Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja wczoraj byłam na wizycie. Olek to chyba będzie kopia Poli. Nie jest za duzy. Waży 2970, ma mała główkę (chociaż mówiła że jest już tak nisko że ciężko mierzyć) ale ma za to długie nogi. Identycznie jak Pola

Mówiła że łożysko jest bardzo dojrzałe i mały wygląda na to że w przeciągu tygodnia będzie chciał się ewakuować
I chwale się moja córeczka skończyła wczoraj 2 latka
belladonna, ingelita, PLPaulina, Kasiaja, Marta..a, d'nusia, Leticia, Carolline, nesssssa, edytkaa93, katka/85, marcela123, misia-kasia, DobrejMysli, e_mii, Gypsy, jej odbicie, kozalia, alenka89, Eilleen, chabasse, Lavendova, Dooti, pumka1990, Meneksze lubią tę wiadomość


-
Ja właśnie próbuję dobudzić małą... Ciężka sprawa z tym budzeniem na siłęagania wrote:Teściowe tak maja. Nie wszystkie, ale większość. A moze nie chciała zrobić Ci przykrości i tak powiedziała specjalnie, zobacz jaka dobra. Ja wlasnie wstałam do małego, dzisiaj cos mu sie nie chce jesc w nocy, przedtem musiałam mu na sile cycka wciskać, teraz tez mu sie nie chce. Głupie to, ze jak wcześniak to musi zjeść i koniec, a Ty myśl co zrobić, zeby on chciał zjeść, rozbieraj, ubieraj i tak w kółko.

A masz jakieś wytyczne, do kiedy masz go budzic na jedzenie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2018, 05:49
-
Wszystkiego najlepszego dla PoliAnia241188 wrote:Ja wczoraj byłam na wizycie. Olek to chyba będzie kopia Poli. Nie jest za duzy. Waży 2970, ma mała główkę (chociaż mówiła że jest już tak nisko że ciężko mierzyć) ale ma za to długie nogi. Identycznie jak Pola

Mówiła że łożysko jest bardzo dojrzałe i mały wygląda na to że w przeciągu tygodnia będzie chciał się ewakuować
I chwale się moja córeczka skończyła wczoraj 2 latka

Skoro już możesz rodzic, to życzę, żeby poszło szybko i bezproblemowo
Ania241188 lubi tę wiadomość
-
Ja gadałam, ze mi tak ciężko w tej ciąży, ze już czekam z niecierpliwością, żeby się rozpakować, a teraz co? Strasznie mi tego brakujeKasiaja wrote:
U mnie już tez ostatnia, więc muszę przestać za tym tęsknić, bo jak mi wpadnie do łba jednak pomysł z trzecim dzieckiem, to mi maz zapowiedział, że spierdziela na Madagaskar
DobrejMysli, Kasiaja lubią tę wiadomość
-
Zaczęłam stresować się CC, zostało 4 dni
chodze płacze bez powodu, nie śpię, nie wiem co mnie napadło do tej pory jakoś sobie to wszystko potrafiłam poukładać w głowie i nawet był czas że nie mogłam się już doczekać żeby pójść do tego szpitala i z niego wyjść z Juniorem.
Może to wina mojej kochanej szwagierki, która przedstawiła mi obraz CC jakbym miała pójść na rzeź.

25.07.2018 🦊
-
Ja się też mocno stresuje porodem.Zuuziia wrote:Zaczęłam stresować się CC, zostało 4 dni
chodze płacze bez powodu, nie śpię, nie wiem co mnie napadło do tej pory jakoś sobie to wszystko potrafiłam poukładać w głowie i nawet był czas że nie mogłam się już doczekać żeby pójść do tego szpitala i z niego wyjść z Juniorem.
Może to wina mojej kochanej szwagierki, która przedstawiła mi obraz CC jakbym miała pójść na rzeź.
Też mam napady że bym że stresu płakała a za chwilę w drugą stronę nie moge się doczekać aż zobaczę małego.
A szwagierce pogratulowac. Cesarka to nie rzeź. Koleżanka miała i wspomina dobrze. Blizny nawet nie widać

-
To typowa zazdrośnica, jej dziecko niebawem przestanie być pępkiem świata dla teściowej i rodziny, bardzo ciężko się jej z tym pogodzić. Dlatego od samego początku wszystko jest złe, bee, ja mimo że każdy mi mówi że ładnie wyglądam w ciazy i poszło mi tylko w brzuch to i tak jestem gruba i sobie "przytyralam". Staram się nią nie przejmować i nie słuchać ale ile można ? A kilka dni temu właśnie zaczęła pierdzielic o tej CC, wiem że to celowe zagrania.

25.07.2018 🦊
-
Zazwyczaj jak ktoś się negatywnie nastawi to wszystko przebiega super. Więc tego życzę a szwagierki unikaj, zdrowej dla Ciebie. Co to za pomysły żeby straszyć przed porodem. Wszystko będzie dobrze, tak sobie myśl. Już za chwilę, będziesz miała maluszka na rękach, przy piersi i cały stres z Ciebie zejdzie a teraz staraj się sobie organizować jakoś czas, żeby nie mieć czasu na smuty.Zuuziia wrote:Zaczęłam stresować się CC, zostało 4 dni
chodze płacze bez powodu, nie śpię, nie wiem co mnie napadło do tej pory jakoś sobie to wszystko potrafiłam poukładać w głowie i nawet był czas że nie mogłam się już doczekać żeby pójść do tego szpitala i z niego wyjść z Juniorem.
Może to wina mojej kochanej szwagierki, która przedstawiła mi obraz CC jakbym miała pójść na rzeź.
7w3d 💔 -
nick nieaktualnyZuuziia wrote:Zaczęłam stresować się CC, zostało 4 dni
chodze płacze bez powodu, nie śpię, nie wiem co mnie napadło do tej pory jakoś sobie to wszystko potrafiłam poukładać w głowie i nawet był czas że nie mogłam się już doczekać żeby pójść do tego szpitala i z niego wyjść z Juniorem.
Może to wina mojej kochanej szwagierki, która przedstawiła mi obraz CC jakbym miała pójść na rzeź.
Nic nie mów.. ja bardzo sie stresuje..
Choc tutaj dwie dziewczyny po cesarce, z którymi rozmawiałam super sie czują. Smigają jskby nic sie nie stało.
wiec moze nie bedzie tak źle. 
Zuuziia lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry

A ja czuję się ... Super? Prawie nic mnie nie boli.. Nie mam problemu żeby wstać z łóżka czy się przekręcić. Aż sprawdzam czy brzuch mam. Co to za nagły przypływ sił?
Chciałabym już urodzić i mieć to za sobą
ale nie wiem czy sie boję może wewnętrznie tak. Dzisiaj śniło mi się że byłam z wózkiem na spacerze ;p
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Zuzia, do dupy masz szwagierkę

Dla własnego dobra unikaj tej toksycznej wiedźmy, bo zaraz okaże się, że twoje dziecko jest za małe, za blade, a Ty nie umiesz się nim zajmować.
Moja cesarka nie poszła do końca tak jak miała pójść, ale wiesz co ci powiem? To był jeden z najpiękniejszych dni mojego życia!

-
Te wszystkie zmiany nastrojów przed porodem i po porodzie to fizjologia. Trzeba przetrwać. Chce się płakać- poplakac. Łzy powodują zmniejszenie napięcia. Organizm przygotowuje się również w ten sposób. Dlatego mimo że wiem jak jest trudno to trzeba pamiętać że to mija. Po porodzie jest tez spadek nastroju. Dawniej inne kobiety wspierały młodą mamę, a narodziny dziecka to było wydarzenie w wiosce. Teraz mamy są trochę same ze sobą. Mąż jednak nie zrozumie ani tych huśtawek ani tego co się dzieje w kobiecie. To może zrozumieć tylko kobieta i to życzliwie nastawiona. Zatem kochane dziewczyny cierpliwie przetrwajmy ten trudniejszy czas.
Leticia, ingelita, chabasse, Eilleen lubią tę wiadomość
-
Mi na szczęście nikt nie opowiada o porodach, wiem tylko o ostatniej cesarce mamy, która koniec końców nie była zła, a pierwszy poród naturalny miała ciężki i połóg taki, że tata zajmował się miesiąc dzieckiem. Z tym że to było 34 lata temu, tak więc dane baaardzo stare

Mój przypływ energii zaczyna spotykać się że ściana... Moje mięśnie nie chcą współpracować, wczoraj nie dokończył nic z tego co zaczęłam... Leżałam na łóżku i miałam chęć płakać, z bezsilności i złości na wszystko i na samą siebie.
Mnie siostra zaczyna raczy radami, ale wkładam je między wiersze... Swoje dziecko wychowam tak ja ją chce, a nie jak ktoś mi powie. -
Ja mam przypływ energii ale chyba trochę za wcześnie ;p
wczoraj na tyłku siadłam dopiero o 21, dzisiaj obudziłam się o 7.30 mega wyspana
Ale dziś tylko popracuję chwilę przy kompie (dziś skończę projekt uff) a potem kinoooo
Dziś zero wysiłku fizycznego



a to czekanie tak się dłuży na ostatniej prostej.


[/url]






