X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniowe Mamusie 2016
Odpowiedz

Sierpniowe Mamusie 2016

Oceń ten wątek:
  • letty Autorytet
    Postów: 458 314

    Wysłany: 17 lutego 2016, 21:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Penelope30 wrote:
    A jak myślicie większe owłosienie w ciąży może wskazywać na większy poziom testosteronu i syna czy to nie ma znaczenia i po prostu tak jest?

    Absolutnie nie :-) ja byłam w pierwszej ciąży owlosiona jak małpka. Po porodzie wyrywalam włosy z brzucha co miały po 4 cm!

    Te włosy przez Twoje hormony wyrastają ale na szczęście po porodzie wrócą do normy

    Penelope30 lubi tę wiadomość

    wnid8ribpqlokjkp.png
    ckaivfxmzxh7kbdm.png
  • _cherryLady Autorytet
    Postów: 789 1273

    Wysłany: 17 lutego 2016, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Opozniona staraj sie jak najwiecej lezec, a lozysko sie podniesie :*

    opóźniona lubi tę wiadomość

    Nasza Marcysia jest już z nami <3
    bobas.gif
  • Rudi88 Autorytet
    Postów: 1598 1876

    Wysłany: 17 lutego 2016, 22:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    opóźniona wrote:
    Byłam na ip bo dostałam obfitego, brązowego plamienia. Siedziałam tam od 14.00, a wyszłam o 21.00. Masakra. Z dzieckiem ok, ale przez napinanie brzucha podczas jelitówki, łożysko się obniżyło i już dosięga ujścia szyjki :/ Na szczęście szyjka długa i zamknięta. Mam brać No spę i magnez trzy razy dziennie i gdyby się pogorszyło wrócić na izbę. Nadrobię Was jutro, bo jestem zmęczona. Dobranoc.

    Kochana odpoczywaj i bierz ładnie leki :-)

    opóźniona lubi tę wiadomość

    Wyczekiwane, wymodlone, wyśnione maleństwo
    o1483e5ek8fkb5ak.png
    Niepękające pęcherzyki...udany cykl z pregnylem :D
  • MiMK Autorytet
    Postów: 274 164

    Wysłany: 17 lutego 2016, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam pytanko jak wasze ciążowe poduchy? Mimo rosnącego brzuszka dalej się fajnie układają?
    Są wygodne?

    MiMK

    5djy43r8q08hakby.png

    Już nie możemy się doczekać !
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 17 lutego 2016, 22:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dalej jestem zadowolona :)

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • monika454 Autorytet
    Postów: 564 734

    Wysłany: 17 lutego 2016, 22:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MiMK wrote:
    Ja mam pytanko jak wasze ciążowe poduchy? Mimo rosnącego brzuszka dalej się fajnie układają?
    Są wygodne?
    u mnie w ciągu nocy ląduje na podłodze...

    Friend lubi tę wiadomość

    74di6iyermvv176r.png

    If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose.
  • Rudi88 Autorytet
    Postów: 1598 1876

    Wysłany: 17 lutego 2016, 22:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MiMK wrote:
    Ja mam pytanko jak wasze ciążowe poduchy? Mimo rosnącego brzuszka dalej się fajnie układają?
    Są wygodne?

    Ja jeszcze nie korzystam , jeszcze moge przytualć się do mojego chłopa :)

    Wyczekiwane, wymodlone, wyśnione maleństwo
    o1483e5ek8fkb5ak.png
    Niepękające pęcherzyki...udany cykl z pregnylem :D
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lutego 2016, 23:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja nawet nie kupilam, mi jest caly czas wygodnie spac jak do tej pory :)

  • Penelope30 Autorytet
    Postów: 1348 885

    Wysłany: 17 lutego 2016, 23:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czyli wiem że nic nie wiem w kwestii płci.

    Mam pytanie do kociar, czy Wam też ludzie którzy się dowiedzą o ciąży zadają od razu pytanie: "a co zrobicie z kotem?" Najlepsza była teściowa, najpierw dzwoniła z historiami jak to koty szkodzą w ciąży ( nie ważne że mój nie wychodzi i je tylko suchą karmę). Bo słyszała że komuś gdzieś. A ostatnio zadzwoniła i mówi: "ale jak już się urodzi dziecko to musicie oddać bo zadusi" Ja mówię że niby jak bo będę cały czas w domu. To ona głośniejszym tonem: "na pewno zadusi, jak tylko wyjdziesz do łazienki, musicie oddać kota wogule bez dyskusji" No i tylko mnie zdenerwowała.

    MiMK lubi tę wiadomość

  • Rybaaaa Autorytet
    Postów: 1269 1024

    Wysłany: 17 lutego 2016, 23:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Padam na ryj... Ale zadowolona z siebie jestem :) posprzątałam prawie cały dom, poprasowałam i nawet dziecko przewinęłam z kupy bez rzygnięcia! Hurraa!!
    A w piątek wybieramy się do kuzynki, bo urodziła w zeszłym tygodniu synka i właśnie skończyłam prezent dla niego - wózek z pieluch :-) aż się pochwalę ;-)

    http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ea1885896389.jpg

    malika89, Paulaaa, kaarolaa, Ninka0111, Kw14tuszek, Ania_1986, Nelk, Betty Boop, beza_cytrynowa, amanina, hella, alicjaaaa, Rudi88, pigułka, _cherryLady, JRY1984, Dominique88, Penelope30, SyHa85, Karo Em, Jujka lubią tę wiadomość

    2 córeczki <3 <3
    f2wli09kzqwfei07.png
  • Ninka0111 Autorytet
    Postów: 786 651

    Wysłany: 17 lutego 2016, 23:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Penelope30 wrote:
    Czyli wiem że nic nie wiem w kwestii płci.

    Mam pytanie do kociar, czy Wam też ludzie którzy się dowiedzą o ciąży zadają od razu pytanie: "a co zrobicie z kotem?" Najlepsza była teściowa, najpierw dzwoniła z historiami jak to koty szkodzą w ciąży ( nie ważne że mój nie wychodzi i je tylko suchą karmę). Bo słyszała że komuś gdzieś. A ostatnio zadzwoniła i mówi: "ale jak już się urodzi dziecko to musicie oddać bo zadusi" Ja mówię że niby jak bo będę cały czas w domu. To ona głośniejszym tonem: "na pewno zadusi, jak tylko wyjdziesz do łazienki, musicie oddać kota wogule bez dyskusji" No i tylko mnie zdenerwowała.


    Oj nie przejmuj sie niech sobie pogada co prawda ja mam pieska malutkiego w typie shih tzu ale jak bym miala kota tez bym nie oddala obserwowac i tyle chociaz moze lepiej niech sie wypowiedza wlascicielki kotow

    hchyw1d370r6axb9.png
  • monika454 Autorytet
    Postów: 564 734

    Wysłany: 17 lutego 2016, 23:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Penelope30 wrote:
    Czyli wiem że nic nie wiem w kwestii płci.

    Mam pytanie do kociar, czy Wam też ludzie którzy się dowiedzą o ciąży zadają od razu pytanie: "a co zrobicie z kotem?" Najlepsza była teściowa, najpierw dzwoniła z historiami jak to koty szkodzą w ciąży ( nie ważne że mój nie wychodzi i je tylko suchą karmę). Bo słyszała że komuś gdzieś. A ostatnio zadzwoniła i mówi: "ale jak już się urodzi dziecko to musicie oddać bo zadusi" Ja mówię że niby jak bo będę cały czas w domu. To ona głośniejszym tonem: "na pewno zadusi, jak tylko wyjdziesz do łazienki, musicie oddać kota wogule bez dyskusji" No i tylko mnie zdenerwowała.

    W tej kwestii pozwolę się wypowiedzieć bo aktualnie mam 3 koty a ogólnie jestem wolontariuszem w kociej fundacji.
    Większośc złych rzeczy jakie się mówi odnośnie kotów i dzieci to są stereotypy. Bo ktoś gdzieś kiedyś od kogoś usłyszał a ten ktos jeszcze od kogoś usłyszał, że tak jest więc tak jest. Co z tego, że nikt się nie spotkał z takim przypadkiem. To prawie jak z toksoplazmozą. Wiadomo, że jest taka choroba i na pewno od kota! Tylko co jeśli zachoruje osoba, która nigdy w zyciu kota nie miała-odpowiedź takich ludzi? Pewnie gdzieś na ulicy miała kontakt z kotem. BZDURA! Faktycznie, kot jest jednym ze sposobów zarażenia się toksoplazmozą. Ale kot-przez całe swoje życie wydala bakterie toksoplazmozy przez 7-14 dni o ile jest nią zarażony. Kot nie wychodzący jak ma się nią zarazić? Jakiego pecha trzeba mieć aby zarazić się tym od kota. Lubimy owoce-czesto takie "z krzaczka", mięsko a może tatar? a to są pierwsze drogi do zarażenia toksoplazmozą. U mnie w domu na 50 m2 jest średnio od 2 do 5-6 kotów. W zależności od potrzeb w fundacji. Nigdy nie miałam toksoplazmozy, nie mam przeciwciał. Niestety co do ludzi mówiących, że kota trzeba wyrzucić ja mam jedną odpowiedź-(to jest tylko moja odpowiedź, bardzo ostra ale dająca do myślenia) a może Ciebie wyrzucić trzeba? Kot, to mój członek rodziny. Ja planuje mieć nad łóżeczkiem coś a`la baldachim ale dlatego, że moja rezydentka lubi robić siku na pościel. I tyle. Kotom w przeszłości przypisywano demoniczne cechy ale to są stereotypy. W fundacji, w której działam są osoby,, które mają małe dzieci, będąc w fundacji dzieci rodziły i nigdy nie pomyślały o czymś takim. Penelope, wybacz ale ja bym odpowiedziała Twojej Teściowej delikatnie ale jednoznacznie. Nie oddaje się członków rodziny. o mnie teściowa wcale nie przychodzi, bo nie lubi kotów. Jej wola. Mojemu jak zaczęliśmy się spotykać powiedziałam, że ja mam kota. Ja chce być ze mną to chce być z kotem. My jesteśmy razem w pakiecie-osobno nie ma szans. Mam koty i ich nie oddam. Nigdy.

    kaarolaa, Betty Boop, amanina, alicjaaaa, MiMK, pigułka, Penelope30, Karo Em lubią tę wiadomość

    74di6iyermvv176r.png

    If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose.
  • Paulaaa Debiutantka
    Postów: 8 28

    Wysłany: 17 lutego 2016, 23:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny!
    Staram się czytać na bieżąco, ale sowki na fb mi umknęły... To jest jakaś grupa taka jak ta na tutaj? Można się dołączyć? :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lutego 2016, 23:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pamietam jak mi tesciowa gadala ze nie moge miec dzieci przez kota. Nie interesowały jej moje argumenty ze w niejednym domu maja koty i kobiety rodza zdrowe dzieci. A to ze ja akurat nie moglam miec dzieci to nie wina kota. Pozniej jak juz kota nie mialam i bylam w ciazy to uparcie twierdzila ze miala racje. A guzik prawda, w ciaze zaszlam przez in vitro czego do tej pory nie wie a nie ze kota nie mam.

  • Ania_1986 Autorytet
    Postów: 2422 1144

    Wysłany: 18 lutego 2016, 00:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja słyszałam teksty ze króliki tez zarażają toksoplazmozą. No a ja mam królika i toksoplazmozy nie mam a w ciążę zaszłam. Jak byłam dzieckiem to była ze mnie straszna kociara i też mnie nie zaraziły.

    km5sdf9hwdeswesi.png
    0d1y3e3ku8kf4yv2.png
  • Domi793 Autorytet
    Postów: 896 864

    Wysłany: 18 lutego 2016, 02:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny napiszcie co u Agshy? Nie pojawia sie tutaj od kilku dni.. nie jestem na fb, nie mam czasu ogarniac dwoch portali, czemu stad wiekszosc przeniosla sie do Sowek na fb? Czemu juz tu nie jestescie??

    Lulu83 lubi tę wiadomość

    Julia, 10 latek
    Alex, ur. 9.08.2016r., 3600 g., 54 cm
  • Agsha Autorytet
    Postów: 867 409

    Wysłany: 18 lutego 2016, 02:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane Moje,
    wybaczcie milczenie. Pisałam na fb, bo z komórki mi łatwiej, a przez to co się złego dzieje - nie miałam jakoś czasu ani siły tutaj się zjawić.

    Pozwólcie, że pójdę trochę na lenia i wkleję moj dzisiejszy wpis do pamiętnika ok?

    "Do 12 tygodnia wszystko szło nieźle... Pojawiły się leciutkie plamienia, ale okazywało się, że wszystko ok.

    8.02.2016 miałam w Szpitalu Medicover badanie USG w 12tc.
    Przezierność 1,5mm
    CRL: 59mm
    Kość nosowa: obecna
    FHR: 156

    Opis, że wszystko dobrze...i gratulacje pana doktora.

    No i znów wyszła moja dociekliwość. Wróciłam do domu, zaczęłam grzebać w internecie na temat badań USG w 12tc i... nie podobało mi się to, że wszyscy piszą o różnych parametrach, główce, organach, przepływach a u mnie nic takiego nie było... Myślałam, że przeoczyłam ale miałam USG nagrana na DVD więc wszystko przeanalizowałam... Zdenerwowana dość napisałam do Medicover z prośbą o wyjaśnienie dlaczego u mnie badanie przebiegło tak pobieżnie... Zaproponowano powtórzenie u innego lekarza - zgodziłam się.

    15.02. ponowne badanie...

    CRL już 65mm, NT 1,9 (większe ale wciąż w normie)...i nagle w trakcie badania Maluszek się odwrócił. I koniec kropka. Nie pokaże się. Więc doktor kazał szybko ściągać galoty i zaatakował go od strony pochwy. Aż się zdziwiłam jak wszystko było widać na ekranie. Każdą kosteczkę...
    No i główka ok, kość nosowa obecna, przepływy dobre, serduszko piękne...i nagle zawieszenie się...na nerkach. Doktor ewidentnie się zdenerwował. Okazało się że miedniczki nerkowe obu nerek są poszerzone i to znacznie (prawej nawet 4,4mm) a do tego jeszcze jakiś UKM (niewiele mi to mówi). No i powiedział szczerze, że trzeba konsultować i obserwować. Że jeśli będzie się pogłębiać ze wzrostem malucha to... nerki nie wytrzymają i dzidzia umrze... Przyznał, że pierwszy raz widzi coś takiego w 12 tygodniu. Że widział w 20tym, ale nie 12tym.... Dał skierowanie na badania referencyjne w szpitalu specjalistycznym....


    No i dzisiaj miałam aż dwie konsultacje.

    Pierwszą u ordynatora szpitala na Bielanach. O godzinie 15:00.
    Badanie bardzo długie i dokładne. Od razu dopochwowo. Aleksander ma już 7cm, ale przezierność wzrosła do 2.1mm - dużo :( Lekarz nawet się zdenerwował trochę... ale powiedziałam, że robiłam NIFTY i wyszło ok. Więc się ucieszył. Przyznał, że jest problem z nerkami, wezwał nawet kolegę specjalistę... Oboje operowali ciężkimi nazwami, niewiele mi mówiły (no ale to byla ich rozmowa miedzy sobą a nie ze mną). Po wszystkim dr powiedzial że za 2 tygodnie mam ponowne USG u nich w szpitalu i konsultację. O rokowaniach mówić nie chciał. Na dwoje babka wróżyła. Jeśli dzidzia jest silna i nerki dotrzymają okolic 30tc to będę miała operację wszczepienia jakiejś zastawki... :-( No ale to odciąży nerki i uratuje dzidziusia, a po porodzie zostanie juz normalnie zoperowany. Jeśli zaś nereczki nie wytrzymają do 30tc... to... no niestety - wiadomo. Bez nerek nie da się żyć. Straszne :-(

    I druga konsultacja była u innego dr, z innego szpitala. Po 2h. Powiedział w sumie to samo. Czekać. I znów nie mówił o rokowaniach.... Przyznał że strasznie wcześnie to jest widoczne.... Więc dla mnie to masakra.

    Natomiast... zdziwiło mnie że u tego drugiego NT wyszło 2,7mm! Przecież to PRZEDUŻO!!!!!!!! Czy to możliwe???? Przecież nt nie powiększyło się tak w 3godziny. No i który dr dobrze zbadał....?????
    Czy NIFTY mogło się mylić?
    Czy branie progresteronu (luteina i duphaston) mogło mieć wplyw na dobry wynik? Czy ktoś coś wie???

    Powiem Wam, że mi okropnie ciężko. Tak jakoś na sercu. Po dobrym czwartkowym USG i NIFTY miałam dziś jechać na shopping. Teraz wszystko zatrzymałam.
    Ba...w poniedziałek miałam jechać na tydzień do mojego Kochanego Berlina.... z okazji urodzin Męża. Wszystko odwołane :( nie żałuję tego Berlina. Byle dziecko było zdrowe. Moja noga może nigdy nie postąpić w tym najpiękniejszym dla mnie mieście jeśli tylko dałoby to nadzieję dla mojego Szkrabka :( Jest mi najgorzej na świecie. Co zrobiłam nie tak? :("

    Dziękuję wszystkim bardzo bardzo za troskę :-*

    Olinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!

    f2wll6d8iksjyby0.png
  • Domi793 Autorytet
    Postów: 896 864

    Wysłany: 18 lutego 2016, 03:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wlasnie przeczytalam kochana.. Brakuje mi slow zeby jakkolwiek pocieszyc i moc cos doradzic.. Badz dobrej mysli, jestes silna kobieta, jesli i maluszek jest taki silny to przetrwa do tego 30 tygodnia.. Calym sercem jestem z Toba i trzymam kciuki zeby Twoja historia zakonczyla sie szczesliwie!

    Julia, 10 latek
    Alex, ur. 9.08.2016r., 3600 g., 54 cm
  • Ania_1986 Autorytet
    Postów: 2422 1144

    Wysłany: 18 lutego 2016, 05:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry wszystkim. :)

    Domu ja jestem tu i tu. Choć ostatnio nie bardzo mam o czym pisać to z czytaniem jestem na bieżąco.

    Tak zauważyłam ze chyba ostatnia idę spać i pierwsza wstaje, dobrze że potem robię drzemki bo nie wiem jak bym funkcjonowała.

    Domi793 lubi tę wiadomość

    km5sdf9hwdeswesi.png
    0d1y3e3ku8kf4yv2.png
  • Ania_1986 Autorytet
    Postów: 2422 1144

    Wysłany: 18 lutego 2016, 05:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agsha trzymam kciuki i głęboko wierzę w to ze dzidzia jest silna i da radę. Trzymaj się Kochana. Jesteśmy z Tobą.

    km5sdf9hwdeswesi.png
    0d1y3e3ku8kf4yv2.png
‹‹ 652 653 654 655 656 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Leczenie IVF i preimplantacyjne badania genetyczne - nowa nadzieja dla niepłodnych par

Preimplantacyjne badania genetyczne (PGT) mogą być bardzo pomocne dla par, które od dłuższego czasu starają się o dziecko, mają za sobą nieudane transfery, czy przykre doświadczenia związane z utratą ciąży. Jakie korzyści dają badania PGT? Jak wykonanie badań PGT może zwiększać szanse na powodzenie in vitro? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników – objawy PCOS, leczenie podczas starania o dziecko

Zespół Policystycznych Jajników również znane jako PCOS lub Policystyczne Jajniki, to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Jakie są objawy PCOS? Jak wygląda proces diagnozy i leczenia? I najważniejsze jak PCOS wpływa na płodność i starania o dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Obrotowy fotelik tyłem - bezpieczeństwo i funkcjonalność

Fotelik obrotowy to wygoda i bezpieczeństwo w jednym – dzięki funkcji obracania ułatwia wkładanie i wyjmowanie dziecka z samochodu, a także pozwala na łatwe ustawienie tyłem do kierunku jazdy, co jest najbezpieczniejszą pozycją dla najmłodszych pasażerów. Jakie ma jeszcze korzyści?

CZYTAJ WIĘCEJ