, monirek, Nelk, kaarolaa, JRY1984, Ninka0111, Lulu83, Friend, Mamusiaporazpierwszy lubią tę wiadomość
Synek - 3740g i 61cm szczęścia
urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
malika89 wrote:My już po wizycie
Dzidzia rośnie, wszystko dobrze
Dr nie mierzył, ale ma około 10 cm i waży około 80g
Pięknie pokazało rączkę tak jakby chciało przybić piątkę
Niestety, dr chciał, szukał, ale pępowina zasłoniła i nie wiem nadal kto mieszka w brzuszku
Wyniki z Pappa na wszystkie 3 ryzyka są <1:10000 więc idealnie
Cudownie! Gratuluje![/url]
-
nick nieaktualny
-
Ja też już po wizycie, czekaliśmy godzinę i w sunie na niewiele się to zdało.
Dzidź jest 1 ruchliwy.
Ma 4,7cm (17 dni temu miał 2,2)
Ale tak się ułożył i ruszał, a jak lekarz nim majtal stukal pukal i nic nie dało się zmierzyć. Ledwo długość dal rade.
Kość nosowa nie do zmierzenia.
Wiem ze łożysko jest na tylnej ścianie.
Próbował 3x przez brzuch 3x dopochwowo aż w końcu powiedział żebym przyszła w następną środę o 19;40 to zrobi lepsze badanie (bez dodatkowych opłat)
Pobrali krew na papa i w środę juz będą wyniki akurat.
Mówi ze nic złego niewidzi, że mały jest ale w normie i ze woli zrobić badanie dobrze niż na pol gwizdka.
Takim sposobem zobaczę dzidzia za 9 dni znów
Mąż tylko mnie wkurzył bo ja się cieszę że chociaż było fajnie rączki widać i jaj machalo a on do mnie ze nic tam nie widział tylko kontury i ze do skandal żeby płacić tyle kasy i czekać tyle w kolejce. (M zawsze śpi po obiedzie około 20min a dziś wyjątkowo nie).
Takiego się go nie spodziewałam wiec na chodniku powiedziałam żeby di mnie gadał i się odsunelam jak od jakiegoś menela.
W aucie mówi ze poprostu jest zmęczony,( bez sory) a ja na to ze ja raczej też i to pewnie bardziej, a on do mnie ze nie widać ze dobrze wyglądam! Zapytałam czy mam chodzić na czworakach żeby zobaczył moje zmęczenie...
Teraz w domu siedzi i mówi że jedyne co zapamiętal to ze fajnie było widać 2 komory mózgu i ze dobrze ze wszystko jest dobrze.
Co do płci lekarz mówi ze za ten tydzień raczej też nic nie będzie widać.
Nie mam nawet żadnej fotki.
Trochę mi smutno, i mąż mnie wkurzył na prawdę jeszcze go takiego nie widziałam wiec puściłam 3 łezki z nerwów na niego i teraz standardowo cmi mnie głowa, a jak nie przejdzie zaraz to wiem ze przez noc tez nie.
Także średnio jestem zadowolona.
Ważne ze dzidź żyje rusza się ma rączki i nóżki i ze 17 się widzimy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2016, 19:52
33Karola33, alicjaaaa, Kw14tuszek, Rudi88, pigułka, malika89 lubią tę wiadomość
-
amanina wrote:Hella: i jak, pomogła kawa? Mi wtedy na bóle migrenowe bardzo, mimo że też mnie odrzuca.
Tak, kilkanaście minut i po problemie. Nawet żadnych rewolucji nie miałam
Badania na hiv i zapalenie wątroby typu B i C jest chyba w standardzie badań. A to badanie z piciem glukozy każdy musi robić? Ja co tydzień sprawdzam sobie u rodziców i zawsze mam w normie. Nie mam też w rodzinie żadnych cukrzyków...Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2016, 19:50
-
sylwiaśta159 wrote:Opozniona, ja robie w diagnostyce i nie podawaja norm ciazowych tylko zwykle
sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
hella wrote:Tak, kilkanaście minut i po problemie. Nawet żadnych rewolucji nie miałam
Badania na hiv i zapalenie wątroby typu B i C jest chyba w standardzie badań. A to badanie z piciem glukozy każdy musi robić? Ja co tydzień sprawdzam sobie u rodziców i zawsze mam w normie. Nie mam też w rodzinie żadnych cukrzyków...
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
MiMK wrote:Ja też już po wizycie, czekaliśmy godzinę i w sunie na niewiele się to zdało.
Dzidź jest 1 ruchliwy.
Ma 4,7cm (17 dni temu miał 2,2)
Ale tak się ułożył i ruszał, a jak lekarz nim majtal stukal pukal i nic nie dało się zmierzyć. Ledwo długość dal rade.
Kość nosowa nie do zmierzenia.
Wiem ze łożysko jest na tylnej ścianie.
Próbował 3x przez brzuch 3x dopochwowo aż w końcu powiedział żebym przyszła w następną środę o 19;40 to zrobi lepsze badanie (bez dodatkowych opłat)
Pobrali krew na papa i w środę juz będą wyniki akurat.
Mówi ze nic złego niewidzi, że mały jest ale w normie i ze woli zrobić badanie dobrze niż na pol gwizdka.
Takim sposobem zobaczę dzidzia za 9 dni znów
Mąż tylko mnie wkurzył bo ja się cieszę że chociaż było fajnie rączki widać i jaj machalo a on do mnie ze nic tam nie widział tylko kontury i ze do skandal żeby płacić tyle kasy i czekać tyle w kolejce. (M zawsze śpi po obiedzie około 20min a dziś wyjątkowo nie).
Takiego się go nie spodziewałam wiec na chodniku powiedziałam żeby di mnie gadał i się odsunelam jak od jakiegoś menela.
W aucie mówi ze poprostu jest zmęczony,( bez sory) a ja na to ze ja raczej też i to pewnie bardziej, a on do mnie ze nie widać ze dobrze wyglądam! Zapytałam czy mam chodzić na czworakach żeby zobaczył moje zmęczenie...
Teraz w domu siedzi i mówi że jedyne co zapamiętal to ze fajnie było widać 2 komory mózgu i ze dobrze ze wszystko jest dobrze.
Co do płci lekarz mówi ze za ten tydzień raczej też nic nie będzie widać.
Nie mam nawet żadnej fotki.
Trochę mi smutno, i mąż mnie wkurzył na prawdę jeszcze go takiego nie widziałam wiec puściłam 3 łezki z nerwów na niego i teraz standardowo cmi mnie głowa, a jak nie przejdzie zaraz to wiem ze przez noc tez nie.
Także średnio jestem zadowolona.
Ważne ze dzidź żyje rusza się ma rączki i nóżki i ze 17 się widzimy.
MiMk spokojnie, za 9 dni znowu zobaczysz swojego bobaska. Ja ze swoim przed wizytą przeprowadziłam poważną rozmowę i bardzo ładnie zachowywał się na badaniach hehehe
Coś na tych chłopów chyba słabo działa zmiana ciśnienia....MiMK lubi tę wiadomość